Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 113 takich demotywatorów

Wiedza, która może się nam przydać: – "Czy widzieliście kiedyś żółtą wstążeczkę u psa? Czy wiecie co ona znaczy? W skrócie - nie podchodź, a tym bardziej nie podbiegaj, nie dotykaj, potrzebuję spokoju!Mało kto jednak o tym wie i mało kto szanuję tę potrzebę. Spowodowane jest to po 1. ignorancją w temacie psich potrzeb, po 2. nie znajomością symbolu żółtej wstążeczki, po 3. ogólnie przyjętymi złymi nawykami pośród posiadaczy czworonogów.Skąd ten pomysł? Ruch Yellow Dog Project to akcja mająca miejsce w wielu krajach świata a jej założeniem było przyjęcie wspólnego symbolu aby ostrzec innych, że nasz pies z różnych przyczyn potrzebuje więcej przestrzeni. Te przyczyny to może być zarówno choroba, czy okres rekonwalescencji po niej, cieczka u suczki, problemy lękowe, czy kwarantanna. Tymczasem mało kto przestrzega tej zasady. No ale trudno o to jeśli generalnie istnieje problem z niedopilnowanymi psiakami spacerującymi bez smyczy bez nadzoru opiekuna. A warto przestrzegać zasad, albowiem można w ten sposób uniknąć pogryzienia czy to ludzi, czy też wzajemnego miedzy psami. Można także wprost uratować życie psa chorego. A zatem jeśli twój pies jest przyjazny i grzeczny i "tylko chce się przywitać", to super, ale miej na uwadze, że ten drugi psiak może być psem po przejściach, mającym złe nawyki, złe skojarzenia, uraz i... prawo się bronić w sytuacji zagrożenia. A jego opiekun może sobie tego po prostu nie życzyć.My psiarze powinniśmy szanować się wzajemnie i przestrzegać zasad panujących w naszym światku.Zatem - jeśli ten temat jest dla ciebie nowy - podaj dalej :) Jeśli twój pies potrzebuje więcej przestrzeni, załóż mu żółtą wstążeczkę.Jeśli widzisz taką - wiedz, że nie jest ona dla ozdoby."
 –  "Gdyby w chrześcijańskim narodzie, a takim podobno jest polski naród, uchwalono ustawę, która stanowi, że opiekun nieuleczalnie chorego dziecka otrzymuje comiesięczne wynagrodzenie równe przeciętnej pensji, a lata opieki nad chorym dzieckiem wliczają się do świadczeń emerytalnych; gdyby ponadto ustawa gwarantowała bezpłatne lekarstwa i bezpłatną terapię dla takich dzieci - byłaby to prawdziwa troska o nienarodzonych, godna Dumnej Polski." O. Ludwik Wiśniewski OP, „Gniew ludu", „Tygodnik Powszechny" 17/2018
Brutalne pandy zamemłały swoją panią –

Nie wszystkie prace są nudne i męczące (11 obrazków)

Pewna matka opisała wzruszającą historię swojej córki, po tym jak kolejny raz usłyszała, że rozpieszcza ją – "Słyszałam to już wcześniej, no wiesz, że „rozpieszczam swoje dziecko”. Przekonywałaś mnie, że nigdy nie stanie się niezależna. Uśmiechnęłam się do ciebie, pocałowałam jej głowę i kontynuowałam zakupy.Gdybyś tylko wiedziała, to co ja wiem.Gdybyś tylko wiedziała, jak moja córka spędziła pierwsze miesiące swojego życia, siedząc samotnie w metalowej kołysce, bez żadnych wygód, ssąc jedynie swój kciuk.Gdybyś tylko wiedziała, jak wyglądała jej twarzyczka, gdy opiekun sierocińca dawał mi ją w objęcia po raz pierwszy – były to ulotne chwile spokoju, pomieszczane z przerażeniem. Nikt nigdy wcześniej jej tak nie trzymał i nie wiedziała jak powinna się zachować.Gdybyś tylko wiedziała, że po przebudzeniu nigdy nie płakała, bo wiedziała, że i tak nikt do niej nie przyjdzie, aby się nią zająć.Gdybyś tylko wiedziała, że niepokój jest nieodłączną częścią jej dnia i stale uderza głową o szczebelki swojego łóżeczka i sama kołysze się na różne strony, aby chociaż trochę poczuć się spokojnie.Gdybyś tylko wiedziała, że to dziecko od pierwszych swoich dni jest, w łamiący serce sposób niezależne. A to jak spędzimy minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące i lata, próbując uleczyć tę jej część, która stale krzyczy „niebezpieczeństwo”, „uraz”, to nasza sprawa.Gdybyś tylko wiedziała, że teraz łka, gdy odkładamy ją do łóżeczka, a nie z niego wyciągamy.Gdybyś tylko wiedziała, że co rano, gdy nasza córeczka wstanie po swojej drzemce, cichutko „pomrukuje”, aby zasygnalizować, że już wstała i ktoś może przyjść z nią pogaworzyć lub zmienić jej pieluchę.Gdybyś tylko wiedziała, że wreszcie zasypia w ramionach swojej mamy lub taty i nie musi sama się kołysać.Gdybyś tylko wiedziała, że to dziecko sprawiło, że wszyscy płakali, gdy wreszcie przywieźliśmy ją w komfortowe miejsce.Gdybyś tylko wiedziała to co ja.„Rozpieszczanie tego dziecka” jest najważniejszym zadaniem i mam do tego przywilej. Będą nosiła ją na rękach, tyle ile będę mogła lub do momentu, gdy sama zrozumie, że jest bezpieczna. Żeby wreszcie zrozumiała, że od kogoś należy. Żeby zrozumiała, że jest kochana.Gdybyś wiedziała…"
Mężczyzna wybrał się na polowanie i niemal zastrzelił sarnę, jednak jego uwagę zwrócił pomarańczowy szalik na jej szyi – Zwierzę prawdopodobnie zostało przez kogoś odchowane i aby uniknąć śmierci z rąk myśliwych jej opiekun postanowił ją tak oznaczyć, co jak widać okazało się znakomitym pomysłem
Bardzo stara szympansica Mama poczuła się znacznie gorzej i przestała przyjmować pokarmy. Gdy wizytę złożył jej stary opiekun, którego nie widziała od 40 lat, zareagowała w niezwykle uczuciowy sposób –
Pod opiekę gdańskiej fundacji niedawno trafiła krówkowa kotka o imieniu Dżina. Jej imię jest znane, ponieważ do obroży miała przyczepiony liścik – Nie wiadomo jaka była prawdziwa motywacja, dlaczego opiekun porzucił kotkę, ale miejmy nadzieję, że teraz trafi do lepszego domu
 –

Ocalona sowa tęskni za mężczyzną, który ją uratował i ciągle pragnie się przytulać

 –  Ta sowa, o imieniu Gigi, została potrąconaprzez samochód, przez co prawie zmarła.Została na szczęście przyniesiona do Wild AtHeart Rescue w Mississippi, USA.Otrzymała pomoc, ale nie było wiadomo, czyprzeżyje. Jednak była silna i wbrew wszelkimprzeciwnościom, z każdym dniem czuła sięcoraz lepiej.Opiekun, Douglas, pomagał Gigi wyzdrowieć.Karmił ją, aby przytyła. Wygląda na to, że Gigidocenia pomoc, którą od niego otrzymała!Podczas leczenia, Douglas wziął kilka dniwolnego, a gdy wrócił, czekała na niegoniespodzianka. Gdy wszedł do pokoju Gigi,sowa pokazała, jak bardzo go kocha.Zrobiła coś, czego nie zrobiła nigdy wcześniej.Delikatnie przyłożyła głowę do jego głowy irozłożyła skrzydła, przytulając go!Wydaje się, że dziękowała człowiekowi,który uratował jej życie.
I to wszystko za 600 zł za turnus - 24 h/dobę – Skoro pracownicy mają podniesioną stawkę do 12 zł za godzinę my też poprosimy 12 zł za 24 godziny pracy lub określenie w warunkach umowy od której do której pracujemy, bo póki co pojęcie czasu wolnego dla wychowawcy kolonijnego nie istnieje Plan Dnia wychowawcy kolonijnego:6.00 - pobudka6.30 - kontrola higieny7.00 - śniadanie8.00 - zbiórka8.30 - 13.00 - organizacja czasudla grupy13.00 - obiad14.00 - 18.00 - organizacjaczasu dla grupy18.00 - obiad19.00 - zajęcia wieczorne21.00 - kontrola przedwieczorna22.00 - cisza nocnacała noc - czuwanie isprawdzanie czy wszyscy żyjąWymagania?Całkowita dyspozycyjność,znajomość pierwszej pomocyumiejętność gry na gitarze,znajomość setek gier, zabaw,cierpliwość do dzieci,umiejętność pracy w stresie,dojazd własny, sprzęt własny,brak możliwości powrotu dodomuOdpowiedzialność w 100% zazdrowie i życie dziecka, brakczasu wolnego, gdy wszystkojest OK nikt Cię nie pochwali,niech jedna rzecz będzie nie tak,rodzice Cię zjedzą, szef biurawyrzuci z pracy, zła sławapójdzie w świat
Źródło: http://www.wychowawcy.pl/praca.html - tutaj znajdują się stawki dla wychowawców. Dla ludzi z zewnątrz praca wychowawcy to wieczne wakacje, tak naprawdę jest to ciężka, odpowiedzialna praca i od 20 lat nam się wmawia, że powinniśmy robić to dla dzieci
22 lata temu jego partnerka została ciężko ranna. Od tego czasu wytrwały bocian kradnie serca ludzi na całym świecie – Co roku 25 marca w małej chorwackiej wiosce ma miejsce niecodzienne wydarzenie. Mieszkańcy wypatrują pewnego bociana, który rok w rok o tej samej porze wraca do swej rannej partnerki. Wszystko zaczęło się w 1993 roku.Dyrektor szkoły w Brodska Varos znalazł wówczas postrzeloną przez myśliwych samicę bociana. Wyleczył jej rany i przygarnął pod swój dach. Mimo to ptak nie mógł odlatywać do cieplejszych krajów i całą zimę spędzał pod czujnym okiem Stjepana Vokica. Mężczyzna nazwał go Melena i opiekował się nim najlepiej, jak potrafił.Niedługo potem inny bocian o imieniu Klepetan zakochał się w Melenie. Każdej wiosny wracał z Afryki do gniazda, w którym przebywała ukochana. Robił to przeważnie miedzy 24 a 25 marca. Któregoś roku Stjepan zauważył, że na dachu szkoły wylądował jakiś samiec. Na początku pomyślał, że to Klepetan, jednak było to do niego niepodobne, ponieważ zazwyczaj był punktualny, a teraz przyleciał o 12 dni za wcześnie.Szybko okazało się, że to obcy bocian, który chce odbić Klepetanowi partnerkę. Malena nie dała się zwieść! Przegoniła intruza z gniazda i wiernie czekała na właściwego osobnika. Kiedy ukochany nie pojawił się 25 marca, opiekun bał się, że zmarł w drodze powrotnej lub jest zbyt stary, by przelecieć aż 12.000 kilometrów. Gdy wszyscy stracili już nadzieję, ptak pojawił się na horyzoncie. Co prawda z dziesięciodniowym opóźnieniem, ale cały i zdrowy. Stjepan przywitał go wiadrem smakowitych ryb, które pochłonął w mgnieniu oka.Chociaż nie jest rzadkością, że bociany trzymają się razem przez długie lata, to 15 letni związek tych dwoje robi wrażenie. Wspólnie wydali na świat już ponad 40 piskląt! Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy!

Ten niedźwiedź przeszedł przez piekło. Jego właściciel był istną bestią! Jacy ludzie mogli oglądać cierpienie tego zwierzaka i jeszcze za to płacić?! Na szczęście już nie musi przeżywać tego koszmaru, ani ciężko pracować

Jacy ludzie mogli oglądać cierpienie tego zwierzaka i jeszcze za to płacić?!Na szczęście już nie musi przeżywaćtego koszmaru, ani ciężko pracować –  W 2013 roku ratownicy odnaleźli Goldie w Indiach, blisko granicy z Nepalem. Trafili na niego w ostatnim momencie, gdyż 5-letni niedźwiedź był skrajnie wycieńczony i w tragicznym stanie. Był odwodniony, schorowany, a przez środek jego nosa, przeprowadzona była… lina!  Jego właściciel wykorzystywał go do pracy, jako„tańczącego niedźwiedzia” i za wykonywanie głupichsztuczek zgarniał od ludzi pieniądze. Sposób ze sznurkiem był znaną praktyką w tymśrodowisku. Już młode niedźwiadki kaleczono w ten sposób, aby w późniejszym okresie życia ciągledoświadczały bólu, a co za tym idzie były posłuszniejsze.Takie wykorzystywanie tych zwierząt jest w Indiachprawnie zakazane od 2009 roku, dlatego jego właścicielchciał przenieść swój interes do Nepalu. Na szczęście mu się to nie udało i uratowane zostały jeszcze trzy misie- Truffles, Candi i Oreo.Niedźwiedzie zostały przewiezione do indyjskiegorezerwatu, gdzie wreszcie doświadczyły należytej opieki.Pierwszą rzeczą jaka była konieczna, by polepszyć los Goldie to usunięcie liny, przez którą tyle wycierpiał.Jego dziąsła i zęby były również w tragicznym stanie.Wyglądało na to, że jego „opiekun” postanowił jeszcze bardziej podporządkować sobie zwierzę i uniknąćewentualnego pogryzienia. Konieczne było usunięciewielu pozostałych zębów oraz wyleczenie zainfekowanych dziąseł.Na domiar złego Goldie okazał się kompletnie ślepy.Nie wiadomo co spowodowało utratę wzroku, jednakweterynarze byli bezradni i pomimo starań nie udałoim się przywrócić zwierzęciu wzroku.Po przejściu tych wszystkich medycznych zabiegów,Niedźwiedź momentalnie odżył i zaczął jeść z wielkimapetytem, wyjadając nie tylko swoje porcje, ale i te swoich towarzyszy. Wreszcie pierwszy raz od wielu lat mógł jeść bez bólu.Dopiero teraz poznał co to zabawa i relaks.Jego opiekunowie twierdzą, że bardzo lubi płataćpsikusy innym niedźwiedziom, jeść miód orazwylegiwać się na swoim ulubionym hamaku.DEMOTYWATORY.PL
Dobrze na początek coś łatwego. Niech pan trawę podleje –
Kiedy jesteś na praktykach i opiekun każe ci zająć się sobą, – by nikomu nie przeszkadzać
Proponuję otworzyć jeszcze klasy o profilu: – - technik opiekun osób starszych z j. niemieckim- specjalista d/s zmywania naczyń z j. angielskim
Dalej uważasz, że koty są fałszywe i przywiązują się tylko do miski z jedzeniem? –  Historia niezwykłego kota Toldo:Właściciel Toldo był bardzo z nim związany; zaopiekował się nim, gdy kociak miał trzy miesiące. Przez lata byli nierozłączni. Jego opiekun - Renzo Lozzelli zmarł we wrześniu 2011 roku w wieku 71 lat. W dniu pogrzebu właściciela kot szedł za jego trumną - wspomniała wdowa cytowana w gazecie. Od tego czasu Toldo przychodzi codziennie na grób swego pana w miejscowości Montagnana koło miasta Pistoia we Włoszech. Na płycie nagrobnej zawsze zostawia drobny podarunek: listek, gałązkę, plastikowy kubeczek, chusteczki higieniczne - wszystko, co znajdzie po drodze na cmentarz. Historię tę opisał lokalny dziennik zToskanii, który podkreśla, że gdyby nie to, iż są liczni świadkowie, opowieść o niezwykłym kocie można by uznać za wymyśloną historię z filmu.
"Odpowiedzialność na nas ciąży niesamowita. Nie wiem, jak przytulić 10-letnią dziewczynkę tak, żeby to nie było dwuznaczne" – Opiekun dzieci w programie rozrywkowym o charakterze konkursu, w którym uczestnikami są dzieci w wieku od 4 do 12 lat
Nie odwracaj się do drapieżnika plecami – Chyba, że masz tygrysa, który cię obroni...

Lekko uwspółcześniona bajka o rycerzu i smoku

Lekko uwspółcześniona bajka o rycerzu i smoku –  O smoku i dzielnym rycerzu My, Król, Wybraniec Boga, Opiekun Swego Ludu, Obrońca Wdów i Sierot, Pogromca Pcheł i Brudu, Krzewiciel Dóbr Kultury, Światłością Swą Świecący, dalej w tym dokumencie zwany ZAMAWIAJĄCYM, chcemy ogłosić przetarg na ścięcie głowy gada, co owce i dziewice z królestwa nam podjada. W przetargu owym udział brać może każdy rycerz, który szambelanowi ofertę swą opisze oraz przedstawi temuż stosowne dokumenta, świadczące, że posiada koncesję na zwierzęta baśniowe do odstrzału, że nie brak mu dzielności i że nie pozostaje w służbowej podległości, w relacji pokrewieństwa lub, nie daj Bóg, pożycia z gadem, którego wkrótce pozbawić miałby życia, sprawiając mu tym ból. Podpisano: My, Król. Projekt finansowany ze środków Funduszu na rzecz Kmiotków. Ja, rycerz Semko z Glona, zwany tu WYKONAWCĄ, gotowym zabić smoka, co nie szanuje praw, co owce pożera z pastwisk, niszcząc bioróżnorodność, (nie mówiąc o dziewicach) i klnę się na swą godność, że się pojawię wkrótce z obciętą smoka głową, a za swój czyn odważny zapłatę chcę takową: 1/2 (słownie: pół) królestwa przez smoka nękanego, oraz za żonę córkę wziąć ZAMAWIAJĄCEGO. Podpisał własną ręką odważny rycerz Semko Wyrażam zgodę na przetwarzanie herbu i nazwiska na potrzeby postępowania w sprawie smoczyska. My król. Wybraniec Boga, no i tam dalej wszystko, już wiemy, kto mieć będzie zaszczyt zabić smoczysko. Jako że zakup siarki, by wypchać nią barany w projekcie jest wydatkiem niekwalifikowanym, oferta S. Dratewki zostaje odrzucona, a WYKONAWCĄ będzie pan rycerz Semko z Glona. Precz, smoku. z naszych pól! Podpisano: my, Król. Ja rycerz Semko z Glona, spełniłem już umowę, przedkładam dokumenta, załączam smoka głowę. Ponadto chciałem prosić u Waszej Łaskawości o zwrot dojazdu kosztów (załączam konia kości). Podpisał własną ręką odważny rycerz Semko My, Król jesteśmy radzi, żeś chwacko się uwinął, zaznaczyć jednak trzeba, że deadline wczoraj minął. Umowne kary zatem naliczyć tu należy: królewny Ci nie damy, niech gnije dalej w wieży, bo choć do gustuś przypadł prześlicznej tej panience, to sam rozumiesz przecież, związane mamy ręce. Z królestwa oddajemy Ci tę część z jamą smoczą, ziemię jałową. ale na sposób swój uroczą. Konia nie odkupimy - z umowy nam wynika za dojazd ryczałt tylko w postaci psa jamnika. A jamnik - ziemi sól! Podpisano: My, Król. My, kmiecie ze wsi Chlupno, się pisać ośmielamy, do Waszej Wysokości, albowiem wylazł z jamy ten smok, co przez rycerza miał oberżniętą głowę i widać, że wyrosły w tym miejscu mu trzy nowe. Chodzi i ogniem zieje, pustoszy ojcowiznę, dziewczęta podszczypuje i zżera rogaciznę. Ratujcie, Królu Złoty! Twoje oddane chłopy. My, Król, tak oświadczamy: na dedragonizację w bieżącej perspektywie skończyły się dotacje. Lecz wszystko jest w porządku, gdyż wskaźnik na zwierzęta baśniowe wyrobiony - jest jedna głowa ścięta. Wracajcie do uprawy ról! Podpisano: My, Król.