Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 14 takich demotywatorów

poczekalnia
 –  Commodus
 –  GRANDES FILÓSOFOS+ IARATE
Ma 32 tysiące lat –
 –  z najsprawniej przeprowadzonych operacji tego rodzaju w Polsce w ostatnich latach. Już teraz przedstawiany jest on jako benchmark rynkowy i dowód na to, że takie przedsięwzięcia mogą być w nasz kraju podejmowane i skutecznie przeprowadzone z korzy dla klienta i banku. Sukces gospodarczy w trudnym otoczeniu W ciągu ostatniego roku kryzys finansowy w Europie stopniowo zmienił się w debatę o przyszłości strefy euro, a także o sposób, w jaki należy dążyć do strukturalnego reformowania europejskiej gospodarki i wspierania jej długookresowego rozwoju. Po zmianie rzą w Grecji, rozważania te będą aktualne także w roku 2015 europejskiej gospodarki powoli wraca ożywienie, a rewolt energetyczna w USA ma pozytywny wpływ na globalne perspektywy wzrostu. ości pozosti jednak niepewna s uac a m narodowa ora W roku 2014 rozwój polskiej gospodarki przekroczył oczekiwania i to mimo oddziałujących na nią niekorzystny czynników. Nie zawiódł motor w postaci popytu wewnętrznego, który przejął rolę eksportu jako stymulato wzrostu. W tych warunkach za wielki sukces można uznać utrzymanie dynamiki PKB znacząco powyżej poziomu 3 pi Oscylujący wokól poziomu 1 proc. rok do roku, wzrost gospodarczy w strefie euro i u naszych głównych partnerć gospodarczych oraz lokalne napięcia międzynarodowe, niekorzystnie wpływały na sytuację polskich eksporterów. Dodatkowo niepokoje na rynkach walutowych również osłabiały handel zagraniczny. W tym kontekście cieszy znaczący rozwój polskiego eksportu, a także pozytywne tendencje dla kluczowych wskaźników makroekonomiczn przede wszystkim ponad dziewięcioprocentowy wzrost inwestycji. W drugiej połowie roku dużą uwagę przyciąga znaczne spadki cen surowców, które są dla gospodarki ożywczym impulsem.
 –  Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta inagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły nasiebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutępożądania. I stały tak lata i dziesięcioleciacałe, i w upał iw słotę, pod deszczem i w słońcu,pod opadającymi jesiennymi liśćmi i wśródwiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się wparku dobry anioł, spojrzał na posągi ipowiedział:- Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym
Gdzie są ekoaktywiści? –  Wiele z naszych miast padło, pada, albo plan tegoż upadku jest już gotowy, ofiarą tak zwanej "rewitalizacji" (rewitalizacja to dosłownie ożywienie, przywrócenie do życia). W praktyce oznacza to zalanie określonego terenu betonem w mniej lub bardziej artystycznej formie. Ostatnio został ożywiony Plac Wolności w Kutnie. Funkcjonalności trudno odmówić, bo pod betonową posadzką kryje się parking, ale... Ale na górze widzimy to, co widzimy. W czasach, gdy ochrona środowiska wysuwa się na pierwszy plan, gdy prominetne osoby biją na alarm w związku z ociepleniem klimatu, a fundacje śledzą "ślad węglowy" i żądają ograniczenia ilości pojazdów oraz hodowli zwierząt, ilość wylewanego w miastach (nie tylko polskich) betonu podsuwa, wręcz nachalnie, zasadnicze pytanie:
Potrzebował 18 lat, żeby wstać o czasie na galę, ale się udało.Może to sentyment, ale moim zdaniem ten akcent gali był naprawdę miłą odmianą. – Reakcja śpiącego Scorsese już stała się memem.
Źródło: Gala Oskarowa 2020, niespodziewany występ Eminema przy odtwarzaniu 'ikonicznych momentów muzyki'
Tak, powstała pierwsza na świecie siłownia dla zmęczonych życiem, oferująca zajęcia z efektywnej drzemki! – Zaniedbywanie potrzeb związanych z odpowiednią ilością snu to znak firmowy XXI wieku. W związku z tym, pewna brytyjska siłownia zdecydowała się na nowatorski krok w postaci otwarcia zajęć z popołudniowej drzemki. Każdą sesję rozpoczyna 15-minutowy stretching, po którym następuje 45-minutowa drzemka w pomieszczeniu utrzymanym w optymalnej temperaturze.Organizatorzy określają pomysłowe zajęcia terminem Nap-Ercise. Celem jest nie tylko ożywienie umysłu, ale także poprawa samopoczucia i spalanie kalorii. Ich skuteczność potwierdzają badania naukowe pracowników Allegheny College w Pensylwanii, które dowodzą, że osoby ucinające sobie popołudniową drzemkę, lepiej radzą sobie ze stresem.
Taaa... nic tak nie ożywia okolicy, jak obóz dla uchodźców –
Źródło: Polityka.pl

Przez 75 lat naukowcy badali co naprawdę sprawia, że ludzie są zdrowi i szczęśliwi - wyniki badań przedstawił Robert Waldinger

 –  Co sprawia, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi?Gdybyś teraz miał zainwestować w najlepszą wersję siebie w przyszłości, w co włożyłbyś swój czas i energię?Niedawno przeprowadzono badanie wśród członków pokolenia Milenium, pytając, jakie są ich najważniejsze cele życiowe i ponad 80 procent odpowiedziało, że najważniejszym celem jest dla nich bogactwo. 50% uznało, że kolejnym ważnym celem jest sława.Ciągle wmawia się nam, że musimy się skupić na pracy, dawać z siebie więcej i więcej osiągać. Ulegamy wrażeniu, że to są cele, do których musimy dążyć, aby życie nazwać udanym. Spojrzenie na całość ludzkiego życia, na podejmowane w jego trakcie decyzje i ich rezultaty wydaje się praktycznie niemożliwe. Większość tego, co wiemy o życiu innych pochodzi z zadawania pytań o przeszłość, a pamięć bywa zawodna. Zapominamy większość z tego, co działo się w naszym życiu, a czasami nasza pamięć puszcza wodze fantazji.A co jeśli moglibyśmy obejrzeć, jak przez lata toczyło się czyjeś życie? Co jeśli moglibyśmy badać je od czasów młodzieńczych do starości i zobaczyć, co tak naprawdę czyni ludzi zdrowymi i szczęśliwymi?Zrobiliśmy to. The Harvard Study of Adult Development to prawdopodobnie najdłuższe w historii badanie życia dorosłych ludzi. Przez 75 lat śledziliśmy losy 724 mężczyzn, rok po roku pytając ich o pracę i rodzinę - nie wiedząc oczywiście, jak dalej potoczy się ich życie.Badania takie jak te są niezwykle rzadkie. Niemal wszystkie podobne projekty kończyły się w ciągu pierwszych 10 lat, ponieważ zbyt wielu ludzi z nich rezygnowało, kończyło się finansowanie, badacze zaczęli zajmować się czymś innym lub umierali i nie miał ich kto zastąpić. Ale dzięki szczęściu i uporowi kilku pokoleń badaczy ten projekt przetrwał. Około 60 z 724 osób biorących w nim udział wciąż żyje, większość ma ponad 90 lat. A teraz zaczynamy badać ponad 2000 dzieci tych ludzi. Ja jestem już czwartym kierownikiem tych badań.Od 1938 roku śledziliśmy losy dwóch grup. Pierwsza składała się z mężczyzn studiujących na drugim roku na Uniwersytecie Harvarda. Wszyscy ukończyli go w trakcie II wojny światowej i większość z nich poszła służyć w wojsku. Drugą grupę stanowili chłopcy z najbiedniejszych dzielnic Bostonu, wybrani specjalnie z rodzin, którym się nie wiodło. Większość żyła w kamienicach, wielu bez dostępu do bieżącej wody.Kiedy zaczynaliśmy ten projekt, rozmawialiśmy z każdym z tych nastolatków. Przebadaliśmy ich pod kątem zdrowotnym. Odwiedziliśmy ich domy i rozmawialiśmy z ich rodzicami. Ci chłopcy stali się z czasem mężczyznami, których życia potoczyły się różnie. Stali się pracownikami fabryk, adwokatami, murarzami, lekarzami, jeden został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Niektórzy popadli w alkoholizm. U kilku objawiła się schizofrenia. Część pięła się po drabince kariery na sam szczyt, innych czekała podróż w drugą stronę.Inicjatorzy tych badań w najśmielszych snach nie przypuszczali, że 75 lat później będę stał tutaj przed wami i opowiadał, że te badania wciąż są kontynuowane. Co dwa lata nasi cierpliwi i oddani ludzie dzwonią do tych mężczyzn i pytają, czy mogą jeszcze raz wypytać ich o sprawy związane z ich życiem.Wielu z tych, którzy wychowywali się w biedzie, pyta: "Czemu ciągle chcecie mnie badać? Moje życie nie jest zbyt interesujące". Ci po Harvardzie nigdy nie pytają.Aby mieć jak najlepszy obraz ich żyć, nie wysyłamy ankiety. Rozmawiamy z nimi w ich domach. Od ich lekarzy dostajemy wyniki badań. Pobieramy im krew, skanujemy mózgi, rozmawiamy z ich dziećmi. Nagrywamy ich rozmowy z żonami dotyczące największych zmartwień. A kiedy - jakieś 10 lat temu - spytaliśmy wreszcie ich żon, czy dołączyłyby do tych badań, wiele z nich odpowiedziało: "Najwyższy czas".Więc czego się dowiedzieliśmy? Jakie lekcje płyną z dziesiątek tysięcy stron z informacjami, które zebraliśmy na temat ich żyć? Cóż, lekcje te nie dotyczą bogactwa, sławy ani coraz cięższej pracy. Najprostszy przekaz, jaki wyłania się z tych 75 lat badań to: Dobre relacje z innymi ludźmi sprawiają, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi. Kropka.Nauczyliśmy się trzech bardzo ważnych rzeczy na temat relacji z innymi ludźmi. Pierwsza jest taka, że kontakt z innymi jest bardzo pożyteczny, a samotność zabija. Okazuje się, że ludzie, którzy są mocniej przywiązani do rodziny, znajomych czy wspólnot są szczęśliwsi, zdrowsi i żyją dłużej od tych, którzy nie są tak przywiązani. Samotność bywa zaś toksyczna. Ludzie odizolowani od innych bardziej niż by tego chcieli są mniej szczęśliwi, podupadają szybciej na zdrowiu, ich umysł pracuje gorzej i żyją krócej od tych, którzy nie są samotni. Smutne jest to, że obecnie ponad 1/5 Amerykanów określa się mianem samotnych.I wiemy o tym, że samotnym można być wśród tłumu, tak samo jak samotnym można być w małżeństwie, dlatego druga ważna lekcja, jaką wyciągnęliśmy, jest taka, że nie liczy się tylko liczba twoich znajomych czy wierność w związku, ale przede wszystkim jakość bliskich relacji z innymi. Życie w cieniu jakiegoś konfliktu bardzo źle wpływa na nasze zdrowie. Na przykład małżeństwa, w których często dochodzi do kłótni, okazują się bardzo złe dla stanu zdrowia, gorsze niż rozwód. Natomiast życie w zgodzie, w przyjaznych związkach nas chroni.Kiedy prześledziliśmy losy naszych mężczyzn do momentu, w którym mieli osiemdziesiątkę na karku, postanowiliśmy spojrzeć na nich w wieku średnim i sprawdzić, czy jesteśmy w stanie przewidzieć, kto będzie szczęśliwym, zdrowym osiemdziesięciolatkiem, a kto nie. I kiedy przeanalizowaliśmy wszystkie dane o nich zebrane do pięćdziesiątki, okazało się, że to nie poziom ich cholesterolu wpłynie na to, jak będą się starzeć. To poziom ich zadowolenia ze związków. Ci, którzy byli z nich najbardziej zadowoleni w wieku 50 lat, byli też najzdrowsi w wieku 80. Dobre związki potrafią też uchronić przed problemami związanymi ze starzeniem się. Nasza najszczęśliwsza para po osiemdziesiątce przyznała, że kiedy odczuwała większy ból fizyczny, miała nadal pogodny nastrój. Natomiast ludzie w nieszczęśliwych związkach podczas dni wzmożonego bólu fizycznego odczuwali go jeszcze mocniej przez ból emocjonalny.A trzecią lekcją, jakiej nauczyliśmy się o związkach i naszym zdrowiu, było to, że udane związki nie chronią tylko naszych ciał, ale też umysły. Okazało się, że poczucie bezpieczeństwa w związku po osiemdziesiątce działa protekcyjnie, że jeśli ludzie wiedzą, że mogą zawsze liczyć na swoją drugą połowę, ich pamięć i wspomnienia są wyraźniejsze przez dłuższy czas. Natomiast ci, którzy czują, że mogą liczyć jedynie na siebie, doświadczają szybszego zaniku pamięci. W dodatku te udane związki nie muszą być bez przerwy idealne. Niektóre z naszych par osiemdziesięciolatków mogły się między sobą sprzeczać dzień i noc, ale dopóki czuły, że w razie cięższych chwil jedno może polegać na drugim, te kłótnie nie miały wpływu na ich pamięć.Ta wiadomość, że udane związki są dobre dla naszego zdrowia i samopoczucia, to wiedza stara jak świat. Czemu jest to tak trudne do osiągnięcia, a tak łatwe do ignorowania? Cóż, jesteśmy ludźmi. Lubimy szybkie rozwiązania, coś, co uczyni życie lepszym i takim już ono pozostanie. Związki są trudne i skomplikowane, zwrócenie się w stronę rodziny i znajomych to ciężka praca, nie tak czarująca i seksowna. W dodatku trwa całe życie. Nigdy się nie kończy. Z badanych przez nas osób najszczęśliwsi na emeryturze byli ci, którzy potrafili znaleźć sobie nowych znajomych po utracie tych z pracy. Wielu, tak jak ci z pokolenia Milenium w niedawno przeprowadzonych badaniach, zaczynało jako młodzi ludzie, wierzący, że potrzebują bogactwa, sławy i wielkich osiągnięć, aby być w życiu szczęśliwym. Ale minęło 75 lat, podczas których nasze badania wykazały, że ci, którzy zwrócili się w stronę związków, rodziny, przyjaciół czy wspólnot zaszli najdalej.A co z tobą? Powiedzmy, że masz 25 lat, a może 40, a może nawet 60. Jak takie zwrócenie się w kierunku relacji z innymi ma w ogóle wyglądać?Możliwości są nieograniczone. Może to być wstanie sprzed komputera i spędzenie czasu z innymi ludźmi, albo ożywienie nieco skostniałego związku przez wspólne robienie czegoś, np. chodzenie na spacery, albo odnowienie kontaktu z tym członkiem rodziny, z którym od lat nie rozmawiałeś, bo rodzinne sprzeczki mają bardzo zły wpływ na tych, którzy długo trzymają urazę.Chciałbym zakończyć cytatem z Marka Twaina. Ponad 100 lat temu, spoglądając na swoje życie, napisał: "Nie ma czasu - tak krótkie jest życie - na sprzeczki, przeprosiny, zawiść, wyjaśnienia. Jest tylko czas na kochanie, i to w tej chwili, że się tak wyrażę".Dobre życie oparte jest na dobrych związkach
Koszmar masterchefa... –  Koszmar masterchefa... –
Siła matczynej miłościjest nieobliczalna – Wzruszający filmik, który pokazuje to najlepiej
Mówili nam, że kiedy kupimy szczeniaka, to ożywi naszego starego psa –
Australia vs kryzys – W 2008 roku rząd Australijski postanowił, że w odróżnieniu od reszty świata, dającej pieniądze bankom, rozda po $2000 obywatelom. Natychmiast nastąpiło ożywienie gospodarcze
Źródło: fantasea.com.au

1