Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 48 takich demotywatorów

 –
0:19
 –  Zalecane przez adwokata.UWAGA: Facebook jest już podmiotempublicznym. Wszyscy członkowie musząpublikować notatkę, jak ta.Jeśli nie masz opublikowanego oświadczeniaco najmniej raz, będzie on rozumiał, żetechnicznie zezwalasz na wykorzystywaniezdjęć, jak również informacje zawarte w Twojejaktualizacji statusu profilu.Oświadczam, że nie wyrażam zgody, abyFacebook używał moich zdjęć ani jakichkolwiekinformacji zawartych w moim profilu, moichaktualizacjach i statusach!Wystarczy że udostępnisz to na swoim profilu
 –  MATERARENA18 NOHIDalproSOJANIE JESTEŚ GODNA,TYLKO CI SIĘ NUDZI.ZAMKNIJ LODÓWKE!!!!BowtimeFREMONOPRIXCREMEFLEURETTEBorruletteEntLAKKOMOTY
Wreszcie nowe pokolenie może poczuć się jak pokolenie Gadu Gadu –  Q SzukajGadu Gadulubi to :)Twoja notatkaBądź dobrydla ludziSebastianKochammoją pracęAdrianDUUUUUUUUPAAAAANikola
Pielęgniarka, która zrobiła to zdjęcie, udostępniła je z następującą notatką: – "Minęło 23 dni od kiedy ten pacjent trafił do szpitala i przez te 23 dni nikt z jego rodziny go nie odwiedził. Ale jest pewien gołąb, który przylatuje co dwa dni i siada na łóżku pacjenta. Siedzi tak parę chwil i odlatuje.Dowiedzieliśmy się, że nasz pacjent siedział codziennie na ławce w parku obok szpitala i karmił tam gołębie. To musi być kolejny dowód na to, że zwierzęta mają lepsze serce niż niektórzy ludzie..."
''Przepraszam, że nie będę mógł uratować kolejnych osób" –
Samotny wózek na plażyi kartka od matki – Wózek z dzieckiem znaleźli plażowicze, którzy spacerowaliw pobliżu kołobrzeskiej latarni morskiej. W środku znajdowałasię kartka:''Proszę nie podchodzić, dziecko śpi''– brzmiała notatka pozostawiona przez matkę dziecka.Okazało się, że kobieta zostawiła dziecko samo na plaży, ponieważ... poszła do pobliskiej restauracji na kawę. Co więcej, w swoim nieodpowiedzialnym postępowaniu nie widziała niczego niestosownego.Sprawa pozostawienia malucha bez opieki została zgłoszonado sądu rodzinnego Wózek z dzieckiem znaleźli plażowicze, którzy spacerowali w pobliżu kołobrzeskiej latarni morskiej. W środku znajdowała się kartka:''Proszę nie podchodzić, dziecko śpi''– brzmiała notatka pozostawiona przez matkę dziecka.Okazało się, że kobieta zostawiła dziecko samo na plaży, ponieważ... poszła do pobliskiej restauracji na kawę. Co więcej, w swoim nieodpowiedzialnym postępowaniu nie widziała niczego niestosownego.Sprawa pozostawienia malucha bez opieki została zgłoszona do sądu rodzinnego
"Pan K., lat 35. Zgłosił się z powodu ostrych napadów paniki i lęku przed śmiercią. Pod koniec sesji zdał sobie sprawę, że życie jest o wiele bardziej przerażające. Od histerii przeszedł do cichego zamyślenia." –
"Oto pralka, żebyście nie musieli fatygować się po nią aż do Ukrainy. Z poważaniem, emeryt" – Miasto Helsinki skomentowało, że "nie usuną pralki, bo nikomu nie przeszkadza i nie stanowi zagrożenia"
Poniższa notatka została napisana przez 12-latka o imieniu André. W dalszej części listu chłopiec wyjaśnił, co skłoniło go do porzucenia psa w tak nagły i bolesny sposób – „Nazywam się Andrés i mam 12 lat. Moja mama i ja postanowiliśmy pozostawić psa w waszych rękach. Musimy go wam oddać, aby mój tata go już więcej nie krzywdził. On go maltretuje i bije. Ostatnio myślał też, aby go komuś sprzedać. – wyjaśnił chłopiec w liście.Mam nadzieję, że możecie mu pomóc i się nim zaopiekować. Zostawiłem mu pluszaka, żeby nigdy o mnie nie zapomniał. – to słowa, które zakończyły list.”Po tym, jak schronisko przeczytało smutny list od chłopca, postanowili udostępnić zdjęcia pieska na swojej stronie na Facebooku wraz z wyjaśnieniem, co się stało.Oczywiście schronisko postawiło pomóc temu psu. Na początek zabrali go do weterynarza, aby obejrzał jego złamany ogon, a także go odrobaczył. Gdy tylko psiak wróci do pełni zdrowia, zostanie przekazany do adopcji. Teraz w końcu jest bezpieczny, a wszystko dzięki chłopcu o wielkim sercu!
W 2018 roku 26-letni misjonarz John Chau próbował nawrócić swoich zabójców po próbie kontaktu z najbardziej odizolowanymi ludźmi na Oceanie Indyjskim. W noc przed śmiercią napisał do rodziny: – „Mam nadzieję, że to nie jest moja ostatnia notatka, ale jeśli tak jest… Nie ruszaj mojego ciała stąd"
"Jeśli potrafisz go otworzyć, możesz zatrzymać to, co jest w środku". Pomimo kilku prób, nikt nie był w stanie go otworzyć i nikt nie wie, kto go tam zostawił, ani co jest w środku –
Oddał znalezionypierścionek po 14 latach – Australijczyk 14 lat temu znalazł pierścionek zaręczynowyz brylantem i dopiero teraz przekazał go policji. Powód?''Znalazłem ten pierścionek na Alexander Terrace w 2007 roku – głosi notatka od anonimowego autora - Od tamtej pory mam pecha''. Przepraszam.Chcielibyśmy zwrócić ten cenny pierścionek jedynemu prawdziwemu właścicielowi, ponieważ, szczerze mówiąc, odkąd się pojawił, działy się tu dziwne rzeczy - dodała tasmańska policja
"(...) Nadto wyrażam uzasadniona obawę, że ściąganie dalszych rat alimentacyjnych z osoby Wacława D. może natrafić na pewne trudności, ponieważ do naszego Posterunku MO nadeszła wiadomość ze Stargardu Szczecińskiego, że Wacław D. aktualnie się powiesił" –
"W zeszłym roku mój syn i ja mieliśmy okazję wysłuchać wypowiedzi dwóch weteranów II wojny światowej w jego liceum. Nie wiedziałem, że będę świadkiem jednej z najbardziej wzruszających chwil, jakie kiedykolwiek widziałem. – Pierwszy z mężczyzn, który przemówił, Thomas Berg, stacjonował w Pearl Harbor, kiedy Japończycy zaatakowali w 1941 roku.Z zadziwiającą jasnością i ogromną szczegółowością mówił przez prawie godzinę o tym, jak przeżył ten fatalny dzień 78 lat temu, załamując się łzami w pewnym momencie z emocjonalnego wspomnienia.Drugi dżentelmen, Thomas Hart MacElwee, służył na łodzi podwodnej podczas lądowania w Normandii.Słuchaliśmy, jak przykuci do siebie, jak zabrał nas ze sobą na plażę Omaha wiele lat temu.Pod koniec wystąpienia miała miejsce sesja pytań ze strony publiczności.To, co wydarzyło się później, było jak scena z filmu.Siedząca w głębi sali starsza kobieta cicho uniosła rękę, po czym wstała.- Byłam tam - powiedziała z obcym akcentem.Cały pokój odwrócił się, by spojrzeć na kobietę. „Byłam w Holandii. Wsunęli pod nasze drzwi kartkę z informacją, żebyśmy zostali w środku. Notatka z informacją, że przyjedziecie. Aby nas uratować.”Głos kobiety zaczął się łamać, kiedy zwracała się do weteranów, jakieś 75 lat później. „I ZROBILIŚCIE TO. Uratowaliście nas i chciałam tylko powiedzieć… DZIĘKUJĘ”.A potem po prostu się załamałem i rozpłakałem.Dla wszystkich tych młodych chłopców, którzy stracili życie… chłopcy niczym nie różniący się od mojego 17-letniego syna siedzącego obok mnie.Płakałem, ponieważ czasami uważam za pewnik, że mieszkam w kraju, w obronie którego zginęło tak wielu ludzi. Płakałem z wdzięczności za tych, którzy to zrobili.Ponieważ w końcu, pomimo naszych różnic, WSZYSCY jesteśmy Amerykanami.Dzielimy się tą historią.Jestem bardzo wdzięczna mojemu synowi, że mógł zobaczyć, poczuć, jak ożywił się kawałek tej historii.I mam nadzieję, że wyjdzie na ten świat z głębszym docenieniem wolności, której nigdy nie powinniśmy brać za pewnik.Mam nadzieję, że zapamięta ofiary jakie żlożono na ołtarze wolności. Mam nadzieję, że wszyscy to zrobimy"
Po prawej stronie tego piętnastowiecznego manuskryptu widnieje gniewna notatka mnicha kopisty: "Niech będzie przeklęty kot, który nasikał na tę książkę. Nie zostawiajcie otwartych książek w nocy, kiedy są koty" –
A ty jakie masz wspomnieniaz pracy? –  Fragment notatki urzędowej: „Podczas służbowejinterwencji w restauracji »Pokusa« będący w sta-nie nietrzeźwości Zdzisław N. powiedział do mniei sierżanta Piotra G., że obaj jesteśmy głupsi, niżustawa przewiduje. Ponieważ wymieniony nie pa-trafił dokładnie wskazać, o jaką ustawę mu się roz-chodzi, dlatego byliśmy zmuszeni użyć w stosunkudo Zdzisława N. pałki służbowej".***
Trzeba z rok poczekać i może wszystko się jakoś ułoży – Pewnego razu, jeden facet opowiedział drugiemu taki śmieszny dowcip, ze on pękł ze śmiechu. No i toczy się rozprawa o nieumyślne spowodowanie śmierci.Sędzia prosi oskarżonego, aby opowiedział ten dowcip. Facet się wzbrania, mówi, że nie chce dalszych nieszczęść. Na to sędzia wyznaczył delegacje: adwokat, prokurator i milicjant. Zamknęli ich w dźwiękoszczelnej sali i facet opowiedział ten dowcip. Adwokat i prokurator pękli, a milicjant wyszedł i powiedział, że w tym kawale nic śmiesznego nie było. Faceta uniewinnili....Po roku w prasie ukazała się notatka:"Na rogu Alei Jerozolimskich i Marchlewskiego z niewiadomych przyczyn pękł milicjant..."
Policjant przeczytał notatkę i zamknął go na kilka minut w więzieniu, mówiąc "to jest to, co robimy z niegrzecznymi chłopcami". To doświadczenie wywołało u niego lęk przed policjantami na całe życie –
Ludzie na kwarantannie wpadająna coraz kreatywniejsze pomysły – Pewien Meksykanin przebywający od 3 dni na kwarantannie domowej miał ochotę na swoje ukochane chrupki. Nie mógł wyjść, więc wykorzystał swojego psa i wysłał go do sklepu po drugiej stronie ulicy z notatką dla sprzedawcy. Na kartce napisał: "Witaj panie sklepikarzu. Proszę, sprzedaj mojemu psu trochę "Cheetos" pomarańczowych, nie czerwonych - są za ostre. Za obrożą ma 20 dolarów. "Ostrzeżenie: Ugryzie, jeśli nie zostanie odpowiednio potraktowany. Twój sąsiad"Sprzedawca potraktował sprawę poważnie, a piesek spisał się na medal przynosząc w pysku paczkę chrupek