Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 418 takich demotywatorów

Z cyklu: zdolna, polska młodzież: – Ma niewiele ponad 20 lat. Opracował metodę wykorzystania sztucznej sieci neuronowej w celu wykrywania i oceny ciężkości objawów choroby Parkinsona z użyciem sygnałów z akcelerometru! Sieć neuronowa została wytrenowana dla każdego objawu osobno. Dzięki takim rozwiązaniom w przyszłości możliwe będzie skuteczniejsze leczenie tej niezwykle ciężkiej choroby. Tomasz Gutowski z WAT do pomiarów wykorzystuje zestaw ćwiczeń wykonywanych z opaską sensoryczną i telefonem. Pacjenci będą wykonywać ćwiczenia, podczas których rejestrowane są dane z akcelerometru, żyroskopu i elektromiografii. Po każdym ćwiczeniu pacjent lub lekarz ocenia stan pacjenta, a dane są używane do nauczenia maszynowego modelu, który w przyszłości będzie mógł pomóc lekarzom w ocenie stanu pacjenta, gdy będzie wykonywał ćwiczenia w domu. Pozwoli to znacznie częściej monitorować jego stan i lepiej dostosować leczenie w czasie rzeczywistym.
"Gdyby nie rodzina, to można zdechnąć z głodu" - pisze pacjent –
 –  jak się czuje nasz pacjent siostro?bardzo dobrzea nosicielka
Formalności związane z przyjęciem pacjenta do szpitala –
 –  KAŻDY WyleczonyPACJENT,JEST UTRACONYMKLIENTEM
 –  PROSZĘ SPOJRZEĆ,COUPANA ZNALEŹLIŚMY.NIC DZIWNEGO, ŻE SIĘ PANUTAK CIĘŻKO ŻYJEZDOLNOŚĆ WYMYŚLANIASOBIE PROBLEMÓW Z DUPYCO TO TAKIEGO,PANI DOKTOR?
 –  To co wczoraj zrobiła warszawska dyspozytornia medyczna a właściwie 3 gości: Kamil, Igor i Piotrek, to głowa mała. Wielki ukłon w waszą stronę.Wczoraj Kamil odebrał połączenie z numeru 999 i przez telefon rozpoznał Nagle Zatrzymanie Krążenia na dworcu PKP Warszawa Służewiec. Rozpoczął instruktaż pierwszej pomocy i przez telefon prowadził resuscytację. Na stanowisku obok, Igor zweryfikował miejsce zdarzenia i wpadł na pomysł, że w pociągach SKM znajdują się defibrylatory AED. Szybkie sprawdzenie i okazało się że za 2 minuty na tą stacje PKP podjedzie pociąg SKM.Igor przybiegł z tym pomysłem do Piotrka, który był dyspozytorem wysyłającym i próbowali skontaktować z kierownikiem pociągu, który właśnie wjeżdżał na stację PKP, jednocześnie przekazując świadkom zdarzenia informację o tym pociągu z defibrylatorem.  Wielkie brawa również dla kierownika pociągu, który z AED dołączył do prowadzonej resuscytacji.W momencie kiedy na miejsce dotarł zespół ratownictwa W01-038, pacjent był wlasnie defibrylowany, po czym przywrócono mu oddech i krążenie. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna najbliższe święta Bożego Narodzenia spędzi z rodziną przy stole.Wielki ukłon w stronę dyspozytorów medycznych, którzy zrobili coś więcej niż to co jest wymagane. Oczywiście wszystko to miało prawo zadziałać tylko dzięki współpracy świadków zdarzenia, dyspozytorów, kierownika pociągu i załogi karetki. Szacunek.Panie Wojewodo Mazowiecki Urząd Wojewódzki , chłopakom należy się solidna pochwała.Warszawski Transport Publiczny Miejski ReporterSKM: Warszawska Szybka Kolej Miejska
Od kilku dni po brytyjskich ratowniczych forach krąży bardzo mądry tekst. Bardzo dobrze oddaje on charakterystykę tego zawodu: – „Pracuje w ratownictwie medycznym jednak nikt nie uczył mnie jak usiąść obok 86 letniego mężczyzny i powiedzieć mu, że jego żona zmarła we śnie. Nikt nie nauczył mnie jak patrzeć jak pragnienie życia opuszcza jego oczy w momencie, kiedy przekazuję mu tą wiadomość, która zmieni jego życie na zawsze.Nikt nie nauczył mnie jak akceptować potok obelg z ust osoby, która piła alkohol cały dzień i chce by ją teraz podwieźć do domu.Nikt nie nauczył mnie jak rozmawiać z agresywnym pacjentem, którego właśnie spotkałem, po przedawkowaniu potrzebującego mojej pomocy aby oddychać.Nikt nie nauczył mnie jak rozmawiać z osobą w depresji , która targnęła się na swoje życie, podcięła nadgarstki, spanikowała i zadzwoniła po pomoc. Nikt nie nauczył mnie jak reagować, kiedy ta osoba zwróciła się do mnie i powiedziała „Nie mogę nawet dobrze popełnić samobójstwa”.Nikt nie nauczył mnie jak ugryźć się w język, kiedy skończyłem pracę dwie godziny później poświęcając swój czas komuś kto przez ostatni dzień tylko źle się czuł. Nikt nie nauczył mnie akceptować fakt, że przegapię rzeczy dla innych oczywiste: urodziny, Boże Narodzenie, posiłki o normalnych porach, sen. Nikt nie nauczył mnie trzymania za rękę umierającej osoby, kiedy bierze swój ostatni oddech, jak powstrzymać łzy przecież to nie mój żal, smutek, zmartwienie.Nikt nie nauczył mnie jak zachować powagę, kiedy młody mężczyzna wyjaśnia, jak może zrobić sobie krzywdę robiąc coś głupiego. Nikt nie nauczył mnie jak się zachować, kiedy głowa pacjenta uderza mnie niespodziewanie!Praca w ratownictwie medycznym to coś więcej niż wpaść do czyjegoś domu i ratować życie, chodzi o radzenie sobie z najbardziej wyjątkowymi i trudnymi sytuacjami, a po powrocie do domu zapytany „jak minął dzień” odpowiedzieć „dobrze, dziękuję, w porządku”.Chodzi o to aby każdemu pacjentowi dawać cząstkę siebie, bo chociaż jest to nasz piąty pacjent w ten dzień, i nie pamiętamy jego imienia, to jest to jego pierwszy ambulans tego dnia, jego ukochana osoba i doświadczenia.Chodzi o to czego nikt mnie nie nauczył jak…Chodzi o zapewnienie ulgi w bólu i uspokojenia 90-letniej kobiecie, która upadła i zraniła się w biodro, i pomimo całego bólu odwraca się i mówi: „Dziękuję, jak się masz?”.Chodzi o uścisk który dajesz komuś w Boże Narodzenie, ponieważ nie rozmawiał z nim od wielu dni, nie ma rodziny, krewnych, przyjaciół ale rozświetliłeś mu tym cały jego dzień. Chodzi o to aby usiąść koło kogoś w samochodzie i powiedzieć „nie martw się, zaraz ciebie wydostaniemy”. Chodzi o wszystko co robimy, a czego media nie publikują.Chodzi o to, żeby wiedzieć, że nie mogliśmy zająć się umierającym człowiekiem, ponieważ pomagaliśmy pijakowi… który następnie zaatakował jednego z nas. Pomimo całego naszego szkolenia niektórych rzeczy po prostu się nie nauczysz…
Dbałość o pacjenta –  uwaga pacjentów golimy na białe podkłądy
 –
"U nas pacjenci to dopiero mają serwis" - chwali się kielecki szpital –
Centrum terapii konnej w Brazylii stwierdziło, że nigdy nie widziało, by którykolwiek z ich koni zachowywał się w ten sposób w stosunku do swoich pacjentów –
0:38
 –
0:39
Niektórych obietnicnie da się dotrzymać –  Pielęgniarka poprosiła pacjenta, aby zdjął swoje ubrania i przygotował się do badania- Na Pani oczach? - zapytał zawstydzony mężczyzna- Może Pan skorzystać z parawanu, jednak zapewniam Pana, że już niejedno ludzkie ciało nago widziałam” - odpowiedziała pielęgniarka.- Pewnie tak, ale nigdy nie widziała Pani takiego ciała jak moje. Będzie się Pani śmiać...- Proszę Pana! Jestem pielęgniarką z długoletnim stażem, widziałam już wiele i nigdy w życiu nie śmiałam się ze swoich pacjentów. Takie zachowanie nie przystoi w moim zawodzie!- Skoro tak…Pacjent zaczął się rozbierać. Po chwili stał już nago,a pielęgniarka ujrzała ogromne, bardzo dobrze zbudowane ciało i niewielkiego penisa. Na początku była zszokowana tym widokiem. Przyrodzenie pacjenta nie było prawie takie jak bateria AAAMimo że bardzo chciała, nie mogła się powstrzymać i parsknęła śmiechem. Ten widok był tak nieprawdopodobny, że po chwili cała chichotała, ale na szczęście w porę się opamiętała.
Zespół Neurochirurgów z Centrum Zdrowia Dziecka po raz pierwszy w Polsce wykonał laserową termoablację głęboko położonego guza mózgu u dziecka – Jak czytamy na facebookowym profilu placówki operację wykonano bez otwierania czaszki. W trakcie całego zabiegu pacjent był stale badany w Rezonansie Magnetycznym, co pozwoliło kontrolować zakres niszczenia guza. Operacja przebiegła pomyślnie, a 10-letni chłopiec po dwóch dniach wrócił do domu. Centrum Zdrowia Dziecka podziękowało również Fundacji WOŚP za zakup urządzeń, dzięki którym ten zabieg był możliwy
Eksperci starają się ustalić przyczyny tego zjawiska –
W Rzymie chirurdzy z powodzeniem przeprowadzili trwającą 9 godzin operację mózgu, podczas której pacjent grał na saksofonie – Ponieważ grał, lekarze byli w stanie określić różne funkcje jego mózgu podczas operacji.Pacjent jest teraz całkowicie zdrowy
Przesyłam ci całą swoją pozytywną energię –
Przystanek donikąd – Na terenie warszawskiego Centrum Alzheimera stoi fałszywy przystanek, na który nigdy nie przyjedzie żaden autobus. Ma to zapobiec przed ucieczką z placówki chorych na Alzheimera pacjentów
Albo doprowadzić do zawału –