Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 67 takich demotywatorów

Jeden z bliźniaków urodził się deską – Kliknij MOCNE, aby przekazać 1 zł na zaimpregnowanie
 –  Robert Popielecki14 godz.O tej porze wszyscy jeżdżą po mieście na pełnejkeie, bo raz, że deszcz, a dwa, że grubo po 22 ipulsacyjne co chwilę. Wtem na Inflanckiej korek. Jakto?! Otóż przez ulicę przechodzą dwa jeże.Przechodzą prawilnie, na pasach. W odległości dwóchmetrów, jeden za drugim. Co więcej, mają zielone.Wiadomo - jak to jeże, tempo przesuwu raczej z tychśrednich, jeden niucha na boki, drugiego złapaładygresja i zwinąt się w kulkę. Rząd aut gęstnieje, zarazbędzie zmiana światet, stoję trzeci i już się bojęZielone.Auta dalej stoją. Ktoś zatrąbit z tyłu. Z pierwszegoprzed pasami wychodzi potomek Józwy Butryma wkoszulce żołnierzy zziębniętych i krzyczy w noc:- Morda, kwo, jeże idą!Dokładnie to jeden już przeszedł, a ten drugi wciąż wkulistej depresji, chciałby ale życiowe refleksjedopadły go akurat przed BMW czarny metalic nanumerach poddębickich. Butrym sięga po jakąś kurtkęi delikatnie, powoli turla kolesia na bezpiecznepobocze, gdzie wiewiórki, dzięcioły i szum brzózWraca, wsiada, rusza bez migacza z nonszalanckimpiskiem i mam wrażenie, że w kwietniu przyszłaGwiazdka.
Tak, to jego morda –
Baby to mają super. Wstała, narysowała sobie twarz jaką chce i poszła... A chłop? Chłop z jaką mordą się urodził, z taką musi żyć –
Gdy w zoo ze starości umiera goryl, zdarzają się genialne pomysły! – W pewnym zoo ze starości zmarł jedyny goryl... tuż przed otwarciem. Dodajmy, że tamtejsze zoo nie należało do zbyt dochodowych. Na dodatek goryl był jedną z ich najpopularniejszych atrakcji i nie było ich stać na to, aby pewnego dnia po prostu go zabrakło. Właściciel zoo poprosił jednego ze swoich pracowników, żeby wyciągnął z magazynu nieużywany kostium goryla i za dodatkowe 100 dolarów dziennie wchodził do pustej klatki, udając nieżyjącego już osobnika. Miał to robić tak długo, dopóki zoo nie znajdzie środków na zakup nowego goryla. Dosyć szybko żywiołowy „goryl" stał sią najpopularniejszą atrakcją całego interesu. Ludzie z całej okolicy przyjeżdżali, żeby zobaczyć małpą, która „gestykuluje i zachowuje sią zupełnie jak człowiek". Po upływie miesiąca popularność znów zaczęła spadać. Przedsiębiorczy pracownik, żeby na nowo wzbudzić zainteresowanie potencjalnych klientów, postanowił wydostać się ze swojej klatki i zawisnąć bez ruchu nad sąsiadującym z nią wybiegiem dla lwów. Szybko zebrał się cały tłum przerażonych gapiów, którzy zauważyli akcje „goryla". Nagle facet puścił się drutów i spadł wprost miedzy lwy. Ku zdziwieniu obserwujących, wielka małpa zaczęła krzyczeć „POMOCY" ludzkim głosem! W jej kierunku szybko rzucił się lew, mocno pacnął ją w plecy, nachylił się i cicho wyszeptał: „Natychmiast zamknij mordą albo zaraz obaj wylecimy z roboty!"
 –  ZAMKNIJ MORDĘOTWÓRZ SERCE
 –
 –  kanalianspecjalistyczny żel do mycia zdradzieckiej mordy
Jak się wykąpać, gdy jacuzzi patrzy na człowieka mordą misia? –
 –  (I Robert Popielecki14 godz. ■ ©v0 tej porze wszyscy jeżdżą po mieście na pełnejk^H^ie, bo raz, że deszcz, a dwa, że grubo po 22 ipulsacyjne co chwilę. Wtem na Inflanckiej korek. Jakto?! Otóż przez ulicę przechodzą dwa jeże.Przechodzą prawilnie, na pasach. W odległości dwóchmetrów, jeden za drugim. Co więcej, mają zielone.Wiadomo - jak to jeże, tempo przesuwu raczej z tychśrednich, jeden niucha na boki, drugiego złapaładygresja i zwinął się w kulkę. Rząd aut gęstnieje, zarazbędzie zmiana świateł, stoję trzeci i już się boję.Zielone.Auta dalej stoją. Ktoś zatrąbił z tyłu. Z pierwszegoprzed pasami wychodzi potomek Józwy Butryma wkoszulce żołnierzy zziębniętych i krzyczy w noc:- Morda, ku*wo, jeże idą!Dokładnie to jeden już przeszedł, a ten drugi wciąż wkulistej depresji, chciałby ale życiowe refleksjedopadły go akurat przed BMW czarny metalic nanumerach poddębickich. Butrym sięga po jakąś kurtkę1 delikatnie, powoli turla kolesia na bezpiecznepobocze, gdzie wiewiórki, dzięcioły i szum brzóz.Wraca, wsiada, rusza bez migacza z nonszalanckimpiskiem i mam wrażenie, że w kwietniu przyszłaGwiazdka.
 –
Brakuje mi czasów, kiedy ludzie z wyższym wykształceniem coś sobą reprezentowali –  Pracuje w Macu przy kasie. Obsługiwałem dziśpanią na oko 36 lvl która była na etapie pośrednimpomiędzy karyną a Grażyną. Pani zamówiła 2cheesburgery, duże fryki i dużą colę z lodem.Policzyłem jej, wziąłem pieniądze i pani otrzymałaswoje zamówienie. Wydawałoby się, że na tymkoniec.Za pięć minut karyna wraca z grymasem niesmakuna ustach, wbija się w kolejkę i mówi do mnie:Dlaczego dostałam colę z lodem na górze"?Ja wtf.jpg ale odpowiedziałem: "Boo chciała panicolę z lodem"?U karyny pojawiły się kurwiki w oczach i z mordądo mnie: "ALE NIE CHCIAŁEM LODU NA GÓRZE!"Mnie kompletnie zamurowało. Przez chwilępatrzyłem się na wkurwioną karynę z niemądrąminą i mówię do niej: "Proszę pani, ale lód mamniejszą gęstość od wody i zawsze będzie pływał.Powinna to pani wiedzieć : zajęć z fizyki."Nigdy jeszcze nie wiedziałem człowieka któryjednocześnie chce mi wyjebać, uciec, napluć wtwarz i zapaść się pod ziemie.Karynie gały wyszły z orbit. Tak wydarła na mniejapę, że aż podskoczyłem: "TY GNOJU JEBANY!JA MAM LICENCJAT Z ZARZĄDZANIA! CHCEROZMAWIAC Z KIEROWNIKIEM!"Przyszedł kierownik, zapytał się o co chodzi.Karyna powiedziała, że (sic!) ją nawyzywałem odimbecylek i idiotek oraz że źle ją obsłużyłem. Jazgodnie z prawdą powiedziałem o coli. Kierownikpopatrzył dziwnym wzrokiem to na mnie to nakarynę, wzruszył ramionami i powiedział, że nicnie da się zrobić w takiej sytuacji.Karyna dostała takiego buraka na twarzy,odwróciła się na pięcie i spierdoliła.
Świąteczna piosenka: – Zima, zima, zima,a tu śniegu ni ma.Jadę mordą po betoniei zębami sobie dzwonię,dzyń, dzyń, dzyń...

Życiowy lifehack

Życiowy lifehack –  Mój ojciec dogadał się z fryzjerem mojej matki, przelewa mu regularnie raz w miesiącu jakąś skromną kwotę, ten za każdym razem kiedy zrobi mojej matce fryzurę dzwoni do mojego ojca i mówi dokładnie co było poprawiane. Kiedy matka wraca do domu jakby niby nic ojciec wali tekstem "Wow kochanie byłaś u fryzjera? Super wyglądasz, naprawdę świetnie ci pasują lekko przyciemnione i odrobinę krótsze". Każdy wygrywa.Tylko morda cicho.
Pozdrowienia dla poety spod Olsztyna! Brawo za odwagę głoszenia prawdy! – Dzisiaj znalazłem to w skrzynce na listy. Jak widać narzekania na naszych rządzących zaczynają powoli sięgać spoza internetu do realnego świata. Trzymam kciuki za takich ludzi. Oby udało się Wam coś zmienić, bo my, internauci jesteśmy wielką siłą, ale żeby coś zdziałać trzeba ruszyć się sprzed komputera! Hymn PO Najpierw zebrało się trzech tenorów, żeby ubecja wstała z popiołów. I tak powstała z martwego cielska nasza Platforma Obywatelska. Zamydliliśmy oczy Polaków kupą frazesów i porcją blagów. Niech nie gardłują i siedzą cicho. My zajmujemy się polityką. Powinna cieszyć ich woda w kranie. W innym przypadku dostaną lanie. My platformersi, w imię miłości, będziem ich uczyć nienormalności. Trzymamy sztamę, rośnie nam morda, bo możem liczyć na Amber Golda. By wszystko grało, to nasza wola, mamy strażnika spod żyrandola. Epilog A dzisiaj Donek Europy jest król i hrabia Bronek porażki ma „bul". Gdzieś zaszył się Stefek co szczawiem pluł-Tymczasem Ewka już kopie nam dół.
Zauważyłam, że jeśli nie jadasz ciasta, słodyczy i nie pijesz piwa – to morda robi się mniejsza, ale bardziej smutna
Dziękuję ci za meldowanie się na Facebooku w miejscach, gdzie aktualnie przebywasz – Dzięki czemu nie idę tam i nie muszę oglądać twojej obleśnej mordy
Nienawidzę, kiedy mój mózg nie potrafi zamknąć mordy – Zawsze wtedy, kiedy próbuję zasnąć

Oszczędzaj ruchy...

Oszczędzaj ruchy... –
Bycie facetem ma duży plus – W jeden dzień dajecie sobie po mordzie, by w drugi być najlepszymi kumplami