Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 41 takich demotywatorów

 –
Zapomnieli o chamstwie i hołocie... –  Tygodnik NIE @TygodnikNIE ■ 12hDziś w programie zrobimy sobie Polskę.Potrzebne będą: dykta, patyki, gówno i drutkolczasty.
Nie widziałem, którego patyka rzuciłeś, więc przyniosłem wszystkie –
Życie kobiet na Zanzibarze regulują odpływy i przypływy oceanu. W trakcie odpływu woda cofa się nawet o 2 kilometry, odsłaniając patyki wbite w dno. W tym czasie kobiety ubrane od stóp do głów idą w kierunku swoich poletek, które tylko na kilka godzin wyłaniają się na powierzchnię wody. – Większość upraw alg znajduje się na wschodnim wybrzeżu, wokół takich miejscowości jak Paje czy Jambiani. Algi na Zanzibarze mają doskonałe warunki uprawy: ciepłą wodę, duże różnice poziomu oceanu pomiędzy przypływem a odpływem oraz piaszczyste dno przy brzegu oceanu.
Mężczyzna stworzył "bibliotekę patyków" dla wszystkich psów w parku – "Mówimy tu o psach, więc zasady korzystania z biblioteki są dość luźne. Nie mamy tu żadnego odgórnie narzuconego regulaminu, ale liczymy na to, że właściciele psów będą po zabawie odkładać patyki na miejsce" - mówi David Carter
100-letni grób psa o imieniu Rex od początku pandemii stał się prawdziwym fenomenem na Brooklynie, w Nowym Jorku. Setki ludzi spontanicznie odwiedzają cmentarz i kładą patyki na łapy psiej rzeźby – Trudno zrozumieć ten fenomen, prawdopodobnie utrwalila się wśród ludzi tradycja, że to może odgonić wirusa. Niektórzy też zostawiają przy grobie zdjęcia swoich prawdopodobnie zmarłych psów, mając nadzieję, że Rex zaopiekuje się nimi w niebie.
Moi nowi sąsiedzi opowiadali mio pożarze w ich poprzednim sąsiedztwie – Była jesień i razem z rodziną piekli pianki przy kominku, kiedy usłyszeli syreny strażackie. Wybiegli na zewnątrz i zobaczyli wozy strażackie kilka domów dalej. Podbiegli w stronę stojącego nieopodal tłumu gapiów i gdy obserwowali akcję zauważyli, że wszyscy dziwnie się na nich patrzą. Dopiero wtedy zorientowali się, że wciąż trzymają patyki z nadzianymi piankami
Dystans społeczny musi być –
Nowe pokolenie nie złożyło broni –
 –  DOSZŁY MNIE SŁUCHY ŻE W OKOLICY GRASUJĄ LUDOŻERNE POKRZYWYMUSIMY SIĘ TYM BEZZWŁOCZNIE ZAJĄĆ
Aligatory w Luizjanie nauczyły się nosić patyki w pysku w czasie okresu lęgowego czapli kiedy te szukają patyków do budowy gniazd. To pierwszy znany przypadek używania przez drapieżnika przynęty sezonowo, zgodnie z cyklem rozwojowym swoich ofiar –
Wszystkie psy lubią aportować patyki –
0:15
Padły słowa prawdy... –  tyżki to po prostumate miseczki napatykach, którychużywamy do jedzeniaz dużych misek
 –  Co robisz jeśli twoje dziecko uderzy inne dziecko patykiem? A. Dajesz wszystkim patyki B. Dajesz wybranym dzieciom patyki, żeby patykami broniły pozostałe C. Zabierasz patyk
"Sylwester u znajomego. Trochę się spóźniłem i wpadłem dopiero około 21. Ostatnie dni były trochę ciężkiei męczące, więc szedłem z nastawieniem, że trochę się napiję, wyluzujęze znajomymi – Nie miała to być jakaś wielka balanga, raczej zwykła domówka w gronie najbliższych znajomych. U tego kolegi trochę ciężka atmosfera, bo ich 9-letnia córka choruje na białaczkę od niedawna. Pomimo tego, nalegali, że zorganizują małą cichą imprezę. Gdy wszedłem do domu, przywitałem się i postanowiłem zajrzeć do małej, bo leżała w łóżku z jakimś przeziębieniem – jej mama co chwilę do niej zaglądała i zanosiła jej jakieś smakołyki. Zajrzałem do pokoju i przeżyłem duży szok, bo zobaczyłem jak wielkie szkody w tym małym ciałku wyrządziła ta wstrętna choroba. Zapadnięte policzki, brak włosów, rączki chude jak patyki. Łzy stają w oczach. Zauważyła mnie. Z uśmiechem woła „cześć wujku!” a ja starając się nie pokazać mojego zszokowania przytuliłem ją i powiedziałem „cześć maleńka”. „Obejrzysz ze mną bajkę?” Jak mógłbym odmówić. Oglądaliśmy „Krainę Lodu”. Mała musiała to widzieć już kilka razy, bo śpiewała wszystkie piosenki jakie tylko tam były. Mama co chwilę wchodziła i prosiła, żeby „wypuścić wujka do gości”, ale ja chciałem zostać. Obejrzeliśmy bajkę, pośmialiśmy się i wtedy mała zapytała, czy ulepię z nią bałwana. Gdy wytłumaczyłem jej, że nie bardzo możemy wyjść, bo jest chora a na polu jest zimno, zobaczyłem smutek w jej oczach. Powiedziałem tylko „Zaczekaj moment”. Posadziłem ją owiniętą w koc przy oknie i poszedłem do kumpla po kluczyki do samochodu. Włączyłem światła tak żeby oświetlić teren przed oknem i zacząłem nieudolnie próbować ulepić bałwana. Śnieg się nie lepił za bardzo i ogólnie było go mało, ale wszyscy goście przyłączyli się do pomocy i po kilkunastu minutach przed oknem stał całkiem niezły bałwan. A później wróciliśmy do środka, wszyscy przenieśli się do pokoju dziewczynki i razem z nią przy oknie oglądaliśmy fajerwerki wystrzeliwane przez sąsiadów. Małej kleiły się już strasznie oczka, ale wytrzymała do fajerwerków, później ułożona przez mamę zasnęła w łóżku. My posiedzieliśmy jeszcze z 2 godz. przy stole i rozeszliśmy się do domów. Gdy wróciłem do siebie płakałem do poduszki przez dobrą chwilę a później zasnąłem. Podczas całego Sylwestra wypiłem lampkę szampana Picolo, obejrzałem bajkę, ulepiłem bałwana i powiem wam szczerze, że był to mój najlepszy i najpiękniejszy sylwester w życiu"
Źródło: wykop.pl
Wziąłem swojego psa na kemping. W pewnym momencie zaczął się nieruchomo wpatrywać w ognisko. Nie mógł od niego oderwać wzroku. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że on kocha patyki, a ja paliłem całą stertę jego zabawek –
Bo najlepsze patyki są te świeżo zebrane –

Serce rośnie gdy ktoś w tak błahy, a jednocześnie wspaniały sposób przywraca wiarę w ludzkość

Serce rośnie gdy ktoś w tak błahy, a jednocześnie wspaniały sposób przywraca wiarę w ludzkość –  Sylwester to szalona noc. Każdy z nas chce przeżyć wtedy coś wyjątkowego. Dla jednych to elegancki bal, dla drugich wycieczka w nieznane a dla trzecich to zabawa do białego rana. Dziś w moje ręce trafił post, który poruszył mnie dogłębnie. Na stronie wykop.pl użytkownik 1234samnie zdradził, jak wyglądał jego ostatni dzień w roku. Mężczyzna nastawiał się na szaleńczą noc, a przeżył zgoła coś innego… Mimo to uważa, że był to najpiękniejszy Sylwester w jego życiu. Sami zresztą przeczytajcie: „Wczoraj sylwester u znajomego. Trochę się spóźniłem i wpadłem dopiero około 21. Ostatnie dni były trochę ciężkie i męczące, więc szedłem z nastawieniem, że trochę się napiję, wyluzuję ze znajomymi. Nie miała to być jakaś wielka balanga, raczej zwykła domówka w gronie najbliższych znajomych. U tego kolegi trochę ciężka atmosfera, bo ich 9-letnia córka choruje na białaczkę od niedawna. Pomimo tego, nalegali, że zorganizują małą cichą imprezę. Gdy wszedłem do domu, przywitałem się i postanowiłem zajrzeć do małej, bo leżała w łóżku z jakimś przeziębieniem – jej mama co chwilę do niej zaglądała i zanosiła jej jakieś smakołyki. Zajrzałem do pokoju i przeżyłem duży szok, bo zobaczyłem jak wielkie szkody w tym małym ciałku wyrządziła ta wstrętna choroba. Zapadnięte policzki, brak włosów, rączki chude jak patyki. Łzy stają w oczach. Zauważyła mnie. Z uśmiechem woła „cześć wujku!” a ja starając się nie pokazać mojego zszokowania przytuliłem ją i powiedziałem „cześć maleńka”. „Obejrzysz ze mną bajkę?” Jak mógłbym odmówić. Oglądaliśmy „Krainę Lodu”. Mała musiała to widzieć już kilka razy, bo śpiewała wszystkie piosenki jakie tylko tam były. Mama co chwilę wchodziła i prosiła, żeby „wypuścić wujka do gości”, ale ja chciałem zostać. Obejrzeliśmy bajkę, pośmialiśmy się i wtedy mała zapytała, czy ulepię z nią bałwana. Gdy wytłumaczyłem jej, że nie bardzo możemy wyjść, bo jest chora a na polu jest zimno, zobaczyłem smutek w jej oczach. Powiedziałem tylko „Zaczekaj moment”. Posadziłem ją owiniętą w koc przy oknie i poszedłem do kumpla po kluczyki do samochodu. Włączyłem światła tak żeby oświetlić teren przed oknem i zacząłem nieudolnie próbować ulepić bałwana. Śnieg się nie lepił za bardzo i ogólnie było go mało, ale wszyscy goście przyłączyli się do pomocy i po kilkunastu minutach przed oknem stał całkiem niezły bałwan. A później wróciliśmydo środka, wszyscy przenieśli się do pokoju dziewczynki i razem z nią przy oknie oglądaliśmy fajerwerki wystrzeliwane przez sąsiadów. Małej kleiły się już strasznie oczka, ale wytrzymała do fajerwerków, później ułożona przez mamę zasnęła w łóżku. My posiedzieliśmy jeszcze z 2 godz. przy stole i rozeszliśmy się do domów. Gdy wróciłem do siebie płakałem do poduszki przez dobrą chwilę a później zasnąłem. Podczas całego Sylwestra wypiłem lampkę szampana Picolo, obejrzałem bajkę, ulepiłem bałwana i powiem wam szczerze, że był to mój najlepszy i najpiękniejszy sylwester w życiu”
Uczciwość – Jaka szkoda, że u większości ludzi mija z wiekiem
Najlepsze pistolety ever –