Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 291 takich demotywatorów

Czekam, aż Netflix w ramach korekty produkcji obsadzi w roli Tarzana jakiegoś czarnoskórego aktora, który będzie miał małpy-kumpli –
0:01
 –  the queen
 –
 –
Disney+ ma już więcej subskrybentów na świecie niż Netflix – Planuje tez wprowadzić reklamy i droższe usługi dla osób, które będą chciały oglądać serwis bez reklam
Tym razem chodzi o familijną komedię "Za duży na bajki". W okresie 18-24 lipca film był oglądany na świecie przez 10 880 000 godzin. Druga najlepsza nieanglojęzyczna produkcja to "Life is Life" - miała sporo gorszy wynik, bo 7 170 000 godzin –
Cóż za zaskoczenie! –  Game
 –  epoka lowodwcowa
Po tym jak Sąd Najwyższy w USA uznał, że ich konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji, wiele firm takich jak Disney, JP Morgan, Meta czy Netflix zadeklarowało, że pokryje koszty wyjazdu swoich pracowniczek w celu dokonania aborcji –
Paramount nie będzie cenzurować swoich starszych produkcji jak Netflix i Disney+ – CEO firmy Paramount powiedział: "Nie wierzę w cenzurowanie sztuki, która powstała historycznie [...] nie musisz oglądać niczego, czego nie chcesz".Chociaż jedna firma myśli logicznie w tym temacie
Urodzona w Jalisco w Meksyku, przyjechała do Stanów Zjednoczonych w wieku 7 lat, spędziła 5 lat z dala od rodziców i pracowała w McDonald's, aby wspierać swoją rodzinę. Teraz 26-letnia Katya Echazarreta będzie częścią misji Blue Origin NS-21 i jest częścią programu Citizen Astronaut Program i pierwszą meksykańską kobietą, która poleciała w kosmos. Miało to miejsce w tę sobotę – Studiowała elektrotechnikę na UCLA, a następnie uzyskała tytuł magistra inżynierii elektrycznej i komputerowej na Uniwersytecie Johnsa Hokpinsa. Katya jest także jedną z gospodarzy programów „Netflix IRL” i „Electric Kat” na YouTube, gdzie przeprowadza naukową walidację tego, co widzimy w serialach telewizyjnych. Katia spędziła cztery lata pracując w NASA Jet Propulsion Laboratory — brała udział w pięciu różnych misjach kosmicznych
 –
 –
 –
Netflix jak zwykle zaskoczył –

Ku przestrodze. Uważajcie na kobiety z Lubina:

 –  Piszę ten post jako przestrogę. Uważajcie na spotkania z kobietami z Lubina . Na portalu randkowym poznałem ostatnio gąskę, z twarzy 7/10, z rozmowy bardzo miła, temat zszedł na spotkanie. Wstępnie kazała podjechać po siebie na kombinat, co już zapaliło mi w glacy lampkę ostrzegawczą, przecież wszyscy wiemy, że na  "Palestynie" mieszkają głównie zdeformowane niedobitki z wyprawy na mordor, które w przerwie od napadania na ludzi piją wodę z kałuży. Spotkanie miało mieć miejsce wieczorem, trochę się zacząłem cykać, że Żaneta (tak ją roboczo nazwijmy) ożeni mi kosę pod żebro zabierając portfel i dokumenty, ale rozum podpowiadał, że może po prostu woli podejść na wylotówkę do Polkowic i nie chce mi ujawniać swojego miejsca zamieszkania, obawy odrzuciłem więc na bok, zatankowałem kilka litrów LPG, spakowałem kanapki na drogę i wyruszyłem. Podjechałem po nią o umówionej 22, bo akurat wtedy kończyła zmianę w markecie. Wieczór zapowiadał się cudownie, bo co prawda Żanetka miała delikatne braki w uzębieniu, które na zdjęciach sprytnie maskowała domkniętym ozorem, co skutkowało też tym, że podczas mówienia widziałem jak komety w postaci wiązek śliny mijają o centymetry moją twarz, to mimo wszystko rozmowa kleiła się doskonale. Może miała epizod z hulajnogą elektryczną podczas którego zahaczyła szczęką o wiadukt, nie mi to oceniać, liczyłem w duchu, że pewnie czeka w kolejce na nowego siekacza i sprawa zostanie niebawem rozwiązana, a wszystko przykryje to, że w duszy jest aniołem, którego szukałem przez całe swoje życie.Za cel podróży postawiliśmy sobie netflix & chill w moim skromnym apartamencie . W pełnym, domowym świetle czar zaczął pryskać, bo nie sposób ominąć faktu, ze Żanetka otwierając buzię wyglądała jakby lubowała się w obgryzaniu głazów pod Szybem Witold w Gorcach, z jednej strony nie chciałem mieć kobiety, której szczęka jest dziurawa jak ulica Towarowa po zimie, ale też wygląd nie jest najważniejszy, prawda? Rozłożyliśmy się wygodnie na kanapie i oddaliśmy seansowi. W połowie filmu Żaneta zaczęła się wiercić, ja natomiast poczułem dziwną woń, zacząłem zastanawiać się co tak ciągnie końskim farszem, a z minuty na minutę zapach coraz bardziej atakowal moje nozdrza. Poczatkowo zwaliłem to na fakt, że wywaliło rury  i po prostu ciągnie szlamem z Bobru po tym jak jakiś Józek postanowił wypiąć odwłok i zrzucić balast do wody, co miało miejsce notorycznie przed moimi oknami, ale po zamknięciu okna sytuacja tylko się pogorszyła. Ku mojemu zdziwieniu Żaneta coraz bardziej gięła się w pałąk, nie sposób było jej nawet przytulić. Chwilę później stanęła na baczność i piskliwym głosem zapytała gdzie w mojej posesji jest wychodek. Wskazałem palcem, wrzuciłem pauzę i sięgnąłem po telefon czekając na jej powrót. Zdążyłem obejrzeć pół poradnika o zakładaniu pasieki na YouTube a mojej podopiecznej nadal nie było. Drugim problemem było to, że fekalny smród nadal dobiegał z moich okolic. Podniosłem nogi żeby rozprostować się po pokoju, i w miejscu, gdzie jeszcze 15 minut temu siedziała niedoszła Księżniczka Daisy zobaczyłem wielką, okrągłą, brązową drachę, na której chwilę wcześniej trzymałem kolano. Rozchwiany adrenaliną pobiegłem do garderoby zrzucić spodnie, jednocześnie przykładając nos do plamy na joggerkach i modląc się w duchu aby to nie było to, co od kilku minut spowija moje myśli. To było to. Wróciłem do salonu potykając się o kawałek klocka, który musiał jej wylecieć nogawką przy wstawaniu, a którego nie dostrzegłem. Drugim aktem modłów była prośba do Boga, aby to wszystko było tylko sen, nie wierzyłem w to co się właśnie dzieje. Przebrałem spodnie i pobiegłem pod drzwi łazienkowe, stanałem i krzyknąłem -Żaneta, zesrałaś sie? Nikt nie odpowiedział. Szarpnałem za klamke, wbiegłem do łazienki, w środku zastałem jedynie przeciąg wpadający przez uchylone okienko, potężną woń stadniny, oraz balasa w muszli, który niewiele różnił się gabarytami od bożonarodzeniowego łańcucha choinkowego na kamiennogórskim rynku. Czaicie? Baba ożeniła mi kloca na rogówke, kawałek wypadł na dywan, resztę potężnego zaganiacza zostawiła w muszli, nawet nie próbując go spłukać, po czym wypyliła przez okienko.  Potwierdzając tylko pierwsze słowa pierwszego akapitu, nie umawiajcie się z kobietami z Lubina .
Ten horror jeszcze się nie skończył. Trzecia część filmowej trylogii „365 dni” na podstawie powieści Blanki Lipińskiej została nakręcona razem z drugą częścią i będzie miała premierę na Netflixie jeszcze w tym roku – Trzecia część filmu będzie miała identyczny tytuł, jak książka na podstawie, której została nakręcona - „Kolejne 365 dni”. Zarówno zdjęcia, jak i realizacja trzeciej części filmu trwały równolegle z realizacją części drugiej, która od kilku dni bije rekordy popularności w serwisie Netflix. „Trzecia część zadebiutuje w serwisie Netflix również w 2022 r.” - poinformowało Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Netfliksa
 –
Dzień po premierze filmu „365 dni: Ten dzień” na Netflixie polska produkcja stała się najchętniej oglądanym filmem na tej platformie w 74 krajach – Tym samym film na podstawie powieści Blanki Lipińskiej może poszczycić się najlepszym otwarciem na platformie Netflix w historii spośród wszystkich nieanglojęzycznych produkcji. Kontynuacja „365 dni” nie jest numerem jeden tylko w 8 krajach, w których Netflix udostępnia swoją usługę: w Bangladeszu, w Indiach, na Malediwach, w Omanie, w Pakistanie, na Sri Lance, w Korei Południowej oraz w Japonii. W tych krajach obraz zajmuje jednak 2. lub 3. miejsce wśród najpopularniejszych filmów
Kiedyś to dopiero były Netfliksy... –
Źródło: Facebook