Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 52 takie demotywatory

Mokry sen polskich górników –  Samolot na węgiel. Szalony pomysł niemieckiego inżynieraKoniec drugiej wojny światowej obfitował w niezwykłe projekty niemieckich inżynierów. Jednym z nich był samolot, który do latania nie potrzebował paliwa lotniczego - wystarczał mu węgiel. Wywodzące się z niego konstrukcje latały aż do lat 80.!
Tak wygląda okładka "Szkoły latania", czyli pierwszego komiksu z serii, która zostanie wydana w Danii i trafi do księgarń jeszcze w 2020 roku –
Łasicolot malajski (Sunda Colugo, Galeopterus variegatus) zamieszkuje płd.-wsch. Azję i jest jednym z dwóch gatunków "latających lemurów", choć nie jest lemurem, a z latania zna jedynie szybowanie. To malutki (do 40cm długości i 2kg wagi) roślinożerca –
Dobre lądowanie jest wtedy, kiedy pilot i pasażerowie wychodzą o własnych siłach – Bardzo dobre jest wtedy, kiedy samolot nadaje się do dalszego latania
Kiedy myślisz, że widziałeś(i słyszałeś) już wszystko –
0:13
Pan Dennis został zwolniony i dostał skromne 40 milionów dolarów odprawy plus dożywotnie 800 tysięcy dolarów rocznie emerytury – Pamiętajcie o tych liczbach, gdy dowiecie się, że wasz błąd mógł zatopić firmę, w której pracujecie

Wszyscy tylko o tym, jak to psy i koty boją się fajerwerków. Dlaczego się boją? Jak temu zapobiec? Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo

Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo – Ptak ma ściśle określone godziny wypoczynku, musi w ciągu dnia zjeść odpowiednią ilość pokarmu, w dodatku nocą widzi tyle co nic, z wyjątkiem sów oczywiście, ale mówimy tu teraz o ptakach zamieszkujących miasta i tereny przyległe. Taki nagły huk i "błyskawice" potrafi je zmusić do latania na oślep, mogą też paść najzwyczajniej w świecie ze strachu.Denerwuje mnie ciągłe narzekanie właścicieli czworonogów, którzy z Sylwestra robią totalny koniec świata i już na miesiąc przed rozpoczynają kampanię anty-fajerwerkową, która sprowadza się do wrzucania tysięcy wpisów o tym, jak to ich Fafik strasznie przeżywa ten dzień. W gruncie rzeczy przez coś takiego wiele osób zaczyna postrzegać ten problem właśnie w taki sposób - mały Chihuahua leży na jedwabnej poduszce ze złotymi obszyciami i właśnie śni mu się soczysty rostbef, który dostanie na kolację, a tu nagle jakieś chamy rozpętują za oknem III Wojnę Światową. Pani właścicielka przybiega do swojego niuńki w panice i zaczyna go tulić, całować i biadolić, że "nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze, tylko się nie bój maleńki", a właśnie, że będzie! W takiej sytuacji taki mały jak i duży szczurek zacznie jeszcze bardziej panikować. Najprostszą rzeczą, żeby spróbować psa przyzwyczaić do fajerwerków, jeszcze przed Sylwestrem, najlepiej za młodu, ale wcale nie jest to niezbędne, to zrobić mu mały pokaz. Można na jakimś polu, np. siedząc z nim w samochodzie. Jedna osoba, którą zna niech wystrzeli za oknem jakiś niezbyt głośny fajerwerk, a druga siedzi z nim w środku i ogląda. Potem wystarczy go pochwalić i dać mu coś smakowitego - zobaczy, że ten drugi nie dość, że nie zginął w męczarniach, to w dodatku wszyscy byli zadowoleni. Psy boją się głównie tego, czego nie znają lub poznały i miały z tym złe wspomnienia, które trzeba postarać się zatrzeć. Teraz wszyscy by chcieli mieć wszystko podane na tacy - psa, który nie boi się fajerwerków, chociaż przez 364 dni w roku nie ma z nimi do czynienia i żyje pod totalnym kloszem. To tak, jakby jakiegoś informatyka z korpo nagle wrzucić na pawilon wojskowy i dziwić się, że trzęsie portkami. Gdy zapyta się osób, które twierdzą, że ich psy tak tragicznie boją się fajerwerków, co rzeczywiście z tym problemem chciały zrobić okazuje się, że głównie biorą się za farmakologię, czyli nafaszerować go czymś żeby był otępiały lub właśnie siedzieć nad nim chwilę i się rozczulać, a potem złorzeczyć na tych złych strzelających ludzi, bo przecież "Fafik już taki jest, że się boi i koniec".Moje psy oglądały fajerwerki i uwielbiały to. Jako domownicy uczestniczyły w tym, a widząc, że nikt nie robi z tego dramatu tylko ogląda to i robiły to samo. A jeżeli ktoś twierdzi, że nie można starego psa nauczyć nowych nawyków to rozczaruję - stary pies, wzięty z fundacji, który podobno był "agresywny do innych psów" bardzo szybko się tego oduczył, gdy na spacerach przechodząc koło innego psa lub ogrodu z nim miał podsuwane pod nos smakołyki. Myślał o nich, nie o tych psach w tym momencie i potem niepostrzeżenie już można było z nim iść bez nich. Oduczył się tego, chociaż ta agresja początkowo była naprawdę spora. Oczywiście zdarzyły się potem jeszcze jakieś sytuacje pojedyncze, gdy z jakimś psem sobie nie przypadli do gustu, ale to już były sytuacje na palcach jednej ręki, nie tak jak wcześniej, do niemal każdego samca. Psom trzeba pokazać, że mogą inaczej zareagować na sytuacje, które wywołują w nich strach lub agresję i warto trochę nad tym popracować.No ale wracając do mej głównej myśli to nie mam zamiaru na nikim wymuszać tego, żeby strzelał, czy żeby nie strzelał. Każdy sam decyduje o tym jak żyje, chcę tylko przypomnieć o tych, którzy sami nie mogą powiedzieć za siebie, bo stada kawek, gawronów czy wróbli nie utuli zasmucona właścicielka, a jedynie mogą liczyć na siebie i na łut szczęścia, aby przeżyć. Bo to dla nich jest prawdziwy koszmar, nie dla kanapowców, które powinny zostać tak ułożone, żeby we własnym domu nie umierać ze strachu przed strzałami
Rodzice oburzeni warsztatami prowadzonymi w bibliotece w Kielcach – Niektórzy z nich uważają, że prowadząca warsztaty pani namawia dzieci do latania na miotle oraz do przyrządzenia eliksiru szczęścia, a przecież takich rzeczy nie ma w realnym świecie. "To powrót do średniowiecza - oburza się jedna z matek."Inna matka była zbulwersowana tym, że w czasie zajęć dzieci uczyły się zaklęć po łacinie i tworzyły rozświetlającą kulę. "Autorka książek, pani Rowling sama się chwali, że para się białą magią i że treści zawarte w jej książkach są używane przez dorosłych".Polska A. D. 2019 Halrly PotterK. ROWIINGKatarzyna Czyż, pracownik Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej wyjaśnia, żepoprzez warsztaty chciała pobudzić wyobraźnię dzieci, zachęcić je doczytania książek. Aleksander PiekarskiGrupa rodziców uczniów kieleckich szkół nie zgadza się z tym, abyich dzieci uczestniczyły w warsztatach „Szkoły Magii", któreodbywają się w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Kielcach napodstawie książek o Harrym Potterze. Proszą w tej sprawie owyjaśnienie i interwencję. Czy słusznie?
Wyższy poziom latania dronem –
0:21
Kiedy 10 lat latania bokiem w NFSnie poszło na marne... –
Tak naprawdę do latania potrzebna jest tylko przestrzeń – Kreatywność to wymyślanie, eksperymentowanie,wzrastanie, ryzykowanie, łamanie zasad,popełnianie błędów i dobra zabawa
0:06
Wyższy poziom latania dronem –
W Polsce też mamy asfalt EKO – Znika już po jednym sezonie zimowym FAKTOPEDIA.pl99% asfaltu w Stanach poddaje się recyklingowi. Odzyskanyasfalt służy do łatania dziur, jak również budowania całychodcinków dróg. Szacuje się, że w samym 2011 rokuamerykańscy podatnicy zaoszczędzili dzięki takiemurecyklingowi ponad 2 miliardy dolarow
 –
Krótka nauka latania –
Nie wolno zgadzać się na pełzanie,gdy czujemy potrzebę latania – Helen Keller
W Suazi w Afryce obowiązuje prawo zakazujące czarownicom latania powyżej pułapu 150 m. –
 –  Wszystkich znajomych puszczających bezkrytycznie durne obrazki o antykatolickim i sztanistycznym wpływie Halloween i wysyłajaych kretyńskie informacje do mnie, zanim kolejny raz zrobią z siebie bałwana pragnę poinformować, że tradycja pochodzi z Irlandii nie z USA. Irlandia jak wiadomo obecnie jest jednym z najbardziej katolickich krajów Europy i tam nikt nikogo z powodu dyni na podjeździe z kościoła nie wyrzuca, bo All Hallows' Eve to wigilia Wszystkich Świętych (Zmarłych). Radzę zluzować gumę w gaciach i zastanowić się zanim się kliknie udostępnij. Lepsze dziecko z imperialistyczną dynią niż z naszą "polską i katolicką" pałą baseballową. Nawiasem mówiąc jesteśmy w czołówce światowej krajów sprzedających kije baseballowe, tylko piłki u nas nie idą. Szkoda, że ta amerykańska "tradycja" nie razi. Rozwala mnie to, że "znajomi" z którymi za młodu po tanim winie przez płot rzygałam w zawodach "kto rzygnie dalej" (o grubszych sprawach przez grzeczność nie napiszę - ale miło wspominam), teraz są czołowymi moralizatorami i uważają, że od latania za cukierkami szatan się w małych duszyczkach zalęgnie. No bez jaj...
 –
Źródło: Fot. Yanzy
Dron mi się rozbił po zaledwie 10 sekundach latania –