Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 394 takie demotywatory

 –
Nie było co robić, więc się narobiło –
1406 mrówek –  Policz mrówki
 –
Pasjans dla Windows został stworzona przez Wesa Cherry'ego. Trafił on do Microsoftu w 1988 roku jako stażysta, a grę napisał w wolnym czasie. Jak sam mówi, wpadłem na pomysł stworzenia Pasjansa dla Windows z nudów – Napisał więc grę, a Pasjans trafił do Windowsa 3.0 w roku 1990.Microsoft oficjalnie stwierdził, że celem umieszczenia gry w systemie jest przyzwyczajenie użytkowników do interfejsu graficznego i używania myszy. Dla użytkowników była to jednak głównie świetna rozrywka. Zanim jednak Pasjans zadebiutował w systemie, zapoznał się z nim sam Bill Gates, który stwierdził, że gra jest interesująca, ale zbyt trudna.Cherry wspomina, że za grę nie dostał żadnego wynagrodzenia. Czasem mówię, że gdybym otrzymał centa za każdą kopię, byłbym bogatym człowiekiem
W związku nie może być nudno –
 –
286 brązowych, 231 białych –
Bill Gates jest jak postać z gry, która odblokowała już wszystko i teraz może tylko wymyślać sobie różne wyzwania jak leczenie malarii, żeby się nie nudzić –

Przykłady lenistwa, które wkroczyło na wyższy poziom (39 obrazków)

 –  NUDZĘ SIĘĘĘĘ ZANIM ZROBIŁAM TO ZOJECIE 4 RAZY OKŁADAŁAM NOGI
Teraz kobieta wie jak czuje się facet w sklepie z torebkami –
Wiecie dlaczego jest taki syf na świecie? Z nudów. Kiedyś ludzie żyli 20 lat i zdychali rozszarpani przez wilki, czy coś w tym stylu, a adrenalina wylewała się uszami – Ewolucja nie nauczyła nas radzić sobie z długim życiem i nudą, co prawda lewacy próbują nas zainteresować czytaniem książek, czy skokami narciarskimi, ale to nie to samo, co dobra rzeźnia pod Grunwaldem

Nuda

Nuda –  Nudzi mi Się...To wstawaj, chodźze mną pobiegać,albo znajdziemyCi inne zajęcie.W Sumie to jednaknie jest tak źle...
Ciężka praca posła –
Dlatego właśnie nie przepadam za spotkaniami z rodziną... –

9 prawdziwych historii, które rozgrzeją wasze serca w te chłodne dni:

 –  "Jestem najszczęśliwszą córką na świecie. Moirodzice cały czas okazują sobie miłość i nie razrobią śmieszne kawały. Mama czasem krzyczyna tatę, że „go w końcu za te żarty zabije", alenie gniewają się na siebie tylko wspólnie z tegośmieją. Mama ma 50 lat, tata 55. Kto powiedział,że w długoletnim małżeństwie musi wiać nudą?""Mój kot uratował mi życie. Byłem bardzozmęczony i postanowiłem wziąć długą i gorącąkąpiel. Puszczając wodę pośliznąłem się iupadłem, straciłem przytomność. Obudził mniemój kot, miałem twarz praktycznie zalaną wodą iza chwilę bym się utopił, ale mój kot głośnomiauczał i uderzał mnie łapkami po twarzy.Dzięki temu się ocknąłem.""Pewnego wieczoru na dworcu kupowałam bilet wmaszynie. Miałam wyliczoną kwotę, a jak na złośćmaszyna zjadła mi pieniądze. Za chwilę miałnadjechać ostatni autobus w moim kierunku.Zdenerwowana powiedziałam na głos „Choleraskąd ja mam teraz wziąć pieniądze na bilet!" W tejchwili podszedł do mnie bezdomny, wcisnął mikilka monet do ręki. A ludzie mówią, że nie ma naświcie dobroci!""Mój mąż tragicznie gotuje. Nawet prostą zupęzrobi koszmarną i prawie nie do przełknięcia.Jednak zawsze się stara i dlatego ją zjadam.Ostatnio marchewkę pokroił w serduszka.Widzę, że się stara i bardzo go za to kocham.""Moja mama dała mi kilka nasion,powiedziała, żebym je zasadziła, a pierwszyrozkwitnięty kwiat będzie symbolizował mojedalsze życie. Wczoraj pierwszy kwiatrozkwitł, a mój kot od razu go zjadł. Niewiem, co myśleć o mojej przyszłości.""Dwa lata temu adoptowaliśmy chłopca zsierocińca. Mały nie miał pojęcia jak smakującukierki, czy inne słodycze. Kiedy mówię mu,żeby wybrał sobie coś w sklepie, ile chce i co chce,zawsze bierze jedną rzecz. Za kieszonkowe, jakiedostaje kupuje słodycze, a potem dzieli jej równomiedzy domowników, bo twierdzi, że wszystkimtrzeba się dzielić.""Chciałam wyciągnąć na imprezę Halloweenkoleżankę, jest nieśmiała i nie lubi przebywaćmiędzy ludźmi. Ale w końcu ją namówiłam,powiedziała, że przyjdzie tak jak stoi i niezamierza się stroić. Przyszła w szlafroku ipiżamie. Wszyscy chcieli zrobić sobie z niązdjęcie i uznali jej strój za najlepszy.""Od początku studiów musiałam dojeżdżaćpociągiem na uczelnię. Od pierwszych dni mojąuwagę zwrócił pewien chłopak, ale nie miałamodwagi do niego podejść. W zimie, gdywysiadałam z pociągu zaraz za nim onpośliznął się i upadł pociągając mnie za sobą.On złamał nos, ja rękę... i tak właśnie poznałamswojego męża.""Mojego psa nazywamy „Ojciec Tessy" ponieważczęsto przyprowadza do domu bezpańskiezwierzęta. Zaczęło się od suczki zeszczeniakami, którą przyprowadził, gdy uciekłaz domu. Regularnie w pyszczku przynosi małekocięta i bezdomne koty. A my, no cóż, myjemyje, odpchlimy i szukamy im domów. Jestem zniego dumna, bo kto by pomyślał, że pies będziezdolny do takich rzeczy."
 –
Każdy sposób na nudę w pracy jest dobry –
Zwierzę to nie zabawka. To członek rodziny – Nie jest rzeczą, którą możesz wyrzucić kiedy się znudzisz