Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 129 takich demotywatorów

Nie od dziś wiadomo, że głównym zajęciem większości starszych ludzijest narzekanie na młodzież. Niestety zapominają, że to oni byli odpowiedzialni za ich wychowanie... –  ดWymyśliłam sobie, że chciałabym mieć naturalne siwe włosy. A że nie znoszęodrostów, to wydało mi się świetnym pomysłem ogolić na zero to, co mam i zacząćfresz siwe. Nie pierwszy raz w życiu ogoliłam, ale pewnie ostatni. A to dlatego, że niewzięłam pod uwagę, że coś, co u 20+ czy 30+ letniej kobiety wygląda naawangardę, to u 50+ letniej już wygląda jak efekt chemioterapii. I tak ludzie toodbierają. No trudno, już niedługo będą takiej długości, że ludzie nie będą mniepytali jak się czuję.Ale wczoraj musiałam być w urzędzie. Zwykłym wydziale komunikacji, no co złegomoże człowieka tam spotkać? Otóż spotkała mnie starsza pani i mówiąc starszamam na myśli 80 z okładem. Czekała na coś czy kogoś. Popatrzyła na mnie i zagaiłarozmowę: a pani się leczy?Poinformowałam, że nie, to z fanaberii. Nie usłyszała albo nie uwierzyła i zaczęławłaściwie monolog. O tym, co wszyscy, że teraz coraz młodsi, bo to przez te brudy wpowietrzu, a bo coś tam, "ale ja pani powiem, że to dlatego, że ludzie się od Bogaodwracają, gdyby się modlili, ukorzyli to by tego nie było. Grzeszą, są źli zwyczajnie.No pani na ten przykład. Niby pani młoda (sic! no może w porównaniu... przyp. red.),a ma pani raka. I to niby za niewinność? Pan Bóg wie kogo karać. Dobrzy ludzie niemają raka! Bo nie zasłużyli. Zrobi pani rachunek sumienia, pomodli się, przeprosi to isię rak wyleczy."Pozostaje pani tylko pogratulować, że jej najbliżsi są tylko dobrzy i religijni i nie mająraka.Nie mam pojęcia, jak by się poczuł człowiek faktycznie chory, gdyby coś takiegousłyszał. No i co jej pan Bóg powie na panią, która tak radośnie popełnia grzechpychy, a sądząc po gabarytach, nie ten jedyny grzech główny ma na sumieniu
Spadł z wysokości ponad 67 metrów z prędkością 120 km/h, wpadając do wody i poważnie uszkadzając trzy kręgi, ledwo unikając całkowitego uszkodzenia rdzenia kręgowego. Co ciekawe, przeżył ten wstrząsający upadek – Po upadku Kevin musiał walczyć o życie.Jego mokre ubrania obciążały go, wciągając go głębiej pod chłodne wody zatoki San Francisco. Z trudem wydostał się na powierzchnię, łapiąc oddech i kurczowo trzymając się nowo odkrytego pragnienia życia.Nagle poczuł niezwykłą siłę z dołu, która uniosła go nad powierzchnię wody, gdzie pozostał aż do przybycia straży przybrzeżnej.Dopiero później odkrył tajemniczą obecność utrzymującą go na powierzchni. Okazało się, że lew morski podtrzymywał jego ciało do czasu przybycia łodzi ratunkowej, co zaobserwowali naoczni świadkowie.Hines, u którego zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową, opowiada swoją historię grupom ryzyka w całym kraju, zachęcając ludzi do leczenia chorób psychicznych i pomagając im zrozumieć, że samobójstwo nie jest rozwiązaniem. #BEHERETOMORROWSuicide The Ripple Effect.comIILEDONA
W małej miejscowości Maieru po treningu piłki nożnej zmarł 13-letni Cifor. Chłopak przed śmiercią wypił kilka napojów energetycznych. – Jak donosi portal needtoknow.co.uk, do tego zdarzenia doszło w środę 21 lutego. Po zakończeniu treningu na sali gimnastycznej Cifor i jego koledzy postanowili jeszcze pograć w piłkę nożną.Według ustaleń dziennikarzy Romania TV, chłopiec chwilę po zakończeniu zajęć zaczął uskarżać się na bóle nóg i brzucha, a następnie doznał drgawek. Poczuł również ucisk w okolicach serca. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni z Sangeorzen stwierdzili u chłopca zatrzymanie krążenia i oddechu i natychmiast przystąpili do reanimacji, którą kontynuowali po przybyciu załogi z lekarzem. Niestety, pomimo wysiłków ekip medycznych, lekarz na miejscu wezwania musiał stwierdzić zgon.Jeden z kolegów zmarłego przekazał, że Cifor tuż przed treningiem wypił 3 puszki energetyka. Informacja ta odbiła się szerokim echem w Rumunii. Od początku roku w tym kraju obowiązuje ustawa zakazująca sprzedaży tego typu produktów osobom nieletnim. Jednak nie wszystkie sklepy odmawiają sprzedaży. Nie żyje 13-latek. Wyszło na jaw, co wypił przed śmierciąAutor: AHU • 12 godz.ERUFunEAST OASTCONSTRUCTIONt111O
Ten niedźwiedź wchodząc do pustej budki, poczuł się pewnie tak jak ty, kiedy otworzyłeś puste pudełko ciastek –  Buffe
Źródło: boredpanda.com
Nie było przerw w dostawie gazu, ciepła, elektryczności, wody, ścieków ani usług telefonicznych. Nikt nie poczuł, jak budynek się porusza –  u/howmuchbanana
0:02
 –  RODZINA50500+, alimenty, mops,becikowe, socjal - informacjei poradyAnonimowy członek grupy 9 min. .2CODGXKobietki proszę o pomocStreszczę sytuacje. W pewnym momencieżycia miałam kilku partnerów. Zaszłam wciążę i nie wiedziałam z którym. Ponarodzinach dziecka zrobiony został test naojcostwo. 2 byłych partnerów jestwykluczonych a z resztą nie mam kontaktuani nie znam ich danych bo to było np gdzieśna imprezie albo domówce. I co ja mam terazzrobić.. Jaka powinna być teraz proceduraaby mimo wszystko ktoś się poczuł doalimentów... Jak tego ojca właściwegoznaleźć?Komentarze: 13
 –  AEDATMHeart Defibrillator beside the bank for when yesee your balance after the weekend
Potrzeba trochę czasu, wysiłku i starań aby mógł się przekonać, że naprawdę jesteś przy nim - na dobre i złe –  JUADପରନର
Profesor uniwersytetu „Dr Deep Sea” na Florydzie zakończył swoją misję badawczą i ustanowił przy okazji nowy rekord świata: 100 dni życia pod powierzchnią oceanu – W piątek rano dr Joseph Dituri po raz pierwszy poczuł promienie słoneczne od czasu wycofania się do podwodnego świata  na głębokości 6,7 metra pod wodami Key Largo na Florydzie, 1 marca.55-letni Dituri, inżynier biomedyczny, który wykłada na Uniwersytecie Południowej Florydy i nazywa siebie "Dr. Deep Sea", spędził nieco ponad trzy miesiące na dnie Szmaragdowej Laguny w Jules' Undersea Lodge, jedynym podwodnym hotelu w Stanach Zjednoczonych, według strony internetowej hotelu.
- Widać nasze uczelnie są tak atrakcyjne, że przyciągają nie tylko ludzkich studentów. Ale nie ma co się dziwić, przecież trwa u nas DZIKA rekrutacja - tak komentują to przedstawiciele uniwersytetu – Warto nadmienić, że nikt na uczelni nie ucierpiał
0:09
 –  Jakiś rok temu będąc w delegacji zatrzymałem się w dosyćosobliwym hotelu, w którym recepcja znajdowała się na 5piętrze. Czyli najpierw trzeba było jechać windą na 5piętro, tam przesiadało się do drugiej windy i dopierowtedy jechało się do swojego pokoju.*Windę z 5 piętra aktywuje się magnetyczną kartą -przykładasz kartę, wciskasz numer i jedziesz. Śniadaniarównież podawano na 5 piętrze.W sobotę z samego rana wracam do pokoju po śniadaniu.W rękach trzymam telefon, papierowy kubek z kawąi kartę od pokoju. Wchodzę do windy, próbuję przyłożyćkartę i wtedy telefon wyślizguje mi się z rąk. Odruchowopodstawiam stopę, żeby zamortyzować upadek. Telefonodbija się od nogi i wpada w szczelinę...Godzina około 7 rano, a o 11 mam lot do domu...Planowałem od razu po śniadaniu zebrać swoje rzeczyi ruszyć na lotnisko. Wpadam spanikowany na recepcję.Tam mi mówią, że dzisiaj sobota, więc może trochę minąćczasu zanim pojawi się ktoś od windy... A do tego już kilkarazy zdarzały się takie sytuacje i niestety telefony niewychodziły z tego cało... Ja już w myślach zastanawiam sięile będę musiał wydać pieniędzy na nowy. I modlę sięw duchu, żeby chociaż kartę sim udało się odzyskać.Dzwonimy do operatora wind i o mój boże! Gość mówi, żebędzie za 10 minut! Przyjeżdża, otwiera windę i naszymoczom ukazuje się kolejny cud! Telefon przeleciał tylko półmetra i zatrzymał się na jakimś wystającym elemencie.Nawet rysy na nim nie było! Cała akcja ratownicza trwałaze 20 minut, więc bez problemu zdążyłem na lot.Morał z tej historii jest taki: jeśli chcesz sprawić, żeby ktośpoczuł się dobrze, musisz najpierw sprawić, żeby poczułsię źle, a następnie przywrócić wszystko do poprzedniegostanu :)Teraz za każdym razem, gdy wchodzę do windy, na wszelkiwypadek wkładam telefon do kieszeni.

Kiedy miłość odbierze ci zdrowy rozsądek

 –  JOE MONSTERpożycz mi kormórkę,mój telefon zdechł achcę zadzwonić doswojego*pik* no cześćnajdroższa! cotam?ojezu on jestniesamowity! nawet niewiedział że to jadzwonię, ale to POCZUŁ!
Wykupił więc wszystkie 6, jakiebyły dostępne i wysłał je do Indii,żeby jeździły jako zamiatacze ulic –  1969
 – Gotowy do zanurzenia, poczuł, że coś lekko uderzyło go w plecy.Odwróciłem się i zobaczyłem delfina. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie chce się bawić, lecz coś wyrazić.Zwierzę zanurkowało, a Enzo popłynął za nim.Na głębokości około 12 metrów, zauważył uwięzionego w porzuconej sieci, innego delfina.Mallorca szybko poprosił córkę, aby podała noże do nurkowania. Wkrótce obojgu udało się uwolnić delfina, który ostatnimi siłami wynurzył się, wydając „niemal ludzki krzyk” (opisuje Majorka).Delfin może wytrzymać pod wodą do 10 minut, a następnie tonie.Uwolniony delfin, który wciąż oszołomiony, był obserwowany przez Enzo, Rosanę i innego delfina. Potem nastąpiła niespodzianka: był to delfin, który wkrótce urodził małe.Samiec okrążył ich, zatrzymał się przed Enzo, dotknął jego policzka (jak pocałunek) w geście wdzięczności i odpłynął.Dopóki człowiek nie nauczy się szanować i przemawiać do świata zwierząt, nigdy nie będzie mógł poznać swojej prawdziwej roli na Ziemi - Enzo Mallorca ช
Mój tata powiedział mi kiedyś: – Żebym nie zaczynała spotykać się z kimś, kto od razu gładko przechodzi z tobą do rozmowy, bo jeśli ktoś naprawdę cię lubi, zawsze na początku będzie trochę zdenerwowany i szczerze mówiąc to chyba najlepsza rada, jaką ktokolwiek kiedykolwiekmi dał.Powiedziałam tacie o tym poście i tak się ucieszył, że zaczął płakać, a potem powiedział, że poczuł się, jakby właśnie adoptował czterdzieści tysięcy nowych dzieci, by móc dzielić się z nimi wiedzą i mądrością i ma nadzieję, że wszyscy spotkacie miłych, uroczych ludzi, z których będziecie mogli być dumni Żebym nie zaczynała spotykać się z kimś, kto od razu gładko przechodzi z tobą do rozmowy, bo jeśli ktoś naprawdę cię lubi, zawsze na początku będzie trochę zdenerwowany i szczerze mówiąc to chyba najlepsza rada, jaką ktokolwiek kiedykolwiekmi dał.Powiedziałam tacie o tym poście i tak się ucieszył, że zaczął płakać, a potem powiedział, że poczuł się, jakby właśnie adoptował czterdzieści tysięcy nowych dzieci, by móc dzielić się z nimi wiedzą i mądrością i ma nadzieję, że wszyscy spotkacie miłych, uroczych ludzi, z których będziecie mogli być dumni
- Och, przepraszam, najwyraźniej zaszła pomyłka. Pan spojrzy: mamy takie same dżinsy –
Od razu poczuł się jak w domu, więc pozwoliłem mu zostać tu na stałe" –  Quick inInstallation rapnllazione rapidastallation / Einricnación rápidanaçãoixa14TION WILLPUTHandle With Care
Otóż ostatnio go zawiesili, gdy wyszło, że poza szkołą nie nosi tych balonów. I tu zaczyna się zabawa – Gość oczywiście już wniósł sprawę do sądu o dyskryminację i zapewne wygra w sądzie od szkoły grubą kasę. Okazuje się, że sprawa ma drugie dno. Mianowicie ktoś ostatnio postanowił porozmawiać z uczniami tego kolesia. Okazuje się, że koleś był redpillem i dostał od szkoły reprymendę, że zachowuje się zbyt męsko ("too masculine") oraz że brak mu tolerancji. Dopiero wtedy poczuł się niebinarny, przywdział totalnie przerośnięte, wręcz komediowe cyce i zaczął tak paradować do szkoły, żeby pokazać jaki to absurd.Absurd rósł w siłę, ponieważ gdy rodzice oburzyli się o jego zachowanie, szkoła żeby uniknąć oskarżeń o transfobię zaczęła go bronić przed rodzicami.Na portalu 4chan pojawił się też jakiś czas temu wpis rzekomo jednego z jego uczniów, że koleś nawet nie ukrywa, że jego celem jest doprowadzenie do tego, żeby szkoła go zwolniła i uzyskanie od nich jak najwyższego odszkodowania, przy okazji pokazując absurd całej lewicowej ideologii tolerancji
Koleś poczuł święta na całego –

Najlepszy nauczyciel w życiu

Najlepszy nauczyciel w życiu – Na początku roku szkolnego nauczycielka klasy szóstej stanęła przed swoimi byłymi piątymi klasami. Spojrzała na swoje dzieci i powiedziała, że lubi je wszystkie jednakowo i cieszy się, że je widzi. To było wielkie kłamstwo, ponieważ za jednym z frontowych ławek, skulonych razem w piłkę, siedział jeden chłopak, którego nauczyciel nie lubił.Poznała go, tak jak wszystkich uczniów, w zeszłym roku szkolnym. Już wtedy zauważyła, że nie bawił się z kolegami z klasy, ubrany w brudne ubrania i pachniał, jakby nigdy się nie mył. Z czasem stosunek nauczyciela do tego ucznia pogorszył się i osiągnął punkt, w którym chciała wyczerpać wszystkie swoje pisane prace czerwonym piórem i umieścić jedynkę.Pewnego razu dyrektor szkoły poprosił o przeanalizowanie cech wszystkich uczniów od początku ich nauki w szkole. Nauczyciel odłożył sprawę nielubianego ucznia na koniec. Kiedy dotarła do niego, niechętnie zaczęła analizować jego cechy, była oszołomiona.Nauczyciel, który prowadził chłopca w pierwszej klasie, napisał: „To wspaniałe dziecko z promiennym uśmiechem. Odrabia lekcje czysto i schludnie. To przyjemność być z nim ”.Nauczyciel drugiej klasy napisał o nim tak: „To doskonały uczeń, ceniony przez swoich towarzyszy, ale ma problemy w rodzinie: jego matka ma nieuleczalną chorobę, a jego życie w domu musi być całkowitą walką ze śmiercią”.Nauczyciel trzeciej klasy napisał: „Śmierć matki uderzyła go bardzo mocno. On stara się jak może, ale jego ojciec nie jest nim zainteresowany, a jego życie w domu może wkrótce wpłynąć na jego naukę, jeśli nic nie zostanie zrobione”.Nauczyciel czwartej klasy napisał: „Chłopiec jest opcjonalny, nie jest zainteresowany nauką, nie ma prawie żadnych przyjaciół i często zasypia w klasie”.Po przeczytaniu charakterystyki, nauczycielka bardzo się zawstydziła. Czuła się jeszcze gorzej, gdy w Sylwestra wszyscy uczniowie przynieśli jej prezenty zawinięte w błyszczący papier z kokardkami. Prezent dla niej od nielubianego ucznia owinięty był w szorstki brązowy papier. Niektóre dzieci zaczęły się śmiać, gdy nauczycielka wyjęła bransoletkę z kilkoma brakującymi kamieniami i perfumę wypełnioną do jednej czwartej. Nauczyciel tłumił śmiech w klasie mówiąc: - Co za piękna bransoletka! - otworzyła butelkę, rozpyliła trochę perfumy na nadgarstek. Tego dnia chłopiec zatrzymał się po lekcjach, podszedł do nauczycielki i powiedział:- Dzisiaj Pani pachnie jak moja matka pachniała.Kiedy odszedł, nauczycielka płakała przez długi czas. Od tego dnia odmówiła nauczania literatury, pisania i matematyki. Zaczęła uczyć dzieci dobra, zasad i współczucia. Po chwili takiego uczenia się niekochany uczeń zaczął wracać do życia. Pod koniec roku szkolnego stał się jednym z najlepszych uczniów. Pomimo tego, że nauczyciel powtórzył, że lubi wszystkich uczniów na równi, naprawdę doceniła to i lubiła tylko jego.  Rok później, kiedy już pracowała z innymi uczniami, znalazła notatkę pod drzwiami klasy, w której chłopiec napisał, że była najlepsza ze wszystkich nauczycieli, jakich kiedykolwiek miał. Minęło pięć lat, zanim otrzymała kolejny list od byłego ucznia; napisał, że ukończył szkołę średnią, zajął trzecie miejsce w klasie i nadal uważa, że jest Pani najlepszym nauczycielem w swoim życiu. Cztery lata minęło, nauczycielka otrzymała kolejny list, w którym jej uczeń napisał, że pomimo wszystkich trudności, wkrótce ukończy uniwersytet z najlepszymi ocenami i potwierdził, że nadal jest najlepszą nauczycielką, jaką kiedykolwiek miał. Cztery lata później nadszedł kolejny list. Tym razem napisał, że po ukończeniu studiów postanowił podnieść poziom swojej wiedzy. Teraz przed jego imieniem i nazwiskiem będzie słowo lekarz. W tym liście napisał, że była najlepsza ze wszystkich nauczycieli, jakich miał w swoim życiu.Czas mijał. W jednym ze swoich listów napisał, że ojciec zmarł dwa lata temu; że spotkał miłość swojego życia i chcę się z nią ożenić. Zapytał, czy nie odmówi na jego weselu zajęcia miejsca, w którym zwykle siedzi matka pana młodego. Oczywiście nauczycielka się zgodziła. W dniu ślubu byłego ucznia włożyła tę samą bransoletkę z brakującymi kamieniami i kupiła te same perfumy, które przypominały nieszczęście chłopca jego matki. Spotkali się, objęli i poczuł zapach matki.- Dziękuję Pani za wiarę we mnie, dziękuję za to, że Pani sprawiła, że poczułem moją potrzebę i znaczenie oraz za to, że nauczyłem się wierzyć w siebie, że potrafię odróżnić dobro od zła.Nauczycielka odpowiedziała łzami w oczach:- Mylisz się, nauczyłeś mnie Ty tego wszystkiego. Nie wiedziałam, jak uczyć, dopóki cię nie poznałam...