Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 18 takich demotywatorów

Jak się obleje wampira wodą święconą to ona je parzy i paruje. Jakby umieścić kilka wampirów pod turbiną parową i dolewać wody święconej, czy nie byłaby to przyszłość zielonej energii? –
 –  M544.6K viewsCAMP2 Tweeted

Anioł, nie pielęgniarka. Dzięki takim ludziom jak Pani Sylwia świat staje się odrobinę lepszym miejscem:

 –  Piękna historia z oddziału onkologii z ulicy Arkońskiej. Opowiada o pielęgniarce, która... przeczytajcie zresztą sami i udostępnijcie, by dowiedziała się o Aniele cała Polska.Sylwia Anioł jest pielęgniarką onkologiczną pracującą w punkcie podawania cytostatyków Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii Szpital Wojewódzki w Szczecinie - Arkońska i Zdunowo . Sylwia potrafi przychylić pacjentom nieba i pomaga (skutecznie!) spełniać ich marzenia. Jednym z nich podzielił się z pielęgniarką pan Zbyszek…– Sylwia to jest prawdziwy anioł, bez dwóch zdań. Podczas jednej z wizyt ja tylko wspomniałem jej, że mam taką myśl, taki kaprys, że chciałbym polecieć balonem – wspomina 63-letni pan Zbyszek, który pacjentem onkologii Szpitala Wojewódzkiego jest od 2016 roku. – Następnego dnia do mnie zadzwoniła i powiedziała: „Zbyszek, lecimy balonem”. Sama wszystko załatwiła, zadzwoniła do firmy, opowiedziała moją historię i dostała dla mnie darmowy lot. Byłem w szoku.Sylwia Anioł pamięta, kto pije kawę zbożową, kto słodzi, a kto woli mleko bez laktozy. Każdy pacjent dziennego punktu podawania cytostatyków dostaje podpisany imieniem, często zdrobniałym, jednorazowy kubeczek. Dwa razy w roku pielęgniarka wraz z córką Zosią przygotowują skromne paczki świąteczne, którymi Sylwia obdarowuje pacjentów. W gwiazdkowym upominku znalazły się ostatnio własnoręcznie przygotowane pierniczki, mandarynka i niewielka bombka choinkowa. Tego wszystkiego dowiadujemy się od pacjentów i lekarzy, bo sama Sylwia niechętnie mówi o tym, co robi.– Ja po prostu taka jestem, nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło z tą kawą – wspomina Sylwia Anioł. – Pewnego razu po prostu przyniosłam kawę, kupiłam kubki. Pomyślałam, że pacjentom zrobi się miło.Sylwia Anioł pracę w Szpitalu Wojewódzkim przy Arkońskiej zaczęła w 2019 roku. Wcześniej, przez 12 lat, mieszkała w Anglii. Po czasie postanowiła wrócić do Polski. Trafiła do Szczecina, bo tutaj jej córka dostała się do dobrego liceum.– Gdy trzy lata temu zaczynałam pracę na onkologii, byłam przestraszona. Myślałam, że ludzie tutaj są zapłakani, smutni – mówi Sylwia Anioł. – Okazało się, że tutaj jest pełno życia, ludzie mają plany, marzenia i je realizują. To jest moje miejsce, cieszę się, gdy przychodzę do pracy.Zadowoleni są także pacjenci, wśród których jest Pan Zbyszek.– Jesteśmy tutaj prawie jak rodzina. Tutaj nie ma „pan”, „pani”, mówimy do siebie na „ty” – dodaje pan Zbyszek. – Sylwia to więcej niż pielęgniarka. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ona sama z siebie serwuje pacjentom kawy, herbaty. Zawsze znajdzie chwilę, żeby zapytać, pogadać. I to nie, że tylko ze mną, ona wszystkich nas traktuje tak samo, nikogo nie wyróżnia. Inne pielęgniarki też są bardzo miłe, uśmiechnięte, ale Sylwia jest wyjątkowa. Ja zawsze powtarzam, że takie podejście jest ważniejsze niż te leki, które dostajemy.Więź, którą pielęgniarka nawiązuje z pacjentami dostrzegają także lekarze Oddziału Chorób Wewnętrznych i Onkologii.– Sylwia obejmuje naszych pacjentów opieką całościową. Ona dużo z nimi rozmawia i naprawdę dobrze ich zna, zna ich imiona, rodziny, historie. Parzy im kawę, podpisuje kubeczki – mówi lek. Joanna Mieżyńska-Kurtycz. – Ostatnio trafił do nas pacjent, Polak mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Gdy przyjechał za nim syn, bardzo zagubiony i słabo mówiący po polsku, Sylwia odebrała go z dworca, pomagała na miejscu, tłumaczyła z polskiego na angielski i odwrotnie, zorganizowała mu podróż do innej miejscowości, gdy było to konieczne. To ogromna przyjemność pracować z taką osobą.– Zbyszek od jakiegoś czasu wspominał o tym balonie. Raz nawet rozmawiał z inną naszą koleżanką, której dzieci sprezentowały taki lot i chyba nawet jej trochę zazdrościł – mówi Sylwia Anioł. – Dlatego weszłam na stronę DreamBalloon.pl i sprawdziłam ceny. Nawet powiedziałam o tym Zbysiowi, który przyznał, że koszt jest za wysoki. No to zadzwoniłam tam i poprosiłam o zniżkę. W odpowiedzi dostałam mail, że w podziękowaniu za pracę pielęgniarek i w prezencie dla pacjenta lot dostajemy za darmo, na koszt firmy. Polecę, chociaż się trochę boję. Mam nadzieję, że nie zarwie się pod nami podłoga tego kosza.Gdy Sylwia Anioł zadzwoniła z dobrymi wieściami do pacjenta, ten nie uwierzył. Kiedy informacja o locie do niego dotarła, ucieszył się tak bardzo, że wymsknęło mu się kilka niecenzuralnych słów – wspomina Sylwia.– Leciałem już samolotem, mieszkałem na 11. piętrze z balkonem, nie boję się wysokości. Już nie mogę się doczekać! Będzie super! Byleby dopisała pogoda – dodaje pan Zbyszek. – Napiszcie, że jej bardzo dziękuję i życzę, żeby żyła sto lat. Albo jeszcze dłużej! I proszę dopisać, że wszystkie pielęgniarki są super.Materiał przygotował Tomasz Owsik Kozłowski☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️☕️Macie ochotę wesprzeć nasz profil Szczecin się zmienia? Zapraszamy Was na interaktywną  "kawkę" ☕️ www.buycoffee.to/szczecinsiezmienia
Ten słodki maluch nazywa się Demodex, ma 0,03mm długości i żyje na naszej twarzy. Tak, na każdej jednej twarzy kochani. Nie zabija go mydło ani toniki na alkoholu – Jego siedlisko znajduje się głównie na nosie, podbródku i czole.Jest tam 24 godziny na dobę i zawsze będzie. W nocy parzy się bezpośrednio na naszych twarzach z rówieśnikami, następnie składa jajka w porach skóry i żywi się naszym sebum i martwymi skórkami.Niezwykłe jest to, że Demodex nie ma otworu analnego na wydalanie. Je i je, aż wybuchnie i umrze... i to na twojej twarzy
Źródło: Lepiej nie będzie
 –  Kiedyś moja pobożna ciotkaprzywiozła mi poświęconyróżaniec z Lichenia. Jestemateistą i myślała, że ten prezentjakoś na mnie wpłynie i zacznębyć wierzący.Wziąłem ten różaniec i odrazu upuściłem, krzyczącprzy tym: ООО NIE, ONPARZY! ON PARZY!!!Bardzo się na mnie zdenerwowałai kiedy tata przyszedł sprawdzić,co się dzieje, podniósł tenróżaniec i zrobił dokładnie to samo.Ciocia już do nas nie przyjeżdża xD
 –  Kiedyś moja pobożna ciotka przywiozła mi poświęcony różaniec z Lichenia. Jestem ateistą i myślała, że ten prezent jakoś na mnie wpłynie i zacznę być wierzący.Wziąłem ten różaniec i od razu upuściłem krzycząc przy tym „OOO NIE, ON PARZY! ON NAS PARZY!"Bardzo się na mnie zdenerwowała i kiedy tata przyszedł sprawdzić co się dzieje podniósł ten różaniec i zrobił dokładnie to samo. xD Ciocia już do nas nie przyjeżdża
 –  PRZED ŚLUBEMl.Fachnw jak kwiatuszek2.Ćw\eika jak wróbelek3.Urocza żabka4.Budzi pożądanie5.Robi oczko6.Pokazuje ząbki7.0twiera usteczka8.Daje buzi9.CzarodziejkalO.SkarbPO ŚLUBIE:1.Parzy jak pokrzyw*l.Kracze jak wrona3.Wstrętna ropuchaĄ.Budzi do robotyS.Podbija ślepiaó.Szczerzy kły7.Drze mordęS.Wali po pysku^.CzarownicaW.Skarbonka
Nie jedźcie nad "polskie Malediwy",bo tam woda parzy skórę! – "Polskimi Malediwami" nazywany jest zbiornik osadowy popiołów z Elektrowni Adamów we wsi Gajówka, biały piasek i "krystalicznie czysta woda" kuszą turystów, ale jest tam niebezpiecznie. Biały piasek to tak naprawdę popiół z elektrowni, a czysta woda ma bardzo wysoki wskaźnik zasadowości i moczenie w niej nóg czy rąk grozi poparzeniami.Na ten teren nie wolno wchodzić, bo kontakt z wodą szkodzi skórze, ale turyści nic sobie nie robią z zakazów.
Szkoła TVP w skrócie –  W PIEKLEJEST OGIEŃ.OGIEŃ PARZY,WIĘC LICZBA 666JEST LICZBĄPARZYSTĄ.TVPL666
Ziemia parzy, czego nie rozumieszdurna babo! –
 –  Kiedyś moja pobożna ciotka przywiozła mipoświęcony różaniec z Lichenia. Jestem ateistąi myślała, że ten prezent jakoś na mnie wpłyniei zacznę być wierzący.Wziąłem ten różaniec i od razu upuściłemkrzycząc przy tym ,,OOO NIE, ON PARZY! ONNAS PARZY!"Bardzo się na mnie zdenerwowała i kiedy tataprzyszedł sprawdzić co się dzieje podniósł tenróżaniec i zrobił dokładnie to samo. xDCiocia już do nas nie przyjeżdża
Właśnie minęło 77 lat od śmierci Janusza Korczaka. Jego nauki są ponadczasowe dla każdego pokolenia rodziców: – 1. Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż.2. Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo.3. Nie biegaj, bo wpadniesz pod konie. Nie biegaj, bo się spocisz. Nie biegaj, bo się zabłocisz. Nie biegaj, bo mnie głowa boli (...) I cała potworna maszyna pracuje długie lata, by kruszyć wolę, miąć energię, spalać siłę dziecka na swąd.4. Wiara w pięść zabija szacunek dla intelektu, uczucia człowieka, oślepia i rozjątrza.5. I jeśli dziecko uwierzy, nie zje potajemnie funta niedojrzałych śliwek, i zmyliwszy czujność, gdzieś w kącie z biciem serca nie zapali zapałki, jeśli posłusznie, biernie, ufnie podda się żądaniu unikania wszelkich doświadczeń, wyrzeczenia prób, odrzucenia wysiłków, każdego odruchu woli – co pocznie, gdy w sobie, we wnętrzu swej duchowej istoty, odczuje coś, co rani, parzy, kąsa?6. Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższa jest radość z pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu i szczęście samodzielności, opanowania i władania.7. Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną wypełnić treścią.8. Kiedy dziecko powinno już chodzić i mówić? Wtedy, kiedy chodzi i mówi. Kiedy powinny wyrzynać się ząbki? Akurat wtedy, kiedy się wyrzynają. I ciemiączko wtedy powinno zarosnąć, kiedy właśnie zarasta. I niemowlę tyle godzin spać powinno, ile mu potrzeba, aby było wyspane. 9. Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne.10. – Co z niego będzie, co wyrośnie? – pytamy się z niepokojem. Pragniemy, by dzieci lepsze od nas były. Śni nam się doskonały człowiek przyszłości.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć –  Co oznacza kolor twojego moczu? Akademia Zdrowia AHGSFDS Jesteś optymalnie nawodniony Jesteś dzikim kocurem, który regularnie znaczy swój teren składasz się z wody tylko w 65% jesteś ekspresem do kawy, który parzy wyśmienite cappucino korzystasz z mobilnej toalety typu toitoi lub toalety na pokładzie samolotu jesteś bezosobową świadomością podróżującą między wymiarami, z której sączy się esensja barwnej geometrii
Pomijając aspekt higieny, ktoś jest w stanie wytłumaczyć jak on to robi i nie parzy sobie rąk? –
0:21
Dziś ''prawdziwych'' instrukcjijuż nie ma –  1. Szczotka klozetowa służy do przywracaniaczystości wnętrza muszli klozetowej2 .Szczotkę klozetową (w razie potrzeby) należyująć za trzonek, a jej drugą stroną wymyć wnętrzemuszli. Czynność ta jest absolutnie prosta i jest jąw stanie wykonać na pewno każdy pracowniktutejszego urzędu3. Istnieje duże prawdopodobieństwo (graniczącez pewnością), iż czynność tę potrafi wykonaćpoprawnie także każda inna osoba, korzystająca ztoalety4. Zapewnia się wszystkich korzystających ztoalety, że trzonek szczotki klozetowej nie parzy,nie gryzie, nie pozostawia żadnych śladów ani wżaden inny sposób nie szkodzi użytkownikowi
 –  Kobieca metamorfoza:Przed ślubem po ślubie1. pachnie jak kwiatuszek parzy jak pokrzywa2. ćwierka jak wróbelek kracze jak wrona3. urocza żabka wstrętna ropucha4. kusi nie musi5. obiecuje maltretuje6. budzi pożądanie budzi do roboty7. niezwykle pociąga wyciąga pieniądze8. robi oczko podbija ślepia9. pokazuje ząbki szczerzy kły10. otwiera usteczka drze mordę11. daje buzi wali po pysku12. czarodziejka czarownica13' Skarb - skarbonka

"Piłka parzy"

"Piłka parzy" – Level hard
Już w następnym numerze... – Bronek parzy herbatę

1