Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 220 takich demotywatorów

Jednego – Nie mają poczucia humoru, ale są efektywni
Cześć i chwała bohaterowi! –  Virtuti militari i pogrzeb państwowy. MON odda hołd żubrowi zastrzelonemu przez NiemcówŻył jak bohater, zakończy żywot jak bohater. Pierwsza polska ofiara zdradzieckiej niemieckiej kuli w XXI wieku doczeka się godnego pożegnania.
Logika USA – Wpuśćmy bez wizy Niemców, Włochów, Francuzów, Szwedów...to nic, że tam terroryści już mają obywatelstwo.Nie wpuśćmy Polaków, Chorwatów... tam przecież jest niebezpiecznie i musimy bronić swoich obywateli wizy do USA

2 września 1939 roku Niemcy otworzyli obóz w Stutthofie, zlokalizowany w obrębie Wolnego Miasta Gdańska Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach

Był to pierwszy obóz utworzony przez najeźdźcę na obecnie należących do Polski terenach – Już pierwszego dnia działalności zsyłani do niego byli więźniowie. Na początku Polacy i Żydzi, którzy stanowili blisko 50% osadzonych. Więziono w nim też i torturowano wiele kobiet, których liczba w niektórych okresach przewyższała płeć męską. Głównym celem obozu była masowa eksterminacja ludności. Epidemie, bród, głód, tortury i mordowanie ludzi było codziennością. Podobnie jak w wielu innych niemieckich obozach. Ogólna liczba więźniów obozu wynosiła około 110 tysięcy, pochodzili oni z 28 państw. Śmierć poniosło od 63 do 65 tysięcy ludzi.Każdy powinien odwiedzić to miejsce: już jadąc drogą i mijając wysokie drzewa, czuć grozę... Przechodząc przez "bramę śmierci", wchodząc do tych ciasnych baraków można tylko wyobrazić sobie jak to było możliwe, aby tak wiele osób mieszkało na tak małej przestrzeni. Łaźnia, w której inni więźniowie zmuszani byli do rozbierania i przygotowywania wyniszczonych współwięźniów do ich ostatniej drogi... Bo ubrania i buty były dla Niemców cenniejsze niż ludzkie życie. Odzież przechodziła z rąk do rąk, coraz to nowi jej właściciele ginęli, zmuszani do stania nago w poniżeniu i oczekiwaniu na śmierć. I tu trafiamy do krematorium - to jest zbyt przerażające. Nie ma dobrych słów, które opisałyby to, jak bardzo potworne rzeczy działy się w tamtych czasach, gdy ludzkie życie nie miało dosłownie żadnej wartości...
1 września bądź z Polską! – Podaj dalej! 01.09.2017r W 78 ROCZNICĘ WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ O GODZINIE 18:00 WSZYSCY PISZEMY TWEETY Z HASZTAGAM I W OKUPOWANEJ Europie znajdowały się tylko Niemieckie Obozy Śmierci. To naród niemiecki jest odpowiedzialny za mordowanie cywilów, przerabianie ludzi na mydło gazowanie i palenie więźniów. Polska nie otrzymała żadnego odszkodowania od Niemców za ogromne zniszczenia i zabicie ok. 6 mln Polaków.
Na stronie internetowej niemieckiego sklepu z odzieżą pojawiły się m.in. koszulki z napisami: "Do Polski latam tylko sztukasami", czy "Polskę odwiedzę tylko w pojeździe gąsienicowym" – Obraźliwe napisy nawiązują do czołgów i bojowych samolotów, które były używane przez Niemców w II wojnie światowej m.in. podczas ataku na Polskę. Wspomniane sztukasy, czyli samoloty Junkers Ju 87 Stuka, były dumą nazistowskich Niemiec i symbolem wielkości Luftwaffe. Ich cecha charakterystyczna to odgłos syren akustycznych, które uruchamiano podczas wprowadzania samolotu w tzw. lot nurkowy.Koszulki z obraźliwymi motywami sprzedaje sklep "Alfashirt.de". Nie jest to mała firma, ponieważ na Facebooku ich profil ma aż 90 tys. polubień. Same T-shirty kosztują z kolei niecałe 20 euro i dostępne są w kilku kolorach
Takie tam przy okazji bólu dupy Niemców po meczu Legii –  RZEŹNIK WOLIZbrodniarz wojenny odpowiedzialnyza liczne zbrodnie popełnione przezwojska niemieckie podczas tłumieniaPowojnie zachodnioniemiecki polityk.951-1967 burmistrz miasta Westeriand1958-1967 poseł do Iandstaguw SzIezwiku Hoisztynie.Do śmierci pozostał bezkarny.
Dalajlama, przywódca buddyzmu tybetańskiego zaczął przestrzegać europejczyków przed dominacją islamu na naszym kontynencie – "Europa, a w szczególności Niemcy nie mogą być arabskie. Niemcy to Niemcy".Jeszcze w 2015 roku Dalajlama chwalił Niemców i Austriaków za przyjmowanie imigrantów. Dzisiaj zmienił zdanie. Trzeba mu przyznać, że potrafi realnie ocenić sytuację i przyznać siędo błędu
Dokładnie 116 lat temu urodził się Witold Pilecki – Prawdziwy bohater, ikona Polskiego Państwa Podziemnego, jeden z najodważniejszych ludzi podczas II wojny światowej. Człowiek nieskazitelny, który z własnej woli zgłosił się do obozu w Auschwitz, żeby zorganizować tam konspirację. Uciekł z tego "piekła na ziemi" w spektakularny sposób. Autor raportów obnażających skrywane przez Niemców ludobójstwo, którego dokonali za drutami obozu. Po wojnie zaangażowany w walkę z nowym okupantem Polski. Skazany przez komunistów na śmierć w pokazowym procesie i zabity strzałem w tył głowy. Pochowany w bezimiennym grobie. Jego postać miała zostać wymazana z ludzkiej pamięci. Był wyklęty przez dziesiątki lat istnienia PRL. Dzięki poświeceniu wielu Polaków, którzy walczyli przez dziesięciolecia o jego dobre imię i przywrócenie o nim pamięci, ten zbrodniczy plan komunistów spalił na panewce
Z dziennika partyzanta: – Poniedziałek: Goniliśmy Niemców po lesie.Wtorek: Niemcy nas gonili po lesie.Środa: Goniliśmy Niemców po lesie.Czwartek: Niemcy nas gonili po lesie.Piątek: Goniliśmy Niemców po lesie.Sobota: Niemcy nas gonili po lesie.Niedziela: Gajowy nas wypierdolił z lasu

Niesamowita historia polskiego siłacza, który powiedział "Nein" Hitlerowi

 –  Gdynia, wrzesień 1939 roku. Niemiecki oficer spacerował po salipolowego szpitala, na której leżeli Polacy ranni po nieudanejobronie Kępy Oksywskiej. Nagle zauważył znajomą twarz. To byłten sam olbrzym, który kilka lat wcześniej na krążowniku"Königsberg" znokautował Hansa, niezwyciężonego ulubieńcahitlerowskiej załogi okrętu.Niemiec chwycił za broń. Chciał sprawdzić, czy nadal jest takitwardy.- Otwórz pysk! - krzyknął do marynarza.Po czym wsadził mu lufę do ust.- A teraz gryź ty polska Świnio! - dodał.Polak spojrzał na niego i zacisnął zęby. Chwilę później splunąłmu w twarz kawałkiem odgryzionego metalu z lufy.To jedna z wielu anegdot o najsilniejszym człowieku na świecie -Stanisławie Radwanie, znanym również jako "Staszek - ŻelaznaSzczęka" oraz "King of Iron and Steel".Stanisław Radwan przyszedł na świat w Krakowie w 1908 roku.Od najmłodszych lat imponował siłą. Wśród kolegów napodwórku Radwan nie miał sobie równych. Rządził również namacie, gdy trafił do sekcji zapaśniczej Wisły Kraków.Na świecie zrobiło się o nim głośno jednak dopiero po wstąpieniuna ochotnika do polskiej marynarki wojennej. Służył m.in. natorpedowcu ORP "Podhalanin", kanonierce ORP "KomendantPiłsudski" oraz niszczycielu ORP "Grom". W międzyczasie robiłpokazy siły dla kolegów - rwał łańcuchy, przegryzał żelazne prętyczy łamał podkowy jak zapałki - oraz podróżował po świecie imierzył się z lokalnymi osiłkami.Radwan był często prowokowany do bójki. Ci, którzy wyzywali gona pojedynek, później żałowali. Mieli być też tacy, co siępoddawali po zwykłym uścisku dłoni Polaka.W 1935 roku, przed meczem bokserskim Wisła - Makkabi,"Staszek - Żelazna Szczęka" dał specjalny pokaz. Dochód z niegoprzekazał na odbudowę stadionu krakowskiego klubuzniszczonego przez wichurę. Zyskał za to dozgonny szacunekkibiców.W 1937, gdy Radwan stawał się coraz popularniejszy, jegolegendarną moc postanowił przetestować amerykański siłaczpolskiego pochodzenia, Stefan Ursus-Piątkowski, zwany również"Królem Żelaza". Panowie podczas rywalizacji bez najmniejszychproblemów rwali łańcuchy, zginali gwoździe, przegryzali monety irozwalali ciężkimi młotami głazy leżące na ich klatkachpiersiowych.Pojedynek zakończył się, gdy "Staszek - Żelazna Szczęka" złapałw zęby orczyk i nie pozwolił ruszyć zaprzężonym koniom. Ursus-Piątkowski był pod takim wrażeniem, że się poddał i oddał pasmistrzowski Polakowi.Dwa lata później życie Radwana poważnie się skomplikowało.We wrześniu 1939 roku, kilka dni po wybuchu drugiej wojnyświatowej, Radwan został ranny podczas obrony KępyOksywskiej i trafił do obozu jenieckiego w Bergen-Bielsen. Tampodjął jedną próbę ucieczki, rozwalając ceglany mur gołymirękami. Długo wolnością się jednak nie nacieszył.Po ponownym osadzeniu w obozie Radwan znalazł się w kręguzainteresowań samego Adolfa Hitlera. Lider Niemców przyjechałosobiście, aby namówić Polaka na prywatny występ dlanazistowskich żołnierzy. Ku jego zdziwieniu, usłyszał odpowiedźnegatywną.- Pan zabija moich braci w Polsce i prosi mnie o występ? Nein -miał wypalić siłacz.Niektórzy twierdzą, że to właśnie wtedy Radwan odgryzł kawałeklufy pistoletu jednego z niemieckich oficerów, a zszokowanyHitler rozkazał swoim podwładnym, aby darowali mu życie izaczęli wydawać dodatkowe porcje jedzenia. Nie wiadomo, którawersja jest prawdziwa.Po wyzwoleniu obozu w Bergen-Bielsen Radwan wyjechał doStanów Zjednoczonych. Do swojego cyrku przygarnął go polskizapaśnik o światowej sławie, Stanisław Cyganiewicz. Zaoceanem "Staszek - Żelazna Szczęka" zmienił przydomek na"King of Iron and Steel" i przez pięć lat jeździł po obu Amerykachi pokazywał swoją niesamowitą moc.W międzyczasie wyszło na jaw, jakim cudem Radwan potrafiłprzegryzać zębami łańcuchy, gwoździe czy monety. Okazało się,że Polak urodził się z pewną anomalią genetyczną - miał dwarzędy bielutkich i zdrowych zębów. W sumie aż 64.Radwan po zakończeniu przygody z cyrkiem zaczął walczyć zapieniądze. Przez dwadzieścia lat nie przegrał ani razu.Siłacz przez jakiś moment swojego życia próbował robić karieręw Hollywood, ale miał pecha do agentów, którzy wykorzystywalijego łatwowierność i okradali z pieniędzy.Podejrzewa się, że to właśnie przez nieuczciwe podejściejednego z menedżerów nigdy nie doszło do nakręcenia filmu oRadwanie. A takie plany były. Miał nosić tytuł "Atomowyczłowiek". A w główną rolę miał wcielić się sam siłacz.Z czasem "King of Iron and Steel" zaczął mieć dość mrocznegoświata showbiznesu. Za zarobione pieniądze kupił dom i osiedliłsię w Cleveland. Tam prowadził spokojne życie. Należał do wieluorganizacji polonijnych.Na życie zarabiał jako ochroniarz lokalnych polityków. Pracowałrównież w wydawnictwie Cuyahoga County, był inspektoremUrzędu Miar i Wag oraz instruktorem sportowym lokalnej policji.W 1990 roku znów zrobiło się o nim głośno. Gdy północno-wschodnie stany USA nawiedziła ogromna śnieżyca, Radwanrękami wytaszczył swój samochód z zaspy. Polak miał wtedy 82lata.Stanisław Radwan zmarł w Cleveland w 1998 roku w wieku90 lat. Po jego śmierci kongresmen Dennis Kucinich - długoletniprzyjaciel Radwana wygłosił w amerykańskim Kongresieprzemówienie na cześć polskiego siłacza.
Polskie święto obchodzone co roku 13 kwietnia, uchwalone 14 listopada 2007 roku poprzez aklamację Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w celu "oddania hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej oraz dla uczczenia pamięci wszystkich wymordowanych przez NKWD na mocy decy – Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej obchodzony jest w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 informacji o odkryciu w ZSRR masowych grobów oficerów Wojska Polskiego. Związek Radziecki przyznał się oficjalnie do popełnienia zbrodni dopiero po pięćdziesięciu latach od dokonania mordu tj. 13 kwietnia 1990 roku, kiedy to Michaił Gorbaczow przekazał prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu listy przewozowe NKWD z obozów w Kozielsku i Ostaszkowie oraz spis jeńców obozu w Starobielsku
 –
Legenda głosi, że mistrz krzyżacki kazał każdemu ze swoich rycerzy wybić na zbroi na wysokości serca indywidualny numer – Dzięki temu mógł rozpoznać każdego ze swoich rycerzy odczytując cyfry.Niestety, na koniec bitwy pod Grunwaldem każdy z braci zakonnych miał te numery przebite kopią, mieczem albo toporem.Od tego czasu wśród Niemców krążą opowieści o Polakach masowo przebijających numery we wszystkich niemieckich blachach spotkanych latem na Pomorzu.
Ponad 10,000 Niemców wyszło na ulice, aby wesprzeć Merkel w nadchodzących wyborach –
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz - obywatel Polski. Z wykształcenia logopeda – Urodzony w Chrząszczyżewoszycach, powiat Łękołody, zmarły w Mszczonowieścicach, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo. Za życia przyjaźnił się z niejakim Szczepanem Brzęczyszczewskim, z którym wspólnie mieszkał w Mszczonowieścicach. Służył w polskiej armii podczas II wojny światowej. Schwytany przez Niemców, jednak wkrótce wypuszczony, ponieważ nie potrafili oni w żaden sposób skatalogować go jako jeńca Historia o której się nie mówi
Wilm Hosenfeld - Niemiecki oficer Wehrmachtu, który uratował wielu Polaków w tym słynnego pianistę Władysława Szpilmana.W listach do swojej żony Hosenfeld nie krył wstydu za okrucieństwa wyrządzane przez swoich rodaków – Wydając osąd postępowania Niemców, kapitan Hosenfeld pisze:"Trzeba zadać sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, że w naszym narodzie mamy taką zwyrodniałą szumowinę. Czy ze szpitali psychiatrycznych wypuszczono kryminalistów i chorych umysłowo, którzy funkcjonują jak wściekłe psy? Niestety nie, to są ludzie, którzy w naszym państwie zajmują wysokie stanowiska"W 2007 prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Hosenfelda Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski
"Przeciętny Polak tyra dziś w należącej do Niemców firmie na spłatę kredytu w niemieckim banku, kupuje niemieckie produkty w niemieckich marketach, a należące do Niemców media szczują go na polską tradycję, religię oraz patriotyzm i robią propagandę polit – Naprawdę uważacie, że trzeba bronić takiej demokracji?"
Źródło: Rafał Ziemkiewicz
1 lutego 1944 roku żołnierze AK przeprowadzili udany zamachna Franza Kutscherę – kata Warszawy – Uczestniczyło w niej 12 osób: Bronisław Pietraszewicz "Lot" - dowódca akcji, Stanisław Huskowski "Ali", Zdzisław Poradzki "Kruszynka", Michał Issajewicz "Miś", Marian Senger "Cichy", Henryk Humięcki "Olbrzym", Zbigniew Gęsicki "Juno", Bronisław Hellwig "Bruno", Kazimierz Sott "Sokół", Maria Stypułkowska-Chojecka "Kama", Elżbieta Dziębowska "Dewajtis", Anna Szarzyńska-Rewska "Hanka"W wyniku akcji na Kutscherę śmierć poniosło czterech jej uczestników. Gęsicki "Juno" i Sott "Sokół", otoczeni przez Niemców na Moście Kierbedzia, w czasie odprowadzania samochodu do garażu, skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach. Ciężko ranni Pietraszewicz "Lot" i Senger "Cichy" zmarli kilka dni po zamachu
Historia według Niemców –  BIĆ ŻYDA, HERR NIEMIEC, NO JUŻ!nein, nein! bitte...* nie, nie! proszę...