Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 86 takich demotywatorów

 –  Prymitywne darmozjady!Lewackie żydostwo!PiS-owska ciemnota!Zdrajcy i mordercy!
Gdy wybuchł skandal z inną "influencerką", która naciągała ludzi na pieniądze, tworząc piramidę finansową, przybyło jej kilkadziesiąt tysięcy fanów.Wniosek? Skandale i rozgłos tylko pomagają degeneratom i umacniają ich "kariery". To takie smutne... –
Ponad 100 osób zebrało się, aby ratować zwierzęta w Zagrodzie Dzikich Zwierząt w Cyganówce – Na razie udało się wstrzymać najgorszą z decyzji, ale strach wciąż jest wyczuwalny wśród pracowników zwierzyńca Ponad 100 osób, przedstawiciele Animal Rescue Poland pikietowało przed Zagrodą Dzikich Zwierząt w Cyganówce (gm. Wilga). Na miejscu pojawił się Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Koryś, któremu jednak nie udało się przeprowadzić kontroli. O zabijaniu zwierząt nie ma mowy.„Stop Mordom zwierząt!” i wykrzykiwanie haseł „Mordercy!”. Tak wyglądał dzisiejszy poranek przy zwierzyńcu w gminie Wilga. Drogę wjazdową na teren azylu zablokowali przedstawiciele obrońców praw zwierząt. Dawid Fabjański z Animl Rescue Polnad zapowiadał, że patrol przygotowany jest do kilkudniowego pobytu w Cyganówce. Obrońcy praw zwierząt obawiali się o powtórzenie sytuacji z Hajnówki, gdzie wtargnięto na teren podobnego obiektu i zabito kilka dzików.Pod zagrodę przyszli ludzie w różnym wieku. - To jedyny kontakt ze zwierzętami w tej okolicy i to za darmo. Przychodzę tutaj często z marchewkami czy czerstwym chlebem i raptem „pach!”. Kto chce zrobić prywatny interes na naszym małym zoo? – dziwiła się pani Krystyna. - Te zwierzęta są w dużej lepszej kondycji niż świnie w gospodarstwach. Mają lepszą odporność. Nie dajmy się zwariować. Nie zabijajmy niewinnych i zdrowych zwierząt! -  mówiła z kolei Edyta Rosłon-Szeryńska, radna gminy Wilga.Punktem kulminacyjnym był przyjazd Powiatowego Lekarza Weterynarii. Andrzej Koryś przyjechał w towarzystwie pracownika administracyjnego. Oświadczył, że chce wykonać rutynową kontrolę. - W związku z wejściem na teren Polski ASF, weszły w lutym br. w życie dodatkowe przepisy, które nakazują kontrole takich miejsc jak to. Chcemy sprawdzić, czy zwierzęta są identyfikowalne, czy da się potwierdzić, skąd one są i od kiedy. Chcemy sprawdzić, czy to gospodarstwo ma warunki techniczne, aby zabezpieczyć się przed wirusem ASF – powiedział lekarz. Zaprzeczył jednocześnie, że sugerował opiekunowi obiektu, aby ten nie rozgłaszał informacji o kontroli. – Ta hodowla jest w pobliżu drogi i ma charakter otwarty, co umożliwia dostęp ludzi postronnych i stanowi potencjalnie największe zagrożenie. Okolicę zamieszkuje bardzo dużo pracowników z Ukrainy czy Białorusi. Niech się ktoś tu zatrzyma i wrzuci kawałek słoniny temu dzikowi i w momencie zakażenia ASF jest dopiero problem – dodał.Do kontroli zagrody ostatecznie nie doszło. Andrzej Koryś potwierdził, że dzisiaj pobierał próbkę od dzika na obecność ASF. – Ja nie widzę podstaw do tego, abyście państwo tam wchodzili, bo możecie mieć na ubraniach ASF. Nie widzę przesłanek, aby narażać te zwierzęta zarażeniem ASF  – mówił stanowczo Dawid Fabijański, pełnomocnik leśniczego Krzysztofa Musińskiego.Powiatowy Lekarz Weterynarii zapowiedział kolejną kontrolę, która może być przeprowadzona bez zapowiedzi. Jak zaznaczał, 28 lipca powiat garwoliński wszedł na teren zagrożenia ASF. Powód? Dwa kilometry od granicy powiatu, w Siennicy (pow. miński), stwierdzono podejrzenie wirusem w jednym z gospodarstw.
Nic w Polsce nie demotywuje bardziej – Niż fakt, że nawet najokrutniejsi pedofile znajdują kobiety życia Trynkiewicz jest szczęśliwy i ma rodzinę. Bliscy jego ofiar nie podnieśli sięEwa Żarska, autorka książki o Mariuszu Trynkiewiczu w rozmowie z TOK FM ujawnia, że morderca i pedofil prowadzi szczęśliwe życie. - Pisząc, odkryłam normalnego człowieka, z którego wyszło tyle zła - wyznała Ewa Żarska a antenie TOK FM. Opowiedziała też, jak dziś żyją rodziny ofiar bezwzględnego mordercy.
- Ale nikogo nie osądzam, śmierci niczyjej nie żądam. Pan Bóg sam kiedyś osądzi. Ile trzeba, tyle mordercy będą musieli odpokutować. Niech im Pan Jezus daruje. Najbardziej bym się cieszyła, żeby się oni nawrócili. Ja już im przebaczyłam – - Marianna Popiełuszko

Przygoda w tramwaju

Przygoda w tramwaju – Wyszłam dziś wcześniej z pracy, siup, biegiem na tramwaj, ale zdążyłam, bo akurat Madka i Seba z trójką pacholąt i psem kłócili się z motorniczym. Jak się okazało, tramwaj był z typu tych starych, które nie mają miejsca na wózek, a Seba i Karyna mieli aż dwa dyliżanse (najstarsze dziecko chodziło). Motorniczy tłumaczy, że tak nie można, że to niebezpieczne, a ci dalej swoje. Do tego jakieś Grażyny, które już były w środku, oburzyły się, że: 'NO JAK TO RODZINY Z DZIEĆMI PAN NIE WPUŚCISZ, BOGA W SERCU NIE MASZ'. W końcu motorniczy skapitulował, bo tramwaj i tak miał już jakieś opóźnienie, ale zastrzegł, że jak coś będzie nie tak, to ich wyprosi. Seba coś tam pomruczał, ale załadowali się do wozu. I się zaczęło.  Dzieciaki dały koncert na trzy głosy, madka nie nadążała z upychaniem im smoczków do ust, a co upchnęła, to wypluwały. Wiecie, dzieciaki trzy, ręce dwie, a tu jeszcze trzeba smycz od Pimpusia trzymać. Tymczasem DonSebastion siedział i klikał sobie coś na telefonie. Żeby nie było zbyt wesoło, biedny, zestresowany pies po prostu posrał się ze strachu. Nagle wszystkie Grażyny, które przed momentem jeszcze broniły prawa do przejazdu Seby & Co. tramwajem, okropnie się oburzyły: 'BO JAK TO TAK, SMRUT, ONE PŁACO I WYMAGAJO. SMRUT PANIE, PANIE ZRUP PAN CO NO NIE CZUJESZ PAN G*WNA?'Biedny motorniczy powiedział, że albo sprzątają, albo przyjeżdża policja. Sebastion oczywiście stwierdził: 'JA TO SIĘ G*WNA NIE TYKAM'.Na to motorniczy, że okej, wzywa policję, od teraz można wysiąść tylko pierwszymi drzwiami przy kabinie motorniczego, bo są najwęższe i nie zmieszczą się w nich dyliżanse, ergo gołąbeczki nie uciekną. Zamknął się w kabinie i ruszył dalej, policja miała czekać gdzieś na jednym z kolejnych przystanków. Nieważne, że całe wsiadanie i wysiadanie trwało dłużej, najwyraźniej był na tyle zdeterminowany ich udupić po tym, jak pies mu nasrał w tramwaju, że niewiele go już obchodziło. Seba krzyczał coś do motorniczego, potem chyba zczaił, że motorniczy sobie nie żartuje, kiedy faktycznie otwierał tylko pierwsze drzwi i stwierdził, że jak on nie może wysiąść, to nikt nie wysiada. Stanął w drzwiach, blokując je swoim cielskiem wagi 50 kg w ortalionowych spodenkach, klapkach i koszulce niczym Spartianie pod Termopilami i elo.Oczywiście w środku ludzie chcą wysiąść, na zewnątrz dziwią się, o co chodzi, bo chcą do środka. Seba rzuca się: 'MARIKE MOJO DZIEWCZYNE WYPUŚĆ CHOCIAŻ I CHO POGADAMY SE. CHO NO CHO TAKI CWANY JESTEŚ. NO NO CHO, po czym uderza mu łapami w szybę od kabiny i drze się dalej, NO CO CO CWANY TAKI JESTEŚ PO DRUGIEJ STRONIE. CO CHO TO SE POGADAMY, NO CHO NO. MARIKA NIE DENERWUJ SIE W TWOIM STANIE NIE MOŻNA. NO CHO TY CW*LU NO CHO'.Motorniczy stwierdził, że dalej nie jedzie (zresztą się nie dziwię) i poprosił, żeby policja podjechała jednak na przystanek bliżej, co też niedługo potem uczyniła. Dalsza akcja polegała na tym, że próbowali go wyciągnąć z tego tramwaju, ale złapał się drzwi jak leniwiec gałęzi i ani myślał puścić. Na to jego Karynka w niebogłosy: 'KAROLKA MI BIJO, KAROLKA LUDZIE POMÓŻCIE, NIE WIDZICIE? LUDZIE, LUDZIE CO Z WAMI! MORDERCY MORDERCY BIJO BIJO'. Tymczasem motorniczy otworzył resztę drzwi, do środka załadowało się jeszcze kilkoro policjantów i odczepiają Sebę palec po palcu od tych drzwi przy akompaniamencie zwierzęcych wrzasków. Pies szczeka, dzieciaki się drą, Seba wrzeszczy, Karyna wrzeszczy, no nie polecam. Ktoś to wszystko nagrywał, kazali przestać, a reszcie się rozejść. Jak już wysiadałam, to dojrzałam tylko, jak wierzgającego Sebę rzucili na glebę, a Karyna niczym Danusia była gotowa rzucić mu na twarz chustę i krzyczeć MÓJ CI ON, ale policjant ją odsunął. Tak bardzo była przejęta tym ambarasem, że aż zostawiła w tramwaju pacholęta i Pimpusia. Cieszę się, że wyszłam z pracy wcześniej
To zdjęcie wygląda jak plakat do filmu o psychopatycznym seryjnym mordercy – A to Mark Zuckerberg idąc na przesłuchanie w senacie USA
Oglądam już 3 sezon, a on nadal nikogo nie zabił –
Co oznacza, że nie powinieneś uprawiać seksu w walentynki, jeśli chcesz, aby Ziemia była lepszym miejscem –
17 grudnia 1970 roku to bardzo smutna data w naszej historii – Na wieść o ogłoszeniu przez ówczesne władze państwowe podwyżek cen żywności stoczniowcy wyszli na ulice. Aby stłumić strajki, wczesnym rankiem do wysiadających na stacji Gdynia Stocznia ludzi oddano serie z karabinów maszynowych umieszczonych na czołgach, ustawionych przy trakcie prowadzącym do stoczni. To nie były rykoszety. Strzelano na wprost, by przerazić i zabić. Zginęli młodzi ludzie, wśród nich 18-letni Zbyszek Godlewski, nazwany później „Jankiem Wiśniewskim” – jako symboliczny przedstawiciel wszystkich młodych Polaków poległych w Powstaniu Grudniowym. To jego ciało nieśli na drzwiach przez Gdyńskie ulice.Według ustaleń prokuratury śmierć poniosło 18 osób w Gdyni, a w Szczecinie 15. Byli to bardzo młodzi ludzie, nawet kilku nastolatków.Mordercy i ich mocodawcy nigdy nie zostali ukarani w „wolnej” Polsce
Źródło: naszdziennik.pl

12 faktów na temat seryjnych morderców, po przeczytaniu których można narobić w przysłowiowe gacie (13 obrazków)

Brutalna prawda – Człowiek bardziej płakać będzie za psem aniżeli za drugim człowiekiem, szybciej pomoże psu niż komuś z problemem. Pies nie jest człowiekiem, to dlaczego mają mu przysługiwać ludzkie prawa? Policja znalazła ciałaczteroosobowej rodziny...... które były posiekanena drobne kawałeczki..... ofiary było torturowanegodzinami...... mordercy zamknęli psa w szafie,policja mówi, że był zagłodzony...O NIEEE, BIEDNY PIESIO!!!
Dwa normalne na Ewą Tylman, średnie nachosy i średnią colę, poproszę –

14 zdjęć zrobionych tuż przed śmiercią widocznych na nich osób (15 obrazków)

Psychopaci, mordercy i dyktatorzy byli kiedyś normalnymi, miłymi dzieciakami (14 obrazków)

W swoich badaniach wykorzystał przede wszystkim statystyki wyszukiwarki Google i sugestie, które pojawiają się w jej japońskiej wersji –
"Mężczyzna powinien przede wszystkim patrzeć na wnętrze kobiety..." – Kuba Rozpruwacz

10 najbardziej denerwujących idiotyzmów przedstawianych w filmach (11 obrazków)

Nie istnieje żaden naukowy dowód potwierdzający, że cechy osobowości dawcy udzielają się biorcy organu. Jednak nauka ma swoje ograniczenia. – Serce dziecka ze szpotawą stopą przeszczepiono innemu maluchowi. Chłopczyk po zabiegu zaczął powłóczyć lewą nogą.Mężczyzna po transplantacji serca zapałał nagle trudną do wytłumaczenia miłością do muzyki klasycznej. Okazało się, że dawcą organu był 17-letni skrzypek, który umierał przyciskając skrzypce do piersi.Rodzice zmarłego dwudziestojednoletniego dawcy, rok po jego śmierci znaleźli nagraną przez niego piosenkę. Śpiewał w niej, że oddał serce niejakiej Andi. Biorca jego serca, dwudziestojednoletnia dziewczyna miała na imię Andrea. Kiedy rodzice chłopaka odtworzyli jej tę piosenkę, była w stanie zaśpiewać refren, chociaż nigdy wcześniej go nie słyszała.Mały chłopczyk otrzymał serce dziecka, również chłopca, które padło ofiarą mordercy. Po zabiegu zaczęły dręczyć go koszmary, widział zabójcę, umiał dokładnie opisać, w co był ubrany, w jaki sposób porwał swoją ofiarę i gdzie ukrył narzędzie zbrodni. Na podstawie podanych przez chłopca informacji policja zdołała aresztować zabójcę.
Nikt inny nie zadba o nasze dobre imię – Skoro my sami nie potrafimy o nie się zatroszczyć "Zaczynam myśleć, M my śniliśmy własną historię. Wymyśliliśmy sobie historię Polski, jako kraju niezwykle tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości." "Myślę, że trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz I spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która thunita mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów.