Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 9 takich demotywatorów

Tylko czekać, aż któraś telewizja zrobi reality show z odgrywaniem ról biblijnych przez celebrytów –  TELEMAGAZYN|||Roksana Węgiel olśniewa jakopłacząca niewiasta w drodzekrzyżowej Polsatu. 19-latkaprzyćmiła nawet samegoJezusa29 marca 2024, 11:00Redakcja Telemagazyn1 X
 –  Lubię to!3Najtrafniejsze ✓PisNUMER 4NA LIŚCIE PISSkomentujPisMaciej TuchalskiKto to jest ta niewiasta po prawo?8 godz. Lubię to! OdpowiedzUdostępnijJanusz ZdunowskiMaciej Tuchalski to jest ta samaniewiasta Pani Gembicka. Tylko nawybory Photo shop odjął jej z 40 kg haha ha

Generator pseudofilozofii papaja

 –  Maciek Tarnowski8 marca o 15:52 -Wśród różnych mitów o Janie PawleWiecznie Drugim jest też ten o WIELKIMFILOZOFIE. Jest on dość oczywiściebzdurny, ale zaskakująco rzadkopodważany, prawdopodobnie dlatego, żenikomu (włącznie z wyznającymi ten mit)nie chciało się czytać papieża, nawet jeślijego encykliki w latach 90. sprzedawały sięprawie tak dobrze jak disco polo.:Będąc nauczycielem zmuszonym douczenia ,,filozofii papieża", opracowałemkiedyś z osobami uczniowskimi prostygenerator poglądów Wojtyły na wszystko.Najpierw zastanów się, czy papież lubił,czy nie lubił danej rzeczy, a później posłużsię prostą zasadą – wytłumacz, czemudana rzecz jest skupiona na drugiej osobie(jak lubił) lub egoistyczna (jak nie) zapomocą dość losowej sałatki słów złożonejz pojęć „osoba”, „odpowiedzialność”,„prawda" i ,,godność", a przed dowolnym„jest" dodaj „z natury". Punkty na maturzegwarantowane.Przykład? Weźmy sobie homoseksualizm ikrótki „argument" Wojtyły z „Miłości iodpowiedzialności”. Lubiał papież czy nielubiał? Nie lubiał, oczywiście, więc musibyć z natury egoistyczny. Uzasadnienie?Otóż homoseksualny seks wg wielkiegoPolaka jest z natury zwrócony ku cechompłciowym drugiego człowieka, nie zaś kudrugiej osobie, ponieważ nie bierze się wjego toku odpowiedzialności (w domyśle -za potencjalną ciążę) i nie realizujeprawdy o stosunku płciowym (w domyśle -prokreacji). A ponieważ miłość toodpowiedzialność i prawda, to seks homowyklucza się z miłością (czy osobybezpłodne mogą więc kochać? Niedowiemy się).Prezerwatywy? Proste. Seks zantykoncepcją to seks bezodpowiedzialności, a zatem bez miłości,bo miłość to prawda, a prawda o seksie to:patrz wyżej ("Miłość i odpowiedzialność" ikatechezy "Mężczyzną i niewiastą...", zaPawłem VI w "Humanae Vitae").Komunizm? To ideologia, która traktujejednostki jako element klasyekonomicznej, a więc nie traktuje ich jakoosób i odmawia im godności iodpowiedzialności („Centisimus annus").Wierzę, że załapaliście. W ramachćwiczenia polecam wygenerować hasła„kapitalizm”, „aborcja", „przyjaźń" i„solidarność” i porównać sobie z papieskąwiki (http://www.wikijp2.pl/).Takie rozumowania nazwałbym nawet nietyle złymi, bo opartymi na tendencyjnychdefinicjach, logicznie wadliwymi iomijającymi dostępne wtedy źródłanaukowe, ile wprostANTYFILOZOFICZNYMI. Jeśli coś jest,szumnie mówiąc, istotą filozofii topodejmowanie intelektualnego ryzyka -tutaj go nie ma, bo to logika jestdostosowywana do poglądów, a nieodwrotnie. Zobaczcie, jak łatwo byłobywygenerować dokładnie odwrotneodpowiedzi zgodnie z tą samą koślawąargumentacją, zmieniając ją tylko trochę(np. tylko antykoncepcja jest moralna,ponieważ bierze się pod uwagę jedynienaturalną przyjemność drugiej osoby, a nietraktuje się jej jako środka do prokreacji).Nie ma też żadnej dyskusji z argumentamiz filozofii płci, polityki czy antropologiifilozoficznej tamtego okresu; mamy więcdo czynienia tylko z napuszonym iprzekonanym do swojej racji monologiem.Moim zdaniem opowieść o wielkimfilozofie służy dziś tylko szantażowiintelektualnemu. Krytykujesz papieża? Aczytałeś jego wszystkie fąfnaście encyklik ipierdolion traktatów? Zarzucasz osobękrytykującą piętnastoma argumentamipodobnej jakości co powyżej, tylko jeszczebardziej zamotanymi i cyk, pora na CSa, ajak nie rozumie, to dlatego, że nie dorosłaalbo nie skończyła KULu. Ten mit ointelektualnym wyrafinowaniu ma przykryćdość jasną, kryjącą się pod spodembigoterię - bo to już nie są uprzedzenia, tojest flLoZofICZNA AnaLiZaantROpOlogiCZna, a jak nie chce Ci się wnią angażować to dlatego, że jesteś głupi.Otóż - nie jesteś, a „papież filozof" to tytułrównie ironiczny i na pokaz, co ,,papieżprzyjaciel dzieci". Na pierwszy tytuł niezasługuje się, pisząc książkę ze słowem"fenomenologia" w środku, tak jakdrugiego nie dostaje się za udział w"Ziarnie".Ask
Uważajcie na ten nowy scam. Oszustwo na Willa Smitha to już przeszłość, teraz na czasie jest scam na kosmonautę – Kobieta z Japonii przekazała kochankowi z Instagrama 150 tys. złotych, by mógł wrócić na Ziemię. Mężczyzna twierdził, że jest rosyjskim kosmonautą przebywającym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jak donosi japoński serwis informacyjny Yomiuri Shimbun, w trakcie długodystansowego związku oszust przekonał kobietę, że nie może wrócić do domu, ponieważ nie stać go na bilet powrotny na Ziemię. Zakochana niewiasta przekazała mu 4,4 miliony jenów (około 150 tysięcy złotych) na bilet powrotny.
Czy ksiądz Kneblewski wie od czegosię wzięło jego nazwisko? –  Czy wiecie skąd się wzięło słowo niewiasta
 –  Dworzec autobusowy w Lublinie, późny ranek albo wczesne przedpoludnie, ptaszki śpiewają, a ja patriotycznie objuczony (niczym zesłańcy na Syberię) dźwigam książki, kotlety i słoiki, którymi rodzicielka obdarza mnie na daleką podróż do Krakowa. Być może kilka zapakowanych mi konfitur i batonik ukoją zbolałe rozstaniem matczyne serce. Wyglądem niewiele różniąc się od zamulonego muła lub objuczonego jaka zostaję zatrzymany przez czamoqłowę pochodzenia romskieqo narodowości polskiej., Rzeczona niewiasta zwraca się do mnie słowami: "Eeee! Kawalerze eee!" Zatrzymuję się i pytam w czym problem (wiem brzmi dziwnie ale nawet w marzeniach sennych nie jestem ani dresem ani psychoterapeutą). "Ja znam przyszłość, przeszłość i teraźniejszość" - mówi Cyganka - "Powróżę Ci z ręki." Grzecznie odmawiam, jednak medium nie daje za wygraną i staje się jeszcze bardziej natarczywe. Kiedy wreszcie udaje mi się wytłumaczyć tej pani, że nie wierzę w czary zostaje na mnie rzucona klątwa: oto mam umrzeć bezpotomnie zjedzony przez własnego psa. Następnie wymieniony zostaje pośmiertny los moich resztek rozwłóczonych przez zwierzęta, moją duszę zaś ma porwać do ostatnich kręgów piekła sam diabeł na "czarnym koniu pierdzącym ogniem i siarką z chrapów." Uradowany odpowiadam romskiej wróżbitce, że przynajmniej rodzina zaoszczędzi na pogrzebie skoro nie będzie ciała i pytam ją jak dużego psa powinienem sobie kupić, żeby tych rozwleczonych pozostałości zostało jak najmniej. Cyganka odpowiada: "za taką wiedzę i też za zdjęcie klątwy trzeba zapłacić." I wiecie co? Wytargowałem za dwa złote wiedzę nie tylko o rozmiarze, lecz także o kolorze psa, klątwa zostaje bo mi się szczerze spodobała. A psem tym będzie "jamnik albinos z czerwonymi oczami i brązową łatką na końcu". Kapitalizm jest zły, ale zakupu nie żałuję. PS. Gdyby ktoś z was widział takiego jamnika na sprzedaż jestem zainteresowany.
Francuska miejscowość chce po latach przerwy organizować festiwal dziewic – Wioska w północnej Francji chciała reaktywować festiwal, honorujący "czyste" młode kobiety. "Święto Dziewicy" w Salency, w departamencie Oise, było zorganizowane po raz pierwszy w 456 roku. Festiwal odbywał się do 1987 roku. Teraz do pomysłu wrócono. Program obejmuje mszę św. o poranku, całodzienne świętowanie i popołudniową koronację. Zwycięska "niewiasta" miała być eskortowana przez wioskę przez procesję 12 młodych dziewcząt i chłopców
Ten wpis pracownicy Biedronki poruszył internautów. Dowodzi on, że prawdziwi dżentelmeni jeszcze nie wymarli: – "Na początek wspomnę, że jedną z głównych zasad w Biedronce jest bezwzględna pomoc klientowi w odszukaniu produktu, którego potrzebuje. Więc jeśli nawet jesteśmy bardzo zajęci pracą, to i tak musimy przerwać i mamy obowiązek zaprowadzić klienta do upragnionego produktu. No więc mieliśmy wczoraj sporo towaru. Razem z kolegami (mamy u siebie dwóch facetów) przekładaliśmy zgrzewki wody niegazowanej na paletę. Robiliśmy to ręcznie, bo mamy teraz zastawioną z obu stron alejkę z napojami, więc klienci sobie spokojnie przejdą ale paleciak ma problem ze zrobieniem nawrotu i wjechać w odpowiednie miejsce. Podaje koledze zgrzewki, bo mamy już kilka "pięterek" i ja z moim wzrostem najzwyczajniej nie sięgam. :) Nagle ktoś stuka mnie w ramię. Odwracam się i widzę zacną duszę w postaci mojego ulubionego, dowcipnego emeryta. Czekam chwileczkę aż pierwszy powie mi dzień dobry (obraża się, gdy robimy to pierwsze, bo to on jest mężczyzną i jako dżentelmen nie może pozwolić by niewiasta pierwsza go witała czy jakoś tak:) )Ja[J], Klient[K][K] - Dzień dobry Słońce.[J] - Dzień dobry. W czym mogę pomóc?[K] - A zaprowadź mnie do cukru, bo pozmienialiście i nie mogę znaleźć.[J] - Proszę za mną.Za moment byliśmy na miejscu.[K] - To może jeszcze olej?Oczywiście zaprowadziłam.[K] - O żelki jeszcze wezmę, bo wnuki przyjechały i lubiąJuż byliśmy przy żelkach.Pan przypominał sobie o coraz to nowszych produktach, a ja prowadziłam go do celu. W sumie zajęło to może jakieś 10 minut, ale ja niezrażona pytam z uśmiechem klienta:[J] - Coś jeszcze panu pokazać?[K] - Dziękuję dziecko... - Po czym dodaje konspiracyjnym głosem - Widzę, że oni (pewnie chodziło mu o moich kolegów przy napojach) skończyli z tą wodą, bo wiesz hmm... ja właściwie wiem, gdzie tu wszystko leży, ale jak przeszedłem i zobaczyłem jak dźwigasz te zgrzewki, to cię stamtąd zabrałem. Fajnie wykombinowałem, co? Dwóch tęgich facetów, to niech sami sobie dźwigają, a co?"
Opowieść o drzewie: – Przy drodze na skraju lasu rosło krzywe drzewo. Pewnej nocy przechodził tamtędy złodziej wybierający się na włamanie. Gdy z daleka zobaczył drzewo, pomyślał, że to sylwetka policjanta i uciekł. Inny razem o zachodzie słońca gnał ku niemu stęskniony kochanek, myśląc że w jego cieniu skrywa się ukochana niewiasta. Drogą tą przechodziła też matka z synem, który rozpłakał się zobaczywszy drzewo, gdyż wydawało mu się, że widzi w nim potwora ze swoich snów. Ale drzewo było niczym więcej tylko drzewem, zaś ludzie widzieli w nim tylko to, co chcieli zobaczyć. Dlaczego? Bo otaczający nas świat jest tylko odbiciem nas samych

1