Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 356 takich demotywatorów

 –
Wszystko zależy od statystyki –
Trzyletni chłopiec, wysiadając z auta rodziców, uderza jego drzwiami w przód samochodu sąsiadów. Ku zdziwieniu tych pierwszych, uszkodzenia są dość spore i bardzo widoczne (maluch ma krzepę!) – Rodzice są gotowi na poniesienie kosztów naprawy uszkodzenia, o czym informują właścicieli samochodu. Ci z kolei, zobowiązują się do przygotowania kosztorysu takiej naprawy. I rzeczywiście to robią!Kilka dni później rodzice trzylatka otrzymują od sąsiadów wiadomość z załączoną fakturą. Rachunek wygląda tak jak na zdjęciu. Tłumacząc:"Witaj sąsiadko! Zgodnie z umową, przesyłamy fakturę za zniszczenia samochodu:Naprawa u mechanika: 1500 funtów.Nowe części: 300 funtów.Herbata wypita w oczekiwaniu na naprawę: 28 funtów.Ciastka zjedzone podczas oczekiwania: 10 funtów.Takie rzeczy się zdarzają: minus -1838 funtów.Brak opłat!Jedyne, o co prosimy w zamian, to dalsze odbieranie paczek, gdy nie ma nas w domu, dziękujemy!" My silly 3 year old accidentally hit a neighbours car last week when opening his door. We admitted it at the time and told the owner we'd pay for the repair (cheaper than going through insurance ) Chased him up today and got this invoice .... Wow such wonderful
Takim maluszkiem każdy by chciał pojeździć –
Turyści zobaczyli małego delfina dryfującego na płyciźnie.Maluch zgubił mamę, dlatego znalazłsię tak blisko plaży – Zwierze potrzebowało pomocy, jego szanse na przeżycie bez matki były bardzo małe. Wczasowicze jednak zamiast wezwać pomoc, podawali sobie delfina, by całą scenę uwiecznić na zdjęciach. Każdy chciał zrobić sobie selfie. Mały delfin wędrował z rąk do rąk. Został potraktowany jak zabawka. Gdy przybyła pomoc, było już za późno.Zestresowane zwierzę zmarło z wycieńczenia. Organizacja zajmująca się ratowaniem delfinów skomentowała zdarzenie.Zachowanie turystów było całkowicie bezmyślne i nieodpowiedzialne. Brak umiejętności odczuwania empatii wobec żywej istoty jest niestety na porządku dziennym. Przerażony delfin odłączony od matki nie potrzebował dodatkowego stresu, który zafundowali mu wczasowicze. Zamiast otrzymać pomoc od ludzi, został zmaltretowany.Selfie było ważniejsze od pomocy żywej istocie. Kolejny dowód na to, że w głupocie niektórzy tkwią permanentnie
Fiat 126p – Wiecie że TO jeździło bez SOFTWARE? Czasami wystarczyła zmiotka, gdy nie chciało TO odpalić. Za podnośnik robiło dwóch osiłków. A "nach Berlin" z "zigagaretten" lub do Turcji po skóry jechało się w cztery osoby. Warsztatem była torba z narzędziami , parę części w bagażniku i trochę pojęcia o TYM aucie
7-latek nie opuszczał cierpiącejw szpitalu siostry na krok.Zdjęcia rodzeństwa poruszają serce – Relacje między rodzeństwem bywają różne… Jest w nich zazwyczaj dużo miłości, ale zdarzą się i takie, w których jej brakuje. Na szczęście nie w tej. 7 letni chłopiec był obecny przy swojej siostrze w szpitalu. Nastolatka cierpiała z powodu uszkodzenia nerki. To dziecko, zachowało się jak prawdziwy mężczyzna! 7-latek wspierał, przytulał i pocieszał swoją płaczącą z bólu siostrę. To braterska miłość sprawiła, że w ciągu zaledwie kilku minut maluch tak dojrzał.Nie mógł znieść jej cierpienia Przypadłość siostry malucha okazała się nie być zagrażająca życiu. Była jednak niezwykle bolesna. Widząc płaczącą z bólu siostrę, chłopiec bardzo chciał ulżyć jej w cierpieniu…Oby wszystkie rodzeństwa się tak kochały!

Tak wygląda Maluch dla Toma Hanksa: W Bielsku-Białej pokazano samochód, który jesienią zostanie wręczony znanemu aktorowi. Pomimo 43 lat wygląda jakby właśnie zjechał z taśmy montażowej

W Bielsku-Białej pokazano samochód, który jesienią zostanie wręczony znanemu aktorowi. Pomimo 43 lat wygląda jakby właśnie zjechał z taśmy montażowej –
Tom Hanks i Janusz Kamiński złożyli wczoraj życzeniaurodzinowe inicjatorce akcji "Maluch dla Toma Hanksa" –
Źródło: Włącz dźwięk
Osioł został potrącony w Brazylii przez samochód, niedaleko miasta Fortaleza. Kierowca, który go uderzył, nawet się nie zatrzymał, aby sprawdzić, co się stało, ani nie zadzwonił po pomoc – Na szczęście dwóch miłośników zwierząt zatrzymało się, by pomóc małemu osiołkowi. Przewieźli go do schroniska, w którym pracują, chociaż władze chciały poddać go eutanazji.Tam, Stefanie i Zenith zajęli się nim i otoczyli go opieką. Guerrerinho miał jednak 3 złamania, a schronisko nie ma jeszcze pieniędzy, aby postawić go na nogi.Maluch musi więc cierpliwie czekać, ale na szczęście ma nowego kompana, który pomoże mu w oczekiwaniu na operację.Kompanem tym jest mały, biały szczeniak, także znajda, który zaprzyjaźnił się z osiołkiem. Czyż nie są uroczy?
Tak wyglądał kiedyśegzamin na prawo jazdy –

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci:

Monika Drobińska to pielęgniarka z 27-letnim stażem. Niedawno pacjentka zapytała ją, co się dzieje z dzieckiem, gdy rodzice zostawiają je w szpitalu pod opieką personelu? Odpowiedziała w tym emocjonalnym liście do rodziców chorych dzieci: – "Dziś o czymś dla mnie oczywistym... dla mnie, bo to moja praca, ale nie dla zwykłego Rodzica, który na bloku operacyjnym zostawia swoje dziecko...Kiedy przywozicie Państwo na blok operacyjny swoje dziecko, jesteście tak samo przerażeni jak ono. "Trzymacie fason", staracie się być silni, bywa, że połykacie łzy uśmiechając się do swojego szczęścia....Oddajecie swój najcenniejszy skarb w obce ręce, nie będziecie go widzieć, przez długi czas nie będziecie mieć wiadomości o tym, co się z nim dzieje. Możecie tylko stać pod drzwiami bloku i czekać.Oddajecie swoje dziecko pielęgniarce anestezjologicznej...Dziś więc, jak nietrudno się domyślić, będzie o moich dziecięcych koleżankach.Są ubrane na kolorowo, mają bluzy w postacie z bajek, w kwiatki, kolorowe czapki, niebieskie rękawiczki. Zabierają Wasze dziecko na sale operacyjną, czasem na na łóżku, czasem w małym łóżeczku, najczęściej na rękach...Całujecie, machacie ręką i... możecie tylko zaufać, że kobieta (na moim bloku są to kobiety), której zawierzyliście kawałeczek swojego życia, będzie się nim dobrze opiekować...I tak jest...Za drzwiami sal operacyjnych dziecko jest specjalnym pacjentem. Bo to dziecko. Największe dobro i bezbronność w jednym....A My w większości jesteśmy mamami....Po zabiegu dziecko przyjeżdża na salę budzeń, pooperacyjną, gdzie zostaje przekazane pracującemu tam zespołowi...Tam maluch odsypia znieczulenie, tam pilnujemy jego parametrów i tam dbamy, żeby go nie bolało...Bo dziecka nie ma prawa nic boleć.Choć czasem jeszcze nie mówi, parametry i znajomość farmakologii pozwala nam na leczenie bólu pooperacyjnego...Dziś była mała dziewczynka. Obudziła się i nie płakała. Pełna sala budzeń, my trzy biegające między pacjentami i malutka dziewczyneczka, cichutko leżąca w łóżeczku...Kręcąca się wokół, raz głowa, raz nóżki, machała sobie rączkami i rozglądała się wokół...Zero łez...Gdyby płakała, pomimo pełnej pacjentów sali, nosiłabym ją na rękach; zawsze tak robię, bywa, że śpiewam i takie tam inne rzeczy...Kiedy koleżanka z oddziału przyszła odebrać drobinkę, wzięłam ją na ręce, ta chwyciła mnie za bluzę, przylgnęła, po chwili odwróciła się patrząc ciekawie na świat...Uśmiechała się zalotnie...I tak szłyśmy długim korytarzem mojego bloku, ja do niej mówiłam, ona się uśmiechała...Nie czekała na nią żadna mama. Była... niczyja. Z jednego z państwowych domów, zajmujących się takimi dziećmi... Radośnie przeszłą z rąk do rąk , puściła mi buziaka i... pojechała z nową ciocią... na obiecaną galaretkę.Po powrocie jedna z pacjentek zapytała mnie, czy ja każde dziecko tak traktuję... Dla mnie szokujące pytanie...Jak mam inaczej traktować?Każde dziecko jest czyimś dzieckiem, jest malutkim człowieczkiem czującym ból i przerażenie...Jeżeli tylko mogę, głaszczę, zagaduję, opowiadam głupoty, śpiewam, choć w moim wykonaniu dla pozostałych pacjentów to musi być traumatyczne przeżycie...Jeżeli myślicie Państwo ,że za drzwiami bloków operacyjnych, o Wasze dzieci przestajemy dbać, jesteście w błędzie. W miejscu, w którym ja pracuję, gdzie "budzę" dzieci, są na specjalnych prawach. Bo to dzieci. I nikt jeszcze z dorosłych pacjentów się nie poskarżył .Dziecko po zabiegu ma się bezpiecznie obudzić, ma nie czuć bólu i jak najszybciej ma jechać do rodziców....Dla Państwa to godzina, która wydaje się dobą, chwile trwające wieczność...Te chwile są potrzebne dla bezpieczeństwa Waszych dzieci...I choć wiem jakie to trudne, po prostu proszę Nam zaufać.Szczególne wyrazy uznania , dla moich koleżanek, które dzieci znieczulają...Nie tylko za kolorowe bluzy..."
Z zewnątrz wydaje się zbyt ciasno, abyś się tam zmieścił. Kiedy jesteś w środku, masz wrażenie, że spokojnie zmieści się jeszcze czterech twoich kolegów –
Babcia, która jest głuchoniema "rozmawia" ze swoim 9-tygodniowym wnukiem – Maluch uważnie się jej przygląda i próbuje powtarzać jej gesty
Tom Hanks dziękuje za Malucha –
Źródło: Włącz dźwięk
Ten pilot pomógł matce czwórki dzieci i stał się nowym bohaterem internautów – Tom Nystrom, pilot linii lotniczych Finnair, stał się bohaterem internetu po tym, jak jego koleżanka opublikowała w sieci pewne zdjęcie. Widać na nim pilota karmiącego małe dziecko butelką. Jak się okazało, Tom Nystrom zaoferował pomocną dłoń matce czwórki dzieci. Jak powiedział, sam jest rodzicem, więc było to dla niego czymś naturalnym.Pilot fińskich linii lotniczych jest chwalony za pomoc, jakiej udzielił w trakcie lotu pasażerce z czworgiem dzieci.Kiedy zauważył, że mama nie daje sobie rady z czterema synami zaoferował swoją pomoc – tym bardziej, że dwa maluchy najwyraźniej były głodne.Zaproponował, że weźmie jednego z chłopców na ręce i nakarmi butelką. Kiedy maluch był już syty, oddał go matce i zaczął karmić drugiego.Sam mam dzieci… to było dla mnie czymś naturalnym, że pomogłem pasażerce – powiedział Tom Nystrom, który – jak podkreślają media – leciał samolotem jako pasażer.Kiedy samolot wylądował w Helsinkach, jedna ze stewardess natychmiast udostępniła zdjęcie uśmiechniętego pilota karmiącego chłopca na Instagramie.
Ten maluch urodził się ze śnieżnobiałymi włosami. Lekarze mają na to tylko jedno wytłumaczenie – W Székesfehérvár na Węgrzech urodził się chłopiec, który wzbudził duże zainteresowanie zarówno personelu medycznego jak i mediów. Bence przyszedł na świat zdrowy, a jego poród przebiegł bez żadnych komplikacji. 54-centymetrowy noworodek zaskoczył wszystkich swoim ciężarem. Przeciętnie dzieci ważą ok. 3,5 kg, a nasz maleńki bohater osiągnął wynik 5,4 kg. Jednak ludzi zaskoczył jeszcze jeden szczegół.Wyjątkowy kolor włosów tego maluszka wprawił wszystkich w osłupienie. Miał dosłownie śnieżnobiałą głowę. Lekarze bardzo się dziwili, ponieważ pierwszy raz widzieli takie zjawisko. Doszli do wniosku, że za kolor odpowiedzialny może być stres, którego mama doświadczyła w trakcie ciąży, ale nie mogą tego powiedzieć na pewno. Prawdopodobnie włosy dziecka z czasem zaczną ciemnieć
Ale był klimat –
 –
 –