Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 103 takie demotywatory

Takie przygody mogą cię spotkać w PKP. 40-letni mężczyzna zgłosił dyżurnemu w pociągu, że boli go pupa, twierdząc, że padł ofiarą gwałtu ze strony swojego współpasażera. Pociąg musiał zostać zatrzymany – 40-latek i młodszy o 13 lat mężczyzna poznali się w jednym przedziale pociągu, gdzie mieli pić alkohol i grać w karty. W pewnym momencie ten starszy zasnął. Obudził się już z bólem tyłka. Potem wszystko potoczyło się szybko. Pociąg został zatrzymany na stacji w Katowicach, gdzie już czekała policja.Funkcjonariusze zatrzymali 27-latka. Mężczyzna poddał się wszystkim badaniom. Próbował tłumaczyć, że doszło do pomyłki. Noc spędził w areszcie.Z kolei „pokrzywdzony” 40-latek odmówił badania i wydania swoich ubrań. Był pijany i trafił do izby wytrzeźwień. Miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Następnego dnia wstał trzeźwy i powiedział, że całą historię zmyślił. Nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego tak się zachował.- 40-latek został przesłuchany w charakterze świadka z uprzedzeniem, że wszystko, co powie, może zostać użyte przeciwko niemu. 27-latek został zwolniony z aresztu i pouczony przez policjantów o możliwościach prawnych. Dalsze czynności będą zależeć od tego, czy 27-latek złoży zawiadomienie w związku z pomówieniem. Może je także złożyć PKP w związku z opóźnieniem pociągu - przekazała w rozmowie z "Super Expressem" kom. Agnieszka Żyłka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Wspólnie z kolegami przy alkoholu świętował zakup nowiutkiego samochodu. Oblał pojazd szampanem i zaprosił znajomych na testową przejażdżkę nowym nabytkiem – Po krótkiej podróży mężczyzna z dwoma promilami w organizmie trafił na bytowskich funkcjonariuszy. Za jazdę w stanie nietrzeźwości stracił prawo jazdy, a zakupiony dzień wcześniej pojazd został przez mundurowych skonfiskowany. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności e
Było to jego siódme podejście. Jak tłumaczył policjantom, to stres był powodem jego dotychczasowych niepowodzeń na egzaminach. Tym razem postanowił się "wyluzować" –  L5
Jak się okazało, nie był on jedynym członkiem załogi, który przed rejsem zajrzał do kieliszka – - Ukraiński 39-letni kapitan w wydychanym powietrzu miał 5,67 promila alkoholu. U jego rodaków - 42-letniego II oficera i 53-letniego marynarza zatrudnionego na tej jednostce jako głównego inżyniera, badanie wykazało po 0,71 promila alkoholu w organizmie. Pozostali członkowie załogi, jeden marynarz z Ukrainy i trzech z Filipin, byli trzeźwi тарскаZhys18452Поли
Pijany 16-latek z Brańska (woj. podlaskie) ukradł ciągnik i wjechał nim w ogrodzenie jednego z domów. Gdy policja próbowała zatrzymać go do kontroli, nastolatek uciekł i wjechał ciągnikiem do rzeki – Miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu
Pamiętacie adwokata, który spowodował wypadek, w którym zginęły dwie kobiety, a samą sprawę skwitował jako "konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach"? – Mógł nie wiedzieć co mówi, bo w jego organizmie wykryto kokainę. Adwokat stracił prawo wykonywania zawodu... Za nieopłacenie składek do samorządu zawodowego. Ale spokojnie, pan mecenas właśnie je odzyskał i może zająć się waszą sprawą. Przeciw mecenasowi tyczy się 7 postępowań dyscyplinarnych i jedna sprawa karna
Pierwsza z nich, 34-latka, miała w organizmie 1,2 promila alkoholu. Natomiast druga z opiekunek (37-latka) miała 3,8 promila – Przedszkolanki miały pod swoją opieką dziesięcioro dzieci w wieku od niecałych trzech do sześciu lat 37X
Symulacja komputerowa ilustrująca replikację DNA –  AA
Wypadek z pijanymi policjantkami – Do wypadku doszło w Łodzi 8 sierpnia, ok. godz. 20 na skrzyżowaniu ulic Aleksandrowskiej z Rydzową. Kierujący BMW 24-letni mężczyzna wjechał na światłach w dwa samochody, Nissana i Mercedesa. Ranna została kobieta z Nissana. Badania alkomatem wykazały, że sprawca i poszkodowana są trzeźwi. Okazało się jednak, że w Mercedesie za kierownicą siedziała policjantka pod wpływem alkoholu, podobnie jej koleżanka siedząca na miejscu dla pasażera. Wobec obu kobiet wszczęto postępowania dyscyplinarne. Prowadząca mercedesa ma zostać wydalona ze służby. W jej organizmie wykryto 0,3 promila alkoholu. Wobec drugiej wyciągnięte zostaną konsekwencje przewidziane przepisami STOPCHAM
Prokuratura przedstawiła zarzuty obojgu rodzicom –

Polska - kraj, który nienawidzi kobiet

 –  abor Aborcyjny Dream TeamcyjnyAni JednejWięcej. Przestańcie nas zabijać1 dni.2004Agata miała 25 lat. Mieszkała w Pile. Agata byław ciąży, gdy zdiagnozowano u niej wrzodziejącezapalenie jelita grubego. Choroba postępowałabardzo szybko, a stan zdrowia Agaty drastyczniesię pogarszał, mimo to lekarze nie potraktowali jejcierpień poważnie. Skoncentrowani napodtrzymaniu ciąży nie zdecydowali się nawet nawykonanie pełnego badania endoskopowego.Lekarze poradzili Agacie, aby „martwiła się obrzuch, a nie d***” . Ostatnie miesiące życiaspędziła w szpitalach w Pile, Poznaniu, i Łodzi.Płód obumarł, ale na pomoc dla Agaty było już zapóźno. Po czterech miesiącach męczarni Agatazmarła.Justyna34-letnia Justyna trafiła do szpitala w 5. miesiącuciąży z powodu plamień, skurczów i bólu brzucha.Leczenie okazało się nieskuteczne, płód obumarł,u kobiety stwierdzono ryzyko sepsy. Lekarzezdecydowali, że wywołają poród naturalny. Środkina wywołanie porodu nie działały wystarczającoszybko, a w organizmie kobiety szybko rozwinęłasię infekcja. Justyna zmarła, osierociła dwojedzieci. Justyna zmarła w 2020 roku, kilka tygodnipo decyzji Trybunału202130 letnia Izabela z Pszczyny, mama, córka, żona,siostra, przyjaciółka, fryzjerka z Pszczyny zmarła22 września, będąc w 22 tygodniu ciąży. Ostatniądobę spędziła w szpitalu obawiając się o swojeżycie. Na skutek bezwodzia wystąpił stanzapalny. Iza miała 40 stopni gorączki a lekarz byłu niej raz. W smsach do swojej Mamy pisała, żelekarze nic nie robią przez ustawę antyaborcyjną,bo ,,serce płodu bije". Bała się. Wzięła swojtermometr, by móc mierzyć sobie temperaturę.Kobiecie leżącej z nią na sali Izabela mówiła, że,,chce żyć, że ma dla kogo żyć”. Jej serce teżciągle biło. Izabela zmarła nad ranem.2021Ania ze ŚwidnicyAnia też zmarła w 5. miesiącu ciąży w szpitalu.Też wstrząs septyczny. Leżała całą noc naoddziale i kazali jej rodzić martwe dziecko. 13 i 14czerwca 2021 roku w szpitalu "Latawiec" wŚwidnicy w woj. dolnośląskim doszło do tragedii.Kobieta dostała sepsy i zmarła.2022Agnieszka z CzęstochowyKobieta trafiła do Wojewódzkiego Szpitala wCzęstochowie na Oddział Ginekologii 21 grudnia2021 roku. Była w pierwszym trymestrze ciążybliźniaczej, bolał ją brzuch i wymiotowała. Na bólmiała skarżyć się już wcześniej, ale lekarze mielito ignorować i mówić Agnieszce, że ciążabliźniacza "ma prawo boleć". Agnieszka z dnia nadzień czuła się coraz gorzej. Agnieszka przeztydzień nosiła w macicy martwy płód. Lekarzeczekali, bo była szansa, aby "uratować drugiedziecko". Zmarła w tragicznych okolicznościach."To kolejny dowód, że panujące rządy mają krewna rękach" - pisała rodzina. AGNIESZKA T. miała37 lat i osierociła trójkę dzieci.2022Marta trafiła do szpitala w Katowicach w 20.tygodniu ciąży. Pomimo opieki personeluplacówki, zdaniem jej męża kobieta nie otrzymałana czas właściwej diagnozy. Pani Marta i panKrzysztof, małżeństwo trzydziestoparolatków,przez kilka lat starali się o dziecko. Kobieta dwarazy poroniła. W grudniu 2021 r. pani Marcieudało się ponownie zajść w ciążę. Marta trafiłajednak do szpitala już po trzech miesiącach, bozaczęła odczuwać ból i spięcia brzucha. Wkrótcepłód obumarł. Stan pani Marty się pogarszał.Zgłaszała personelowi medycznemu kolejneobjawy: występowanie dreszczy i uczucie zimna.Miała też gorączkę. Według personelumedycznego te wszystkie objawy były związaneze stresem, który przeżywała na oddziale. Niepomagało włączenie antybiotyków i usunięciemacicy, która według lekarzy była źródłemzakażenia. Pani Marta zmarła w nocy z 17 na 18kwietnia w trzeciej dobie pobytu w katowickimszpitalu. Personel nazwał zachowanie pani Martyna oddziale trudnym. Prawnicy rodziny twierdzą,że przestrzegała ona wszelkich zaleceńpersonelu, a "próba przerzuceniaodpowiedzialności za tę sytuację na zmarłąpacjentkę jest bulwersująca"ZE2023Dorota z Bochni24 maja w szpitalu w Nowym Targu zmarłaDorota. Była w 20 tygodniu ciąży ciąży. Na oddziałtrafiła z bezwodziem. Lekarze powiedzieli jej, żejak będzie leżała z nogami w górze, to wodypowrócą. Leżała tak przez trzy doby. Niezrobiono jej nawet usg, nie powiedziano oryzykach. U Doroty rozwijał się stan zapalny,bolała ją głowa. Podawano jej antybiotyk iparacetamol. Po trzech dobach lekarze stwierdzilizgon płodu, ale zamiast podjąć działania ratująceżycie Doroty, to próbowali się przez dwie godzinyskontaktować z wojewódzkim konsultantem ds.ginekologii. Dorota zmarła 24 maja.Zdjęcie Marta KarkosaNIECH TADOROTAIZA, MARTAAGNIESZKAJUSTYNAANIAในราNIE ROSMZABIŁ BRAKDOSTĘPU DO BEZPIECZNEABORGI
24 maja w Nowym Targu zmarła Dorota. Była w piątym miesiącu ciąży. Na oddział trafiła z bezwodziem. Zamiast leczyć Dorotę i ratować ją przed sepsą, pielęgniarki kazały jej leżeć z nogami w górze, bo to miało pomóc przywrócić wody płodowe – Dorota skarżyła się na ból głowy a wskaźniki świadczące o stanie zapalnym w organizmie rosły. Zaczęły się wymioty. Leżąc z nogami w górze, Dorota spędziła ostatnie doby swojego życia. Gdy stwierdzono zgon płodu o 5.20 rano, lekarze ze szpitala im Jana Pawła II zamiast bezwłocznie ratować życie Doroty, zadzwonili do wojewódzkiego konsultanta po dupokryjkę. Dorotę zakwalifikowano do operacji dopiero po konsultacji z prof. Hubertem Hurasem, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie ginekologii i położnictwa w dniu 24 maja 2023 o godz. 7.30. Dorota zmarła o 9.39.Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo nie rozważano przerwania ciąży żeby zapobiec sepsie, której objawy zlekceważono. Dorota z Nowego Targu  nie żyje, bo przy bezwodziu leżała trzy doby z nogami w górze, bo powiedziano jej, że tak może wody powrócą. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo ją okłamano. Ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20 tygodniu ciązy bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija a z lekarzy czyni politycznych sługasów zamiast ekspertów od ochrony zdrowa. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują. Tam gdzie nie ma legalnej aborcji kobiety umierają w szpitalach. Tego chce ruch „prolife”. GINEKOLOZKIDZYKIEDY SIE KURWAZBUNTUJECIE?
 – Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu, gdy zgłaszał kradzież samochodu, którym zaparkował przed komisariatem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz fałszywe poinformowanie o popełnionym przestępstwie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności – podała słupska policja CPOLICJA
 – Wczoraj przed południem w miejscowości Ortel Królewski Pierwszy kierowca BMW stracił panowanie nad autem i zjechał do rowu. System eCall automatycznie bez udziału kierowcy o zdarzeniu poinformował służby. Gdy na miejsce dotarli mundurowi zastali tam nietrzeźwego 36-latka. Mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu, nie miał także uprawnień do kierowania
Nic tak nie łączy jak wspólny wróg. Kumple pobili się podczas imprezy. Na widok policjantów połączyli siły i wspólnie ruszyli na funkcjonariuszy – - Pokłócili się tam dwaj znajomi, doszło do szarpaniny. Interwencję podjęli policjanci z Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego zamojskiej jednostki. Po wejściu do domu, zauważyli uszkodzoną kanapę, leżące na podłodze szklane elementy różnych przedmiotów i bałagan świadczący o tym, że doszło tam do awantury. W mieszkaniu byli dwaj nietrzeźwi młodzi mężczyźni. Nie potrzebowali pomocy medycznej. Widząc mundurowych obaj swoją agresję skierowali na interweniujących funkcjonariuszy. Zaczęli wyzywać ich słowami wulgarnymi, obrażać i grozić pozbawieniem życia. Na tym nie poprzestali szarpali również i kopali policjantów. - relacjonuje Dorota Krukowska Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.  - Mimo tego, że mundurowi wzywali ich do zachowania zgodnego z prawem, mężczyźni stawiali czynny i bierny opór. Byli bardzo pobudzeni i agresywni, ale nie zważając na to funkcjonariusze szybko ich obezwładnili i doprowadzili do jednostki Policji, a następnie osadzili w policyjnych celach.Agresorzy to dwaj mieszkańcy gminy Stary Zamość w wieku 33 i 37 lat. Obaj byli nietrzeźwi. Starszy w organizmie miał prawie 2,5 promila, młodszy odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie POLICJAPOLICJAPOLICJAPOLICJA
 –  NIE KARM PTACTWA CHLEBEM!!!TA SAMICA ODŁOWIONAWCZORAJ Z ŁAZIENEK NIEPRZEŻYŁA...MIAŁA W ORGANIZMIE...PRAWIE3 KG TEGO PRODUKTU...!Fundacja Przyjaciele Zwierząt wGnieźniewt. o 09:05.Tyle się apeluje...NIE KARMCIE ŁABĘDZI CHLEBEM!!!CHLEB DLA ŁABĘDZI CZY KACZEK TO ŚMIERĆ!!!...Spożywany przez długi okres wywołuje u nichschorzenia układu pokarmowego, które prowadzą doosłabienia ptaków... Chleb w czasie trawienia wytwarzakwas chlebowy, który zakwasza układ pokarmowyptaka, prowadząc do biegunek, a także bardzopoważnej choroby - KWASICY żołądka. Chleb zawieratakże sól, a ta zaburza gospodarkę wodną organizmu,co może prowadzić do śmierci. Tak jak miało to miejscewczoraj, na gnieźnieńskich Łazienkach... Ptak skrajniezatruty trafił do weterynarza, który mimonajszczerszych chęci nie zdołał uratować RODZICA,którego jaja wysiaduje drugi opuszczony łabędź... Wżołądku miała PRAWIE 3 KG NIESTRAWIONEGOPIECZYWA... Trzy kilogramy
Mówię to jako ekspert –
 –
 – Świętokrzyska policja opublikowała nagranie z interwencji w miejscowości Nowa Dębowa Wola. Policjanci dostali sygnał, że drogą porusza się zaprzęg, którego woźnica najprawdopodobniej jest pijany. Gdy policjanci przybyli na miejsce znaleźli śpiącego na wozie woźnicę, który miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie i zdołał jedynie wydukać kilkukrotnie „O jeju”
0:40
Jak mnie wku*wiają reklamy "leków". A zwłaszcza te w radio - wszystkie tłuczone pod te same kilka schematów: – Np. rozmowa koleżanek przy kawie- [...] a tak poza tym to świerzbi mnie p*da.- To normalne w naszym wieku. Weź [nazwa leku]!- [nazwa leku]?- Tak, [nazwa leku]! [nazwa leku], to kompleksowa kompozycja składników. Dodatkowo [nazwa leku] zawiera wyciąg z chuja, tak potrzebny dla kobiet po menopauzie.- Rzeczywiście, [nazwa leku] od razu pomógł.Wjeżdża lektor na 125% szybkości mówienia/Wyrób medyczny [nazwa leku]koi swąd cipska. Wyciąg z penisus minimus wspomaga pracę wątroby. Przeciwwskazania: nadwrażliwośćna którykolwiek składnik leku. Podmiot odpowiedzialny - PolFarmex/I jeszcze rymowanka na koniec, tak żeby ci ryło banię resztę dnia."Ziuta gilgocze? - [nazwa leku] i po kłopocie!"Ale to ch*j... Najlepsze są te reklamy na wymyślone choroby - teraz w modzie suchość w jamie ustnej.A kiedyś jeszcze było coś takiego jak RSL - zespół niespokojnych nóg.Albo na nadmiar wody w organizmie ja p$##?%%e i lek na chrapanie- Krzysiek? Ty w aptece?!- No ta... Jak wale lewo, to mnie skoorcze łapiooo - Weś magnes...- Bjore.- Ale nie MenMag Ultra Max Fast Forte, bo jak bierzesz taki zwykły to ch*ja daje.I lektor/Przed użyciem jeb*ć FIFA