Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 125 takich demotywatorów

Nie ma się co dziwić, że Korona Królów nie jest najwyższych lotów, skoro jej reżyserem jest Wojciech Pacyna - reżyser Klanu –
 –

Kapral Smoky - historia jednego z bohaterskich psów z czasów II wojny światowej

Kapral Smoky - historia jednego z bohaterskich psów z czasów II wojny światowej – Yorkshire terrier Smoky był jednym z najbardziej znanych psów II Wojny Światowej. Suczka ważyła niecałe dwa kilogramy i miała zaledwie 18 centymetrów wzrostu.W 1944 r. Smoky została znaleziona przez amerykańskich żołnierzy w dżunglach Nowej Gwinei w opuszczonym, małym okopie. Na oko miała rok. Za dwa funty australijskie (ok. 6,44 dolarów w tym czasie) odkupił ją od żołnierzy kapral William A. Wynne z Cleveland.Przez następne dwa lata wojny Smoky wszędzie towarzyszyła swemu panu, ponosząc wszelkie trudy i znoje służby wojskowej. Pies (a właściwie suka) wszedł w skład 26. pułku lotnictwa zwiadowczego 5. armii Amerykańskich Sił Powietrznych. Przeżył 150 nalotów na Nowej Gwinei i tajfun na Okinawie. Smoky skakała ze spadochronem z wysokości 30 stóp (9,1 m), zaliczyła 12 lotów bojowych, za które otrzymała 8 bojowych gwiazd i dosłużyła się stopnia kaprala. Nauczyła się też wielu sztuczek z którymi występowała przed żołnierzami i w szpitalach w Australii i Korei.Wynne przyznał, że Smoky uratowała mu życie, ostrzegając go przed zbliżającymi się pociskami na statku transportowym (LST) i nazwał psa "aniołem z okopu". Gdy pokład statku przechylił się i wibrował z powodu ostrzału przeciwlotniczego, Smoky szczekaniem zwróciła uwagę Wynne'a na strzały padające z kierunku, którego nigdy by się nie spodziewał. Żołnierz zdążył kucnąć i schronić się w bezpiecznym miejscu. Ośmiu mężczyzn stojących obok niego nie przeżyło.Sztuczki Smoky sprawiły, że stała się prawdziwym bohaterem, pomagając inżynierom przy budowie bazy lotniczej w Zatoce Lingayen, Luzon, kluczowym lotnisku dla samolotów sprzymierzonych wojsk. Na początku kampanii w Luzonie oddziały łączności potrzebowały przeciągnąć przewód telegraficzny przez rurę o długości 70 stóp o średnicy 8 cali. Niektóre zakręty i łączenia rur były wypełnione przez ziemię. W tych miejscach pozostawało niewiele ponad 13-14 cm przestrzeni. Kapral Wynne wspomina:Przywiązałem sznurek do obroży Smoky, a do sznurka przywiązałem drut. Postawiłem Smoky przy jednym końcu rury, a sam pobiegłem na przeciwległą jej stronę. Zawołałem "Chodź, Smoky", a ona dziarsko pobiegła przez rurę. Po przebiegnięciu około 3 metrów sznurek o coś zaczepił, a ona spojrzała się za siebie, jakby mówiła: "Hej! A co nas tak spowalnia?". W pewnym momencie zniknęła nam z oczu. Nie wiedzieliśmy, czy da radę, czy się przebije czy nie. W rurze było mnóstwo ziemi, pyłu i błota. W końcu ujrzeliśmy 2 małe, bursztynowe oczka jakieś 5-6 metrów od wylotu.. Udało jej się.Pod koniec wojny Wynne zabrał Smoky do Cleveland. Suczka wkrótce stała się narodową sensacją. W ciągu kolejnych 10 lat Smoky i Wynne jeździli do Hollywood, gdzie demonstrowali niezwykłe umiejętności Smoky - potrafiła złożyć swoje imię, pokazując kolejne jego litery. Umiała też np. chodzić po linie z zawiązanymi oczami.Suczka pojawiła się z Williamem w wielu programach telewizyjnych oraz występowała przed weteranami w szpitalach. Smoky bawiła miliony ludzi pod koniec lat 40. i na początku lat pięćdziesiątych. 21 lutego 1957 r Smoky zmarła w wieku 14 lat.W Dniu Weteranów, 11 listopada 2005 r. odsłonięto pomnik ku czci Smoky - rzeźba w brązie przedstawia (naturalnej wielkości) Smoky siedzącą w hełmie żołnierza na szczycie dwutonowego granitowego postumentu. Pomnik jest poświęcony Smoky oraz psom wszystkich wojen
2460 zł - tyle Port Lotniczy Radom dopłaca do każdego pasażera – Parodii w Radomiu ciąg dalszy. Parodii, która kosztuje nas wszystkich. W 2016 r. lotnisko osiągnęło stratę 24 mln zł, co oznacza, że do każdego odprawionego pasażera należało dopłacić prawie 2,5 tys. zł. Radom posiada 3 połączenia, co daje 6 lotów tygodniowo, a na każdy lot przypada średnio... 23 osoby. Na lotnisku pracuje 140 osób. Przypomnijmy, że w obrębie 200 km od Radomia znajduje się 5 Portów Lotniczych, lecz Radom się upiera i za wszelką cenę chce mieć swoje lotnisko, z którego nikt nie lata, a my wszyscy obywatele się na nie składamy. Kiedy skończy się ta żenada?
Pies Ciapek był legendarną maskotką polskiego 305 Dywizjonu Bombowego: – „Ciapek to był kundel, przybłęda, którym zaopiekowali się żołnierze z personelu ziemnego. Nie należał on do psów darzących przyjaźnią każdą spotkaną osobę […] "Obcych" obchodził, a gdy do niego się zbliżali to warczał i szczekał. Każdego z naszych witał machaniem ogona i nawet pozwalał się pogłaskać. Rozumiał tylko po polsku i na wezwanie w angielskiej mowie nie zwracał uwagi. Nauczono go wielu sztuczek - umiał prosić, stać na tylnych łapach i iść do tyłu. Zawsze był z mechanikami, szedł z nimi na zbiórki, patrzył jak samoloty startowały na loty bojowe. Na tym się nie kończyło, bo niektóre załogi brały go czasami ze sobą nad Niemcy. Miał swoją butlę z tlenem, którą otwierano na wysokości około 3000 metrów. Leżał przy niej rozkoszując się tlenem. Miał też pasy spadochronowe i te łatwo było przyczepić do pasów jednego z członków załogi, który był odpowiedzialny za Ciapka w powietrzu. Za każdą wyprawę bombową otrzymywał Ciapek małą bombę wyrzeźbioną z drzewa, długości 2 i 1/2 cm i zawieszoną na obroży. Miał ich na swojej obroży aż osiem. Członkowie załogi, z którą leciał, wpisywali w swej książce lotów imię "Ciapek" w rubryce "pasażerowie". […] Wskutek lotów bojowych z butlą tlenową Ciapek stał się swego rodzaju narkomanem tlenowym. Najbardziej pociesznym było gdy biegł do samochodu usłyszawszy syk wydobywającego się powietrza z dętki. Lizał językiem uciekające powietrze z dętki myśląc, iż jest to tlen z butli tlenowej. Czasem, gdy zobaczył oponę samochodową prosił na tylnych łapach o "tlen".” Według jednej z relacji zaginął z załogą podczas lotu bojowego nad Morzem Północnym
Mężczyzna poprosił kobietę w żołnierskim mundurze o bilet. Ta postawa to piękny wyraz szacunku do wszystkich żołnierzy – Żołnierze, którzy wracają do domu po długiej podróży, często doświadczają wielu różnych uczuć. Są zmęczeni, tęsknią za domem, są wdzięczni. Ludzie w ich otoczeniu patrzą na nich z wdzięcznością, ponieważ żołnierze ich chronią. Wielu współ-podróżujących podczas lotów, w pociągach lub autobusach okazuje im wdzięczność. Opowiemy o jednym z takich przypadków.9 kwietnia Jessica Titus zobaczyła, jak mężczyzna z pierwszej klasy w samolocie zauważył żołnierkę, która zmierzała na swoje miejsce. Nagle wstał. Nikt nie zrozumiał na początku, co robi, ale potem nie mogli przestać się śmiać. Oto jak Jessica opisała to wydarzenie na Facebooku Love What Matters:“Podczas wtorkowego lotu szła przede mną kobieta w mundurze (wojskowym). Nagle podszedł do niej mężczyzna z pierwszej klasy i powiedział,‘Przepraszam, ale siedzę na pani miejscu. Jaki numer ma pani na bilecie?’Kobieta odpowiedziała: ‘Co? Nie, mam miejsce 31B.’Mężczyzna przesiadł się na miejsce numer 31, zostawiając jej miejsce w pierwszej klasie.”Jessica wrzuciła też na Facebooka zdjęcia pokazując, jaką wiadomość zostawiła dla tego mężczyzny. Na kartce papieru napisała:„Miejsce 31B,Proszę zaakceptuj napoje i snaki na mój koszt. Jeśli wszyscy traktowaliby innych tak, jak Ty tę żołnierkę, świat byłby lepszym miejscem.”Mężczyzna docenił gest, ale odmówił przyjęcia pieniędzy Jessiki.
Polscy skoczkowiezajęli drugie miejsce drużynowym konkursie lotów w Vikersund! – Lepsi byli tylko Norwegowie
Mieczysław Pawlikowski w 1967 r. jako Zagłoba na planie filmu „Pan Wołodyjowski” Jerzego Hoffmana – Mało kto wie, że był też lotnikiem słynnych polskich Dywizjonów 300 i 301 w służbie brytyjskich Królewskich Sił Lotniczych w czasie II wojny światowej. Wykonał 29 lotów bojowych. Po zestrzeleniu i awaryjnym lądowaniu samolotu we Francji załoga przedostała się do Gibraltaru. W latach 1943-1944 występował w zorganizowanej przez por. Leopolda Skwierczyńskiego Lotniczej Czołówce Teatralnej. Dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. 1 maja 1945 na własną prośbę został zwolniony z Polskich Sił Powietrznych. Po wojnie w Anglii był m.in. lektorem i spikerem polskich audycji radia BBC. W sierpniu 1945 roku wrócił do Polski
 –  "Nazywali go "Ciapek". Pies miał na obroży numer dywizjonu, znak eskadry i... stopień wojskowy starszego sierżanta. Załoga "Marii" i jej pies słynnabyła w całym lotnictwie polskim. Nakręcono nawetna ten temat film, pokazywany w kinach jakododatek. Kundel, który wraz ze swoją załogą miałjuż na koncie 18 lotów operacyjnych, przeszedł dohistorii. Ciapek swoim psim instynktem odgadywałbezbłędnie, kiedy jego załoga szykuje się do lotu ibiada temu, kto chciałby go wtedy zatrzymać! Odziwo, kiedy szli do miasta, nie zwracał nanich uwagi.”Ciapek byt maskotką polskich lotników z 305Dywizjonu Bombowego, którzy według relacjizabierali go na misje bojowe. Pies miał nawetwłasną butlę tlenową, a za każdą wyprawęotrzymywał małą bombę wyrzeźbioną z drewnai zawieszaną na obroży. Miał ich aż osiem.Podczas jednej misji samolot, którym leciałCiapek prawdopodobnie rozbił się wraz z całązałogą nad Morzem Północnym

Kilka krótkich historii, które dowodzą, że wystarczy parę słów, aby trafić w serce:

 –  Wybacz, żołnierzu, butysprzedajemy tylko w parach.Lekarze dokończyli za nią smsa:"...PS: Kocham cię"Najmniejsze trumny sąnajcięższe.Wróciłem do domu z bukietemróż. Klucze nie pasowały.Żegnaj, kontrolo lotów.Dziękuję za starania.Wyobrażałem sobie dorosłość.Osiągnąłem dorosłość.Straciłem wyobraźnię.Sprzedam spadochron: nigdynie otwierany, lekkopoplamiony.Ona była kochana. Potemrzeczy się zmieniły.Nasza sypialnia. Dwa głosy.Ja pukam do drzwi.

Niesamowity przykład surrealistycznego malarstwa cyfrowego (23 obrazki)

8 sekretów lotów pasażerskich, których nie zdradzą ci stewardesy (10 obrazków)

Nieważne czy zajmuje pierwsze, piąte, dwudzieste czy ostatnie miejsce – Prawdziwi kibice są z nim na dobre i na złe, bo wiedzą, że w sporcie nie da się cały czas wygrywać.Dalekich lotów w Nowym Roku Kamil!
BHP najwyższych lotów –

Astronauci opowiadają o tym, co ciekawego dzieje się podczas lotów w kosmos (19 obrazków)

Telewizyjny przekaz – Wiadomości wysokich lotów
Jak donosi Północnokoreańska kontrola lotów kosmicznych, priorytetowym czynnikiem rzutującym na powodzenie misji był lot w godzinach nocnych. –
Marketing wysokich lotów – Tutaj nie ma miejsca na sentymenty

SMS

SMS – Najwyższych lotów
Nie są tworzone nowe połączenia, ponieważ przewoźnicy tłumaczą to brakiem stałego przejścia granicznego – Urzędnicy mówią, że nie stworzą takiego przejścia, ponieważ jest za mało lotów. Urzędnicza logika...