Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 97 takich demotywatorów

Rihanna poleciała do jednego z najbiedniejszych krajów świata, gdzie odwiedziła jedną ze szkół. Rihanna pomagała dzieciom w nauce matematyki, ale chyba zaliczyła fatalną wpadkę – Według piosenkarki 3 minus 0 to najwyraźniej zero
Mała mieszkanka Syberii pokonała 8 km w śnieżnej zawiei przy temperaturze minus 24 st. C, by szukać pomocy dla dziadków. Jej babcia zmarła, a niewidomy dziadek nie był w stanie sam wyjść z domu i kogoś zawiadomić, dlatego poprosił o to wnuczkę – A tobie się nie chce wynieść śmieci
Plusy: Nikt nie zrzędzi ci nad głową. Masz spokój. Robisz co chcesz i kiedy chcesz.Minusy: Jakie mogą być tego minusy? –
37 lat temu Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy jako pierwsi weszli zimą na najwyższy szczyt świata – A ty mówisz, że nie wyjdziesz na spacer, bo termometr pokazuje minus 5 stopni?
Kolejny rewelacyjny pomysł! Ponad 83 tysiące złotych chce wydać MON na tysiąc długopisów taktycznych w ramach przetargu na materiały promocyjne resortu – Długopisy, jakich szuka MON, poza pisaniem mają spełniać bardzo szczególne wymagania. Mają działać pod każdym możliwym kątem w temperaturach od minus 37 do 120 stopni Celsjusza. Dodatkowo długopisy z wygrawerowanym logo MON mają być wyposażone co najmniej w zbijak do szyb, nożyk oraz latarkę LED z bateriami. 80 zł za sztukę? Kto bogatemu zabroni!
 –
Minus w nocy, plus w dzieńi cała Polska, tańczy breakdance –
W jednym z syberyjskichprzedszkoli 4-letnie dzieci w samych kąpielówkach biegają po śniegu przy temperaturze -23 st C. I wiecie co? Całkiem dobrze się przy tym bawią! – Mróz nie jest żadną przeszkodą w hartowaniu. Dzieci przy minus 20 stopniach polewają się wodą, a przy minus 25 po prostu biegają, tak jak na załączonym filmie. Warto hartować dziecko od małego. Nie przegrzewać, w domu utrzymywać temperaturę około 20 st C, ubierać dziecko na cebulkę, spacerować każdego dnia, nawet jeśli pogody nie sprzyja.
Czy twój samochód odpalaprzy minus 20? – Nie wiem, przy minus 20 nigdy nie udało mi się go otworzyć

Nigdy nie wiesz....

Nigdy nie wiesz.... –  Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwałhydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił iwoda przestała cieknąć. Radość matematyka szybkosię skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.A gdzie pan pracuje?Na uniwersytecie.No to przenieś się pan do naszej spółdzielni,pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan czteryrazy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisztylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już.Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bowyższe wykształcenie u nas nie popłaca.Matematyk zrobił tak, jak poinstruował gofachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie siępoprawiła. Ale pewnego dnia przyszłozarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi iskierowano wszystkich, którzy mieli siedem klasdo wieczorowej klasy ósmej.Pierwsza lekcja - matematyka.Nauczycielka wita wszystkich:Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki,na pewno wszyscy dostaną świadectwoukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimysobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Możenapisze pan wzór na pole koła? - wskazała namatematyka.Ten wstał, podszedł do tablicy i zacząłwyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru.Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całątablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi erkwadrat". Ten minus mu się nie podoba, więcliczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisujewzorami i znowu wynik z minusem.Zrezygnowany patrzy na klasę oczekującpodpowiedzi, a wszyscy szepczą:Zmień granicę całkowania...
A straż miejska prowadzi akcję – piencset minus
Specjalny rządowy program:"pięćset minus" –
Kiedy klasa kłóci się między wynikiem minus dwa i plus cztery, a tobie wyszło trzysta pięćdziesiąt dwa –
 – Norylsk to miasto położone w północnej części Rosji - 300 kilometrów na północ od koła polarnego.Zimą dzień trwa zaledwie kilkadziesiąt minut, a słońce szybko chowa się za horyzontem. To najzimniejsze, tak duże miasto na świecie. Średnia roczna temperatura powietrza wynosi tutaj zaledwie -10 stopni Celsjusza. Zimą, kiedy przez dwa miesiące nie wschodzi słońce termometry pokazują nawet minus 55 stopni. Jednak pomimo tak ekstremalnych warunków swoje życie z tym miastem związało ponad 130 tysięcy ludzi.
 – Plusy: jedzenie                Minusy: przygotowywanie

Na każdego cwaniaka, znajdzie się jeszcze większy cwaniak

Na każdego cwaniaka, znajdzie sięjeszcze większy cwaniak –  Przeglądając nagrania, jakie wykonałem w czasie świąt swoim telefonem komórkowym, zobaczyłem rozmowę przy stole, w czasie której mój dziadek opowiadał o weselu swojego syna, a mojego wujka. W czasie tej rozmowy podniesiono temat wódki weselnej. Zaciekawiłem się. Dziadek mówił, że wódki było tak wiele, że musiał zakopać kilkanaście butelek pod drzewem. A dokładniej - pod orzechem. Jeszcze dokładniej - „pod drugim orzechem”.Zatrzymałem nagranie i zadzwoniłem do babci. Zapytałem ją o tę wódkę.- To była wódka z Peweksu - powiedziała babcia.- Butelki półlitrowe?- Trzy czwarte litra.- Słodki Jezu.- Siedemnaście sztuk. Albo siedem. Nie, siedemnaście raczej.- Musimy ją odzyskać. Tę wódkę.- Po co?- Jak to po co. Karnawał się zaczyna.Rozłączyłem się i pojechałem do Falenicy, gdzie w ogrodach rodzinnej rezydencji ukryta była wódka z Peweksu. Siedemnaście butelek. Albo siedem. Nieważne.Wesele odbywało się właśnie w tym ogrodzie, ale już ponad trzydzieści lat temu i jeden z orzechów usechł był, zmarniał i został wycięty. Drugi rósł dalej. Poszedłem do piwnicy po szpadel i zacząłem kopać. A mróz był straszliwy. Chyba minus piętnaście stopni. Ale nieważne. Wódka. Siedemnaście butelek z Peweksu. Trzy czwarte. Kopałem pod orzechem. Dziadek wyszedł do ogrodu i zapytał, co robię.- Wykopuję wódkę z wesela - odpowiedziałem.- Po co.- A po co ludziom wódka? Żeby odejść od Boga, tańczyć i śpiewać w ramionach diabła.- Ziemia zmarznięta - rzekł dziadek. - Nie dokopiesz się.- Dokopię.- Nie dokopiesz.- Dokopię.- Nie dokopiesz się.- Dokopię się.- Dobra, to kop.Dziadek odszedł, a ja kopałem dalej. Od godziny dziesiątej rano do południa. Potem przyszła babcia i dała mi herbaty i chleba ze smalcem ze skwarkami i ogórkiem kiszonym. Zjadłem, wypiłem i kopałem dalej. Za wódką. Siedemnaście butelek, każda trzy czwarte litra. Każda z Peweksu. Sprzed trzydziestu lat.Około szesnastej dokopałem się wreszcie do czegoś. Odłożyłem szpadel, otarłem pot z czoła. Wyciągnąłem z ziemi wielki wór parciany. Zawołałem dziadka, zawołałem babcię. Przyszli, stanęli nad dziurą w ziemi opodal orzecha.Otworzyłem wór i zacząłem wyjmować z niego butelki. Jedną, drugą, ósmą, dwunastą. Wszystkie siedemnaście. Ustawiłem je w rzędzie obok wykopu, znów pot z czoła otarłem. Spojrzałem na dziadka, potem na tę wódkę, potem na babcię, potem znów na wódkę.- Te butelki są puste - powiedziałem.- No, a jakie mają być - odrzekł dziadek.- Mówiłeś, że zakopałeś butelki z wódką.- Mówiłem, że zakopałem butelki po wódce. Bo nie było co z nimi zrobić.- A gdzie jest wódka?- Co?- Gdzie jest wódka, pytam.- He, he. Jak to gdzie. Wypita, idioto.
To uczucie, kiedy wychodzisz z egzaminu i twoi kumple kłócą się co do tego, czy w zadaniu prawidłowa odpowiedź to 75 czy 80, a tobie wyszło minus 4 –
Nie utrudniaj sobie życia! – Zainwestuj w skarbonkę!

15 rodziców, którzy zawstydzili swoje pociechy w internecie (16 obrazków)

- Paaanie, jedyny minus tego auta,to ten na akumulatorze! –