Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 162 takie demotywatory

12-latek z Aspergerem ma zapłacić2,5 mln zł, bo prowadziłretransmisję Fame MMA – W marcu tego roku chłopak na swoim kanale YouTube nielegalnie transmitował kodowaną galę walk Fame MMA. Organizatorzy zażądali za to odszkodowania w gigantycznej kwocie. Rodzice dziecka tłumaczą, że ma ono zespół Aspergera - nie jest w stanie przewidywać konsekwencji swoich czynów, a prowadzenie kanału YT jest jego jedyną pasją.Organizatorzy postanowili zmniejszyć kwotę odszkodowania do kilkuset tysięcy złotych jeżeli dziecko weźmie udział w filmie edukacyjnym na temat nielegalnych streamów. Jednak rodzice nie chcą podpisać tej ugody, bo jest w niej sporo niejasnych kwestii
Pijany dziennikarz wyzywał policjantów w pociągu - musi teraz zapłacić 4,5 tys. zł grzywny i po 2 tys. zł dla pokrzywdzonych – Łukasz Sitek w lutym ubiegłego roku jechał pendolino bez biletu - chciał go kupić u kierownika pociągu płacąc 10 zł zamiast wymaganych 170. Gdy kazano mu wysiąść ostro pokłócił się z kierownikiem, a następnie z wezwanymi policjantami i sokistami. Padły wyzwiska, a nawet groźby. Sitek został zatrzymany, a teraz zapadł wyrok w tej sprawie, w którym dziennikarz został skazany na 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, grzywnę oraz nakaz zapłaty odszkodowania poszkodowanym
Tu można tylko kopnąć UPC! Która wielka firma musi robić takie oszczędności, że stawia ultra drogie serwery w budynku mieszkalnym? I teraz co, emeryt ma zapłacić za ich głupotę? Mam nadzieję, że sąd właściwie odpowie nieodpowiedzialnemu korpo –  Emeryt z kawalerki w Mińsku Mazowieckim był w szoku, gdy otworzył pismo z UPC z żądaniem ponad 400 tys. zł odszkodowania za… zalane serwery. Firma trzymała je w lokalu pod panem Danielem. Gdy u emeryta uszkodził się przewód schowany pod zabudowaną wanną, woda zalała sprzęt piętro niżej. Tylko czy pan Daniel jest czemukolwiek winny?
322 tys. złotych odszkodowania za upadek na nieodśnieżonym chodniku – Taką rekordową kwotę przyznał sąd kobiecie, która po upadku na oblodzonym chodniku wymaga całodobowej opieki - straciła pamięć, umiejętność sprawnego czytania i liczenia. Firma odpowiedzialna za sprzątanie i odśnieżanie tego terenu musi teraz zapłacić kobiecie sporą sumę
Kiedy chęć wyłudzenia odszkodowania jest ważniejsza od własnego życia –
0:06
Facet podczas podróży służbowej zmarł na zawał podczas seksu z nieznajomą.Teraz firma, w której pracował,odpowie za jego śmierć tak jakby zdarzyła się w pracy – Sąd w Paryżu orzekł, że to był "wypadek przy pracy" i że rodzina ma prawo do odszkodowania. Firma broniła się twierdząc, że mężczyzna przebywający w hotelu, w tamtej konkretnej chwili nie wykonywał obowiązków zawodowych, ale to nic nie dało. Sędziowie powołali się na francuskie prawo, które mówi, że pracodawca jest odpowiedzialny za wszelkie wypadki pracownika podczas całego wyjazdu służbowego
"Ponieważ ofiara molestowania zdążyła się przyzwyczaić do swojej sytuacji" – 10 lat temu Ks. Roman Behrendt z Zakonu Chrystusowców więził i gwałcił kilkanaście miesięcy 13-letnią dziewczynkę, dostał 4 lata, odsiedział połowę. Zakon go jednak przyjął z powrotem, przenosił między parafiami i wyrzucił dopiero w 2018, kiedy dorosła już ofiara zażądała odszkodowania za te czyny. A to powyżej to uzasadnienie, dlaczego NIE POWINNA dostać odszkodowania
Holenderska kolej narodowa - NS zgodziła się zapłacić 50 milionów euro odszkodowania za swoją rolę w transporcie ofiar Holokaustu do nazistowskich obozów śmierci – Pieniądze są przeznaczone dla osób, które przeżyły obóz oraz krewnych zmarłych. Osoby, które przeżyły obóz koncentracyjny otrzymają 15 000 euro. Krewni i wdowy po tych, którzy zginęli, mogą liczyć na wypłatę od 5000 do 7500 euro. Rekompensata zostanie wypłacona Żydom oraz Romom
Koleś wygrał proces z siecią Brewdog o dyskryminację. Brewdog sprzedawał kobietom piwo po niższej cenie niż mężczyznom, tłumacząc się "różnicą płac" między płciami. Zapłaci 1000 funtów odszkodowania –
Sąd nakazał położonej w stanie Ohio uczelni Oberlin College wypłatę 11 milionów dolarów odszkodowania na rzecz rodzinnej piekarni Gibson's Bakery. Właściciele piekarni zostali oskarżeni przez uczniów szkoły o rasizm i tzw. profilowanie rasowe – W 2016 roku do piekarni weszło trzech czarnoskórych studentów, usiłując kupić wino, ale stojący za ladą (biały) syn właściciela odmówił, ponieważ żaden ze studentów nie miał 21 lat wymaganych do legalnego zakupu alkoholu. Chwilę później studenci próbowali wynieść kilka butelek wina za pazuchą, ale na przeszkodzie stanął im syn właściciela, w efekcie czego doszło do bójki, a walczących musiała w końcu rozdzielać policja. Reszta studentów uznała, że doszło do ataku na tle rasistowskim, więc zaczęto organizować protesty przeciwko piekarni, do których namawiała między innymi dziekan i wiceprezydent uczelni Meredith Raimondo. Sąd nie zauważył jednak niczego rasistowskiego w reagowaniu na działalność przestępczą i skazał uczelnię na karę 11 milionów dolarów za zniesławienie
 –  Lokal do wynajęcia Powierzchnia 40m2 cena 10 000 zł miesięcznie Wymagana półroczna kaucja Pokrycie kosztów przystosowania lokalu 100tys zł W lokalu nie ma możliwości prowadzenia gastronomii typu fast-food Konieczność przestrzegania ciszy nocnej po 22 (jedna skarga lokatorów z 1. piętra skutkuje natychmiastowym zerwaniem umowy bez odszkodowania

W rocznicę katastrofy smoleńskiej warto przypomnieć słowa gorzkiej prawdy doświadczonego polskiego pilota Jerzego Grzędzielskiego, który zmarł kilka miesięcy po napisaniu tego tekstu

 –  Grzegorz Micuła10 marca 2017 ·Przy okazji kolejnej miesięcznicy co poniektórym pod rozwagę....Minęło już ponad sześć lat od katastrofy smoleńskiej, a zarazem sześć lat kłamstw i oszczerstw wynikających z braku wiedzy i cynizmu. Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową.W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane. Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili”, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska. Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln złotych. Panie Ministrze — kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot.O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan. Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było niezabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak, jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów-pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie, bo to ruskie symulatory”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej.Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest, aby z nich rezygnować. Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię. Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki. Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze. Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu. Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitanaTU154. Żałość i rozpacz. Kiedy uderzycie się w piersi? Polityka PIS w imię idiotycznych i partykularnych fobii pozbawiła pilotów Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katastrofy.Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów. Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem. Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawników zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony. Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu. Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu. Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko – odczyty przyrządów. Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że „warunków do przyjęcia nie ma”, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100m nie widzi ziemi i pasa, odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg. Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych – generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniżające i podłe. Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście. Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że “Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej”. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia. Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie „do góry!” nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów – horror.Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko że zadziałała instalacja TAWS „Pull up, terrain ahead”. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi załoga? Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego, tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa – czyste samobójstwo. Robi to po to, aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie jak przez kalkę w Mirosławcu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.Jednak informacja od Prezydenta nie była ostatnim ani najmocniejszym ciosem dla kapitana. Najboleśniej ugodził go kolega-kapitan samolotu JAK40, który kilkanaście minut wcześniej „spadł” na pas w odległości 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogoda była już fatalna i zniżając się poniżej dopuszczalnej wysokości 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obowiązującej formuły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zrobił to bez zgody wieży. Czym to się kończy dam przykład: podczas identycznej pogody na Teneryfie kapitan B747 otrzymał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kapitan drugiego B747 bez zgody wieży w kołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły. Pasażerowie rejsu JAK40 winni wygrać ogromne odszkodowania za narażenie ich życia. Otóż kapitan Tu154 zapytał przez radio kolegę-kapitana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedział, cytuję: „Pizdowata, widać 200400 m, podstawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest haniebne. Życie Prezydenta i ponad 90 innych osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszybciej”. Ten kapitan bryluje teraz na salonach pana ministra Macierewicza i jest jego pupilem.Panie Ministrze, różnimy się, ja też mam swojego guru. Jest nim dr nauk technicznych, emerytowany pułkownik pilot doświadczalny Antoni Milkiewicz. Jako młody oficer-inżynier brał udział w komisji badającej katastrofy naszych IŁ62. Mimo nacisków potężnego ZSRR udowodnił winę producenta silników, narażając tym samym przyszłość swoją i swojej rodziny. Gratuluję Panie Ministrze pupila. Tak rodziła się katastrofa smoleńska, w której wybitny udział mieli politycy karmiący nas kłamstwami. Pomaga im kler, a szczególnie episkopat.Od sześciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta prawda jest znana. Nasza znakomicie wykształcona (pozazdrościć może nam wiele państw) komisja badania wypadków lotniczych ogłosiła wyniki. Zapewniam wszystkich, gdyby rozpatrywałaby to najlepsza amerykańska komisja NTSB, to wynik byłby identyczny. Jedynie zdjęto by jakąkolwiek odpowiedzialność z pracowników wieży , tak jak zrobił to nasz sąd po katastrofie w Mirosławcu. Ponadto dowiedzielibyśmy się o treści rozmów braci tak przed katastrofą jak i w locie do Azerbejdżanu. Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katastrofie, a „Najważniejszy” orzekł, że jej uczestnicy byli „prowadzeni na specjalne zamordowanie”. To jest rozpaczliwie chore. Biskup zamyka z błahych powodów nie wiadomo na jak długo nam, wiernym świątynię a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środku metropolii, najbardziej katoliccy dziennikarze ogłaszają światu, że Rosjanie dobijali pasażerów. Do dziś nie ma nagany kościoła ani sprostowania i przeprosin.Ja to teraz robię – przepraszam Rosjan. Każdego 10-tego dnia miesiąca na czele z duchownym, z wizerunkiem Chrystusa i Matki Bożej, z flagami narodowymi o napisach niewybrednych i ubliżających Prezydentowi Państwa i Premierowi odbywają się partyjne wiece i modły o wolną Polskę. Żadnego biskupa to nie boli. Dzisiaj upominają nas i nazywają Targowiczanami. Już zrozumiałem nauki Kościoła. Służy temu, który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Największą mądrością jest umieć jednoczyć – nie rozbijać”. Tego dzisiejsi pasterze katoliccy nawet nie wspominają. Był to prymas Wyszyński.Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego “profesorami”. Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał. Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się, że Pana w ogóle przyjęto. Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale „Pull up”. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza załoga? Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację.Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków. Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas, zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko wojskowe mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze! Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska?Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego – spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jure i de facto . I tak pozostało. Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka.Autor tekstu: Jerzy Grzędzielski — emerytowany kapitan linii lotniczych, pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy, instruktor samolotowy i szybowcowy, Inspektor Wyszkolenia Lotniczego Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych. Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin.
United Airlines przez rok nie chciały wypłacić odszkodowania muzykowi za zniszczoną gitarę przy transporcie bagażu – Ten napisał więc piosenkę "United Breaks Guitars", która nazbierała 16 milionów wyświetleń na YT, przyczyniając się do spadku akcji United Airlines o 10%. W końcu linie zapłaciły 3.000 $ odszkodowania
Ciekawe, kiedy Izrael zażąda od Egiptu odszkodowań za niewolniczą pracę przodków... –
 –  Radium Girls były pracownicami fabryki UnitedStates Radium, gdzie malowały ręcznie zegarkifarbą fluorescencyjną zawierającą wysokoradioaktywny rad. Mówiono im że materiał jestniegroźny dla zdrowia i instruowano je żebyzwilżały pędzel ustami. Dostawały 1,5 centa nakażdy pomalowany zegarek. Ok 4000 kobietprzewinęło się przez fabrykę. Nie wiadomo ile znich zmarło na chorobę popromienną. Wielezachorowało na anemię i nekrozę żuchwy. Firmaopłaciła lekarzy i dentystów by twierdzili że tochoroby wirusowe. Tylko nieliczne pracownice powieloletnim procesie zdołały wywalczyć w sądziejedynie 10 tysięcy dolarów odszkodowania i zwrotkosztów leczenia i procesu. W 1933 zmarłaostatnia która wniosła pozew.
Wyjątkowo nieudolna próba wyłudzenia odszkodowania –
0:30
~ * ~ – Jak donosi serwis bydgoszcz.naszemiasto.pl, chodzi o głośną sprawę franciszkanina o. Seweryna (Krzysztofa P.) z Pakości. Zakonnik został skazany w 2009 roku na 4,5 roku więzienia za molestowanie seksualne nastolatka (ministranta). Te przestępstwa popełniał w latach 2003-2006. Molestowany chłopiec szukał pomocy u wielu osób. Większość uznawała jego opowieści za nieprawdopodobne lub nawet zmyślone. Był atakowany na forach internetowych. Nawet rodzice mu nie wierzyli. Zakon franciszkanów traktował go jak kłamcę. „To jest historia szyta grubymi nićmi”, mówił jeden z zakonników.Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki nauczycielowi z gimnazjum w Pakości, który uwierzył chłopcu. Zgłosił to ówczesnej dyrektorce szkoły, a ta wiosną 2007 roku poinformowała o wszystkim prokuraturę. Zakonnik został aresztowany jednak dopiero 8 stycznia 2008 roku. Rok później otrzymał wyrok skazujący
Gangsterskie metody wobec ofiary księdza pedofila – Jeden z bohaterów filmu Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele jest zastraszany. To mężczyzna, który jako dziecko był ofiarą księdza pedofila.Nieznany sprawca zajechał mu drogę terenową czarną hondą o początkowych numerach WO, a następnie groził, że ma trzy dni na wycofanie oskarżeń dotyczących molestowania i na zrzeczenie się odszkodowania od kurii.Sprawa została już zgłoszona na policję
Zablokowano zrzutkę na pomoc dla chłopca z autyzmem – Powód? Lekarz stwierdził autyzm poszczepienny, a rodzice pozwali koncern farmaceutyczny. Akcja "Stopstopnop - punktujemy antyszczepionkowców" zarzuciła serwis zrzutka.pl mailami, aby zablokować dążenie rodziców do uzyskania odszkodowania
1) Usunąć "Szlachta nie pracuje"2) Wykonać nałożoną karę, jej wymiar miesięczny chyba nie jest jakiś drastyczny3) Zapłacić odszkodowanie –  prawne2 godz. temuWitam. Moj problem jest tak zostałamobciążona karą 10 miesięcy prac społecznych i200 zl odszkodowania. Tylko że samotniewychowuje dwójkę małych dzieci i nieposiadam żadnych zarobków. Co mam zrobic