Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 130 takich demotywatorów

Poszukiwacz przy pomocy wykrywacza metali znalazł monetę wybitą 1200 lat temu. Jej wartość szacowana jest przez specjalistów na minimum 200 000 funtów, czyli milion złotych – Moneta została znaleziona w miejscowości West Dean, znajdowała się 20 cm pod ziemią. Szczęśliwy znalazca zamierza sprzedać swoje znalezisko za pośrednictwem domu aukcyjnego - moneta zostanie zlicytowana 7 września 2021 roku, a jej wartość to około 200 000 funtów. Specjaliści twierdzą, że z uwagi na niezwykłą rzadkość tego typu monet, zostanie ona zlicytowana za jeszcze większą kwotę
Potrafiły rozróżnić obrazy Claude'a Moneta i Pabla Picassa, gdy pokazywano im slajdy z ich dziełami, których nigdy wcześniej nie widziały. Gdy obrazy Picassa zostały odwrócone, mali koneserzy sztuki nadal potrafili rozpoznać, że to Picasso. Może dlatego tak bardzo lubią lądować na posągach –

Ci szczęśliwcy znaleźli fascynujące rzeczy przy pomocy wykrywacza metalu (19 obrazków)

Źródło: boredpanda.com
Royal Mint to największa moneta w historii brytyjskiej mennicy. Ma nominał 10 000 funtów, ma 20 cm średnicy i waży 10 kg – Trzeba mieć do niej cholernie dużą portmonetkę
Oficer P. Ray uratował dziewczynkę, gdy ta zakrztusiła się monetą. W podzięce dziewczynka o imieniu Bexley przygotowała swojemu bohaterowi przyjęcie herbaciane. –
Staw Moneta w Japonii –
0:13
Nadal nie wiem jak on to zrobił –
0:50
Rzucamy na trzy... –
0:07
Niezwykle rzadką, pomarańczową perłę znaleziono na tajskiej plaży – Perła o mandarynkowym zabarwieniu jest nieco większa niż moneta 10 pensów i waży 7,68 grama.Dzień, kiedy tajski rybak znalazł rzadko spotykaną pomarańczową perłę w muszli, zapamięta do końca życia. To jak wygrana na loterii, bowiem nietypowa perła jest warta ponad 330 tys. dolarów (ok. 1,2 miliona zł)
Czyli jednak da się wytresować kota –
0:22
Moneta, która została wygrawerowana dla upamiętnienia roku 2020 –

Lekarz Jakub Sieczko opisuje obecną sytuację w szpitalach:

 –  Dlaczego lockdown?Jeśli prawdziwe są rządowe statystyki, to nie mam racji. Mamy jeszcze margines bezpieczeństwa, może nieduży, ale jednak. Zajętych jest 346 respiratorów na 800, które, jak podaje Ministerstwo Zdrowia, jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Podobno 500 jest w zapasie. Liczmy więc łącznie 1300, prawie 1000 miejsc zapasu, mamy jeszcze spokojnie dwa tygodnie. Taka jest rzeczywistość rządowych statystyk.Jest też rzeczywistość moich rozmów z pracownikami medycznymi z całej Polski, bo tak się składa, że mam sporo znajomych pracujących w intensywnej terapii. I opcje są dwie – albo mam wyjątkowo wielu pechowych znajomych albo rządowe statystyki to bujda. Mówią albo piszą mi ci znajomi tak:- „Miejsc respiratorowych nie ma od tygodnia".-„Próbowałam przekazać pacjenta do szpitala covidowego 100 km ode mnie, bez szans".- „Wybłagaliśmy ostatnie miejsce 230 km od nas”.Mam też mnóstwo znajomych pracujących w pogotowiu ratunkowym i na SOR-ach. Mówią, że wszystko jest poblokowane – stoją godzinami przed szpitalami lub (to ci na SOR-ach) absolutnie nie mają tych chorych, gdzie kłaść.I te dwie rzeczywistości – ministerialna i koleżeńska mi się zderzają. Tej drugiej wierzę bardziej. Wierzę i widzę, że system jest na krawędzi upadku. Czymże będzie ten upadek? Ten upadek będzie wielogodzinnym lub kilkudniowym oczekiwaniem na procedurę medyczną, na którą czeka się obecnie godzinę bądź dwie. No bo przecież jak całe szpitale będą zawalone chorymi z postacią COVID-19 wymagającą hospitalizacji, to kolejnych łóżek się nie wyczaruje, a personelu do ich obsługi się nie wyciągnie z kapelusza (pomijając już to, że tego personelu będzie mniej, bo będzie chory lub w kwarantannie).To może w takim razie nie przyjmować do szpitala tych z COVID-19? To jaka jest alternatywa? Mam nie zaintubować duszącego się 80-latka, bo mi zajmie ostatnie miejsce z respiratorem na OIT? No fucking way. Jestem lekarzem, umiem w leczenie, a nie w dobór naturalny. Tym ludziom należy się pomoc. To jest czyjś dziadek, czyjś ojciec, to jest po prostu człowiek.Przyrzeczenie lekarskie:„przyrzekam (…) według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;”Wieku nie ma w tej wyliczance, ale powinien też być. Intubuję duszących się narodowców, lewaków, Polaków, Ukraińców, alkoholików i milionerów. To jest moja praca. I moją rolą jest nauczyć się, jak w COVID-19 dać wentylowanemu respiratorem 80-latkowi szansę na to, żeby przeżył albo pozwolić mu godnie umrzeć, kiedy wiem, że takich szans już nie ma. Nie jest moją rolą myśleć o tym, czy ten respirator będzie, czy nie. To jest rolą premiera polskiego rządu i ministra zdrowia. To było ich rolą przez ostatnich siedem miesięcy. Trzeba było naprawdę kupić te respiratory, masowo przeszkolić personel medyczny, skutecznie śledzić ogniska zakażeń, postawić kontenery i zamienić je na szpitale. To się nie wydarzyło.Jak ten 80-latek zajmie respirator, to zabraknie go jednak dla 35-latki, która przechodząc przez przejście dla pieszych zagapiła się i wpadła pod tramwaj. I ją chirurdzy bohatersko zoperują, ale po tej operacji, no nie ma opcji, musi leżeć na OIT.Drogi antyszczepionkowcu, foliarzu, antymaseczkowcu, proepidemiczko – to ty jesteś tą 35-latką. Obiecuję ci, choć w internecie będę ci słał joby, bo jesteś szkodliwy, czy szkodliwa i nie wiesz, co czynisz – stanę na głowie, żeby cię na tej sali operacyjnej wyprowadzić na prostą. Znieczulę cię do tej operacji najlepiej, jak umiem. Dostaniesz fentanyl, propofol z ketaminą, rokuronium, desfluran, świeżo mrożone osocze, kwas traneksamowy, koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych, kompleks zespołu protrombiny, zbilansowaną płynoterapię krystaloidami, będziemy zapobiegać hipotermii i kwasicy śródoperacyjnej. Założę ci kaniulę dotętniczą i kaniulę do żyły głównej górnej. Chciałbym tylko po tej operacji mieć cię gdzie położyć. Chciałbym, kiedy już się narobię, nie mieć poczucia, że cała ta robota to jest krew w piach. Wiecie, co jest krew w piach? Krew w piach to jest to uczucie, które mam, kiedy przyjmę pacjenta do OIT, a on nie przeżyje do rana; kiedy pacjent z ciężkim urazem umrze mi na stole operacyjnym; kiedy godzinna resuscytacja kończy się zwieszeniem głowy. To jest bardzo niefajne uczucie.Miejsce z respiratorem należy się 80-latkowi z COVID-19 i 35-latce potrąconej przez tramwaj. Respirator jest jednak jeden. Czy to jest naprawdę gra, w którą chcemy w kraju wyrosłym, jak twierdzimy, z wartości chrześcijańskich grać? Co mam zrobić – rzucić monetą? Ocenić, kto ma większe szanse na przeżycie? Co mam wreszcie ci powiedzieć, drogi czytelniku, jeśli 80-latkiem jest twój ukochany dziadek, co był do tej pory w całkiem dobrej formie, a w ogóle w młodości uczył cię jeździć na rowerze, nosił cię na rękach, częstował cukierkami, kiedy rodzice nie widzieli i razem naprawialiście samochód w garażu? Kto daje mi prawo do podejmowania takich decyzji?I lockdown jest po to, żebym nie musiał takich decyzji podejmować. Lockdown jest dla 80-latków z COVID-19, ale też dla 35-latek potrąconych przez tramwaj, dla 29-latków z pękniętym tętniakiem tętnic mózgowych, dla 60-latków z zawałem serca, dla 32-latek z zespołem HELLP po porodzie. Jestem absolutnie świadomy, że lockdown to nie jest „pstryk” i że ludzie przez niego autentycznie cierpią – wpadają w biedę, popadają w kryzysy psychiczne, wiem, z własnego doświadczenia, co to znaczy nie móc wyjść z dzieckiem z domu przez tydzień i jakie myśli pojawiają się wtedy w głowie i co sądzi się o piosenkach dla dzieci, których słucha się po raz setny. Męki rodziców i dzieci podczas nauczania zdalnego są mi znane z opowieści. Jednak nagły wzrost zakażeń 14 września, czyli równo 2 tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego, nie może nie dać do myślenia. Przyczyn drugiej fali możemy szukać w pogodzie (na to wpływu nie mamy), no i w otwarciu szkół, czyli przenoszeniu zakażeń przez bezobjawowych bądź skąpoobjawowych małych nosicieli. Wydaje mi się, że tylko z tą drugą ze zmiennych możemy coś zrobić.Spadło na nas niezawinione nieszczęście. Cierpimy, każdy inaczej, nie chcę tego cierpienia warzyć i mierzyć. Cierpi przedsiębiorca, któremu padł biznes życia i cierpi wnuczka, której ukochany dziadek zmarł. Z tym że, myślę sobie, państwo ma narzędzia, żeby tego przedsiębiorcę kiedyś na nogi postawić. Wskrzeszanie zmarłych w kompetencji prezesa rady ministrów jednak już nie leży.I absolutnie nie wierzę w to, że upadły system ochrony zdrowia pozostanie bez wpływu na ekonomię. To zabiera fundamentalne poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego oszacować, to nie moja rola. Ale jak można wsiadać za kierownicę samochodu nie mając pewności, że w razie wypadku przyjedzie po nas karetka? Jak można być 60-letnią nauczycielką i uczyć zgraję dzieci będąc w ciągłym lęku, że któreś z nich sprzeda COVID-19, a miejsca w szpitalu się skończyły?Ale może ja się mylę? Może jest spoko i tylko mam panikujących znajomych? To zróbmy taki test – to zadanie tylko dla medyków: umieszczam pod tym postem następujący komentarz: „Mam wykształcenie medyczne i sytuacja w moim miejscu pracy wskazuje na to, że jest dużo gorzej niż podają ministerialne statystyki.”Jeśli jesteś medykiem i zgadzasz się z tym zdaniem – daj temu komentarzowi pod moim postem lajka. Sprawdźmy orientacyjnie, jaka jest skala zjawiska.
Kiedy nie chcesz wydawać milionów na pierścionek zaręczynowy –
Moneta o nominale 1 jena jest zrobiona z aluminium i jest tak lekka, że nie tonie w wodzie –
Źródło: reddit.com
Czyszczenie monety aż do połysku –
Maj 2020, Kansas City, dwie miejskie instytucje, zamknięte z powodu pandemii koronawirusa, lokalne zoo i Muzeum Sztuki Nelsona-Atkinsa wspólnie organizują zwiedzanie galerii malarstwa dla trzech pingwinów Humboldta – Randy Wisthoff, dyrektor zoo, podkreśla jak ważna dla jego podopiecznych jest dodatkowa stymulacja w trakcie lockdownu. Zarządzający instytucją kultury Julián Zugazagoitia odnotowuje, że pingwiny preferują raczej malarstwo Caravaggia niż Moneta (większe wrażenie robią na nich namalowane ludzkie postacie, a nie kilkumetrowy impresjonistyczny pejzaż), oprócz tego zachowują się w galerii bardzo podobnie jak ludzie, poświęcając przeciętnie osiem do dziesięciu sekund na każdy obraz. Na komfort zwiedzania pochodzących z Ameryki Południowej ptaków wyraźnie wpływa też fakt, że gospodarz opowiada im o sztuce po hiszpańsku, a nie po angielsku
Źródło: Krótka historia jednego zdjęcia ; https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/koronawi…
Wyważenie silnika – I tutaj widać, że płaci się za jakość
0:33
Moneta 1 jena (waluta używana w Japonii) jest na tyle lekka, że potrafi utrzymać się na powierzchni wody. Jej waga nie pozwala nawet na przebicie napięcia powierzchniowego –
Kwarantanna madką dziwnych eksperymentów –  Cos ty zrobil
 –  Już nie mogę czytać tego utyskiwania moich koleżanek i kolegów z branży artystycznej. Jęczą jak stare baby u lekarza, że odwołano im koncerty czy spektakle. Stękają jak dziady kościelne, że stracą pieniądze. No trudno WSZYSCY (oprócz producentów maseczek ochronnych i płynów dezynfekujących) STRACĄ. Nie tylko artyści, są w tej trudnej sytuacji.Podstawowa przyzwoitość każe, aby w ciężkich czasach nie myśleć tylko o sobie. Wielu innym JEST i BĘDZIE o wiele gorzej. Wy po prostu zarobicie w tym roku MNIEJ kasy.Warto przy tej okazji zdobyć się na jakąś rozsądną refleksję. Przewartościować swoje życie. Pomyśleć o tym, że ta niespodziewana LEKCJA koronawirusa przyda się nam wszystkim. Być może warto zadumać się nad kruchością życia, przypomnieć sobie starą prawdę, że jesteśmy tylko pasażerami w tym pociągu pędzącym przez czas, a samo życie nie polega tylko na fajnej imprezie z kokainą pod nosem i bentleyem pod pachą.Minęły zaledwie cztery dni kwarantanny, a już polskie GWIAZDY cierpią i skarżą się, że nie będą miały za co płacić rachunków. Gdyby to byli jeszcze jacyś młodzi wykonawcy na dorobku, debiutanci, artyści niszowi. Nie! Do chóru narzekających zapisali się wykonawcy, którzy za jeden koncert biorą po 60 tys. zł i więcej. Kobieta z dyskontu pracuje na takie honorarium przez rok albo i dłużej. Co robiliście przez całe życie? Czemu nie odłożyliście pieniędzy jak wszystkie kurki z monetą były odkręcone? Po cholerę kupowaliście drogie auta i braliście kredyty jak idioci? Wiewiórka jest mądrzejsza od was, bo wie, że trzeba sobie schować orzeszka na zimę.Nic się nie stanie. Damy wszyscy radę. Wytrwamy! Tylko już bez tego fałszywego jęczenia proszę. I pomóżcie tym, którzy mają w życiu mniej szczęścia niż wy. To was uskrzydli.