Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 145 takich demotywatorów

Niesprzątanie po swoich psach zasługuje na naganę, ale tego typu sposoby "edukowania" sąsiadów to jakiś dramat –  Drodzy współmieszkańcy posiadający psa lub inne zwierzę, które wyprowadzają Państwo na teren naszego osiedla. Z racji nie zastosowania się do mojej poprzedniej karteczki (nie wnikam kto ją zdarł tak szybko) uczynione zostało to przed czym ostrzegałem. Po raz kolejny wychodząc z własnego mieszkania, idąc ścieżką na własnym osiedlu wdepnąłem/łam w gówno tak więc zgodnie z obietnicą na całym osiedlu została skrzętnie rozmieszczona trutka na szczury zmieszana ze zwierzęcymi przysmakami. Oczywiście nie jest to wina waszych zwierząt, że jesteście głupsi od nich (oczywiście mam na myśli tylko tych z was, którzy nie potrafią posprzątać po swoim pupilu) ale jeśli kochacie swoje pupile to może to was zmotywuje do przestrzegania zasad i norm przyjętych w społeczeństwie. PS. Jeśli ten mały potwór z mieszkania 134 nie zostanie wychowany i dalej będzie ujadać na balkonie, to znajdę sposób i na niego. Zdaje się, że „mopsowate" są dosyć podatne, na różne choroby itp. Itd. ;) Słychać go nawet kilka pięter wyżej także naprawdę proszę o trzymanie go w ryzach — w przeciwnym razie zostaną wyciągnięte konsekwencje.
 –  SKLEP ŻABKA TYLKO DLA MIESZKAŃCÓW OSIEDLA
 –  Sytuacja sprzed chwili. Na grupie naszego osiedla pojawił się post z info, że ktoś znalazł kartę bankową i zaprasza po odbiór, a pod spodem zdjęcie karty z niezamazanymi danymi. Ludzka głupota mnie zadziwia. Dla żartu napisałem komentarz: „Wrzuć jeszcze zdjęcie drugiej strony" i po kilku minutach ten geniusz wrzucił to zdjęcie... Trochę się przeraziłem, że mój żart został wzięty na poważnie, więc zadzwoniłem do banku, żeby zablokować kartę i uratować właściciela przed kradzieżą pieniędzy. Napisałem o tym w komentarzu, a godzinę później odezwał się do mnie na pv właściciel, ale zamiast zwykłego „dziękuję" zwyzywał mnie od najgorszych, po cholerę ja mu tę kartę zablokowałem, on nie ma czasu biegać po bankach itd. Na koniec obiecał, że jak dowie się, gdzie mieszkam, to cytuję: „nasra na wycieraczkę". Tak tu właśnie żyjemy
30-latek ze Skarżyska - Kamiennej ukradł rower 11-latkowi i pojechał nim na dozór na komendę policji – 5 lat za kratkami grozi 30-letniemu mieszkańcowi Skarżyska-Kamiennej. Mężczyzna podejrzany jest o kradzież roweru wartego 900 złotych z miejskiego osiedla. Wpadł, bo skradzionym chwilę wcześniej jednośladem, pojechał na komendę, gdzie stawił się na dozór
 –
Annie Leibovitz i nowaautorska sesja dla VOGUE – 72 letnia Annie Leibovitz to absolutna legenda fotografii. John Lennon i Yoko Ono w miłosnym uścisku, naga i ciężarna Demi Moore, Whoopie Goldberg w wannie pełnej mleka - to zdjęcia które widzieli prawie wszyscy. Jej autorskie zdjęcia i portrety opowiadały historie największych wydarzeń i postaci współczesnego świata. W najnowszej sesji fotograficznej gościła Olenę i Woladymira Zelenskich, a zdjęcia znalazły się właśnie na okładce amerykańskiego VOGUE.Olena Zelenska pod fotografiami napisała również ważne słowa: "Chciałabym, żebyście zobaczyli we mnie każdą Ukrainkę. Kto walczy, udziela się jako wolontariusz, osiedla się w obozie dla uchodźców, wykonuje swoją pracę na dźwięk syreny, trzyma się pod okupacją. Ma prawo i zasługuje na to, by znaleźć się na okładkach całego świata. Każda z was, koleżanki Ukrainki, jest teraz twarzą naszego kraju!'
Źródło: OTM
W Lublinie na jednym z osiedlipojawił się pomysł umieszczeniabudek dla jerzyków – Mieszkańcy zebrali podpisy, wysłali do spółdzielni pismo, ta ogłosiła przetarg. Zgłosiła się jedna firma, która za powieszenie 40 budek zażyczyła sobie... 6700 zł netto.Mieszkańcy wycofali pismo, zrobili zrzutkę, za 40 budek na Allegro zapłacili 1600 zł, jeden z mieszkańców zorganizował podnośnik. Za 3 godziny pracy zapłacili za niego 400 zł. Wiertarki i wkrętarki mieli w garażach. Kołki i wkręty kupili za kilkanaście złotych.Ze zbiórki zostało im jeszcze ponad 400 zł, za które zrobili imprezkę dla wszystkich dzieciaków z osiedla i wszyscy byli przeszczęśliwi, tylko nie prezes spółdzielni, który nie przytulił do kieszeni dobrej średniej krajowej
Źródło: Nie musze dodawać, że te 6700 zł netto byłoby doliczone do czynszu każdego z mieszkańców.
 –
Rewitalizacja w Poznaniu! – Takie rewitalizacje lubię! Mieszkańcy Jeżyc w miejscu dzikiego, nielegalnego parkingu zyskali miejsce wypoczynku z roślinnością i małą architekturą. Ten Park kieszonkowy o powierzchni 200m2 na ulicy Jeżyckiej 36, zagospodarowano szałwią, lawendą, różą Marathon oraz drzewami kwitnącej jabłoni. Całość powstała przy współpracy z radą osiedla w ramach miejskiego programu "Zasadzka na fyrtle". Brawo!
Źródło: ON THE MOVE
Kołobrzeg: deweloper postanowił zadbać o kondycję mieszkańców i wybudował parking 2,5 km od osiedla –
Mariupol jest obecnie najbardziej zniszczonym miastem w Ukrainie. Rosjanie równają z ziemią całe osiedla, by ułatwić sobie zdobycie miasta –

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?
Na pocieszenie chociaż tyle,że to były "nasze czasy"! –  Pamiętasz te czasy gdy:- bierzcie „po dwa" gdy-kiedy słyszałeś/aś że ktośrozdawałeś cukierki widzie do twojego pokoju iudawałeś/aś że śpisz-kiedy świecące buty byłynajwiększym szpanem,-kiedy tekst z Tabalugiklasie na swoje urodziny,-rodzice szantażowali Ciętekstami: chodź bo cię tuzostawię, bo pan/paniprzyjdzie itp.-gdy siniaki, zadrapania,otarcia były wyznacznikiemnajlepszej zabawy,-gdy udawałeś pijanego pijąc -kiedy na przerwach grało się„Jakubie zrób mi loda" niewzbudzał żadnych podejrzeń,-kiedy karą w podstawówcebyło siedzenie z dziewczyną,sok z zakrętki, zakrętka byław tzw deptaka lub spychałosię ostatnią osobę z ławki,kieliszkiem sok alkoholem,-zabawa w „zamknij oczy-kiedy chciałeś zobaczyćotwórz buzię",-kiedy dzieci z innego osiedlawydawały się jakby były zchmurę z bliska, poskakaćpo niej,-kiedy „na niby" zastępowałojakąkolwiek rzecz podczaszabawy,innej planety,-kiedy bez piłki niewychodziło się na dwór,-kiedy koc i poduszki byłynajlepszym materiałem dozbudowania „bazy"-kiedy bez telefonuwiedziałeś/aś gdzie znaleźć-„zakochana para Jacek iBarbara"-spacer po krawężniku,WIEDZ ŻE TO JUŻ NIGDYNIE WRÓCIznajomych,-kiedy bałeś/aś się potworówspod łóżka,T r
 –  droga pożarowa lubię dotykać mieszkańców osiedla
 –  ale akcja...Wchodzę dziś do piekarni, patrzę a tu jakiś chłop coś grzebie przy chlebach z markerem w ręce. Podchodzę, pytam: Panie co pan tam grzebiesz. On się odwraca, ja patrzę, a to Donald Tusk  markerem cenę chleba zmienia na 9zł/szt. Jak mnie zobaczył to wybiegł ze sklepu wołając Fur Deutschland.Dotąd byłem sceptyczny co do tego co jest mówione w TVP, ale widzę, że to jednak prawda. Sąsiedzi mówili, że go ostatnio wygonili z osiedla bo wyciągał rachunki za prąd ze skrzynek i długopisem zmieniał cenę na fakturach. Jeśli macie kontakt do towarzysz Holeckiej, to chętnie opowiem o tym dziś wieczorem.Dodaję zdjęcie bo zdążyłem zrobić, bo znowu napiszecie, że to propaganda#TakByłoDobranoc
Pięcioro dzieci w Barcelonie zaczęło dojeżdżać do szkoły rowerem pod opieką jednego z rodziców.Teraz do akcji dołączyły dzieciaki z całego osiedla –
0:13
Wzdłuż wąskiej bramyna Sielcach na warszawskim Mokotowie stanął paczkomat InPostu – Mieszkańcy osiedla dziwią się, jak można było postawić paczkomat w takim miejscu.Do budynków mieszkalnych przy ul. Gagarina 6 na Mokotowie można dostać się przez dwie bramy o szerokości ok. 2 metrów każda. W jednej z nich dwa dni temu postawiono paczkomat InPost, który zajmuje połowę przejścia."Już dzisiaj zdarzyła mi się kolizja, musiałam iść naokoło, żeby się z kimś nie zderzyć. Zapędziłam się, ale patrzę: tłum ludzi, więc zawróciłam"''Niech pani sobie wyobrazi, że ze trzy osoby otwierają skrytki, inne stoją w kolejce – jak tu przejść?'', komentują mieszkanki osiedla
W Podgórskiej Wypożyczalni Sąsiedzkiej znajduje się wiele rzeczy, które przydają się w życiu codziennym. Możemy wypożyczyć stamtąd m.in. tematyczne skrzynki narzędziowe (rowerowa, majsterkowo-stolarska), leżaki, sztalugi, trójkołowy rower czy sprzęt ogrodniczy. – Zasoby są obecnie dostępne dla wszystkich mieszkańców krakowskiego osiedla Zabłocie oraz Stare Podgórze, dla grup sąsiedzkich i lokalnych organizacji pozarządowych.
Gdyby każdy sprzedawca postępował w ten sposób, wszyscy zamiast kupować normalnie produkty, czekaliby do zamknięcia, bo przecież dostaną to samo za darmo, a to jeden z wielu powodów dlaczego takie postawy bardziej szkodzą niż pomagają –  Od mniej więcej dwóch lat na moim osiedlu działa piekarnia, której właścicielka prawie codziennie po zamknięciu zaprasza pod drzwi bezdomnych ludzi z okolicy. Kobieta rozdaje im jedzenie, którego danego dnia nikt nie kupił. Wiem, że wielu mieszkańców nie jest zadowolonych z tego, że po osiedlu kręci się „banda włóczęg", która „straszy dzieci". Choć dotychczas nie doszło do żadnego incydentu z ich udziałem, nie przeszkodziło to grupie młodych rodziców w wystosowaniu do zarządu osiedla pisma o nałożenie na właścicielkę piekarni zakazu dokarmiania bezdomnych.Kilka dni temu wstąpiłam do piekarni i podziękowałam właścicielce za dobre serce. Tyle się mówi o sieciach supermarketów, które karzą pracowników za to, że ci rozdają jedzenie. W końcu łatwiej je wyrzucić i mieć problem z głowy, prawda? Mam nadzieję, że ta kobieta nie przestanie okazywać dobroci osobom, które tak bardzo jej potrzebują. A do sąsiadów apeluję o bardziej ludzką postawę. Przecież ci ludzie nikomu nie robią krzywdy!
W 1942 roku Iran przyjął około 120 000 polskich uchodźców z ZSRR, w tym około 13 tysięcy dzieci. Uchodźcy mogli kultywować swoją wiarę i obchodzić katolickie święta. – Polscy uchodźcy zostali umieszczeni w Iranie m.in. w obozach dla uchodźców, które powstały w Teheranie, Ahwazie i Meszhedzie. Władze Iranu z myślą o Polakach wybudowały placówki opiekuńcze oraz „polskie” osiedla. Dzieci trafiły głównie do Isfahanu - w 1943 roku w mieście tym żyło już prawie 3 tysiące Polaków. Polskich uchodźców otoczono w Iranie opieką, zapewniono im dostęp do oświaty i kultury. Na terenie Iranu mogli nadal kultywować swoją religię, mogli obchodzić katolickie święta i żyć w zgodzie z tradycjami.