Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 36 takich demotywatorów

A Ty którą muszlę posiadasz? –  RAVINTERURODZAJE MUSZLI2Pierwsza jest bardzo wygodna dopobierania stolca do analizy, ale potrzebnyjest duże ciśnienie podczas spłukiwania.Kiedyś robiono takie ze spłuczką podsufitem dla lepszego ciśnienia.Na drugiej zawsze zostaje gównianaścieżka. Spłuczkę można umieścić niżej,ale mimo to za każdym razem trzebaużywać szczoty do zeskrobania ścieżki. Niezaleca się siedzenia dłuższego niż 10 min,żeby nie dopuścić do wyschnięcia gówna.Trzecia tworzy fontannę zimnej (zimąlodowatej) wody za każdym razem, gdyspadnie klocek. Tak zwany "pocałunekPosejdona". Ciśnienie wody nie ma tuznaczenia, nie trzeba również używaćbidetu, za to za każdym razem trzebawytrzeć dupę ręcznikiem, a włochatą dupęwysuszyć suszarką.W ch j pomocne, dzięki!...
 –
0:19
To jest Kelsey, 5-letni golden retriever. W sylwestra właściciel Kelsey, Bob, wyszedł na zewnątrz, aby zebrać trochę drewna na opał, ale upadł na lód i złamał kark. Był sparaliżowany i nikt go nie słyszał, ale Kelsey natychmiast przybiegła – Kiedy Kelsey zdała sobie sprawę, że nie może się ruszyć, rozłożyła się na jego ciele, aby go ogrzać. Przebywała tam przez 20 godzin w lodowatej temperaturze i lizała go po twarzy, żeby nie stracił przytomności. Przez cały czas szczekała i prosiła o pomoc.Kiedy lekarze w końcu odnaleźli Boba, przewieźli go do szpitala z powodu hipotermii, migotania przedsionków i dwóch przepuklin krążków międzykręgowych, które były przyczyną paraliżu. Co ciekawe, nie miał odmrożeń. Lekarze twierdzą, że stało się tak dlatego, że Kelsey przez cały czas utrzymywała go w cieple HINELSOARE VDANSvistaWARAR
 –
0:25
Podczas zderzenia większość pasażerów straciła przytomność - autobus zatonął na głębokość około 10 metrów. Bez chwili wahania Shavarsh wskoczył do lodowatej wody, by ratować ludzi – Nurkując na głębokość 10 metrów, Shavarsh użył nóg do wybicia tylnej szyby trolejbusu. Jeden po drugim uratował życie 20 ludziom (w rzeczywistości uratował ponad 20, ale nie wszystkich się udało). Spędził prawie 20 minut w lodowatej wodzie i wykonał 30 nurkowań do wraku autobusu. Jego brat - Kamo Karapetyan - również pływa i opiekował się rannymi, gdy Shavarsh wyciągał ich na powierzchnię.Świadkowie, którzy widzieli, jak Shavarsh wyciąga ludzi na powierzchnię, powiedzieli, że jego stopy i plecy były pełne odłamków szkła. Zapytany później, co było w tym najbardziej przerażające, Shavarsh odpowiedział:"Wiedziałem, że mogę uratować tylko tyle istnień ludzkich, że bałem się popełnić błąd. Na dole było tak ciemno, że prawie nic nie widziałem. Podczas jednego z nurkowań przypadkowo złapałem siedzenie zamiast pasażera... Zamiast tego mogłem uratować życie. To siedzenie wciąż nawiedza mnie w koszmarach."Po 30. nurkowaniu Shavarsh stracił przytomność. Ten odważny czyn drogo go kosztował; doznał ciężkiego obustronnego zapalenia płuc i skażenia krwią z zanieczyszczonej wody. Lekarze nie byli pewni, czy Shavarsh kiedykolwiek wyzdrowieje. Jego życie wisiało na włosku, podczas gdy przez 46 dni pozostawał nieprzytomny. W końcu wyzdrowiał, ale nigdy nie był w stanie ponownie konkurować. Dzisiejsi eksperci są zgodni, że nikt poza Shavarshem nie mógł zrobić tego, co on.Jakby tego było mało dla jednego człowieka... 19 lutego 1985 roku Shavarsh znalazł się w pobliżu płonącego budynku, w którym uwięzieni byli ludzie. Wpadł i bez namysłu zaczął wyciągać ludzi. Po raz kolejny został ciężko ranny (ciężkie oparzenia) i długo przebywał w szpitalu. W wieku 69 lat nadal daje radę realVE
 – Kobieta wpadła w samochodzie do lodowatej wody i przypomniała sobie odcinek „Pogromców mitów”, z którego pamiętała, że musi poczekać, aż kabina zapełni się wodą, żeby ciśnienie na zewnątrz i w środku auta się wyrównało, aby mogła z łatwością otworzyć drzwi. Kobieta wiedziała, jak się zachować, dzięki czemu nie panikowała i nie traciła sił, tylko poczekała na moment, kiedy będzie mogła bez wysiłku otworzyć drzwi i wypłynąć na powierzchnię. To uratowało jej życie
Burmistrz wszedł do lodowatej Odry, aby zwrócić uwagę mediów i zaapelować o pomoc dla 2-letniej Mai, która pilnie potrzebuje kosztownej operacji – Maja Michocka z Bytomia Odrzańskiego ma poważną wadę serca. Wszystkie metody leczenia w Polsce zostały już wykorzystane. Jedynym ratunkiem jest teraz klinika w Bostonie w Stanach Zjednoczonych. Operacja kosztuje 2 miliony złotych, a lekarze dali 2-latce czas jedynie do lutego. Burmistrz Bytomia Odrzańskiego Jacek Sauter zdobył się na niecodzienny gest i wszedł w garniturze do lodowatej Odry. Wszystko po to, aby nagłośnić zbiórkę dla dziewczynki."Z tego miejsca chcę bardzo mocno zaapelować, prosić, błagać was wszystkich o pomoc dla Mai. Ratujmy serce naszego najukochańszego dziecka" - powiedział burmistrz po wyjściu z wody
Źródło: Pomóc małej Mai można tutaj: https://www.siepomaga.pl/maja-michocka
Aby uratować kozę i maleństwo, pasterka niosła kozią mamę na ramieniu, a jej pies pomógł znieść w dół nowonarodzonego koziołka –
Funkcjonariusze Straży Obywatelskiej wskoczyli do lodowatej wody i uratowali psa – Pies wbiegł na lód i dotarł na środek jeziora, kiedy załamał się pod nim lód. Dwóch funkcjonariuszy hiszpańskiej Straży Obywatelskiej bez namysłu wskoczyło do lodowatej wody, żeby uratować zwierzę.Pies utknął około 9 metrów od brzegu, pływając w kółko i bezskutecznie próbując wydostać się z lodowatej wody.Jak relacjonują lokalne media, zmęczone i zmarznięte zwierzę bezpiecznie wróciło do właścicielki
Gość płynął 6 dni w lodowatej wodzie bez jedzenia i picia – Nawet w filmach o Rambo nie posunęli się do takich fantazji. "CZARNO NA BIAŁYM""Białorusini wepchnęli godo rzeki. Płynął sześć dni. W nocywychodził na brzeg. Nie jadł, niepił"
Źródło: tvn24.pl
Nagrali, jak ratują kangura z rzeki – Trzej mężczyźni uratowali kangura, który, wycieńczony i zmarznięty, stał w lodowatej wodzie zbiornika zaporowego na rzece Molonglo.Choć początkowo zwierzę zdawało się zdenerwowane ludzką interwencją, w końcu pozwoliło, by wybawcy zanieśli je na brzeg.Na nagraniu, które obiegło media społecznościowe, widać, jak kangur w podzięce wyciąga łapę do jednego z mężczyzn

W Kanadzie od 2011 roku odbywa się konkurs na "najdziwniej zamrożone włosy". Kanadyjczycy wskakują do lodowatej włosy, czekają aż te pokryją się szronem i wtedy robią sobie zdjęcie (20 obrazków)

Kiedy ją odnaleziono, zabrano ją helikopterem do szpitala. Temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 13 stopni celsjusza. Przy powolnym ocieplaniu organizmu Stella doszła do siebie bez uszczerbku na zdrowiu –
Naki, pies mieszanej rasy z Nebraski, stał się pierwszym psem wyposażonym w cztery protezy kończyn. Został porzucony w opuszczonym domu i znaleziono go zamarzniętego w kałuży lodowatej wody –
Poniżej wstrząsająca relacja Babci Kasi z 28 stycznia. – „Wobec różnych wersji moich przeżyć w czwartek i piątek na komisariatach w Pruszkowie i Piastowie poniżej info w skrócie. Po brutalnej szarpaninie na Szucha i wyrzuceniu mnie do radiowozu, zawieziono mnie do Pruszkowa, gdzie oprócz innych atrakcji 2 policjantki brutalnie rozbieraly mnie w brudnej toalecie szarpiąc na podłodze i wykręcając ręce i palce, ściągnęły rajstopy razem z butami i majtki do połowy. Leżąc na brzuchu byłam przygniatana i podduszana i kątem oka widziałam 2 policjantow stojących w otwartych drzwiach przygladajacych sie mojemu poniżeniu. Nie dostałam wody, nie mogłam zjeść własnej kanapki ale pozwolono mi po długich dywagacjach połknąć pastylki na cukrzycę. Do Piastowa jechalam w nocy z gołymi nogami i tak bylo juz do konca. Tam doznałam szykan od 2 dyżurnych(?), byłam szarpana i wyzywana np. zamknij mordę. Dostałam śniadanie którego nie mogłam skończyć bo minął czas i bardzo mało picia. Przerzucono mnie brutalnie do innej celi lodowatej bez kurtki czy koca. Przez parę godzin dopominalam się głośno o picie lekarstwa (mam choroby przewlekle) i coś do ubrania. Do końca nie dostałam tych podstawowych rzeczy. W toalecie przez te 15 godzin byłam tylko 2 razy. Na przesłuchanie skuto mnie. Na stole stala nakierowana na mnie kamera i nagrywala. To tylko zarys wydarzeń.
 –  Make life harder14r lsttSreydcpogiznnsetsSmiat oon ttoa14rs:ie0d6f  · PRZEWODNIK PO MORSOWANIU Marek z Białegostoku, Agnieszka z Łodzi, Bartek z Gdańska, Kryspin ze Szczecina, Patrycja z Krakowa, Mati z Sanoka - to tylko niektóre z morsujących osób, jakie wyświetliły ci się na Facebooku w ciągu ostatnich 45 sekund. Niestety pomimo ogromnej popularności morsowania, wiele osób zapomina, że wchodzenie do zimnej wody, podobnie jak każda dziedzina sportu, wymaga rzetelnych przygotowań. Po pierwsze: stabilizator obrazu do smartfona. Ostatnie, o czym marzysz po wyjściu z wody, to dowiedzieć się, że wszystkie 35 fotek, jakie zrobiłeś w ciągu 7 sekund, jest nieostre. Po drugie: wyraz twarzy. Uśmiech jest sympatyczny jak kupujesz prezerwatywy w kiosku, ale podczas morsowania wysyła niekorzystny komunikat, że strasznie się jarasz, bo to twój pierwszy raz. Zamiast tego próbujemy uzyskać efekt śniętego dorsza, czyli mieszankę melancholijnego rozbawienia z nutką desperacji wynikającą z faktu, że stoisz na golasa w lodowatej wodzie. Efekt ten można uzyskać także poprzez włożenie sobie fistaszka w dupę. Po trzecie: tło. Wszystkie rady pójdą w kibel, jeśli fotkę z morsowania strzelisz sobie na tle innych ludzi robiących sobie fotki z morsowania. Dlatego włóż w to trochę serca, oddal się na bezpieczną odległość, wsiądź w tramwaj, podjedź do domu, napuść lodowatej wody do wanny i zrób fotkę z morsowania w lustrze. Dzięki temu nie tylko zobaczysz samego siebie morsującego podczas robienia sobie zdjęcia, ale również będziesz mógł przyjrzeć się samemu sobie patrzącemu na siebie robiącego sobie zdjęcie podczas morsowania. A jak dobrze zmrużysz oczy, to pod odpowiednim kątem w rogu zdjęcia dojrzysz wszystkich swoich znajomych nagradzających cię burzą oklasków.
Brawa dla dwóch mężczyzn w Dębinie, którzy mimo siarczystego mrozu rozebrali się do bielizny i czapki i praktycznie bez zastanowienia weszli do lodowatej wody, by ratować koziołka – Cała akcja przebiegła pomyślnie i koziołka udało się uratować
Gdy z pełnej ciepła perspektywy oglądasz filmiki z moczącymisię w lodowatej wodzie –
0:02
Namawiał duchownych aby chrzcili w ciepłej wodzie, albo chociaż w sezonie letnim. Sam nie wierzył, że uda mu się przekonać popów i miał rację. No bo kogo tam obchodzi zdanie jakiegoś tam naukowca znanego na cały kraj? –
 –  W końcu zacząłem morsowanie. Już odroku czytam o zbawiennym wpływielodowatej wody na organizm, ale niemogłem się przemóc. Dlatego pragnępodziękować spółdzielni mieszkaniowejPojezierze, która od 3 dni pierdoli się zawarią ciepłej wody- bez Was bym się nieodważył.