Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 117 takich demotywatorów

Niemiecki sklep z odzieżą dla żon Ahmeda –  Madchen ag gr. 122 bis 170
 –
Była w sklepie z odzieżą dla pań, gdy jej synek zaczął bardzo płakać. Ekspedientka wyrzuciła ją – „Sukienki, odzież damska i ciążowa” – taki napis widnieje na jednym z sklepów i choć sama nazwa wskazuje, że miejsce to jest przeznaczone dla kobiet, okazuje się jednak, że nie wszystkie są tam mile widziane.Przekonała się o tym matka, która na zakupy wybrała się wraz z dzieckiemZostałam wyproszona, bo, cytuję „proszę uspokoić dziecko, bo się nie da pracować”. Pani podeszła do mnie i z rąk zabrała mi ciuchy do przymiarki. Czyli zakupy skończone. Serdecznie NIE POLECAM – czytamy na grupie, gdzie pojawiła się skarga „wyproszonej” kobietyReakcje internautówOczywiście nie obyło się bez fali komentarzy ze strony internautów. Większość z nich zdecydowanie stanęła po stronie sprzedawczyni. Oberwało się natomiast kobiecie, która nie była w stanie uciszyć swojego dziecka. Czy słusznie?"Prawidłowo za szmaty i won – nikt nie idzie do sklepu, żeby rozsierdzonego bachora słuchać – matka sama powinna mieć trochę oliwy i wyjść!!! Ale cóż, dzisiaj się dzieci „hoduje”. Najlepiej dać kompa czy telefon z netem i się odciąć od problemu!!!!! WIELKIE BRAWA DLA PANI Z „SUKIENKI”"Brawo dla pani pracującej w tym sklepie. Brawa za odwagę!!!!! – pisze na grupie jedna z członkiń""Oby za jej przykładem poszli inni – zaznacza kolejna osoba""Polecam informację, że jest zakaz wprowadzania do sklepu psów i dzieci – pisze pod postem kobiety"Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?Czy matka z hałasującym dzieckiem powinna być „wyproszona” ze sklepu?

Ten facet złożył skargę do IKEA. Teraz miliony osób śmieje się z powodu żenującego incydentu

Ten facet złożył skargę do IKEA.Teraz miliony osób śmieje się z powodu żenującego incydentu – Gdy doświadczył żenującego wypadku pod prysznicem ze świeżo kupionym stołkiem w IKEA, postanowił zrobić to drugie – i podzielił się doświadczeniem w humorystycznym poście na Facebooku.Nie sądził jednak, że jego historia stanie się internetową sensacjąMiał chore kolano, dlatego postanowił, że kupi sobie taboret, aby móc wygodnie usiąść pod prysznicem. Po obejrzeniu różnych alternatywnych rozwiązań w IKEA, postanowił wybrać stolik „Marius”, ponieważ został wykonany ze stali i plastiku, a także był bardzo wygodny. Niestety nie zwrócił uwagi na jedną rzecz: taboret miał 8 małych otworów, co wkrótce okazało się być przykrym problem.Na swojej stronie na Facebooku napisał o zaistniałym incydencie:„Kiedy wróciłem do domu, postawiłem swój nowy mebel pod prysznicem i usiadłem na nim, tym razem bez ubrań. Uspokoiłem się i zrelaksowałem na taborecie, myjąc całe moje ciało, w tym „kapitana” i jego „dwóch marynarzy”. Jak zapewne się już domyśliłeś, marynarze to Ci goście, którzy zwisają pomiędzy moimi nogami. Ale ponieważ jest to publiczny post na Facebooku, muszę trzymać się bardziej kwiecistego języka. A więc kiedy pokład stał się śliski, a kapitana i jego załogę oszołomiła wszechobecna piana, każdy z nich zaczął się ślizgać niczym pijani marynarze. Wtedy nagle stało się coś strasznego. Marynarz bezmyślnie uciekł i wsunął się do jednego z otworów stołka.Początkowo tego nie zauważyłem, bo jak wiadomo, te rzeczy wydają się rozszerzać, kiedy są nagrzane. A gdy żeglarz był już naprawdę gorący, zaczął się mocno powiększać. Nie zauważyłem tego, dopóki nie spróbowałem wstać – a gdy to zrobiłem stołek wisiał za mną, a przez mnie przeszedł potężny ból niczym piorun. Marynarz utknął w dziurze… I tak siedziałem sobie i siedziałem, rozmyślając o mojej kłopotliwej sytuacji i próbowałem znaleźć jakieś rozwiązanie. Nie mogłem wyciągnąć marynarza z pułapki i nie byłem pewien, czy będę mógł go popchnąć od dołu bez konieczności wizyty w szpitalu. A więc siedziałem tam i się zastanawiałem…”Gdy sobie tam tak siedział uwięziony, problem zaczął nagle rozwiązywać się sam:„Siedziałem tam, aż zabrakło gorącej wody – a gdy gorąca woda się skończyła, było zimno, strasznie zimno. Odkąd poczułem je w całości na sobie, pomyślałem o tym, jak mógłbym zachować ciepło, więc próbowałem sięgnąć po suszarkę do włosów… i zgadnij, co się stało?!? Zimno sprawiło, że ten cholerny marynarz znowu się skurczył, a ja znowu byłem wolnym człowiekiem!” Szczera historia sprawiła, że w szybkim tempie stała się hitem w sieciTego samego dnia IKEA napisała do niego pomysłowy komentarz na Facebooku:„Witamy. Z przykrością słyszymy, że twoja załoga ma kłopoty i że straż przybrzeżna prawie musiała interweniować. Zalecamy zabranie tego stołku z pod prysznica i postawienie na nim ładnej doniczki z kwiatami. Jeśli zdecydujesz się trzymać go dalej pod prysznicem, upewnij się, że nosisz odpowiednią odzież w trudne dni na morzu – zalecamy ubranie zydwestki. Miłego dnia! ” – pisze IKEA.To świetny przykład kogoś, kto potrafi się śmiać z siebie!
Przekaz uliczny nie musi być wulgarny –  jeżeli porcelana w wyłącznie taka Jeżeli porcelana to wyłącznie .ka Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu, Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny tak aby Nie było przykro podnieść się i odejść; Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce. Jeżeli książki, to te, które można unieść w palnięci, jeżeli plany, to takie. by można o nich zapomnieć gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki na inną ulicę.
Nowa reklama odzieży dla muzułmanek. Wyczuwam skandal –
W Bangladeszu 10-letnie dzieci, bez masek i rękawic ochronnych, farbują ubrania przy użyciu toksycznych substancji – Ową odzież kupujemy w znanych sieciówkach. Ze względu na występowanie groźnych substancji,jest ona niebezpieczna także dla nas
Źródło: https://www.cda.pl/video/48113456 https:// www.telemagazyn.pl/film/toksyczne-ubrania-642639/
Oto jak lustra w przymierzalniach sklepowych znanych sieciówek zmieniają sylwetkę –
 –  Brudne naczynia dowodzą, że moja rodzina jest nakarmiona, Pełny kosz oznacza, że sprzątam, Zabałaganiona podłop,„ że dzieci dobrze się bawią. Stos prania świadczy o tym, że moja rodzina ma czystą odzież° Mokra podłoga w łazience, że dzieci właśnie brały prysznic, Więc następnym razem, kiedy przyjdzie do nas, zastanów się, zanim ocenisz° Jeśli przychodzisz zobaczyć się z nami, zapraszamy. Jeśli przychodzisz obejrzeć dom, umów się wcześniej.
Coraz więcej osób tak ma –
 –  Ale bym cięCo?Ubrał w odzież patriotycznąChwała Wielkiej Polsce
Rurki – Tym właśnie są dla prawdziwego faceta
Źródło: internet

2 września 1939 roku Niemcy otworzyli obóz w Stutthofie, zlokalizowany w obrębie Wolnego Miasta Gdańska Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach

Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach – Już pierwszego dnia działalności zsyłani do niego byli więźniowie. Na początku Polacy i Żydzi, którzy stanowili blisko 50% osadzonych. Więziono w nim też i torturowano wiele kobiet, których liczba w niektórych okresach przewyższała płeć męską. Głównym celem obozu była masowa eksterminacja ludności. Epidemie, bród, głód, tortury i mordowanie ludzi było codziennością. Podobnie jak w wielu innych niemieckich obozach. Ogólna liczba więźniów obozu wynosiła około 110 tysięcy, pochodzili oni z 28 państw. Śmierć poniosło od 63 do 65 tysięcy ludzi.Każdy powinien odwiedzić to miejsce: już jadąc drogą i mijając wysokie drzewa, czuć grozę... Przechodząc przez "bramę śmierci", wchodząc do tych ciasnych baraków można tylko wyobrazić sobie jak to było możliwe, aby tak wiele osób mieszkało na tak małej przestrzeni. Łaźnia, w której inni więźniowie zmuszani byli do rozbierania i przygotowywania wyniszczonych współwięźniów do ich ostatniej drogi... Bo ubrania i buty były dla Niemców cenniejsze niż ludzkie życie. Odzież przechodziła z rąk do rąk, coraz to nowi jej właściciele ginęli, zmuszani do stania nago w poniżeniu i oczekiwaniu na śmierć. I tu trafiamy do krematorium - to jest zbyt przerażające. Nie ma dobrych słów, które opisałyby to, jak bardzo potworne rzeczy działy się w tamtych czasach, gdy ludzkie życie nie miało dosłownie żadnej wartości...
Na stronie internetowej niemieckiego sklepu z odzieżą pojawiły się m.in. koszulki z napisami: "Do Polski latam tylko sztukasami", czy "Polskę odwiedzę tylko w pojeździe gąsienicowym" – Obraźliwe napisy nawiązują do czołgów i bojowych samolotów, które były używane przez Niemców w II wojnie światowej m.in. podczas ataku na Polskę. Wspomniane sztukasy, czyli samoloty Junkers Ju 87 Stuka, były dumą nazistowskich Niemiec i symbolem wielkości Luftwaffe. Ich cecha charakterystyczna to odgłos syren akustycznych, które uruchamiano podczas wprowadzania samolotu w tzw. lot nurkowy.Koszulki z obraźliwymi motywami sprzedaje sklep "Alfashirt.de". Nie jest to mała firma, ponieważ na Facebooku ich profil ma aż 90 tys. polubień. Same T-shirty kosztują z kolei niecałe 20 euro i dostępne są w kilku kolorach
Ten post polskiej blogerki robi furorę w internecie. Kobieta krytykuje znane marki odzieżowe za zaniżoną rozmiarówkę i ma rację! Ten post polubiło już blisko 80 tys. osób: – "Drogi Stradivariusie, Bershko, Zaro i reszto inditexowej bandy:Pozdrawiam Was serdecznie środkowym palcem w imieniu wszystkich kobiet, które musiałyby użyć łyżki do butów i smaru, by wcisnąć się w Wasze dżinsy w swoim standardowym rozmiarze. To nie my jesteśmy niewymiarowe i nienormalne. To z Wami jest coś nie tak!Na co dzień noszę rozmiar 38. Dawno pogodziłam się z tym, że u Was 40. Podchodzę do wieszaka, widzę dwa szparagi zamiast nogawek, więc profilaktycznie biorę 42.I co? Widzicie na załączonym obrazku. Ku mojemu zaskoczeniu, udało mi się przecisnąć piętę (zdarzało się, że nawet ta część mojego ciała była za gruba na Wasze normy), a później było tylko gorzej.Jeśli w rozmiar 42 nie mieści się 25-latka, która zdrowo się odżywia i regularnie uprawia sport, to dla kogo do cholery Wy to szyjecie?"
Od tygodnia na warszawskim Powiślu działa wyjątkowe miejsce – "Szafy Przyjaciół" punkt z odzieżą dla bezdomnych, prowadzony przez Wspólnotę Sant’Egidio, wygląda jak dobrze wyposażony second-hand, w którym jednak nikt za nic nie płaci, a najważniejsze jest spotkanie z drugim człowiekiem
Mocny materiał Filipa Chajzera na temat mody na odzież patriotyczną i "prawdziwych wyklętych" – Końcówka filmu odbiera mi wiarę w ten naród...
Źródło: włącz głos
Kulturalny sposób na przekazanie swoich niepotrzebnych rzeczy innym –

Nie od dziś wiadomo, że sklepy odzieżowe manipulują nami poprzez lustra i oświetlenie w przymierzalniach, żebyśmy kupili ich ciuchy. Ta dziewczyna to demaskuje:

 –