Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 318 takich demotywatorów

Dwa najważniejsze dni w twoim życiu,to dzień w którym się urodziłeś i dzień w którym odkryłeś po co... – Mark Twain
Gdybyś kiedykolwiek zastanawiał się jak rodzą się szafiarki –
Co jeśli światło, które widzimy w chwili śmierci, to po prostu kolejne narodziny i wyjście z pochwy? – A lekarze reanimujący umierającego powodują poronienie?

Tak wielkie potrafi być poświęcenie oraz matczyna miłość

Tak wielkie potrafi być poświęcenie oraz matczyna miłość –
Kolega informatyk poinformował mnie o narodzinach syna... –
Patrząc na bożonarodzeniowe reklamy na początku listopada... – Mam wrażenie, że we współczesnym świecie nie chodzi o tradycję, narodziny Jezusa i spędzenie czasu z rodziną, tylko o zarobienie kroci na ludziach, dla których Boże Narodzenie jest czymś pięknym. Marketingowcy psują nastrój świąt...
Źródło: film.onet.pl
I w ten oto sposób powstają nowe komputery –
Krótka ściąga, dla kobiet któreniedawno urodziły –
Tak się rodzą koty –

Nie osądzaj mnie!

Nie osądzaj mnie! –
Macie jedyną i niepowtarzalną okazję, aby zobaczyć – Jak wyglądają narodziny wózka widłowego
Ludzie uważają, że dzień ślubu to najważniejszy dzień w ich życiu – Osobiście uważam, że dużo ważniejszy był dzień naszych narodzin, bo bez niego nie byłoby innych ważnych wydarzeń w naszym życiu
Rzadkie zdjęcie pokazujące narodziny młodego samolotu – Już niedługo wyrosną mu skrzydła i razem z matkąwzniesie się w powietrze
Są dwa rodzaje matek... –
Czym są narodziny? Najlepszej odpowiedzi na to pytanie udzielił dr Abdul Kalam: – "To jedyny dzień twojego życia, kiedy matka cieszy się z twojego płaczu"
Gdzieś tam żyje 50 letni milioner – Którego przyszła żona się jeszcze nie urodziła

Krystyna Janda znów celnie o przeciętnych Polakach

Krystyna Janda znów celnie o przeciętnych  Polakach – Najpierw są szczupli, smukli, gibcy, mają marzenia i są pewni że będą wyjątkowi. Inni niż ich rodzice i lepsi niż rówieśnicy. Potem ich marzenia weryfikuje rzeczywistość i orientują się, że samo się nie staje nic, a ich wybory przynoszą określone skutki. Łączą się w pary z miłości, przypadku lub konieczności i zaczynają iść razem przez kolejne dni. Następują wielkie wydarzenia, narodziny dzieci, mieszkanie, lodówka, samochód, telewizor. Praca wciąż nielubiana i traktowana jak zła konieczność. Życie oszczędne i bez pasji. Dzieci dorastają pogardzając nimi, bo myślą, że są i będą inne, że będą lepsi, wartościowsi, szczęśliwsi. Dzieci odchodzą. Oni idą na emeryturę. Są urządzeni, w domu nic nie zmieniają, nie lubią też zmian. Co rano z wielkimi brzuchami, małymi krokami obrażeni na siebie od dawna , nie wiadomo za co, ale za to stale, idą na zakupy i po gazetę. Przed weekendami i świętami na zakupy większe. Jedzenie jest stosunkowo tanie, więc ich głównym zajęciem jest gotowanie i jedzenie. Wracają do domu, ona sprząta, trochę pierze, on ogląda telewizję, czyta gazetę, wyczytuje z niej że wszyscy kradną , kłamią, chcą dla nich źle, lub mają gorzej od niego i spotykają ich same nieszczęścia. Dzieli się z nią gazetowymi frustracjami i dogląda gotujących się potraw. Gotowanie po latach pracy staje się i dla niego atrakcją. Obiad gotuje 4, 5 nawet 6 godzin. Potem jedzą. Siadają potem przed telewizorem i jedzą dalej, tylko co innego niż na obiad. Potem jedzą kolację produkując w kółko cholesterol. Wieczorem mierzą razem ciśnienie i to jest ich wkład w zdrowie. Potem mają wylew, zator, atak serca lub raka i orientują się że mieli żyć inaczej.Znam ich. Są szczęśliwi. Nie wpadli w młodości pod samochód, ich dzieci żyją, nie rozwiedli się. Robią po 1 000 , 1 500 kroków dziennie.Twierdzi się że 10 000 kroków to dzienna norma, to aktywne życie. Telefony mierzą ilość kroków. Pytam wczoraj znajomego lekarza, ile robi kroków. - Około dziewięciu tysięcy. A ty ?- odwzajemnia pytanie. – Około pięciu, sześciu tysięcy. Staram się. Szczególnie kiedy gram spektakl. ( Zmierzyłam kiedyś ilość kroków w każdej roli, telefon miałam w kieszeni kostiumu, lub w staniku jeśli w kostiumie nie było kieszeni. Wszyscy się ze mnie śmiali) - I co ? Czujesz że wystarcza? – Nie, jak wracam, przeważnie nocą, chodzę po ogrodzie aż dobiję do 10 000. Patrzy na mnie z uśmiechem. - Ja nie mam siły – mówi - szczególnie po dniach w których operuję.Sakramentalne dziesięć tysięcy kroków dziennie. Czy to odmienia los? Twierdzi się że tak. Że to odmienia wszystko.Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Ale się staram.
Jeśli masz dziecko – zawsze znajdzie się okazja
Problemy antyku –
Gdy się rodzi dziecko,to często się mówi:"Jest tak urocze, że aż się chce je zjeść" – 20 lat później żałuje się, że się tego nie zrobiło