Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 96 takich demotywatorów

Nic na świecie nie może się równać z miłością i lojalnością psa do jego właściciela –
Kilka prób adopcji psa nie powiodło się, ponieważ nie chciał on opuścić swojego miejsca i czekał tam przez siedem lat aż do swojej śmierci. Miasto nieformalnie zaadoptowało go i postawiło na jego cześć pomnik "Lojalność" na jego cześć –
 –
Hachikō codziennie odprowadzał swojego pana, gdy ten wychodził do pracy i czekał na niego wieczorami na pobliskiej stacji – W maju 1925 Ueno zmarł nagle w miejscu pracy. Hachikō nadal codziennie czekał na niego na stacji, pojawiając się tam przed przyjazdem wieczornego pociągu przez następne 10 lat. Dzięki oddaniu, jakie Hachikō okazywał swojemu zmarłemu panu, nadano mu przydomek „wiernego psa”.Były student profesora Ueno często odwiedzał psa i opublikował kilka artykułów opisujących niezwykłą lojalność Hachikō. W 1932 jeden z tych artykułów, opublikowany w dzienniku „Asahi Shimbun”, spowodował ogólnokrajowe zainteresowanie psem. Hachikō stał się sensacją narodową. Jego wierność pamięci pana wywarła wielkie wrażenie na Japończykach jako przykład wzorowej lojalności w stosunku do rodziny.Hachikō zmarł 8 marca 1935 z powodu robaczycy serca i płuc. Jego spreparowane szczątki są przechowywane w Narodowym Muzeum Przyrody i Nauki w Ueno w Tokio.Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka?
 –  •Paweł Kukiz 31 października 2015 - QWłaśnie dostałem informację od naszej posłanki, Eli Borowskiej, Ze dzwoniła do niej posłanka PiS Barbara Bartuś proponując "bliską współpracę" czyli de facto poddanie się PiSowsloej "jedynie słusznej" linii—Elu _ Bardzo dziękuję Ci za lojalność wobec naszego Obywatelskiego Ruchu. Za wiarę w naszą drogę ku Państwu dla Obywateli. Za nieuleganie pokusom "władzy dla władzy" i profitów z tego płynących.A pani Barbarze Bartuś powiem jedno - jeśli ten telefon był wynikiem pani "przemyśleń" to pól biedy. Jeśli zaś taki prikaz dostała pani "z góry" to proszę pamiętać, żeby nie mierzyć wszystkich swoją miarą. Znaczy PiSowską. Nie wszyscy na świecie są zwolennikami prostytucji.Politycznej oczywiście. I nie wszyscy są prostytutkami. Politycznymi.A na okrasę zdjęcie pani poseł Bartuś. Po co? A po to, żebyście wiedzieli jak wygląda stręczycietka (polityczna
Bezdomny mężczyzna w Brazylii został przewieziony do szpitala. Cztery psy, którymi się opiekował, czekały na niego przy wejściu do szpitala. –
Idzie za nim, bo on zawsze pójdzie za nią. Wiesz jak to się nazywa? To LOJALNOŚĆ –
Pewnego ranka obudziła się inna – Skończyła z próbami zrozumienia kto jest z nią, kto przeciwko niej, a kto idzie środkiem, bo nie ma odwagi, by wybrać jedną ze stron. Skończyła ze wszystkim, co nie zapewniało jej spokoju. Zrozumiała, że opinie są na porządku dziennym, weryfikacja jest na parkingu, a lojalność nie jest słowem, ale stylem życia. To był ten dzień, kiedy jej życie się zmieniło. I to nie z powodu mężczyzny czy pracy, ale dlatego, że zdała sobie sprawę, że życie jest zbyt krótkie, by zostawiać klucz do swojego szczęścia w cudzej kieszeni
Pies przez trzy dni czekał w szpitalu w Wuhan na swojego właściciela, nieświadomy tego, że jego pan zmarł na koronawirusa. W tym czasie karmił go personel szpitala –
Psy są wierne aż do końca –
Taki syn to skarb –  Dostaliśmy z mężem zaproszenie doznajomych na bal przebierańców.Postanowiliśmy przebrać się w strojecygańskie. Do mojego przebranianiezbędna była peruka ( naturalnie mamkrótkie blond włosy), więc zaopatrzyłamsię w perukę długich kruczo czarnychwłosów. Zaraz po wyjściu ze sklepuzałożyłam w samochodzie nowy nabytekco by pokazać się mężowi. Byłzachwycony i ze śmiechem zaczęliśmy sięprzytulać i całować ( samochód byłzaparkowany w centrum naszego miasta)W tym momencie do męża przyszedł smsod naszego syna (19 lat) o treść "Tata nicmatce nie powiem, ale jedz z ta panienkagdzieś dalej bo widziałem mamę jak posklepach lata"Edit:(AUTOR NIEZNANY)
Źródło: Facebook
Psy są niesamowite. Mężczyzna po 3 latach odnalazł swojego zagubionego, czworonożnego przyjaciela –

Bez względu na to czy jesteś w małżeństwie czy nie, powinieneś to przeczytać

Bez względu na to czy jesteśw małżeństwie czy nie,powinieneś to przeczytać – "Kiedy wróciłem do domu, żona podała kolację.Wziąłem ją za rękę i powiedziałem, że muszę jej coś powiedzieć. Usiadła i jadła w milczeniu. Znów widziałem strach w jej oczach.Nagle byłem przerażony, nie byłem w stanie otworzyć ust. Ale musiałem jej powiedzieć co myślę: chcę rozwodu. Żona nie była porywcza i zdenerwowana, tylko cichym głosem zapytała mnie o powód.Chciałem unikać odpowiedzi na to pytanie. To ją rozgniewało. Rozrzuciła wokół sztućce i krzyczała na mnie, że nie jestem mężczyzną. Tej nocy nie rozmawialiśmy już ze sobą. Płakała przez całą noc. Wiedziałem, że chce się dowiedzieć, co się stało z naszym małżeństwem, ale nie mogłem dać jej zadowalającej odpowiedzi: zakochałem się w Jane. Mojej żony już nie kocham.Z głębokim poczuciem winy, przygotowałemKontrakt małżeński, w którym zaoferowałem jej nasz dom, samochód i 30% naszej firmy. Przeglądnęła go krótko, a następnie podarła go. Kobieta, z którą spędziłem dziesięć lat mojego życia, była mi obca. Było mi przykro, za jej czas i energię, które zmarnowała ze mną, ale nie mogłem wrócić, zbyt mocno kochałem Jane.Wreszcie wybuchnęła głośno na moich oczachłzami, takiej reakcji się spodziewałem. Te łzy dały mi jakoś poczucie ulgi. Przez dłuższy czas myślałem nad rozwodem, miałem obsesję na punkcie tej myśli. Teraz to uczucie jest jeszcze silniejsze i byłem pewien, że jest to dobra decyzja.Następnego dnia wróciłem do domu późno i zobaczyłem ją siedzą przy stole coś piszącą. Byłem bardzo zmęczony tego wieczoru, więc poszedłem bez kolacji prosto do łóżka. Wiele godzin spędzonych z Jane mnie wyczerpały. Obudziłem się i zobaczyłem, krótko że nadal siedzi przy biurku i pisze. To nie miało dla mnie znaczenia, więc odwróciłem się i natychmiast zasnąłem.Rano dała mi swoje wymagania odnośnie rozwodu: nie wymaga niczego, jednak chce byśmy przez miesiąc żyli normalnie i udawali że nic się nie stało, zanim ogłosimy rozwód. Powód był prosty: Nasz syn pisze za miesiąc prace klasowe i nie chce go naszym zepsutym małżeństwem obciążać.To mogłem zaakceptować, ale poszła dalej: chciała, żebym sobie przypomniał, jak w dniu naszego ślubu na rękach niosłem ją przez próg. Chciała żebym codziennie z naszej sypialni do drzwi wyjściowych nosił ją na rękach przez miesiąc. Myślałem, że ona całkowicie oszalała. Lecz by nasze ostatnie dni były przyjemne, jak tylko było to możliwe, zgodziłem się.Później powiedziałem Jane o warunkach mojej żony. Roześmiała się głośno i powiedziała, że to absurd. "Nieważne co ona za sztuczki zastosuje, musi zaakceptować rozwód" powiedziała i szydziła.Po tym jak powiedziałem żonie, że chce się rozwieść, nie mieliśmy więcej kontaktu ciała. Więc nic dziwnego, że w pierwszy dzień nieznane uczucie było, kiedy niosłem ją na rękach. Nasz syn stał za nami i oklaskiwał. "Tato trzyma mamę w rękach," radował się. Jego słowa mnie zraniły. Od sypialni do drzwi salonu - Poszedłem 10 metrów z nią w moich ramionach. Powoli zamknęła oczy i szepnęła do mnie: "proszę nie mów naszemu synkowi o naszym rozwodzie. " skinąłem głową i przygnębiające uczucie mnie napadło.Na drugi dzień wszystko przyszło o wiele łatwiej. Pochyliła głowę na mojej piersi. Czułem zapach jej bluzki. Uświadomiłem sobie, że przez długi czas nie dostrzegałem jej.Uświadomiłem sobie, że nie jest już tak młoda, jakbył na naszym ślubie. Widziałem małe zmarszczki na jej twarzy, a także pierwsze siwe włosy. Nasze małżeństwo pozostawiło na niej ślad. Przez chwilę, zadałem sobie pytanie, co za krzywdę jej wyrządziłem.Kiedy w czwartym dniu wziąłem ją na ręce, zauważyłem, że poczucie komfortu powstało ponownie. To była kobieta, która poświęciła mi 10 lat swojego życia.Piątego dnia zauważyłem, że zaufanie wzrasta. Nie powiedziałem Jane o tym. Z dnia na dzień, łatwiej był mi ją nosić. Może to codziennie ćwiczenie uczyniło mnie silniejszym.Pewnego ranka, widziałem ją, jak myślała, w co się ubrać. Przymierzyła kilka stroi, ale nie mogła się zdecydować. Potem powiedziała z westchnieniem: "Wszystkie ubrania są coraz większe. "Nagle Zdałem sobie sprawę, że ona znacznie schudła. Więc to było powodem, że noszenie jej stało się łatwiejsze!Nagle uderzyło mnie jak cios: Miała tak wiele bólu i goryczy w swoim sercu! Podświadomie pogłaskałem ją po głowie.W tej chwili nasz syn i powiedział: "Tato, to już czas, trzeba mamę z pokoju przenieść ". Ważną częścią jego życia było zobaczyć, jak tato mamę niesie na rękach z pokoju. Moja żona powiedziała do naszego syna, żeby bliżej podszedł. Gdy to zrobił, wzięła go w ramiona. Odwróciłem głowę, ponieważ obawiam się zmienić zdanie w ostatniej chwili.Wziąłem ją w ramiona i zaniosłem z sypialni przez salon do korytarza. Jej ręka opadała na mojej szyi lekko. Trzymałem ją mocno w ramionach. To było jak w dniu naszego ślubu.Martwiłem się, bo waży mniej i mniej. Gdy miałem ją w ostatnim dniu w ramionach prawie nie mogłem się ruszyć. Nasz syn był już w szkole. Trzymałam ją i powiedziałem jej, że zauważyłem, że w naszym życiu brakowało intymności.Pojechałem do mojego biura i wyskoczyłem z samochodu nie zamykając go - na to było brak czasu. Bałem się, że z każdym opóźnieniem mogę zmienić decyzję. Pobiegłem po schodach. Kiedy podszedłem, Jane otworzyła drzwi. "Przepraszam, ale nie chcę się już rozwodzić". Powiedziałem.Spojrzała na mnie zaskoczona i dotknęła mojego czoła. "Czy masz gorączkę?" zapytała. Wziąłem jej rękę z mojego czoła i powiedziałem: "przykro mi, Jane, nie będę się rozwodzić. Nasze życie małżeńskie było pewnie dlatego tak monotonne, bo ona i ja nie docenialiśmy się, a nie dlatego, że nie kochamy się! Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, kiedy na naszym ślubie prowadziłem ją przez próg, ślubowałem jej lojalność i wierność dopóki śmierć nas nie rozłączy ".Jane wydawała się nagle obudzić. Uderzyła mnie w twarz, trzasnęła drzwiami i wybuchnęła płaczem. Pobiegłem na dół do kwiaciarni. Tam zamówiłem bukiet dla mojej żony.Ekspedientka zapytała mnie, co napisać na kartce. Uśmiechnąłem się i napisałem: każdego ranka będę nosić cię przez próg, dopóki śmierć nas nie rozłączy.Kiedy przyjechałem po południu do domu, miałem uśmiech na ustach i bukiet kwiatów w dłoni. Pobiegłem po schodach, moja żona była w łóżku - martwa. Walczyła kilka miesięcy z rakiem a ja byłem zbyt zajęty z Jane, żeby to zobaczyć. Wiedziała, że wkrótce umrze i chciała mnie uratować od negatywnego uczucia naszego syna do mnie. Przynajmniej w oczach mojego syna, pozostanę kochającym mężem."Być może nie uwierzysz w prawdziwość tej historii, ale faktem jest to, że drobne gesty w związku, tak naprawdę mają największe znaczenie. Nie duży dom, nie najlepszy samochód lub góra pieniędzy. Te rzeczy mogą rzeczywiście życie wzbogacić, ale nigdy nie są źródłem prawdziwego Szczęścia.To te małe akcenty dbają o bezpieczeństwo i poczucie bliskości. Pamiętaj o tym i żyj w szczęśliwym związku!
Shaunie Darcy została przypisana Ruby - pies pomocnik, gdyż zmagała się z depresją, niepokojem i agorafobią. Mimo iż Ruby nie do tego była szkolona, zaczęła monitorować pracę serca u kobiety i dostrzegać drobne zmiany w nim – I oznajmiała to niecodziennym zachowaniem - wskakując jej na kolana, próbując zdobyć kobiety uwagę. Pies wyczuwał, kiedy serce dziewczyny zaczyna pracować szybciej, dostrzegała też zmiany ciśnienia krwi. Ruby mogła zatem uprzedzić przed zbliżającym się atakiem paniki. Jednego razu Ruby ocaliła Shaunie życie, dając znaki, że jest coś nie tak. Choć Shauna czuła się dobrze, to zaufała psu i wezwała pogotowie. Okazało się, że Ruby wyczuła poważne zmiany w rytmie pracy serca. Nawet w szpitalu, kiedy Shauna leżała nieprzytomnie, Ruby nie odstępowała jej na krok
To niesamowite, jak lojalne potrafią być psy - potrafią trwać przy nas aż do samego końca, a nawet dłużej – David Deshon, 69-letni mężczyzna z Foresthill w Kalifornii utknął autem w śniegu i próbował wrócić do domu o własnych siłach. Niestety nie udało mu się i zmarł zaledwie 100 metrów od domu swojego sąsiada.Gdy odnaleziono jego ciało nie był sam - jego pies "Baby Dog" wciąż był przy nim. Próbował go ogrzać leżąc na jego klatce piersiowej. Nie chciał dopuścić nikogo do swojego pana
Kiedy owczarek niemiecki imieniem Marley został (prawdopodobnie) potrącony przez samochód w Muscoy w Kalifornii, jego bezdomny kolega Murphy odmówił opuszczenia boku swojego najlepszego przyjaciela. – Para cierpliwie czekała godzinami, podczas gdy ludzie przechodzili obok, bez nikogo kto zatrzymałby się, by pomóc.Po kilku godzinach kierowca w końcu zatrzymał się, aby sprawdzić, co się stało z rannymi zwierzętami i natychmiast wezwał pomoc.Murphy nadal obserwowała, jak Easdale i inny ratownik wnosili rannego psa do samochodu. Gdy większy pies znalazł się bezpiecznie w środku, mała Murphy skuliła się obok Marleya na tylnym siedzeniu, opierając głowę na jego brzuchu.Murphy nadal pocieszał Marleya, gdy ratownicy pędzili do szpitala, a prześwietlenia potwierdziły, że owczarek rzeczywiście złamał wiele kości. Ale testy ujawniły również drugie, bardziej zaskakujące odkrycie. Murphy była w ciąży i wkrótce miała urodzić 11 szczeniąt
Jeden z psów wkrótce się odnalazł w pobliskim miasteczku, po drugim ślad zaginął. Do swojego domu kobieta mogła wrócić dopiero w grudniu i tam zastała niezwykły widok - na terenie pochłoniętego pożarem domu leżał sobie Madison - jej lojalny pies –
 –  „Z domu rodzinnegowyniosłem wiarę i takiewartości jak honor, praca,uczciwość, lojalność.Nie byłbym tym, kimjestem, gdyby nie rodzina.Tymczasem przybywarozwodów, co bierze się zpragnienia użycia jaknajwięcej się da, czyliegoizmu. Liczy się tylko„Ja, ja i jeszcze raz ja". Toprowadzi do tragicznychsytuacji, czyli rozpadurodziny."SMVAFranciszek Pieczka
W Rosji pies Miszka już 11 lat czeka przy ulicy na swojego pana, który został śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych. Wiele razy próbowano go zabrać do domu, ale zawsze albo uciekał albo przestawał jeść. Jego historię zna już sporo osób, dlatego piesek jest często odwiedzany i dokarmiany, ma nawet swoją budę. –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  CZEGO POWINNIŚMY UCZYĆ SIĘ OD PSÓW if4 MIŁOŚĆ OPIEKA LOJALNOŚĆ - _ CZEGO SIĘ NAUCZYLIŚMY