Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 762 takie demotywatory

21 prawd, które powinien znać każdy właściciel psa

21 prawd, które powinien znać każdy właściciel psa – 1. Pozwól mi się czasem pobrudzić. Twój świat mieści się w środku, ale ja kwitnę na zewnątrz. Rozumiem, że nie chce ci się mnie myć codziennie, ale jeśli to bezpieczne, pozwól mi czasem wrócić do moich dzikich korzeni i skoczyć w błoto. 2. Daj mi jakiś smakołyk raz na jakiś czas. Jedzenie to jedno z największych przyjemności w życiu, więc rozumiem, że chcesz dbać o moje zdrowie, ale przyznanie mi czegoś smaczniejszego, kiedy zachowywałem się grzecznie gwarantuję ci, że sprawi, że mój ogon będzie latać z wyjątkową energią. 3. Ucz mnie nowych rzeczy, Uczenie się nowych rzeczy sprawia, że mój umysł jest ciągle aktywny, ale przede wszystkim daje mi szanse, aby ci zaimponować. Uwielbiam się popisywać przed twoimi przyjaciółmi, patrzeć na ciebie i widzieć jak dumny ze mnie jesteś. 4. Kiedy się zestarzeje, kochaj mnie tak samo jak kiedy byłem mały. Może już nie jestem takim uroczym szczeniaczkiem, ale kocham cię tak samo jak wtedy. Proszę, zajmij się mną, kiedy moje ciało już nie będzie funkcjonować tak sprawnie jak kiedyś. 5. Zauważaj kiedy nie zachowuje się, jakbym był sobą. Może to wyglądać, jakbym był leniwy albo uparty. ale mogę po prostu być chory i potrzebuję wówczas, abyś zaopiekował się mną. 6. Daj mi czas, żeby zrozumieć czego ode mnie oczekujesz. Nie zawsze zrozumiem za pierwszym razem, ale zawsze robię wszystko co mogę. 7. Nie złość się, kiedy skoczę na ciebie, witając się. Żyję tylko przez ok 15 lat. Ty jesteś wszystkim co sprawia mi radość. Ciężko mi jest, kiedy wychodzisz. 8. Podaruj mi czasem swój dotyk. Nic bardziej nie sprawia, że czuje się kochany jak to, kiedy poświęcasz mi czas, aby podrapać mnie za uchem, albo to miejsce na plecach, którego nie mogę dosięgnąć. Nie rozumiem twoich słów, ale na pewno rozumiem co się kryje za przytuleniem. 9. Pokaż mi swój świat. Dom i ogród mogą być jedynymi miejscami, które zobaczę. Podróż do sklepu, do parku, czy nawet przejażdżka samochodem mogą być dla mnie ekscytujące. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co chcesz mi pokazać. 10. Wesprzyj mnie, kiedy się boję. Ty wiesz dużo więcej o hałasach, dziwnych ludziach i obcych miejscach niż ja. Muszę czuć, że ochronisz mnie przed nimi. Zawsze się czuję bezpieczniej, kiedy jestem z tobą. 11. Wyjdź ze mną. Wszystkie dźwięki i życie natury to jedne z najlepszych elementów życia. Nie obchodzi mnie, czy pójdziemy na spacer, czy tylko posiedzieć pod drzewem. Chcę, abyś tego doświadczał ze mną. 12, Rozmawiaj ze mną. Pewnie, że nie mówimy tym samym językiem, ale twój głos rozświatla mój cały dzień. 13. Zaufaj mi. Tak jak ja ufam tobie. Potrzebuję twego zaufania, tak jak ty mojego. 14. Pozwól mi czasem pobyć sam. Kocham cię bardziej niż cokolwiek, ale chociaż to należy do rzadkości, nie zawsze mam ochotę się bawić. Bądż wyrozumiały, jeśli czasem wybiorę zimną podłogę od ciepłego łóżka, i jeśli nie będę w stanie się bawić tyle, co kiedy byłem młodszy. 15. Pozwól mi zawierać nowe przyjaźnie. Zapoznaj mnie z innymi psami, kotami, czy nawet większymi zwierzętami. Możliwe, że się nie dogadamy, ale możliwość posiadania większej liczby przyjaciół sprawi, że będę szczęśliwszy. 16. Proszę, nie bij mnie. Ja mam zęby, którymi mógłbym zgnieść twoje kości, ale zamiast cię gryżć, wolę cię całować. Ja nie robię ci krzywdy, ty mi też jej nie rób 17. Wpuść mnie do środka, kiedy jest zła pogoda. Nie wymagam miejsca na kanapie, ale mały skrawek kuchni jest lepszy niż spanie w śniegu. 18. Nie złość się na mnie zbyt długo. I nie zamykaj mnie nigdzie w ramach kary. Ty masz rodzinę i przyjaciół, którzy cię uszczęśliwiają, ja mam tylko ciebie 19. Pamiętaj, że ja nigdy nie zapomnę jak mnie traktowałeś. Naucz mnie tego, że ludzie składają się z miłości, nie z bólu. I nie pozwól mi nigdy o tym zapomnieć. 20. Towarzysz mi w mojej ostatniej podróży. Wiem, że musi to być trudne, ale potrzebuję, abyś był przy mnie, kiedy przyjdzie ten moment, kiedy będę opuszczał ten świat. Każda chwila aż do ostatniego tchu jest dla mnie łatwiejsza, gdy jesteś przy mnie. 21. A kiedy przyjdzie na mnie czas, zapamiętaj te słowa: "Ludzie się rodzą po to, aby zrozumieć jak być dobrym człowiekiem - kochać wszystkich i być zawsze miłym, prawda? No więc psy odkrywają to wcześniej, więc nie muszą żyć tak długo" - słowa 6-letniego chłopca po tym jak pożegnał się ze swoim 10-letnim psem, który został uśpiony

W komentarzach czasem można się natknąć na krótkie, urocze wierszyki Oto rymowane komentarze naszych użytkowników - Melotte i rubberduck13 (część 2) (16 obrazków)

I tak gadamy i nagle wjeżdża on,na białym prawie koniu, wybawca –
 –  Może nie na temat, ale moja (wtedy jeszczeprzyszła) teściowa prawie wypchnęła mnie zadrzwi. Wchodzimy z chłopakiem do jego domu,jego mama spojrzała na mnie takimnieprzyjemnym wzrokiem i dosyć chłodno się zemną przywitała. Byłam lekko zdezorientowana,bo zawsze była dla mnie bardzo miła. W trakcie,gdy ja zdejmowałam kurtkę i buty na korytarzu,ona zaciągnęła mojego chłopaka do kuchnii powiedziała: ,,Wyrzuć tę białowłosą dziewuchę!Nie powiem Natalce, ale chcę, żeby to byłpierwszy i ostatni raz!", itp. W końcu dołączyłamdo nich i mówię: ,,Pani Agnieszko, ale to ja!".Kobieta była w szoku. Ale to bardzo miłe z jejstrony. Ogólnie ona ma słaby wzrok, a wtedysoczewek nie założyła i nie ogarnęła, że ja to ja,bo przefarbowałam włosy z brązu na blond xDUwielbiam ją, spoko z niej teściowa. :)
 –  Wykup pakiet premiumaby uzyskać pełny dostępdo zawartości szufladyM
 –  HERBATANIE SŁUŻYMOJEJFIGURZE.ZA KAŻDYM RAZEMJAK IDE SOBIE JA ZROBIĆ,PRZYNOSZE Z KUCHNICOŚ DO JEDZENIA.
Gdy wieczorem idziesz do kuchni coś podjadać i zostaniesz na tym przyłapana –  SONWEEK CHOSES

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji

"Tamte" święta były dla mnie najpiękniejszymi, jakie miałam w życiu. Czekałam na nie długie miesiące. Dla nas, dzieci wychowanych w latach 80., czas płynął od wakacji do Świąt Bożego Narodzenia i od świąt do wakacji – W Wigilię mama wstawała pierwsza. Zrywała kartkę z kalendarza, a potem spędzała czas w kuchni, do której wstęp był dla nas przez większość dnia zabroniony. Po śniadaniu trzeba było przecież się „przegłodzić”, żeby wigilijna kolacja lepiej smakowała. Zawsze czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę, a za oknem wokół był puszysty śnieg – do kolan, czasem do pasa. Naprawdę nie pamiętam Świąt bez śniegu. Wierzyliśmy też, że zwierzęta o północy przemówią ludzkim głosem...Choinka była takim trochę chaosem wszystkiego. Jednak na pewno kolorowa. U mnie w domu była sztuczna. Pamiętam, że z przodu miała bombki, a z tyłu prawie wcale. Czubek był lekko wygięty, jakby przeszkadzał mu sufit. Bombki po prostu przepiękne: muchomorki i takie okrągłe, błyszczące, w których można było się przeglądać, no i też takie, które miały wgniecenia i szybko się tłukły. Mama zbierała je, kruszyła i chowała na ozdobienie nimi korony na zabawę choinkową. Królowały cukierki: szklaki, kukułki i raczki, a niekiedy czekoladopodobne, skrupulatnie liczone przez mamę. Mieliśmy na to swój mały patent: po zjedzeniu wkładaliśmy w papierek watę. Była ona wtedy doskonałą imitacją śniegu i wspaniale też zakrywała prześwity na choinkowych gałęziach.Mikołaj wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Jego stroju nie można było wypożyczyć, czy go kupić. Ja nie przypominam sobie, aby w naszych domach Mikołaj w ogóle miał czerwone ubranie, może tylko dodatek w tym kolorze. Przebierał się za niego tata lub wujek a dorośli byli bardzo kreatywni. Mikołaj zakładał często buty albo część ubrania któregoś z domowników, więc wraz z wiekiem domyślaliśmy się, że on wcale nie istnieje. Prezenty: najpiękniejsze, choć bardzo skromne - książka, jakieś mazaki czy kredki. Już wcześniej szukaliśmy ich w szafach i wersalkach. My nie dostawaliśmy podarunków na co dzień. Były więc wymarzone i wyczekiwane.Liczyliśmy nasze prezenty, ustawialiśmy w rządku, obok łóżka i patrzyliśmy na nie zaraz po przebudzeniu. Po Nowym Roku opowiadaliśmy sobie o nich w szkole.Tęsknię za magią tamtych lat. Za zapachem. Zapachem tych dwunastu potraw, robionych przez mamę i babcię. Zapachem pomarańczy. Nawet za tym zapachem pasty, którą mama czyściła podłogę w kuchni. Za zapachem gazety z programem, którą w wigilijny poranek z kiosku przynosił tato. Miała zielony napis, wkładkę, krzyżówkę i była bardzo gruba. Mam wrażenie, że nawet gazeta pachniała wtedy świętami..."Fragment z książki „Tamten smak oranżady. Z pamiętnika ‘78 rocznika” via Instagram Monika Marszał @monikama szalszeregowy oświetleniowyKOMPLET CHOINKOWYet@monikamarszal
To nie depresja. To Polska –  Nie dziwię się, że tylu mężczyzn popełnia samobójstwo. Jeślinegatywne emocje trzyma się w sobie to doprowadzają doostatecznego kroku. Jeśli się komuś wyżalisz to usłyszysz "zachowujsie jak facet", "przestań się martwic, uśmiechnij się", "idź pobiegaj","inni mają większe problemy" więc w sumie żadnej różnicy nie ma.Nawet lekarze i specjaliści zlewają temat. Próby otwarcia się winternecie to najgorsze co można zrobić. Zawsze znajdzie się jakiśtroll, który napisze coś wrednego i ma gdzieś, że tylko popycha ludzido samobójstwa. Rozumiem olać temat bo faktycznie każdy maswoje problemy, ale taki brak empatii?U mnie zaczęło się od wypalenia zawodowego. Koszta życia w tymkraju są ogromne. Pracujesz a i tak nie stać Cię na nic. Żyjesz odwypłaty do wypłaty i martwisz się czy starczy na jedzenie. Zapomnijo luksusach i marz o tym żeby nie było żadnych nagłych wydatków.Zwolnili mnie ostatnio z pracy, niedługo nie będę mial na spłatękredytu hipotecznego, mogę stracić mieszkanie, rozaliłem sobietelefon i nie stać mnie na nowy, kot zniszczył mi kanapę, urwała misię szuflada w szafce i rozwaliła kafelkę w kuchni. Kumulacjanegatywnych emocji. Które trwają od pandemii. Lockdowny,bezsenność, stres, stany lękowe, wojna na Ukrainie, wojnapolityczna PiS i PO, skłóceni polacy, wojna ideologii lewicowych iprawicowych, hipergamia kobiet więc przeciętniak o związku możezapomnieć, nowe pokolenie to bezmózgi tiktokowe.Chore czasy przez które cierpi zwykły szarak. Nie radzę sobie z tymwszystkim... Najgorsze, że nie ma na to rady. Przykra refleksja jesttaka, że problemy wynikają z braku pieniędzy.Kobieta w tymczasach założy onlyfans i zarobi w 3 miesiące tyle co ja w rok...Może pójdę żebrać pod kościół?... tik tak, tik tak.…...
Nie wiem dlaczego, ale woda z kranu w kuchni smakuje bardziej niż w łazience –
A ja mam 8 lat, rysuję im kartki świąteczne ze śnieżynkamii bałwankami i wierzę w cuda –
Upuściłem w kuchni doniczkę z kwiatkiem i mój kot to zobaczył. Musiałem spryskać się wodą, żeby pokazać, że zasady obowiązują wszystkich –
 –  Obraziła się na mnie koleżanka. Mieszkamy niedalekoi czasem wpadamy do siebie pogadać, wypić wino,częstujemy siebie ciastem, które upiekłyśmy itp.Niedawno miała robioną operację. Po tym jak jąwypisali ze szpitala, wpadłam do niej w odwiedziny -przyniosłam ciasto, balony i kwiaty. Siedzimy sobie,pijemy kawę i ona nagle zaczyna mówić, że lekarzezabronili jej przez miesiąc wysilać się i dźwigać ciężkierzeczy, a w domu jest taki bałagan, że laczkiprzyklejają się do podłogi. I dalej zaczyna mówić, żebyłoby naprawdę super, gdybym po koleżeńskuposprzątała chociażby w jej kuchni (tak właśniepowiedziała: ,,CHOCIAŻBY!").Gdyby mieszkała sama jak palec, to oczywiście, żepomogłabym jej na błysk posprzątać całe mieszkanie.Ale ona ma męża i dwie 13-letnie córki bliźniaczki,które, z tego co widziałam, mają dwie ręce. Trochęzaskoczona pytam, dlaczego nie zaangażuje wsprzątanie domowników. Obrażona koleżankaodpowiada, że to nie moja sprawa i mam nie wsadzaćnosa w nie swoje sprawy. Nie wsadzałam, dopóki niestwierdziła, że zrobi sobie ze mnie sprzątaczkę, gdyma w domu trójkę sprawnych, wystarczającodorosłych ludzi, aby móc posprzątać.Najciekawsze jest to, że opowiedziałam o tymkoleżance z pracy, a ona na to: ,,No skoro prosiła, totrzeba było pomóc, widocznie miała powód". Nopewnie, kwa. Ten powód nazywa się bezczelność.
Koszmar każdego nastolatka –  Moja mamaprzedstawiającamnie gościomYJa, którywyszedłemtylko do kuchni
Na budowie było zbyt niebezpiecznie... –  Mar61o7V9AUN45
0:29
Źródło: youtube shorts
 –  Na swoją pierwszą randkę poszłam dodomu koleżanki, która chciała mniezapoznać z kolegą jej męża. Zaprowadziłamnie do salonu i bez słowa poszła dokuchni. Zapytałam tego kolegi, czy ma domnie jakieś pytania, a on: "Myślę o ślubieza miesiąc, co ty na to?". Szczęka miopadła i powiedziałam: "Zastanowię się" -i poszłam. Jesteśmy małżeństwem odczterech lat i kiedy pytam go, co to byłona pierwszej randce, odpowiada, że taksię stresował, że powinnam się cieszyć, żew ogóle zdołał otworzyć usta.
Kanapa, krzesło czy podłoga w kuchni też może być –
 –  1CO

Kiedy pomylisz szklany pojemnik z plastikowym i postanawiasz w nim coś odgrzać w piekarniku Niektórych ludzi po prostu nie powinno się wpuszczać do kuchni (16 obrazków)

Niezłomna Camberley Kate, znana również jako Kate Ward, i jej bezdomne psy w Anglii, rok 1962 – Camberley Kate urodziła się 13 czerwca 1895 roku w Middlesbrough. Osierocona przed dziesiątym rokiem życia, wychowywana była przez ciotkę w surowej atmosferze religijnej. Jako młoda dziewczyna poszła do służby i ostatecznie trafiła do Camberley. W późniejszych latach twierdziła kiedyś, że była szefem kuchni w RMC w czasie bitwy nad Sommą, mimo że miała zaledwie 21 lat.Wspomniała też, że wiedziała, jak to jest być bezdomnym.W 1943 roku Kate kupiła domek w Yorktown i wkrótce przyjęła swojego pierwszego bezdomnego psa, który miał zostać uśpiony ze względu na kulawiznę.Z biegiem czasu liczba psów w jej domu rosła – niektóre przywiązane do drzwi, inne pozostawione w torbach, a jeszcze inne przyniesione przez policję lub inne władze. Oceniła, że ​​do końca życia opiekowała się ponad 600 psami.Kate i jej oliwkowozielony wózek ręczny z namalowanym napisem „BEZDOMNE PSY” były znajomym widokiem w okolicy, gdy codziennie pchała go z Yorktown do Camberley. CAMBERLEYWHITES GARAGESfor the best ServiceSTRAYDOGS