Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 90 takich demotywatorów

 –  WRZUĆ DO TEGO SŁOIKA JEDNO POZYTYWNE SŁOWO ZACZYNAJĄCE SIĘ PIERWSZĄ LITERĄ TWOJEGO IMIENIA
Pochwalcie się w komentarzu, co Wam wyszło –  Dzień urodzinPierwszalitera imieniaA. Pies .B. KotC. SzczurD.OgrodnikE. RycerzF. KurierG. MisiekmH. ZającI. PytonJ- TygrysK. KaczorL KomarŁ. Węgorz •M. PolicjantN. SąsiadO. Pikachu' P. Koń 'R. WróżbitaS. ChińczykT. Listonosz .*U. BocianW. DzikZ.JanuszŻ. Scooby-Doo, Pierwsza*litera nawiskaA. z laseremB. na księżycuC. w balonieD. na miotleE. w kostiumieF. na traktorze. G. na tronie-H. w rakciecieI. na sianku■J. z butelką rumuK. w wannieL z siekierą. L na oceanieM. w berecieN. na toalecieO. z balonemP. w odrzutowcuR. w kuchniS. w kosmosieT. z drewnianą nogą*U. bez okaW. w basenieZ. przy łopacieŹ. na shoppinguŻ. z kasą
Facet odręcznie przepisał cały rozdział z książki o Harrym Potterze. Każda mała kropka jest literą albo słowem –

Świat bez takich Januszy byłby nudny...

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
Zmierzono średnicę każdego z kół, a liczby uszeregowano tak, by na początku znajdowały się te wysunięte najdalej na północ, a ostatnie były te, najdalej na południe – Każda litera w alfabecie starohebrajskim ma przypisaną do siebie cyfrę. Podstawiono je więc do wzoru. Po trzech latach badań w końcu udało się odczytać wiadomość od kosmitów. Wciąż tajemnicą pozostaje jednak jej znaczenie. Wciąż trwają badania nad jej przesłaniem dla ludzkości. A oto wiadomość:Arka Gdynia K*rwa Świnia
Odwrócone „B” zawsze będzie symbolizować przesłanie więźniów do przyszłych pokoleń: „Pamiętajcie: kiedy dochodzi do niesprawiedliwości, kiedy ludzie są dyskryminowani i prześladowani - nigdy nie pozostają obojętni. Obojętność zabija" –
W sklepie Lawson w Japonii nie włączono jednej z liter podświetlanej nazwy, aby nie przeszkadzać pisklakom w gnieździe założonym tam przez ptaki –
Skandaliczny mural odnaleziono na jednym z garażów w Katowicach – Widnieje na nim Adolf Hitler wraz z jednym z cytatów z Mein Kampf. Na fladze zamiast swastyki widnieje litera "R" - symbol Ruchu Chorzów. Sprawą zajmuje się już prokuratura

Kocham Januszy. Kraj bez nich straciłby sens istnienia

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
Absolutny ewenement w Internecie - konstruktywna wymiana zdań i to w ramach jednego, konkretnego tematu. Elokwentna wypowiedź profesora Miodka na temat jego przekonań do stosowania zwrotu "wielka litera" –
Źródło: włącz dźwięk
Klawiatura tchórza –
Niewiele jest w googlowaniu liter tak istotnych jak "r" w "Gary Oldman" –
Tymczasem zadania z matematyki robią się coraz bardziej życiowe –  Kibice Legii zajmują na stadionie sektory oznaczone literą L, a kibice Górnika - sektory oznaczone literą G. Sektory oznaczone literą P zajmują policjanci. Oblicz, ile procent wszystkich sektorów zajmują poszczególne grupy osób.Kibice Legii:Kibice Górnika:Policjanci:
 –  załóż własną partię politycznąpierwsza litera imienia nazwiska
Największy znak geodezyjnyna świecie jest w Polsce – Jest to długi na 520 metrów, szeroki na 100 metrów, gigantyczny znak wskazujący kierunek północy; wielka litera "N" i jeszcze większa strzałka. Zawdzięczamy go niezwykłemu leśniczemu z Nadleśnictwa Chrzanowskiego - Jackowi Chmurze - który w 2000 roku zaproponował, aby tereny dawnej kopalni odkrywkowej piasku "Szczakowa" w gminie Bukowno, przy granicy województwa małopolskiego ze śląskim, podczas rekultywacji zalesić w nietypowy sposób, tworząc z sosen, brzóz i dębów czerwonych, największy na świecie znak geodezyjny, powszechnie zwany "Strzałką Północy" lub "Kompasem z Bukowna"

Pomysłowe i romantyczne zaręczyny zdarzają się nie tylko w filmach: Ten mężczyzna w czasie trwania 3-letniego związku, wysyłał do swojej wybranki listy

Ten mężczyzna w czasie trwania 3-letniego związku, wysyłał do swojej wybranki listy – Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że posiadały one ukrytą wiadomość, a każda pierwsza litera z kolejnych listów, układała się w treść oświadczyn. Pewnego dnia, gdy razem usiedli i przeglądali swoje pamiątki, kobiecie ukazała się ta zaskakująca propozycja. Oświadczyny zostały przyjęte i zakończyły się ślubem
Spróbuj wymienić jakiś zawód, w nazwie którego nie ma litery A –
Gdybyś miał 10.000.000 złotych,ale mógł kupić tylko to, cozaczyna się na pierwszą literętwojego imienia, to co by to było? – Podziel się w komentarzu!
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego, gdy gęsi latają w kształcie litery V, jedna strona V jest dłuższa od drugiej? – Bo po jednej stronie jest więcej gęsi
Źródło: wypok