Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 123 takie demotywatory

Gdy właściciel zorientował się, co kupił, natychmiast zaczął go szukać! – Pewien bezdomny znalazł niewielki obrazek w koszu na śmieci. Ilustracja miała uszkodzoną ramę i na pierwszy rzut oka wyglądała nieciekawie. Postanowił go jednak zabrać w nadziei na sprzedaż w jakimś antykwariacie.Antykwariusz obejrzał obraz i zaproponował bezdomnemu 20 dolarów. Ten się zgodził. Wziął pieniądze i udał się z powrotem na ulicę.Gdy właściciel zorientował się, co kupił, natychmiast zaczął go szukać!Pod spodem obrazu był stary certyfikat autentyczności z 1937 roku. Opowieść o jelonku Bambi trafiła do kin dopiero w 1942 roku. Oznaczało to, że wszedł w posiadanie oryginalnej animacji Disneya.Wystawił działo na eBayu i zgarnął za nie 3700 dolarów. Wiedział, że nie może zatrzymać wszystkiego dla siebie. Postanowił odnaleźć bezdomnego, aby podzielić się z nim pieniędzmi.Tylko jak znaleźć kogoś, kto nie ma stałego adresu?W końcu natknął się na kogoś, kto go znał. Niedługo potem spotkał się z biednym mężczyzną i dał mu część pieniędzy ze sprzedaży obrazka. Bezdomny zaniemówił z wrażenia. Nie spodziewał się takiej dobroci po kimś obcym Pewien bezdomny znalazł jesienią niewielki obrazek w koszu na śmieci. Ilustracja miała uszkodzoną ramę i na pierwszy rzut oka wyglądała nieciekawie. Postanowił go jednakzabrać w nadziei na sprzedaż w jakimś antykwariacie.OLANDSATAUTIONAILLAYING*CANADIANPADICFaelCanadianNorthernRailwaysCOLABAMBIMUVEZ CO GLACECOURTESY ALEXANDER ARCHBOLD
"My, żyjący jeszcze żołnierze Armii Krajowej z największym oburzeniem i rozpaczą przyjęliśmy fakt wyświetlenia na pomniku AK przed Sejmem w Warszawie dużego obrazu z wizerunkami skazanych prawomocnie przestępców i zrównanie ich z naszą walką o Polskę" – Wanda Traczyk-Stawska ps. "Pączek", Anna Przedpełska-Trzeciakowska ps. "Grodzka", Krystyna Zachwatowicz-Wajda ps. "Czyżyk" AUSTWASIKIERT
Twierdzą, że to profanacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Organizatorzy trasy nie przejmują się oskarżeniami i dziękują za darmową promocję –  Profanacjai Bluźnierstwo12.01 PoznańPod Minoga13.01 ŁódźKlubopiwiarnia Warkot14.01 WarszawaVoodoo19.01 ToruńDwa Swiaty20.01 KoszalinKlub Plastelina21.01 GdańskWydzial RemontowySTILLKORNFEBagchummer
 –
Jak się okazało, autorka obrazu zmarła 2 lata temu na raka mózgu. Pieniądze mają wesprzeć badania nad tym nowotworem –  ⒸNCA News WireF11wwwE***E
 – To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się banalnym przypadkiem z życia codziennego, ostatecznie okazuje się migawką uczuć, myśli i przeżyć, które z definicji są częścią naszego ludzkiego doświadczenia.Obraz rozpoczyna się na lokalnym targu, kiedy to ulice skąpane w blasku jesiennego słońca przywołują ducha zadumy i refleksji. Mężczyzna, przemieszczający się w kierunku nieokreślonej destynacji, staje się reprezentacją nas wszystkich. Jego kroki są kroplami życia, upływającymi przez sekundy, których nie można już odzyskać.Nagle bohater przystaje w miejscu, albowiem cały ciężar egzystencji narósł do tego stopnia, że musi znaleźć swoje ujście. Jego głośne wykrzyknięcie, "Kurwa!", staje się głosem ludzkiej frustracji, gniewu, a nawet rozpaczy. To słowo, które może być odbierane na różne sposoby, staje się kluczem do zrozumienia kondensowanej treści tego obrazu.Oto mężczyzna, przedstawiciel nas wszystkich, który przerywa chwilę zadumy i kontemplacji, by wyrazić swoje emocje w sposób, który wstrząsa otaczającymi go przechodniami. Jego krzyk jest wyrazem niemożliwego do ukrycia bólu, złości lub deziluzji, z jakimi wielu z nas zmaga się w codziennym życiu. W tym jednym słowie zawarta jest cała gama ludzkich uczuć, które czasem wydają się nieuchwytne i nieokreślone, ale zawsze obecne.Reakcje przechodniów, ich zdziwienie i przerażenie, podkreślają kontrast między tym, co jest prywatnym przeżyciem jednostki, a reakcją społeczeństwa na jej wyrażenie. To zderzenie emocji i społeczeństwa tworzy napięcie, które można odnaleźć w głębszym sensie całości utworu.Jest to historia przeciętnego człowieka, znanego lub nieznanego, który w jednym krzyku wypowiada to, czego wielu z nas nie odważyłoby się wyrazić. I choć jego krzyk pozostaje bez odpowiedzi, to jest on wyrazem ludzkiego istnienia, które jest pełne sprzeczności, namiętności i tęsknot. To sześć sekund, które przypominają nam o naszej wspólnej ludzkiej podróży, której znaczenie często umyka w natłoku codziennych zajęć. TRENER
0:06
- Mój przyjacielu- odpowiedział Degas- nie stać mnie na kupno takich drogich obrazów –
Po tym małolacie, sklep zaczął okradać inny gnojek. Ten się nie pie***ił. Okradł sklep prawie do ostatniego produktu. Tłumaczył to, że tamten dzieciak kradł, a on chociaż zostawia sklepikarzowi batonik. Sklepikarz miał problem bo: – Gdy wezwał policje, to okazało się, że to jego brat i guzik mu zrobi, matka to sędzina i nawet nie zamierza dać reprymendy, a drugi brat złodziejaszka ma lokalną gazetę, w której obsmarował błotem sklepikarza, za to, że ten chciał wpłynąć na sytuację i ratować jeszcze swój sklep. Jeżeli nie widzisz analogii do sytuacji w Polsce, to znaczy, że nadal czytasz lokalną gazetę o sklepikarzu, i nie widzisz pełnego obrazu sytuacji. HARNAS580
"Ona wróciła! Sprzedana dwa razy i dwa razy zwrócona! Jesteś wystarczająco odważny?" –  AMEShe'sSald twice andReturned twice!Are youBrave enough???Back!!!ЗАЯО£202586WLEYAMADO CROM
- Nie, chcę zapytać tego malarza,gdzie spędził lato –
Kiedy malarz Jan Matejko ukończył pracę nad obrazem „Rejtan na sejmie”, zaprosił do jej obejrzenia hrabiego Stanisława Tarnowskiego – Wśród sportretowanych targowiczan zobaczył Tarnowski swoich arystokratycznych krewnych i powinowatych, wśród nich Adama Ponińskiego, generała Szczęsnego Potockiego, hetmana Franciszka Ksawerego Branickiego, Karola Stanisława Radziwiłła „Panie Kochanku”, Michała Fryderyka Czartoryskiego. Opuszczając pracownię zauważył więc chłodno, że wobec panującej w kraju biedy, wątpi czy znajdzie się w kraju amator, którego by stać było na kupno tego obrazu.- Ale – dodał – powinien go kupić car.- Słusznie by uczynił – odpowiedział Matejko – skoro swego czasu kupił oryginały, powinien teraz dla kompletu nabyć kopie.Obraz, mimo oporów polskiej arystokracji, został pokazany na wystawie w Paryżu, gdzie nagrodzono go złotym medalem. Dzieło kupił też zaborca - cesarz Austrii Franciszek Józef I, którego prababka może także płaciła sportretowanym. W1918 roku rząd polski odkupił płótno, przekazując je do zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie
"Jedna z najwybitniejszych żyjących Polek w przededniu rewolucji jej autorstwa. Dr Marta Karczewicz jest twórczynią 700 patentów, których wartość szacuje się na 1 miliard dolarów – Pozwoliło jej to zająć pierwsze miejsce wśród kobiet na świecie – wynalazców patentów, jak podaje PatentVector, zajmujący się globalną analizą danych patentowych. W dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić świat bez wideo konferencji, transmisji wydarzeń sportowych online, oglądania filmów za pomocą Netflixa czy innych serwisów streamingowych. Jednak mało kto wie, że za perfekcyjną jakością obrazu serwowanego nam przez te media stoi właśnie ta Polka. Twórczyni technologii kompresji danych.Przykładów obecności jej technologii w codziennym życiu jest bardzo wiele. Jednym z nich jest obecna transformacja cyfrowej telewizji naziemnej DVB-T, polegająca na zastąpieniu standardu kodowania wideo AVC nowszym i bardziej wydajnym standardem HEVC (High Efficiency Video Coding). Oba zostały opracowane właśnie przez dr Karczewicz, a wytrwałość w nieustannym doskonaleniu swoich rozwiązań sprawiła, że polska innowatorka wraz ze swoim zespołem z Qualcomm ogłosiła parę lat temu powstanie jeszcze nowszego standardu VVC (Versatile Video Coding) obsługujący wideo w rozdzielczości nawet do 8K. Oznacza to, że wdrożony w Polsce „nowy” system DVB-T2 z miejsca okazuje się być przestałym przy jej biegu za przyszłością.Gdy po raz pierwszy opisałem tu lata temu sylwetkę Pani Profesor zrozumiałem, jak ważne jest promowanie takich ludzi. Od tej osoby zacząłem prezentować w 2022 sylwetki polskich naukowców. Od tamtego czasu Pani profesor zgłosiła kilkanaście nowych patentów. WCZORAJ Pani Profesor ogłosiła, że 28 lipca odbędzie się przedkomercyjny pokaz prototypu jej technologii, która osiągnęła wzrost wydajności o ponad 30%, umożliwiając stabilne i płynne odtwarzanie w czasie rzeczywistym treści 4K 10-bit 60 klatek na sekundę (FPS) VVC o ultrawysokiej rozdzielczości. To jest jedna z największych postaci polskiej i światowej technologii."- Maciej Kawecki
 –  Bartosz Rajewski →7 godz. . ✪Korzystając z obecności na Jasnej Górze,postanowiłem (jako ksiądz) zagadnąć czterechprzypadkowo spotkanych paulinów o ogólnąsytuację w naszym narodowym sanktuarium.Każdy stwierdził, że do Matki przybywa znaczniemniej pielgrzymów niż w latach ubiegłych. Totalnezałamanie frekwencji widać zwłaszcza wśróddzieci komunijnych i maturzystów. Na mojepytanie, o przyczyny takiego stanu rzeczy, padałyodpowiedzi: drożyzna, inflacja, laicyzacja.Nerwowo zaczęło się robić, gdy próbowałemuświadomić zakonnikom, że głównym problememjest profanacja sanktuarium przez polityków.Wszyscy moi rozmówcy stwierdzili, że tofałszywa teza. Takie wydarzenia, jak wczorajsze,gdy od ołtarza przemawia prezes partii, a ojciecdyrektor porównuje Unię Europejską do nazistów,w opinii napotkanych przeze mnie paulinów niemają wpływu na sytuację sanktuarium i religijnośćPolaków. Kto jest zatem winny? Otóż odpowiedźzawsze była taka sama: media. I na tym naszarozmowa się kończyła. Nie wiem, czyktórykolwiek z rozmówców, pospiesznie sięoddalając, usłyszał moje ostatnie zdanie: Imwięcej polityków na Wałach Jasnogórskich, tymmniej pielgrzymów w Kaplicy Cudownego Obrazu.
 –
Pozwoliło jej to zająć pierwsze miejsce wśród kobiet na świecie - wynalazców patentów, jak podaje PatentVector, zajmujący się globalną analizą danych patentowych – W dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić świat bez wideo konferencji, transmisji wydarzeń sportowych online, oglądania filmów za pomocą Netflixa czy innych serwisów streamingowych. Jednak mało kto wie, że za perfekcyjną jakością obrazu serwowanego nam przez te media stoi właśnie ta Polka! Twórczyni technologii kompresji danych. Przykładów obecności jej technologii w codziennym życiu jest bardzo wiele. Jednym z nich jest obecna transformacja cyfrowej telewizji naziemnej DVB-T, polegająca na zastąpieniu standardu kodowania wideo AVC nowszym i bardziej wydajnym standardem HEVC (High Efficiency Video Coding). Oba zostały opracowane właśnie przez dr Karczewicz, a wytrwałość w nieustannym doskonaleniu swoich rozwiązań sprawiła, że polska innowatorka wraz ze swoim zespołem z Qualcomm ogłosiła w ostatnim czasie powstanie jeszcze nowszego standardu VVC (Versatile Video Coding) obsługujący wideo w rozdzielczości nawet do 8K.Oznacza to, że aktualnie wdrażany w Polsce "nowy" system DVB-T2 z miejsca okazuje się być przestałym przy jej biegu za przyszłością. To jest jedna z największych postaci polskiej i światowej technologii Cloud10-05OM MONEYMobile Video Computing
Kolejny zrabowany w czasie II wojny światowej obraz wraca do Polski! – Madonna z Dzieciątkiem (wł. Madonna col Bambino) przypisywana Alessandro Turchiemu (1578-1649), była częścią Kolekcji Lubomirskich w Przeworsku. Trafiła do Polski w XVIII wieku za sprawą Stanisława Kostki Potockiego, który zakupił ją we Włoszech. W czasie II wojny światowej naziści rozkradli polskie kolekcje. Część została w Niemczech, ale część powędrowała dalej. Ta Madonna to pierwszy przypadek dzieła odnalezionego aż w Japonii. Trafiła tam po zakupieniu na aukcji w latach 90. XX wieku w Nowym Jorku.Właściciel oraz japoński dom aukcyjny Mainichi Auction Inc. wykazał się honorem i gdy dowiedzieli się o pochodzeniu obrazu, oddali go za darmo. Na szczęście Niemcy nawet jak kradną, to robią to metodycznie i obraz był dobrze udokumentowany na liście Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement ("Dzieła sztuki skonfiskowane w Generalnym Gubernatorstwie" sporządzona przez Austriaka Kajetana Mühlmanna, pozycja 145.). AI

Bohaterka, bo tak trzeba ją nazwać, która jako jedyna pospieszyła z pomocą tonącemu mężczyźnie zostanie odznaczona medalem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Podziw i szacunek dla Pani!

Podziw i szacunek dla Pani! –  Jurek Owsiak1 godz.Dzielna Pani NinaDzień po majówce we Wrocławiu do fosy wpadamężczyzna. Spośród wielu gapiów, którzysytuację tonącego mężczyzny nagrywalitelefonami, tylko jedna osoba zareagowała iwskoczyła do wody, aby mężczyznę ratować. PaniNina prosi stojącą w pobliżu kobietę ozaopiekowanie się jej dziećmi i wskakuje dowody. Nadal gapie filmują, śmieją się i komentują„pewnie pijany". Żaden mężczyzna nie ruszył zpomocą, choć wszystkie stoliki w pobliskiejkawiarni były zajęte. Pani Nina reaguje i ratujetonącego, którego już przy brzegu wyciągają zaręce gapie. Wezwano pogotowie, straż pożarną ipolicję. Pani Nina jest przy poszkodowanym dosamego końca. To strażacy pomogli Pani Niniewejść na brzeg. Jednak żaden z ratownikówpogotowia ratunkowego nie udzielił jej pomocy.Obok jej dzieci, zdenerwowane całą niebywałąsytuacją. Także one nie dostały żadnegowsparcia. Aby dopełnić całego obrazu,wyobraźcie sobie jeszcze taką historię - chłodnywiatr, a Pani Nina cała mokra wróciła do domu.Jak się później okazało ze szkłem w nodze, naktóre natknęła się przy brzegu. Jak sama dodała,jest rozczarowana postawą społeczeństwa „moja11-letnia córka widziała człowieka, który zarazmiał umrzeć. A ludzie wyciągali telefony zkamerkami. To było straszne".Jej heroiczny akt opisała Gazeta Wyborcza, dziękitemu także my się o tym dowiedzieliśmy. Za toGazeta Wrocławska określiła jej zachowanie jako„osoby pod wpływem środków odurzających".Taki tekst, choć totalnie nieprawdziwy, jeszczedługo, długo w tej gazecie funkcjonował.Z naszej strony chciałbym głośno, bardzo głośnopowiedzieć - wszyscy gapie, którzy nie braliudziału w ratowaniu tonącego, a ich jedynąreakcją było kręcenie filmiku i bierna obserwacja,złamali prawo. Mówiąc najogólniej – prawoSamarytanina nakłada na każdego z nasobowiązek udzielenia pomocy potrzebującemu.To całkowicie zabrania bierności!-Pani Nina dokonała wielkiego wyczynu, bardzoodważnego, który w takich codziennych,typowanych sytuacjach – spacer, deptak, dużoobcych ludzi, blokuje nas przed czynamizdecydowanymi. A takim czynem byłowskoczenie do wody, tym bardziej że Pani Ninabyła z dwójką swoich dzieci. Kiedy wyszła z wody,także pogotowie wrocławskie nie udzieliło jejpomocy, a dyrektor pogotowia odpowiadając napytania dziennikarzy, stwierdził: „obecny namiejscu zespół ratownictwa medycznegoprzeprowadził rozmowę dotycząca osóbposzkodowanych z kierującym akcję ratowniczą.Zgodnie z przekazem pomocy miała wymagaćtylko jedna osoba, czyli poszkodowanymężczyzna". Ratownicy nie dostrzeglispontanicznego ratownika! Mogli chociażby PaniąNinę okryć kocem NRC - tego uczymy na naszychszkoleniach Pokojowego Patrolu i tego nas takżeuczyli ratownicy medyczni. Zapewnienie komfortucieplnego, a także psychicznego. Wręczniewyobrażalne, że coś takiego nie miało miejsca.Pani Nino, jest Pani niezwykle dzielną osobą ipozostaje życzyć tylko, aby to dosyć bolesnedoświadczenie w żaden sposób nie ograniczyłoPani ogromnych pokładów empatii w stosunku doosób potrzebujących. A teraz zrobimy wszystko,aby Panią odnaleźć i wysłać nasze gratulacje inasz medal Wielkiej Orkiestry ŚwiątecznejPomocy. Pani córki niech będą z Pani bardzo,bardzo dumne!fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plhttps://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,29743980,byla-na-spacerze-z-dziecmi-rzucila-sie-na-ratunek-tonacemu.html
 –
 –
Wrocławiu, dlaczego? – "Nie rozumiem czegoś w Polsce.We Wrocławiu, jak pewnie wielu z Was wie, stała sobie taka latarnia. Naturalnie obrośnięta bluszczem, wyglądała w nocy jak Gandalf - albo jak postać z obrazu Beksińskiego. Ludzie robili sobie z nią zdjęcia, powolutku stawała się atrakcją turystyczną. Pewnie za kilka lat byłaby w "Lonely Planet" w must-see na Polskę i stałaby się obowiązkowym punktem kazdej wycieczki do Wrocławia. Na studiach miałem staż w małym, duńskim miasteczku, w biurze promocji regionu, i wiem, że takie sytuacje to prawdziwa gratka. Darmowa promocja. Sposób, żeby przyciągnąć turystów, a jak się to fajnie rozegra, to rozpromować miasto jako fajne, progresywne, pełne pomysłów. Można by ją nazwać "Latarnią Beksińskiego". Postawić obok miniaturę jego obrazu. Grzać temat, z korzyścią dla wszystkich. No, ale jesteśmy w Polsce. Więc jak tylko zdjęcia latarni rozeszły się trochę szerzej, przyjechało kilku panów z sekatorami. I latarni już nie ma. To znaczy jest, ale nie ma brody. Jest kikutem dawnej latarni. Niech mi ktoś proszę wytłumaczy, dlaczego? Dlaczego tu się ciągle marnuje potencjał miejsc, ludzi, wyjątkowego klimatu? Dlaczego nie można dostrzec, że to jest niezwykłe, a skoro przyszło samo, to o to zadbajmy i na tym zarabiajmy. Dlaczego zawsze wygrywa bezduszna biurokracja i panowie z sekatorami? Dlaczego?"