Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 240 takich demotywatorów

Praca ratownika medycznego jest naprawdę bardzo ciężka. Przekonała się o tym pani Monika, pracowniczka pogotowia ratunkowego. Pracując ponad swoje siły, nieomal sama straciła życie. Uratowali ją koledzy po fachu, którym serdecznie podziękowała tym wpisem: – "Bardzo dziękuję wrocławskiemu zespołowi, który wczoraj około 20-j, "pozbierał " mnie w domu.Szczególne podziękowania, za "pranie mózgu" w karetce. Nigdy nie przypuszczałam, że pojadę nią w charakterze pacjenta. Mieli Panowie rację---nie ma ludzi niezastąpionych, czas wrzucić na luz i żyć i wolniej. Potrzebowałam wstrząsu, nie tylko ze strony organizmu, ale przede wszystkim od kogoś, kto pracuje, bądź pracował jak ja.Dziękuję zespołowi sor-u na wrocławskiej Borowskiej--za wszystko, może to niektórym wyda się dziwne, ale przede wszystkim za cudem znaleziony wózek i koc. I za słowa---"Masz iść na L4 przynajmniej na dwa tygodnie", wyluzować, odpocząć. Nie chcemy tu pochować swojego".Może niektórym słowa wydadzą się radykalne, jednak do mnie dotarły. Macie całkowitą rację. Nie jestem Bogiem, na bóle w klatce, utratę przytomności z przemęczenia i stresu zapracowałam sobie sama. Nie ma ludzi niezastąpionych, ale tak naprawdę dopiero dziś w nocy, zdałam sobie z tego sprawę.Mnie się dziś udało. Niektórzy z Nas mieli mniej szczęścia.--Pozdrawiam Monika
Są jeszcze na tym świecie dobrzy ludzi, którzy nie pozostają obojętni na los innych –  Podziękowania i pozdrowienia dla ziomkow z żabkiktórzy uratowali mnie przed omyłkowym kupnempiwa bezalkoholowego **
5-letni Dawidek wiedział dokładnie co zrobić, gdy jego ciocia straciła przytomność. Mały bohater! – Bohaterem może być nie tylko dorosła osoba. Może nim być także 5-latek, który z pełną odpowiedzialnością i świadomością jest w stanie ocenić sytuację i dokonać wyborów, które mogą uratować czyjeś życie! Mowa o 5-letnim Dawidku z Warszawy, który nie tylko znał numer alarmowy 112, ale wiedział, że coś złego stało się z jego ciocią i że musi interweniować. Jego rozsądek i ocena sytuacji uratowała życie jego cioci. Dziecko przebywało w domu z czterema osobami, które słabo słyszą. W mieszkaniu była także jego młodsza siostra.Dawidek zauważył, że jego ciocia zasłabła. Zdał sobie wówczas także sprawę, że głuchoniemi rodzice nie są w stanie zadzwonić po pomoc, dlatego sam postanowił się tym zająć. W czasie rozmowy powiedział, co się stało i dlatego dzwoni on, a nie ktoś dorosły. Na miejsce najpierw przybyli policjanci i potwierdzili, że kobieta zasłabła. Po chwili pojawiło się pogotowie, które udzieliło pierwszej pomocy. W obecnej chwili kobiecie nie zagraża niebezpieczeństwo. 5-latkowi należała się nagroda, o czym dobrze wiedzieli policjanci, którzy wręczyli mu podziękowania, a sam minister Mariusz Błaszczak uhonorował go medalem "Młody Bohater". Do tego dzielnicowa pokazała rodzicom, jak kontaktować się z policją lub pogotowiem, gdy spotka ich w przyszłości podobny nieszczęśliwy wypadek.Rodzice muszą być z niego dumni!

Ten list jest dowodem na to, że ci ludzie nie popadli w rutynę i znieczulicę…

Ten list jest dowodem na to, że ci ludzie nie popadli w rutynę i znieczulicę… – Wzruszający list do lekarzy, którzy opiekowali się jego żoną tuż przed śmiercią:Za każdym razem, gdy potrzebowała zastrzyku, przepraszaliście ją, że będzie bolało, nie mając nawet pewności czy ona to usłyszy…Kiedy słuchaliście bicia jej serca i oddechu przez stetoskop, a jej okrycie zaczęło się zsuwać, nakrywaliście ją z szacunkiem. Rozkładaliście koc nie tylko wtedy, gdy widzieliście, że temperatura jej ciała wymaga regulacji, ale nawet wtedy, gdy w jej sali było odrobinę chłodno. Mając nadzieję, że będzie dzięki temu lepiej spać…Tak bardzo troszczyliście się o jej rodziców, przez godzinę cierpliwie tłumaczyliście im wszystko. Odpowiadając na każde pytanie z niezwykłym zaangażowaniem i cierpliwością.Mój teść, lekarz, czuł, że jest zaangażowany w jej opiekę oraz leczenie. Nie potrafię nawet powiedzieć, jak ważne to było dla niego.Jeszcze to, jak traktowaliście mnie…Nie wiem, jak znalazłbym siłę na przeżycie tego tygodnia bez Was… Ile razy zastawaliście mnie płaczącego, z głową ukrytą w dłoniach? Dużo. Szybko i prawie niewidocznie wykonywaliście swoje obowiązki i niepostrzeżenie opuszczaliście salę…Ile razy pomagaliście mi ustawić leżankę tak, abym mógł być jak najbliżej mojej żony, wplątując się przy tym w masę drutów i wbijając się w różnego rodzaju rurki?Tylko dla kilku centymetrów mniejszej odległości między nami…Ile razy sprawdzaliście czy nie potrzebuję czegoś do jedzenia, świeżego ubrania, gorącego prysznica, wytłumaczenia czegoś lub po prostu rozmowy?Ile razy przytulaliście mnie i pocieszaliście za każdym razem, gdy rozsypywałem się na miliony kawałeczków?Ile razy pytaliście mnie o to, jaką osobą była Laura czy oglądaliście ze mną nasze wspólne zdjęcia…Ile razy przekazaliście mi złe wieści ze współczuciem i smutkiem w oczach?Ile razy użyczaliście mi komputera, gdy musiałem pilnie napisać maila?Nawet kiedy przyniosłem do szpitala specjalnego gościa, naszego kota Colę, aby mogli się pożegnać, niczego nie widzieliście…Pamiętam też jeden specjalny wieczór, kiedy pozwoliliście mi w sumie na wprowadzenie kolejno około 50 osób…Rodzinę, przyjaciół, znajomych, współpracowników, aby każdy mógł się z nią pożegnać… To było niesamowite - wszyscy mogli okazać jej miłość - od gry na gitarze, po śpiewy i tańce.Dzięki temu odkryłem, jak bardzo moja żona porusza ludzi…To była ostatnia, wspaniała noc naszego małżeństwa i to nie wydarzyłoby się bez Was i Waszego wsparciaBędę pamiętał przez resztę mojego życia.To był najwspanialszy prezent, jaki dostałem. Dona i Jen dziękujęWam wszystkim mam za co dziękować…Z dozgonną wdzięcznościąPeter DeMarco
Europie chciałem podziękować za godne przyjęcie emigranta Stanisława Maczka, generała brygady, kawalera Virtuti Militari i Legii Honorowej za umożliwienie mu podjęcia pracy w barze po pozbawieniu świadczeń kombatanckich –
Wielkie podziękowania dla tego Pana! –

Podziękujmy ziemniakom za to, że dają nam tyle wspaniałych rzeczy:

 –  Można zrobić z niego frytkiKręcone frytkiWafelkiCzipsyGrubo krojone czipsyPlacki ziemniaczaneSałatkęMożna jed podać z seremMożna je kroić w plasterki lub w kostkęPiecPodawać w panierceNawet podawać ze skórką

Podziękowania

Podziękowania –  Jacek RakowieckiW imieniu własnym, bliższej i dalszej rodziny, a także -mam nadzieję - większości przyjaciół i znajomychchciałbym na ręce Pana Jarosława Kaczyńskiegozłożyć najserdeczniejsze podziękowania za wkładpartii Prawo i Sprawiedliwość w tegoroczny,rekordowy, wynik zbiórki pieniężnej na WielkąOrkiestrę Świątecznej Pomocy. Bez ogromnegozaangażowania i wkładu Pana Prezesa, a takżedziesiątków działaczy Pańskiej partii nie byłoby tomożliwe. Spośród wielu zasłużonych, pozwolę sobiewymienić przynajmniej posła Piętę, posłankęPawłowicz i ministra Macierewicza, przepraszajączarazem, że nie mogę z racji na miejsce uczcićwszystkich innych, którzy stawali na głowie, by samWOŚP i udział w jego akcji ośmieszyć, opluć,wyszydzić czy skompromitować.Wykonaliście Państwo, pod światłym kierunkiem PanaPrezesa Kaczyńskiego, kawał dobrej roboty, którejsuweren, ojczyzna i ja osobiście nigdy Państwu niezapomnimy. Jeśli więc przy tej okazji możemyskierować do Państwa jeszcze jedną prośbę, tobrzmiałby ona: nie ustawajcie w samozaorywaniu się.W ramach naszych skromnych środków obiecujemy,że Wam w tym pomożemy ile sił starczy!
Stefan Horngacher – Podziękowania dla tego pana, bo to on stworzył drużynę na miarę Mistrzów Świata!
Po wojnie pomysł porzucono, upamiętnianie zasług szmuglerów nie było w interesie komunistów. Dlaczego nie zrealizować pomysłu naszych dziadków dzisiaj? –
Każdy powinien czasami się zatrzymać na chwilę i docenić to, co ma –  Drogi Boże, zajmę Ci 10 sekund nie prosząc o nic więcej, ale chcę powiedzieć dziękuję za wszystko co mam
Para prezydencka po raz kolejny pokazała ogromny dystans do siebie! – Szacunek dla nich! Serdecznie podziękowania i najlepsze życzenia noworoczne dla Wszystkich Uczestników #SylwesterZAndrzejemDuda! Pozdrawiamy!
Anis Amri ZLIKWIDOWANY! – Podziękowania dla policji z Mediolanu
 –
Brytyjski publicysta BBC dziękuje Polsce "Dziękuję ci Polsko, za pożyczenie nam swego młodego pokolenia" tytułuje swój artykuł w brytyjskim "Sunday Timesie" jeden z najbardziej wpływowych dziennikarzy politycznych BBC, Andrew Marr – "Gdyby usiąść z kartką papieru i ołówkiem, szukając najlepszego źródła imigrantów, to po analizie danych procentowych, historycznych i ekonomicznych otoczylibyśmy kółkiem, podkreślili i opatrzyli trzema wykrzyknikami nazwę Polska" - pisze Andrew Marr. Wyjaśnia, że on i jego pokolenie mają do Polski sentyment za Bitwę o Anglię, za polskich intelektualistów i opozycjonistów, za Solidarność, i papieża, który był dla nich gwiazdą tego kalibru, co Nelson Mandela. Ale główna przyczyna tej pochwały polskiej imigracji, to jej pracowitość. Na Wyspach 92% Polaków w wieku produkcyjnym pracuje, a przy tym szanuje prawo, wyznaje wartości chrześcijańskie i nie kryją się wśród nich ekstremiści i terroryści. "My pomogliśmy im zarobić, oni pomogli nam. To dobry moment, by powiedzieć: dziękujemy" - pisze Andrew Marr

Każdy ma takiego kogoś

Każdy ma takiego kogoś – Podziękuj tej osobie za to, że jest
To był gest o niespotykanej hojności – Niemiecki trener kajakarzy górskich, Stefan Henze, w ubiegły piątek uległ poważnemu wypadkowi.Przez kilka dni trwała walka o uratowanie jego życia. Walka, która niestety zakończyła się porażką. Ale dzięki odważnej decyzji rodziców tragicznie zmarłego żyć będą mogli inni. Serce, wątroba i obie nerki zostały przeszczepione czterem osobom, znajdującym się w stanie krytycznym.Decyzja rodziny trenera spotkała się dużym aplauzem, a podziękowania płyną ze wszystkich stron
Pielęgniarz otrzymał wiadomość napisaną na chusteczce od jednego ze starszych pacjentów – Niepewną ręką i z błędami ortograficznymi napisał: Ten pielęgniarz jest niesamowity. Miał dużo cierpliwości, aby mnie wykąpać.Ze wzruszeniem przeczytał liścik od 84-latka i był ogromnie wdzięczny za to, że ktoś docenił jego pracę.Na Facebooku napisał odpowiedź na krótką wiadomość:Leki złagodzą ból, zwalczą infekcję i ukoją nerwy, ale nic nie jest w stanie zastąpić prawdziwego wsparcia i opieki. Nie jesteśmy tylko od tego, aby dawać tabletki, ale też od tego, aby wesprzeć, dopingować i pomagać, nawet jeśli jesteśmy zmęczeni i zniechęceni.Niestety starszy pan zmarł, a pielęgniarz ponownie podziękował mu za to, jakim był człowiekiem:Dziękuję, że dałeś mi swoją wiadomość dokładnie w tym momencie, kiedy tego naprawdę potrzebowałem. Spoczywaj w pokoju… Rodzinie życzę dużo siły. Niestety życie nie jest do końca sprawiedliwe… Niepewną ręką i z błędami ortograficznymi napisał: Ten pielęgniarz jest niesamowity. Miał dużo cierpliwości, aby mnie wykąpać.Ze wzruszeniem przeczytał liścik od 84-latka i był ogromnie wdzięczny za to, że ktoś docenił jego pracę.Na Facebooku napisał odpowiedź na krótką wiadomość:Leki złagodzą ból, zwalczą infekcję i ukoją nerwy, ale nic nie jest w stanie zastąpić prawdziwego wsparcia i opieki. Nie jesteśmy tylko od tego, aby dawać tabletki, ale też od tego, aby wesprzeć, dopingować i pomagać, nawet jeśli jesteśmy zmęczeni i zniechęceni.Niestety starszy pan zmarł, a pielęgniarz ponownie podziękował mu za to, jakim był człowiekiem:Dziękuję, że dałeś mi swoją wiadomość dokładnie w tym momencie, kiedy tego naprawdę potrzebowałem. Spoczywaj w pokoju… Rodzinie życzę dużo siły. Niestety życie nie jest do końca sprawiedliwe…
"Tacy ludzie oczekują ode mnie, że będę się tłumaczył z pomagania. A ja nie chcę się tłumaczyć, bo nie widzę powodów! Nie zrobiłem niczego, czego nie robiłbym w ostatnich dziewięciu latach. Od kiedy jestem w NBA, pomagam, ale nie robię tego publicznie – Okazało się jednak, że każdy gest, który ludzie widzą, są w stanie zinterpretować na swój własny, pokręcony sposób. Dlaczego ludzie koncentrują się na kwocie, zamiast na pomaganiu. Przecież tu nie chodzi o pieniądze. Prawdą jest, że po tym, jak pomogłem, poczułem się fajnie, ale w żaden sposób nie czuję się lepszy od tych, którzy zbiórkę wsparli złotówką, bo akurat tyle mogli na to przeznaczyć. Czasem w fundacji także robimy różne akcje charytatywne polegające na tym, że w jakiejś sytuacji proszę o określoną liczbę lajków, które przeliczamy potem na pieniądze. I wychodzi, że ze stu tysięcy osób chce się kliknąć jednemu procentowi. Jakaś dziewczyna pokaże zdjęcie z gołym tyłkiem i tych polubień zbiera pięć razy więcej. Głupie, prawda? Nie zniechęcę się jednak do tego, co do tej pory robiłem charytatywnie i nadal będę to robił. Fundacja się nie zamyka, działamy pełną parą!"
Podziękujmy wszyscy temu panu. To jest Willis Carrier, który wynalazł klimatyzację –