Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 2081 takich demotywatorów

poczekalnia
 –  Kalina Błażejowska21 godz..>W Krakowie różnica między kandydatami wyniosła5434 głosy z 292 tysięcy oddanych. Krakowianiewybierali między liberałem i przedsiębiorcą poczterdziestce, bez dzieci, z jamnikiem Muffinem idoktoratem, a liberałem i przedsiębiorcą poczterdziestce, bez dzieci, z wyżłem Mokką idoktoratem. Decydująca musiała więc być rasa psa -Kraków jak wiadomo jest miastem jamników i od 30lat urządza defilady, w których te kiełbaski na łapkachparadują przebrane za smoki wawelskie.Ale ja uważam, że decydujący mógł/powinien byćtemat doktoratu. Otóż kandydat przegrany obroniłpracę pod tytułem:,,Semantyka światów możliwych amodalność metafizyczna". Kandydat wygrany:,,Specyfika zachowań turystów korzystających zusług krakowskich hosteli".(Fot. PAP)
Autopilot Tesli uratował mężczyźnie życie. Amerykanin Max Franklin doznał zawału, a samochód zawiózł go do szpitala – Franklin wyjaśnił, że jego Tesla pokonała 23-kilometrową podróż z jego domu w Wirginii do szpitala. Samochód zaproponował nawet zaparkowanie pojazdu, aby mężczyzna mógł uzyskać natychmiastową pomoc medyczną.Zdaniem Franklina podróż i możliwości w pełni autonomicznej jazdy Tesli przebiegły „szybko i sprawnie”, co uratowało mu życie

Polska - najlepsze miejsce na Ziemi

 –  Siadaj byku, opowiem ci jak zajebiście byćPolakiem.O kurwa, wspaniała rzecz, mówię ci.Nie jesteś ani z Zachodu, ani zeWschodu. Siedzisz po środku i wybieraszsobie najlepsze cechy obu cywilizacji,jednocześnie gardząc nimi dogłębnie.Jesteś witalnym, potężnym Słowianinem,ale katolikiem (nawet jeżeli nie wierzysz,to kulturowym), dziedzicem ZachodniegoCesarstwa Rzymskiego, po tym jakgermańskie małpy postanowiły jezniszczyć.Język? Jeden z najtrudniejszych na świecie,a co? Nie tak łatwo zostać Polakiem, o nie.Anglicy stworzyli swój śmieszny język, żebynawet największy retard był w stanie cośwydukać i mógł przyjechać niewolniczopracować w ich fabrykach, zresztą gdybyśmiał kraj pełen Bobów i innych Samów topewnie też byś tak zrobił.A w Polsce? W Polsce żeby zostaćPolakiem musisz najpierw nabyć polskąduszę i dopiero ona, wypełniająctwoje ciało, wypełni Twój umysłjęzykiem polskim. Myśleć po polsku,to być szaleńcem w oczach światawspółczesnego. Wiele osób tu urodzonychzresztą nie dorosło do bycia Polakiem -gardzą tym krajem, gardzą naszą kulturą,nie chcą mieć z nami nic wspólnego.Dla nich został właśnie stworzony językangielski.Historia? Mordo, nawet nie zaczynaj. Mamytak zajebistą historię, że jako jedyny naródna świecie celebrujemy nie tylko naszezwycięstwa, ale i porażki. Tak pewnymsiebie narodem jesteśmy, nie to co te płatkiśniegu z Rosji, co najważniejszym świętempaństwowym uczyniły dzień, w którym wkońcu przestaliśmy im spuszczać łomot.Masz tak gdzieś? No masz? Zbudowanie na300 lat lokalnej potęgi? Polacy. Pierwszakonstytucja w Europie? No jasne, żemy. Wściekła walka nie tylko o własnąpaństwowość, ale i o państwowość dlainnych uciemiężonych narodów? Byku,jeszcze pytasz.Kuchnia? Chryste, jakie to jest wszystkopyszne. Najobrzydliwsza potrawa wpolskiej kuchni (sernik z rodzynkami)ostatnio wygrała konkurs na najlepszeciasto świata. Tak dobrze tu jest. Unikalnena skalę światową potrawy, pełna gamasmaków, nieoczywiste połączenia - masztu wszystko.A sama Polska, zapytasz. Piękny kraj,mówię ci. Masz tu wszystko: góry, morze,jeziora, nawet pustynię mamy i naszychwłasnych, polskich Niemców - Ślązaków.Kraj jak długi i szeroki wypełniony pięknymizabytkami, miastami będącymi tętniącymicentrami kultury i technologii oraz wsiamigdzie pielęgnuje się tradycję i wytwarzaprzepyszne jedzenie. Kraj bezpieczny,wolny od zamachów terrorystycznychi ogromnych konfliktów społecznychrozrywających Zachód. Kraj, który odponad 30 lat rozwija się w niesamowitymtempie. Kraj bez trzęsień ziemi, tornad,aktywnych wulkanów, tsunami, z czteremaporami roku i idealnym klimatem. Kraj wktórym chce się żyć i za który chce sięumierać.
poczekalnia
 –  OTEUSZA, 3ROZDZIAŁ 3O przełożonych kościołapięknej pracy pragnie.1 Prawdziwa to mowa: Kto o biskupstwo się ubiega2 Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony,trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobrynauczyciel,Dz. 20, 20Tyt. 1,6-13 Nie oddający się pijaństwu, nie zadzierżysty, leczłagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz,4 Który by własnym domem dobrze zarządzał, dziecitrzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości,I Sam. 2,125 Bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem za-rządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy KościółBoży?6 Nie może to być dopiero co nawrócony, gdyżmógłby wzbić się w pychę i popaść w potępienie dia-belskie.7 A powinien też cieszyć się dobrym imieniem u tych,którzy do nas nie należą, aby nie narazić się na zarzutyi nie popaść w sidła diabelskie.I Tym. 5, 10 II Kor. 8, 21 I Kor. 5, 12-138 Również diakoni mają być uczciwi, nie dwulicowi,nie nałogowi pijacy, nie chciwi brudnego zysku,Fil. 1, 1 Dz. 6,39 Zachowujący tajemnicę wiary wraz z czystym su-mieniem.12 Diakoktórzy potswoimi.13 Bo ci,10 Niech oni najpierw odbędą próbę, a potem jeślisię okaże, że są nienaganni, niech przystąpią do pełnienia służby.Tyt. 2,311 Podobnie kobiety: powinny być poważne, nieprzewrotne, trzeźwe, wierne we wszystkim.620wysokie stwiary, któ14 Piszęciebie ;15 Gdybywiedzieć, jjest Kościprawdy.16 Bo beTen, 1ZostaUkazaBył zUwierWziętOstr1 A Ducodstąpiązwodniczy2 Uwiedmieniu pi
Moment nieuwagi mógł doprowadzić do tragedii –
poczekalnia
 –  M
 –  ZINO APTEKAD
Tymczasem tak naprawdę to internetowa fałszywka stworzona po to, by wywołać emocje. Kobieta przeżyła, facet nie jest lekarzem, tylko szczęśliwym ojcem, a historia krąży po necie od kilku lat i niezmiennie zbiera tysiące lajków –  Zdjęcie zrobione tuż po operacji trwającej aż 7 godzin.Dziecko leży na rękach zmarłej matki, lekarz płaczetuż obok. Matka była poważnie chora i dziecko nie mogłosię urodzić. Kobieta, która czekała na swoje dzieckoprzez 11 lat była w wielkim niebezpieczeństwiei mogła ocalić albo siebie, albo dziecko.Chociaż lekarz robił, co mógł nie zdołał uratowaćich obojga. W końcu postanowił zrobić to, o co prosiłago matka, czyli o uratowanie dziecka kosztem jej życia.Matka bierze dziecko po raz ostatni, po urodzeniu całuje,przytula się na parę minut, uśmiecha sięi zamyka oczy po czym umiera.
 –  Kiedy mój chłopak (obecnie mąż) przedstawił mnieswoim rodzicom, moja przyszła teściowa zapytałamnie, czy mam jakieś alergie pokarmowe, czy sąpotrawy i dania, których nie mogę i nie chcę jeść(dostaję wysypki po cytrusach i po prostu nienawidzębiałych ryb.) Zapisywała wszystko, co usłyszała,w puchatym zeszycie. Widząc moje pytającespojrzenie, wyjaśniła, że ma męża, 4 synów,3 synowe, 6 wnuków w wieku od roku do 10 lati wszyscy albo czegoś nie jedzą, albo są uczuleni.Każdy ma inny zestaw, którego nie chce/ nie możejeść, więc zapisuje wszystko, żeby podczasprzygotowywania świątecznego menu o niczym niezapomnieć i żeby każdy mógł zjeść co najmniej dwaposiłki bez rzeczy, których nie je.Kilka miesięcy później, gdy już byłam zaręczonaz moim obecnym mężem, zostaliśmy zaproszeni narocznicę ślubu moich teściów. Stół pękał w szwach:kilka rodzajów dań na ciepło, sałatki, mnóstwoprzystawek. Ale to co zaskoczyło mnie najbardziej tomałe stojaczki obok każdego dania z etykietami zeskładem. Nawet jeśli coś było zrobione z dwóchskładników! Okazało się, że moja teściowa ma nawetspecjalną mini drukarkę, która drukuje takie etykiety.Od razu przypomniałam sobie, jak moja mama ibabcia próbowały wcisnąć we mnie znienawidzonąbiałą rybę - rozdrobnioną w sałatkach i kanapkach...Moja mama przygotowała kiedyś na Sylwestra stółpełen ryb, a ja przywitałam 2015 rok z plasterkamijabłka. Nikt mi nie wierzył (w sumie do tej pory niewierzą), że mi od nich niedobrze. I nagle spotykamsię z wrażliwym i pełnym szacunku podejściem dopreferencji żywieniowych innych ludzi. Prawie się tamprzy wszystkich rozpłakałam.Moja teściowa zawsze powtarza, że należy szanowaćpreferencje i przyzwyczajenia ludzi, bo każdy jest inny.
Teraz pozostaje czekać na decyzję prokuratury – W 2020 roku Roman Giertych miał podejrzewać, że Jarosław Kaczyński mógł naciskać na lądowanie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem mimo mgły GIERTYCHKANCELARIE PRAWNE S.K.A.Warszawa, dnia 10 kwietnia 2024 rokuSygn. akt: PK III 1 Ds. 1.2016Zespół Śledczy Nr 1Prokuratury Krajowejul. Postępu 302-676 Warszawaadwokat Romana GiertychKancelaria Adwokackaul. Nowy Świat 35 lok. 400-029 Warszawapełnomocnik pokrzywdzonejWNIOSEK DOWODOWYw trybie art. 199a k.p.k.Niniejszym działając w charakterze pełnomocnika pokrzywdzonejw sprawie o sygn. akt PK III 1 Ds. 1.2016. prowadzonej przez Zespół Śledczy Nr 1Prokuratury Krajowej, z powołaniem udzielone mi pełnomocnictwo, którego odpis znajdujesię w aktach sprawy, na podstawie art. 167 k.p.k. w związku z art. 199a k.p.k. wnoszę odopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka Jarosława Kaczyńskiego(adres zamieszkania w aktach), z jednoczesnym zastosowaniem w trakcie przesłuchaniaśrodków technicznych mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu, pouprzednim uzyskaniu zgody świadka na przedmiotowe badanie wariograficzne, naokoliczność treści rozmowy z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, która miała miejscebezpośrednio przed katastrofą w dniu 10 kwietnia 2010 roku, oraz przyczyn obecnościDowódcy Sił Powietrznych RP generala Andrzeja Błasika w kokpicie samolotu Tu-154.Roman Cherrychdwokat
 – "Na Islandii pojawił się nietypowy kandydat – lodowiec Snæfellsjökull, który startuje w wyborach prezydenckich. Kampania podkreśla kwestie stabilności i zrównoważonego rozwoju, mając nadzieję na zwiększenie świadomości ekologicznej społeczeństwa. Aby lodowiec mógł wziąć udział w wyborach, musiał spełnić określone wymogi, w tym uzyskać numer identyfikacyjny" - noizz.pl Lodowiec Snæfellsjökull kandydujena prezydenta Islandii
Do tej pory się biedna "częsie" z nerwów –  Nie mogę uwierzyć w to co spotkało mnie i mojedzieci w jednej z wrocławskich restauracji !!!!!! Dotej pory cala się trzęsę z nerwów!!!!!! Byliśmy naobiedzie dzieci jak to dzieci troszkę rozrabiały......Zamiast jednak zrozumieć, że dzieci czasamitak mają obsługa w restauracji zachowała się wsposób absolutnie absurdalny!!!!!!!!!!!!!!!! KELNERZWRÓCIŁ NAM UWAGĘ!!!!!!!!!! Byłam zszokowanai oburzona, że kelner mógł tak się zachowaćwobec nas......... Przecież to restauracja, a nieklasztor!!!! zostaliśmy potraktowani jak jacyśINTRUZI!!!!!!!! To nie jest sposób, w jaki należytraktować klientów, zwłaszcza z dziećmi którzypłaca!!!!!!!! Jestem zdumiona nieprofesjonalnympodejściem obsługi i ich brakiem zrozumienia dlasytuacji gdy ktoś przychodzi dziećmi..... Czy taktrudno o trochę wyrozumiałości??????? To chybanie jest trudne do zrozumienia, że dzieci mogączasem być niegrzeczne zwłaszcza w miejscachpublicznych.......... Facet pewno bezdzietny!!!!
 –
W środę wieczór gościem "Godziny Zero" był ambasador Izraela, Yacov Livne. Jak wyznaje Robert Mazurek, ambasador wpadł w szał po zakończeniu programu – „Nigdy nie miałem takiej sytuacji, że po rozmowie zrywa się gość, stoi koło mnie i na mnie krzyczy. I na mnie wrzeszczy i ma pretensje. Moi koledzy kamerzyści, którzy byli ze mną w studiu, byli zdumieni. Ja również. Rozumiem, że pan ambasador mógł nie być przesadnie szczęśliwy z tego, jak ta rozmowa wyglądała, czemu bardzo jasno dawał wyraz. Ale jest pewna różnica delikatna między niezgodą na to, że tak to się potoczyła a wrzaskiem, pretensjami, które właśnie pan ambasador wobec mnie wystosowywał w tej swojej bardzo ekspresyjnej formie – powiedział dziennikarz. Fot. Kanał Zero/YouTube
 –  DEVILS503424
Turysta uprawiający wspinaczkę górską, zsunął się z ponad 150 metrowego ustępu tuż przy podejściu na Vaganski Vrh, najwyższy szczyt w górach Velebit w Chorwacji. Młody turysta doznał poważnych złamań i nie mógł się ruszać.... – Jego pies, zszedł po oblodzonej grani do swojego pana i spędził z nim wiele godzin w tym noc, ogrzewając go swoim ciałem w trakcie oczekiwania na pomoc ratowników wysokogórskich. Po 13 godzinach zostali odnalezieni i uratowani w trakcie jednej z najbardziej skomplikowanych operacji ratunkowych w Chorwacji.Pies, który wabi się North nie odstępował wspinacza na krok, pozostając przy nim nawet w czasie, kiedy ratownicy zabezpieczali jego złamania i ubierali go w dodatkowe ciepłe ciuchy. Bo pies to najwierniejszy przyjaciel na którego oddanie czasami wręcz nie zasługujemy!
Źródło: OTM
No i gdzie ciąg dalszy? Czy przekierował go? –  Izzy@iglvzxFollow10 lat temu jak pracowałem wtech supporcie, wkurwiony klientzadzwonił i pierwsze co zrobił topoprosił by przekierować go donajbardziej nielubianegopracownika żeby mógł mu zjebaćdzieńkwall
 –  MartaSłownik polskoPiotrDobry wieczór, w mojej głowiepojawiło się dziś pytanie, naktóre może Pan Profesor będziemógł odpowiedzieć - dlaczegona górnika mówimy górnik, skoropracuje pod ziemią?pozdrawiam serdecznie!bo słowo "ziemniak" było już zajęte.
Szkoda, że to tylko fejk i nigdy nie będę mógł mieć takiej wieży –  WINAMPSHORGAS1. DJ MIKE LLAMA LLAMAON AUTO<-421-kbpsKHzmono stereoEQ PLSHUFFLEWINAMP EQUALIZERPRESETSPREAMP60 178 310 606 1K SK EK 12K 14K 16K1.DJ Mike Llama-Llama Whippin' IntroWINAMP PLAYLISTADD FET SEL HISBARBIEKUANZA
Wiem, że wielu z was tego doświadczyło, a ten koleś mistrzowsko sobie z tym poradził... – 65-letni mężczyzna wchodzi do zatłoczonej poczekalni i podchodzi do biurka recepcjonistki.- Dzień dobry panu, z jakiego powodu się pan do nas zgłosił?- Mam problemy z penisem.Recepcjonistka się wkurzyła i odparła:- Nie powinien pan mówić czegoś takiego w poczekalni pełnej ludzi.- Czemu nie? Pani mnie zapytała, a ja odpowiedziałem.- Mógł pan kogoś wprawić w zakłopotanie. Trzeba było powiedzieć, że ma pan problem z uchem albo coś i dopiero doktorowi wytłumaczyć dokładnie o co chodzi, już w gabinecie.Mężczyzna odparł:- Może w takim razie nie powinna mnie pani o to pytać przy pełnej poczekalni, skoro ktoś może się poczuć urażony - następnie wyszedł i po chwili wszedł jeszcze raz.Recepcjonistka uśmiechnęła się z wyższością i spytała „Tak?". Na co mężczyzna odparł, że coś jest nie tak z jego uchem. Recepcjonistka przytaknęła zadowolona i spytała:- A co jest nie tak z pańskim uchem?- Cóż, nie mogę się nim odlać 65-letni mężczyzna wchodzi do zatłoczonej poczekalni i podchodzi do biurka recepcjonistki.- Dzień dobry panu, z jakiego powodu się pan do nas zgłosił?- Mam problemy z penisem.Recepcjonistka się wkurzyła i odparła:- Nie powinien pan mówić czegoś takiego w poczekalni pełnej ludzi.- Czemu nie? Pani mnie zapytała, a ja odpowiedziałem.- Mógł pan kogoś wprawić w zakłopotanie. Trzeba było powiedzieć, że ma pan problem z uchem albo coś i dopiero doktorowi wytłumaczyć dokładnie o co chodzi, już w gabinecie.Mężczyzna odparł:- Może w takim razie nie powinna mnie pani o to pytać przy pełnej poczekalni, skoro ktoś może się poczuć urażony - następnie wyszedł i po chwili wszedł jeszcze raz.Recepcjonistka uśmiechnęła się z wyższością i spytała „Tak?". Na co mężczyzna odparł, że coś jest nie tak z jego uchem. Recepcjonistka przytaknęła zadowolona i spytała:- A co jest nie tak z pańskim uchem?- Cóż, nie mogę się nim odlać