Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 30 takich demotywatorów

Fanka dokumentów o zbrodniach zabiła przypadkową ofiarę "z ciekawości" – 23-letnia Jung Yoo-jung jest miłośniczką kryminałów, która marzyła o dokonaniu morderstwa, żeby sprawdzić jak to jest. "Odpowiednią" ofiarę wyszukiwała miesiącami, korzystając z aplikacji do szukania korepetytorów, pisała głównie do kobiet. Zdecydowała się na 26-letnią korepetytorkę z języka angielskiego. Kobiety umówiły się w mieszkaniu nauczycielki. Na miejscu zadźgała swoją ofiarę zadając jej ponad 100 ran, następnie poćwiartowała ciało i wezwała taksówkę. Kierowca zawiadomił policję po tym jak zobaczył, że jego klientka porzuca zakrwawioną walizkę w lesie. Jung Yoo-jung została skazana na dożywocie.
Goście delektowali się herbatą i porównywali sytuację z książką "I nie było już nikogo", w której wśród uwięzionych gości znajdował się morderca –  LIFE IMITATES ART NEWSROOM100+ TOURISTS STRANDED AT AGATHA CHRISTIE'S FORMERMANSION IN ENGLAND WHEN STORM DOWNS LARGE TREEGetty Images
 –  ABC
 –  A WAR CRIMINAL
Nieważne kiedy, nieważne gdzie i w sumie ważne, dlaczego - półka z bestsellerami w każdym Empiku wygląda kropka w kropkę tak samo – - Pisany sztampowo kryminał Mroza o zmęczonym życiem detektywie odkrywającym trupa w Wiśle, w tle spisek polityczny.- Romantyczne popłuczyny dla egzaltowanych urzędniczek, kobieta w czapce trzymająca kubek na okładce. Bonusowe punkty za akcję w pensjonacie i wątek bożonarodzeniowy.- Powieść dla młodych dorosłych o zbuntowanej dziewczynie w dystopijnym, postapokaliptycznym świecie i plakatem ekranizacji jako okładką.- Biografia pożal się boże celebryty, jeśli auto-, to i tak napisana przez ghost writera. Zazwyczaj tytułem jest imię bohatera.- Dwudzieste wydanie ostatnio zekranizowanej klasyki książki dla dzieci, fantasy lub fantastyki naukowej.- “Poradnik psychologiczny” polegający na wypisywaniu sobie celów, skreślaniu zaliczonych i bieganiu rano nazwany jakimś przypadkowym skrótem brzmiącym z japońska.- Losowo wygenerowany drugi tom serii fantasy o tytule w stylu “Ciernie i sztylety”. Krew, broń i mrok na okładce.- Książka kucharska, podręcznik do haftowania czy inne 101 dekoracji wnętrz siostry Homeostazy.- Nowa książka laureata Pulitzera sprzed paru lat, jakimś ciekawym sposobem bestseller New York Timesa, choć nikt o niej nie słyszał.- Instrukcja do konstrukcji z redstone’a w Minecrafcie.- Zbiór reportaży dla ludzi, którzy wieszają plakaty od Wyborczej w oknach i udostępniają tweety Lisa.- Dwudziesta polska odpowiedź na "50 twarzy Greya" zaczynająca się taką sceną, że 5 lat terapii szlag trafia.- Onkoromans, tęczowy trójkąt miłosny i drama w high school, czyli wytwórnia Wattpad przedstawia…- Popularno (90%) naukowa (10%) książka o matematyce / patomorfologii / jakimś niszowym temacie, idealna na prezent dla kogoś, o kim mało co wiesz, żeby broń Boże się nie dokształcił.- “Ostatnie Życzenie” Sapkowskiego.
Grudzień 1929, Północna Karolina, farmer Charles Lawson (stoi drugi z prawej) zabiera swoją liczną rodzinę do pobliskiego miasteczka, aby wykonać pamiątkowe zdjęcie. Zarówno jego żona, jak i siódemka dzieci, otrzymują z tej okazji nowe ubrania. – Prawdziwym powodem zamówienia rodzinnej fotografii nie są niestety zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Gwałcona siedemnastoletnia Marie (stoi druga z lewej) jest w ciąży ze swoim ojcem. W tej sytuacji w chorym umyśle Charlesa rodzi się idea, że jedynym rozwiązaniem jest wymordowanie całej rodziny, oprócz najstarszego syna, którego, z nieznanych powodów, wyśle ze sprawunkami poza dom. Następnie przy użyciu strzelby pozbawi życia żonę i szóstkę dzieci. Gdy zaalarmowani kanonadą sąsiedzi zbiegną się na farmę, w oddali rozlegnie się ostatni strzał, którym mężczyzna sam pozbawi się życia
 –  Dla fanów fantastyki:NOWOŚCILEKTURYFANTASTYKAKRYMINAL- JEŻELI CHODZI O FANTASTYKĘTO MOGĘ POLECIĆ KLASYKI:TOLKIEN, LEM, PASKI TVP INFO...FB.com/PiktoGrafikiDEMOTYWATORY.PL
 –  Moi rodzice z wiadomych przyczyn muszą teraz cały czas siedzieć w domu i z tego co mi opowiadają, trochę zaczęło im odbijać. Oglądali jakiś kryminał, gdzie bandyci porwali policjantkę i założyli jej na głowę reklamówkę. Na cały ekran pokazano ujęcie z wnętrza reklamówki jak biedna policjantka z wyłupiastymi oczami się dusi. I ojciec zaczyna komentować: „nie wierzę, że zabrakło im pieniędzy aby zatrudnić specjalistę, który by wytłumaczył, że kiedy ktoś chce udusić reklamówką, to wystarczy ją przegryźć". Na co mama zaczęła się kłócić, że niemożliwe jest przegryzienie reklamówki kiedy cię nią duszą. Przeprowadzili eksperyment. Najpierw mama zaczęła dusić tatę reklamówką z Biedry - rozgryzł. Później reklamówką z Lidia - rozgryzł. Następnie reklamówką z Żabki - też rozgryzł. A później śmiali się z siebie jak dwaj psychopaci. xD
Kryminał podczas protestu. Nieumundurowani policjanci wmieszani w tłum bezprawnie pałują i gazują ludzi. To są właśnie metody putinowskie –
0:44
Gdy dochodzi do morderstwa to wykluczając samobójstwo mówi się oraz pisze o "udziale osób trzecich".Pierwszą osobą jest ofiara przestępstwa. Trzecimi osobami jest sprawca albo sprawcy. A kim jest w takim razie druga osoba? –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
"Nie wszyscy czarnoskórzy są kryminalistami, nie wszyscy biali są rasistami, nie wszyscy policjanci są źli. Ignorancja może być w każdym kolorze" –
Gdy jesteś miłośniczką kryminałów –  NASTĘPNE po	POĆWIARTOWANIU	CIAŁA ZA POMOCĄ	paac•s-r	KRYMINALNY	PICY LANCUCHOWEJ	ZAMROZIE WSZYSTKIE	cząscł CIAŁA,	kAžDĄ OSOBNO

Niesmaczna sytuacja w sklepie:

 –  Niesmaczna sytuacja w sklepie:7 min ·Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiajspotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobiecoś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więctylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facetprzede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i dodomu jeść. Nagle wpada wyraźnierozgorączkowany typ i podchodzi prosto dokasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie sięnormalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje dokasjera>PAMIĘTA MNIE PAN?>NIE>PAN SIĘ PRZYJRZY>NIE>DOBRZE SIĘ PAN PRZYJRZY! JA TUDZISIAJ BYŁEM, TAK PO 13:00, FLACZKIKUPOWAŁEM>TU SIĘ MILIONY POLAKÓW CODZIENNIEPRZEZ TĘ KASĘ PRZEWIJAJĄ. JAK JAMAM WSZYSTKICH PAMIĘTAĆ?>NIE UDAWAJ PAN TERAZ GŁUPIEGOTYLKO PATRZI wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak dopołowy zjedzony.>NO I PO CO MI TO?>NO POWĄCHA PAN! ZEPSUTE!Otwiera ten słoik, zajebało trupem na półsklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływuterminu przydatności do spożycia, czy teflaczki tak pachną fabrycznie.>JAK TAKIE ZEPSUTE, TO PO COŚ PANPOŁOWĘ ZEŻARŁ?>NIC NIE ZJADŁEM, MI JESZCZE ŻYCIEMIŁE! W GARNKU MAM, BO PRZELAŁEMŻEBY PODGRZAĆ I WTEDY POCZUŁEM>A SKĄD JA MAM WIEDZIEĆ, ŻE PAN NIEZJADŁEŚ, A TERAZ REKLAMUJESZ?>SPOKOJNIE SPOKOJNIE, ŻONA JUŻ TUZA MNĄ IDZIE, TYLKO POWOLI, BOGORĄCE, ŻEBY SIĘ NIE OBLAĆMyślę sobie, nie no kurwa, aż czegoś takiegoto chyba nie będzie xDPo chwili się okazało, że jednak będzie, bo dosklepu włazi kobieta trzymająca przezściereczkę kuchenną garnek z flakami –rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała.Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek,wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i jąpodsuwa kasjerowi pod nos.>NO SAM PAN SPRÓBUJ I POWIEDZ:ZEPSUTE CZY NIE?Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać wcałym sklepie tak, aż facet co przede mnąstał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął idyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie sągumy do żucia, kondony i baterie alkaliczne wrozmiarach małe paluszki i duże paluszki.Kasjer mówi, że on nie jest jakimśdegustatorem jak Gessler, tylko trzebanormalnie datę ważności sprawdzićumieszczoną na opakowaniu. Chciał temutypowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale onchyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i wefekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugąi słoik się wyślizgnął i potłukł.Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, żeto jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminałpo prostu, i teraz on się będzie sądził iprywatnie z nim o zniszczenie połowy słoikaflaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo naprzeterminowanym produkcie. No jednymsłowem, żeby mu dwa razy płacili.Wtedy się niespodziewanie włącza ten klientco stał przede mną i odłożył pulpety, i mówido kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że onjest z rodziny prawniczej, bo ma wujkakomornika i się zna na prawie, i ogólnie już odstarożytnego Rzymu jest taki przepis, że niemożna karać dwa razy za to samo. A Polskajest demokratycznym państwem prawa i chuj.Gość od flaczków już był wkurwiony iwidocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tegokuzyna komornika, że jak ty się bydlaku tomojej żony odzywasz? A ten mówi, że dobrzesłyszał, że chuj. No to flaczkarz już do niegoleci z łapami, już ma być awantura, a tu naglekasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on topierdoli, że on już dłużej w tej robocie niemoże, że on odchodzi. Jebnął czapkę we flakina podłodze aż plasnęło, popłakał się iwychodzi ze sklepu.Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi dotego swojego mężaWIDZISZ MARIAN CO ZNOWUNAROBIŁEŚ? LEĆ SIĘ Z PANEMPRZEPROŚ!I widać było, że się wszystkim zamieszanymzrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, aMarian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, żew gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylkojakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś sięna pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy ipyta TAK?To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To sięjeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczeji powiedział, że on służy pomocą jakomediator i w tradycji prawnej istnieje cośtakiego jak sądy pokoju, a żona Marianamówi, że to jest bardzo piękne i wzruszająceokreślenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnikto może ona by herbaty zaparzyła i by sobiewszyscy na spokojnie porozmawiali, amogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy tonie są takie złe. No i poszli wszyscy z tymgarnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego,pełniącego chwilowo funkcję pokojusądowego, a właściwie sądu pokoju.Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że możesię jakoś szybko pogodzą, albo jakiśsprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczejto mi do jedzenia pozostają tylko czipsy zesklepu monopolowego 24h. Niestety zamiastkasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepuochroniarz. Popatrzył na mnie, na terozjebane po całej podłodze flaczki ipowiedział, że po pierwsze to od 5 minut jużjest zamknięte, a po drugie, to kto niby moimzdaniem będzie po mnie ten burdel sprzątał...DEMOTYWATORY.PL
 –  Moi rodzice z wiadomych przyczyn musząteraz cały czas siedzieć w domu i z tego co miopowiadają, trochę zaczęło im odbijać.Oglądali jakiś kryminał, gdzie bandyci porwalipolicjantkę i założyli jej na głowę reklamówkę.Na cały ekran pokazano ujęcie z wnętrzareklamówki jak biedna policjantkaz wyłupiastymi oczami się dusi. I ojcieczaczyna komentować: „nie wierzę, że zabrakłoim pieniędzy aby zatrudnić specjalistę, który bywytłumaczył, że kiedy ktoś chce udusićreklamówką, to wystarczy ją przegryźć". Na comama zaczęła się kłócić, że niemożliwe jestprzegryzienie reklamówki kiedy cię nią duszą.Przeprowadzili eksperyment.Najpierw mama zaczęła dusić tatę reklamówkąz Biedry - rozgryzł.Później reklamówką z Lidla - rozgryzł.Następnie reklamówką z Żabki - też rozgryzł.A później śmiali się z siebie jak dwajpsychopaci. xD
 –

5 kryminalnych zagadek, które sprawią ci niemałe problemy (7 obrazków)

Jestem złym człowiekiem. Wypożyczam dużo książek z biblioteki, głównie kryminałów. Po przeczytaniu w każdej zostawiam dokładnie w środku karteczkę z informacją, kto jest zabójcą lub jakie jest zakończenie – Pozornie, bo nigdy nie piszę prawdy. Taki psikus
Pierwszy tatuaż 80-letniej babci ze Świnoujścia. Łamie stereotypy i zyskuje uznanie młodych – Wnuczkowie zazwyczaj chowają swoje tatuaże przed swoimi dziadkami, ponieważ ci mają z nimi złe skojarzenia. Kryminał, znakowanie ludzi, brak szacunku do własnego ciała.Ta dziarska babcia łamie te stereotypyNa wzór wybrała popularny i wdzięczny motyw – łapacz snów. Indiański amulet w zamyśle miał niegdyś nie przepuszczać przez utkany nicią okrąg koszmarów. Wydaje się, że nie jest jej w stanie przerazić nic, tym bardziej nocne mary, bo rozgromi je wspomnianym spokojem i uśmiechem. Dlatego podziwiamy fantazję 80-latki i otwartość na zmiany, które w tym wieku nie są oczywistością.Artystka, która tatuowała panią jest pełna podziwu: "Tak,to był absolutnie niesamowity dzień, wydarzenie które utkwi w mojej pamięci na zawsze.To był dla mnie wielki zaszczyt móc spełnić marzenie tej bardzo sympatycznej Pani, która łamie wszelkie konwenanse co czyni ją mega oryginalną!!!”

Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała:

Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała: – Byłem w supermarkecie kupić sobie coś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więc tylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facet przede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i do domu jeść. Nagle wpada wyraźnie rozgorączkowany typ i podchodzi prosto do kasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie się normalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje do kasjera>PAMIĘTA MNIE PAN?>NIE>PAN SIĘ PRZYJRZY>NIE>DOBRZE SIĘ PAN PRZYJRZY! JA TU DZISIAJ BYŁEM, TAK PO 13:00, FLACZKI KUPOWAŁEM>TU SIĘ MILIONY POLAKÓW CODZIENNIE PRZEZ TĘ KASĘ PRZEWIJAJĄ. JAK JA MAM WSZYSTKICH PAMIĘTAĆ?>NIE UDAWAJ PAN TERAZ GŁUPIEGO TYLKO PATRZI wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak do połowy zjedzony.>NO I PO CO MI TO?>NO POWĄCHA PAN! ZEPSUTE!Otwiera ten słoik, zajebało trupem na pół sklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływu terminu przydatności do spożycia, czy te flaczki tak pachną fabrycznie.>JAK TAKIE ZEPSUTE, TO PO COŚ PAN POŁOWĘ ZEŻARŁ?>NIC NIE ZJADŁEM, MI JESZCZE ŻYCIE MIŁE! W GARNKU MAM, BO PRZELAŁEM ŻEBY PODGRZAĆ I WTEDY POCZUŁEM>A SKĄD JA MAM WIEDZIEĆ, ŻE PAN NIE ZJADŁEŚ, A TERAZ REKLAMUJESZ?>SPOKOJNIE SPOKOJNIE, ŻONA JUŻ TU ZA MNĄ IDZIE, TYLKO POWOLI, BO GORĄCE, ŻEBY SIĘ NIE OBLAĆMyślę sobie, nie no kurwa, aż czegoś takiego to chyba nie będzie xDPo chwili się okazało, że jednak będzie, bo do sklepu włazi kobieta trzymająca przez ściereczkę kuchenną garnek z flakami – rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała. Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek, wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i ją podsuwa kasjerowi pod nos.>NO SAM PAN SPRÓBUJ I POWIEDZ: ZEPSUTE CZY NIE?Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać w całym sklepie tak, aż facet co przede mną stał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął i dyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie są gumy do żucia, kondony i baterie alkaliczne w rozmiarach małe paluszki i duże paluszki.Kasjer mówi, że on nie jest jakimś degustatorem jak Gessler, tylko trzeba normalnie datę ważności sprawdzić umieszczoną na opakowaniu. Chciał temu typowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale on chyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i w efekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugą i słoik się wyślizgnął i potłukł.Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, że to jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminał po prostu, i teraz on się będzie sądził i prywatnie z nim o zniszczenie połowy słoika flaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo na przeterminowanym produkcie. No jednym słowem, żeby mu dwa razy płacili.Wtedy się niespodziewanie włącza ten klient co stał przede mną i odłożył pulpety, i mówi do kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że on jest z rodziny prawniczej, bo ma wujka komornika i się zna na prawie, i ogólnie już od starożytnego Rzymu jest taki przepis, że nie można karać dwa razy za to samo. A Polska jest demokratycznym państwem prawa i chuj.Gość od flaczków już był wkurwiony i widocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tego kuzyna komornika, że jak ty się bydlaku to mojej żony odzywasz? A ten mówi, że dobrze słyszał, że chuj. No to flaczkarz już do niego leci z łapami, już ma być awantura, a tu nagle kasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on to pierdoli, że on już dłużej w tej robocie nie może, że on odchodzi. Jebnął czapkę we flaki na podłodze aż plasnęło, popłakał się i wychodzi ze sklepu.Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi do tego swojego mężaWIDZISZ MARIAN CO ZNOWU NAROBIŁEŚ? LEĆ SIĘ Z PANEM PRZEPROŚ!I widać było, że się wszystkim zamieszanym zrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, a Marian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, że w gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylko jakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś się na pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy i pyta TAK?To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To się jeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczej i powiedział, że on służy pomocą jako mediator i w tradycji prawnej istnieje coś takiego jak sądy pokoju, a żona Mariana mówi, że to jest bardzo piękne i wzruszające określenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnik to może ona by herbaty zaparzyła i by sobie wszyscy na spokojnie porozmawiali, a mogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy to nie są takie złe. No i poszli wszyscy z tym garnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego, pełniącego chwilowo funkcję pokoju sądowego, a właściwie sądu pokoju.Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że może się jakoś szybko pogodzą, albo jakiś sprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczej to mi do jedzenia pozostają tylko czipsy ze sklepu monopolowego 24h. Niestety zamiast kasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepu ochroniarz. Popatrzył na mnie, na te rozjebane po całej podłodze flaczki i powiedział, że po pierwsze to od 5 minut już jest zamknięte, a po drugie, to kto niby moim zdaniem będzie po mnie ten burdel sprzątał
Gdyby mieszkał w przyczepie kempingowej, to raczej byłby film kryminalny –