Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

No to teraz złapali amerykańskiego szpiega, oczywiście w domu znaleziono flagę USA i odręcznie napisany hymn Stanów Zjednoczonych –  USAОперативное видеоУФСБ России по Нижегородской областиPOCCANCKAR OEGEPAUNsay, can you see,, by the dawn's early light,we haild at the twilight's last gleaning?Whose broad stripes and bright stars, through the peribus fight,What soproudlygallantly streaming?And the rockets' red glare, the bombs bursting in air,Gave proof through the night that ourwas still there.flagbanner get wareO'er the land of the free, and the home of the brave?O'er the ramparts we watched, were soO say does that star spangledUSAATTORALУДОСТОВЕРЕНИЕгражданина,подлежащего призывуна военную службуОперативное видеоУФСБ России по Нижегородской области
Na obrazku widzimy papeterię, czyli rodzaj ozdobnego papieru, na którym kiedyś pisano listy. Urodzeni po roku 2000 być może nie znają – A tak swoją drogą - kiedy ostatnio dostaliście list, ale taki prawdziwy? Napisany odręcznie, na papeterii lub nawet zwykłej kartce papieru?
"Na naszej klatce schodowej mieszka staruszka. Pięć lat temu straciła męża, córkę, zięcia i wnuków w wypadku. Kiedy tydzień przed świętami wracałam do domu, na drzwiach klatki schodowej zobaczyłam ogłoszenie napisane odręcznie: – Zgubiłam 100 złotych. Uczciwego znalazcę proszę o zwrot do mieszkania nr 76, emerytura bardzo skromna, nie mam na chleb.Mieszkanie nr 76 to lokal tej starszej pani. Wyjęłam z portfela 100 złotych, odłożone na prezent dla mamy, i zapukałam do drzwi mieszkania nr 76. Kiedy oddałam staruszce pieniądze, rozpłakała się i powiedziała:- Jesteś dwunastą osobą, która przyniosła mi pieniądze. Dziękuję.Uśmiechnęłam się i poszłam do windy, a wtedy starsza pani dodała:- Córeńko, zdejmij, proszę, to ogłoszenie z drzwi, to nie ja napisałam… - starsza pani stała przed drzwiami swojego mieszkania i płakała.Dziewczyna poprosiła, aby ta historia poszła w świat. Aby ci, którzy nie widzą w innych nic dobrego – dowiedzieli się, że na jej klatce schodowej mieszka co najmniej 12 wspaniałych osób"
Strażacy zmieniają życie dziewczynypo tym, jak płaci ona ich rachunek – Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem." Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem."

Pewien kelner był niepocieszony, że otrzymał jedynie 3 zł napiwku od młodzieży, którą obsługiwał. Tydzień później otrzymał odręcznie napisany list, który pozwolił mu docenić te pieniądze "Nie chodzi o zostawione pieniądze, ale jestem wzruszony tym listem… Takie rzeczy naprawdę motywują do dalszej pracy. Doceniam ich zachowanie i trud, jaki włożyli, aby tu wrócić i zebrać pieniądze na napiwek" - napisał kelner

"Nie chodzi o zostawione pieniądze, ale jestem wzruszony tym listem… Takie rzeczy naprawdę motywują do dalszej pracy. Doceniam ich zachowanie i trud, jaki włożyli, aby tu wrócić i zebrać pieniądze na napiwek" - napisał kelner –  drogi kelnerze łukaszu
Jego ojciec zmarł w tym tygodniu –
0:38
Kiedy 10 lat doskonaliłeś umiejętność pisania odręcznie, a teraz wszyscy używają klawiatur –
 –
0:12
W liście możemy przeczytać: – „(…) Szanowny PanieBardzo, bardzo przepraszam Pana Artura Burdzy za moje zachowanie i czyny wobec Pana. Po wytrzeźwieniu bardzo żałuję swoich czynów i zachowania. Przepraszam… Więcej do takiej sytuacji nie dojdzie wobec funkcjonariusza Policji."„Przyznajemy, że taka forma wyrażenia skruchy zdarza się niezwykle rzadko, tym bardziej doceniamy ten gest” – informuje podkarpacka policja.
Kiedy ostatnio dostaliście list?Taki odręcznie pisany, z dołączoną fotografią, albo zasuszonym kwiatkiem... –
Poruszające znaleziska w dziecięcych bucikach w Muzeum Auschwitz – W jednym z dziecięcych bucików natrafiono na odręcznie wykonany napis z imieniem i nazwiskiem dziecka, oznaczeniem transportu oraz numerem, pod którym zarejestrowano dziecko na liście transportowej (chodzi o transport Ba 541).Z dokumentów wynika, że matka z synem zostali deportowani do Auschwitz w jednym transporcie 4 października 1944 r. Wszystko wskazuje na to, że oboje zostali zamordowani w komorze gazowej. Najprawdopodobniej to właśnie ona zadbała o to, żeby podpisać bucik swojego dziecka. To znalezisko jest bardzo wartościowe i ciekawe, ponieważ dokumenty zachowały się w dobrym stanie. Widnieją na nich daty, nazwiska osób, których dotyczyły opisane sprawy, a także odręczne podpisy. Pochodzą one z 1941 i 1942 roku
Znalazło się tam sporo trafnych porad jak: zachowywać dystans wobec ludzi, myć ręce itp., jednak rodzic jest zaniepokojony tym jak jego córka przejęła się obecną sytuacją –
Facet odręcznie przepisał cały rozdział z książki o Harrym Potterze. Każda mała kropka jest literą albo słowem –
Pośród hollywoodzkich skandali,zdrad i rozwodów są jeszcze pary,które naprawdę się kochają – Hugh Jackman i Deborra-Lee Furness są razem już 23 lata. Deborra jest od niego starsza o 13 lat i wspólnie wychowują dwójkę adoptowanych dzieci.Jackman uważa, że jeśli kogoś kochasz, musisz tę osobę całkowicie zaakceptować - ze wszystkimi zaletami i wadami. Powinieneś nawet pokochać coś, czego początkowo nie lubiłeś lub cię drażniło, w przeciwnym razie to nie zadziała tak jak powinno. "U mnie to było cholernie łatwe, ponieważ poślubiłem najseksowniejszą, najśmieszniejszą i najpiękniejszą kobietę na świecie" - powiedział Hugh.Tajemnicą silnej rodziny, według Jackmana, jest uczciwość. Bardzo często rozmawiają z żoną, interesują się nawzajem swoimi sprawami i problemami. "Nigdy nie kładziemy się spać po kłótni. Będziemy rozmawiać dotąd, aż nie rozwiążemy problemu, choćbyśmy mieli siedzieć do rana. Uczciwość jest kluczem do dobrych relacji. Bądź sobą, niczego nie udawaj." - powiedział aktor.Małżonkowie adoptowali dwoje dzieci po tym jak Deb przeżyła kilka bolesnych poronień. "Dzieci są naszą największą dumą!" - dodał.Przyznał też, że jego żona prowadzi pamiętniki, w których zapisuje najważniejsze momenty dotyczące Oscara i Avy. Kiedy syn i córka osiągną 21 urodziny, Hugh ma przekazać im te odręcznie napisane wspomnienia

"Każdego roku odręcznie szydełkuję kostiumy Halloween na całe ciało, bez faktycznych wzorów szydełkowych dla moich dzieci. Czasami te wyjątkowe kostiumy pochodzą z klasycznych filmów z lat 80., innym razem z dowolnego filmu, lub popularnej zabawki"

 –
Ma jedno wielkie marzenie i trzeba przyznać, niezwykłe w dzisiejszych czasach – Kobieta mieszka w niewielkiej wsi. Zajmuje się domem, dwójką dzieci i teściami. Nie narzeka, choć przeprowadziła się za mężem na wieś i czuje się samotna.Chce namówić ludzi, by napisali do niej listy. Odręcznie.Marzenie wcale nie tak prostego do zrealizowania w dzisiejszych czasach. Gdy ludzie porozumiewają się prawie wyłącznie za pomocą smsów, komunikatorów, a Messenger i mail stały się oczywistym źródłem kontaktu, słowa kobiety brzmią aż nieprawdopodobnie."Mam na imię Iwona. Mam 39 lat. Od najmłodszych lat uwielbiałam korespondować i pisałam listy z różnymi koleżankami, kuzynkami. Dziś – myślałam, że już nie ma takich ludzi, którzy uwielbiają korespondować pisemnie na ładnych papeteriach, pisanych długopisem albo piórem. I gdy przeglądałam strony w internecie, to natknęłam się na Państwa portal "Kafeteria" . I są tam osoby, które kochają jak ja pisać długopisem listy. Ale żeby się z nimi skontaktować, to potrzeba mailem się zalogować, a ja nie mam założonego maila. Poza tym sama nie umiem założyć sobie maila. I piszę do Państwa z wielką nadzieją w sercu, że mi Państwo pomogą w nawiązaniu kontaktu z osobami, które chcą i lubią pisać listy pocztowe. Chciałabym takie osoby poznać i pisać z nimi, bo gdy się pisze, to nie ma się myśli smutku, bo się oczekuje na list"."Mam męża, dzieci. Nie pracuję, raczej siedzę ciągle w domu i chyba ta rutyna domowych obowiązków mnie doprowadziła do smutku. Chociaż nie narzekam na nic, bo wszystko jest ok. Mąż dobry, dzieci kochane. Ale mało co idę do ludzi i to chyba jest główny powód tego smutku. Ale tak za bardzo nie ma gdzie iść, bo połowa pracuje i nigdy nie ma czasu, gdy ja zapraszam ich na kawę, to ciągle słyszę, nie mam czasu. Wpadnę, jak będę mieć urlop itp. A druga połowa znajomych to zaś ma duże gospodarstwa i nie mają też na nic czasu. Czasami wpadnie jedna jedyna koleżanka, która ma czas. No ale cóż zrobić. Ja uwielbiam pisać listy, ale nie mam z kim".Niestety ta Pani ma racje. Ludzie coraz bardziej się od siebie oddalają uciekając w wirtualny świat Internetu i telewizji. Między sąsiadami coraz częściej budowane są coraz wyższe płoty...Piękne marzenie, proste i piękne...

Małe radości dnia codziennego:

 –  i Rozgniatać pęcherzyki bąbelkowej folii. Budzić się i wiedzieć, i że to sobota. i Usłyszeć czyjś uśmiech przez telefon. Obrać za jednym zamachem pomarańczę. Wylizywać miske z resztek masy. Zapłacić co do grosza i nie czekać na resztę. Wylądować w swoim hotelu. w telewizor i poprawić obraz. Zielone światło podczas drogi do domu. Ostatni dzień roku szkolnego. List w skrzynce adresowany do nas odręcznie. Wypić z babcią. Pomyśleć, jakie to szczęście, że jesteśmy tu właśnie teraz.

10-latek napisał list do ministra z życzeniem. Niespodziewanie dostał odpowiedź Rezolutny chłopiec wysłał odręcznie napisany list do ministra Gróbarczyka. Kacper, który pochodzi z rybackiej rodziny chce porozmawiać z ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Ku zaskoczeniu jego i rodziców dostał odpowiedź

Rezolutny chłopiec wysłał odręcznie napisany list do ministra Gróbarczyka. Kacper, który pochodzi z rybackiej rodziny chce porozmawiać z ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Ku zaskoczeniu jego i rodziców dostał odpowiedź – Uczeń czwartej klasy szkoły podstawowej marzy, aby zostać dziennikarzem i już teraz próbuje osiągnąć swój cel. Chłopiec wysyła prośby o wywiady, ale niestety z reguły jest zbywany. "Pisałem do wielu osób, ale odpisują mi tylko 'życzymy spełnienia marzeń'". Pomimo tego nie poddaje się i próbuje dalej.Jeden z listów wysłał do ministra Marka Gróbarczyka. Ojciec i dziadek chłopca są rybakami, dlatego chłopiec chciałby porozmawiać z ministrem, którego uważa za "szefa wszystkich rybaków"

Kelner był zły, że dostał tylko 3,27 zł napiwku. Tydzień później otrzymał bardzo nietypowy list

Kelner był zły, że dostał tylko 3,27 zł napiwku. Tydzień później otrzymał bardzo nietypowy list – Mogłoby się wydawać, że praca kelnera jest prosta, ale to właśnie on musi odpowiadać na wszystkie skargi lub narzekania gości restauracji. Zachowanie klientów i niewielkie napiwki mogą załamać wiarę w ludzi, lecz czasami sytuacja może przybrać niespodziewany obrót.Pewien chłopak opublikował na Facebooku krótki wpis dotyczący napiwkówNie ma nic bardziej frustrującego, gdy dajesz z siebie wszystko, a nie otrzymujesz w zamian nic. Tak właśnie było ostatnio, kiedy obsługiwałem grupkę nastolatków, która zostawiła mi nieco ponad 3 złote napiwku, a wychodząc z restauracji szeroko się uśmiechali. Wszystko to wyglądało tak, jakby zrobili to z przekąsem i uszczypliwością.Stwierdził, że nieotrzymanie napiwku byłoby lepsze, niż pieniądze, które zostawiła mu młodzież.Ich zachowanie wyraźnie mu się nie spodobało i na portalu głośno je skomentował:"Te uśmiechy wydawały mi się fałszywe. Sam kiedyś byłem młody, ale rodzice nauczyli mnie szacunku do innych osób, widocznie tym osobom zabrakło wychowania…"Kelner był zaskoczony, gdy kilka dni później przyszedł do pracy i zobaczył zaadresowaną do niego kopertęNie mógł uwierzyć w to, co zobaczył w środku. W kopercie znajdowały się pieniądze i odręcznie napisany list, który tłumaczył sytuację, na którą wcześniej się żalił.Nie chodzi o zostawione pieniądze, ale jestem wzruszony tym listem… Takie rzeczy naprawdę motywują do dalszej pracy. Doceniam ich zachowanie i trud, jaki włożyli, aby tu wrócić i zebrać pieniądze na napiwek.Na pewno nie spodziewał się takiego listu! Brawo dla tych nastolatków za godną postawę!
Kiedy ostatnio dostałeś taki prawdziwy, odręcznie pisany list, nie jakiś rachunek czy z urzędu? –