Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

 – W Papui-Nowej Gwinei ludzie plemienia Dani mieli specyficzny sposób na przechodzenie żałoby. Zwyczajem na opłakiwanie osoby zmarłej w tej części świata była amputacja palców przez członków rodziny, głównie kobiety.Głównym powodem amputacji było zademonstrowanie wielkiego bólu i straty w rodzinie oraz jako wyraz miłości do zmarłego. Uznaje się również, że ból fizyczny po amputacji palca ułatwia osobie pogrążonej w żałobie zapomnieć o bólu związanym ze śmiercią krewnego.Obcinanie palców zostało oficjalnie zakazane, ale nadal, w niektórych miejscach można zauważyć kobiety bez kciuków lub górnych części palców SPARMIARTINAN
Najbardziej niewiarygodną rzeczą w historii o Batmanie jest to, że Bruce nie miał żadnego dalekiego krewnego,który nie rościłby sobie praw do fortunyjego rodziców –
 – Ostatni ptak dodo najprawdopodobniej został zabity około 1662 roku. Zespół badawczy Colossal Biosciences pozyskał w ubiegłym roku DNA dodo z jego 500-letnich szczątków w muzeum w Danii. Odtworzenie ptaka możliwe będzie poprzez modyfikację jego najbliższego żyjącego krewnego, gołębia Nicobar
Dziecko było z nią w samochodzie, pokryte moczem, wymiocinami i odchodami. Czekając na pomoc społeczną, policjant próbował rozweselić płaczące dziecko, robiąc mu ciepłą kąpiel – Z tego co wiadomo dziecko trafiło później pod opiekę krewnego

Czy jeśli mężczyzna zgwałcił kobietę, to kobieta może go zabić? A jeśli gwałtu dokonało wielu mężczyzn? Poznajcie Phoolan Devi - królową bandytów.

Czy jeśli mężczyzna zgwałcił kobietę, to kobieta może go zabić? A jeśli gwałtu dokonało wielu mężczyzn? Poznajcie Phoolan Devi - królową bandytów. – Indie to system kastowy. To kto cię urodził definiuje kim jesteś.  Jej rodzice byli rolnikami, czyli nikim. Cały ich majątek to było 0,4 hektara ziemi. Domy z takimi działkami się u nas stawia. Tam miało to wykarmić całą rodzinę. Phoolan Devi jest nikim podwójnie. Co jest największym nieszczęściem w tym kraju dla rodziców? Jeśli urodzi im się dziewczyna. Matka Phoolan Devi zawiodła, aż czterokrotnie. Wszystkie jej dzieci były dziewczynkami. Jej rodzina kłóci się o te nędzne skrawki majątku. I teraz nadchodzi pierwszy zwrot akcji.  Syn brata jej ojca Majadin chce na ziemi zasadzić coś nowego. Coś co przyniesie większe zyski. Aby to zrobić trzeba wyciąć drzewo z działki. Drzewo ma być jednak posagiem Phoolan Devi. Jej szansą na lepszą przyszłość. Wściekła 11 letnia dziewczynka atakuje krewnego. Obraża przy każdej okazji. Trwa to tak przez kilka tygodni.  W końcu razem z siostrami siada na ziemi Majadina i w proteście zamiera. Nie można jej zmusić, żeby wróciła do domu. Majadin ją szarpie. Bije. Nieprzytomną tłucze ją cegłą. Rodzina ma jej dość. Pod wpływem Majadina wydają ją za mąż za faceta z okolicy. Wymieniają ją za krowę. Maż jest starszy od niej trzykrotnie. Bije ją. Gwałci. Phoolan Devi ucieka od niego do rodzinnego domu Dwunastolatka, sama na piechotę, idzie przez kilkaset kilometrów. Kobiety w Indiach nie zostawiają jednak mężczyzn. - Zhańbiłaś nas - mówi do niej matka. - Nie masz innego wyjścia. Musisz popełnić samobójstwo. Skocz do studni. Studnia jest czymś co będzie często powtarzać się w jej życiu. Dziewczyna nie skacze. Rozważa to, ale ostatecznie nie skacze. Rodzina ją jednak zwraca jak zagubione zwierzę. Rodzina boi się wytykania palcami. Kobieta w tej kulturze jest nikim. Reputacja jest wszystkim. Mąż ostatecznie i tak ją porzuca. Teraz Phoolan Devi staje się wyrzutkiem. Staje się nieczysta. Nie może sama zaczerpnąć wody z wioskowej studni. Żyje na marginesie, jako ta łatwa, ta wzgardzona, ta zbuntowana, ta, która mając w nosie opinie innych - sama kąpie się nago w rzece. Jest kłopotem. Majadin oskarża ją o obrabowanie jego domu. Nie wiadomo czy coś takiego miało w ogóle miejsce. To w Indiach bez znaczenia. Jest oskarżona przez mężczyznę. Phoolan Devi trafia do aresztu. Spędza tam miesiąc. Policjanci - kumple Majadina wielokrotnie ją gwałcą. Jest śmieciem. Siedzi w kącie celi, gdzie gapią się na nią szczury. Ciemność i czerwone oczy.Nie ma nic potężniejszego, niż przełomowa chwila z której potrafimy skorzystać. Ta chwila nadchodzi dla Phoolan Devi, kiedy wychodzi z więzienia. Młoda dziewczyna trafia do grasującej w okolicy bandy.Prawdopodobnie sprzedał ją bandytom Majadin. Ale istnieje również szansa, że sama się do nich przyłączyła. Szukając jakiejkolwiek wspólnoty, Przez 72 godziny szef bandytów na przemian gwałci ją i bije. Wtedy jego zastępca Vikram podchodzi do niego i strzela mu w łeb.Dziewczyna mu się podobała. Chcę ją dla siebie. Phoolan Devi staje się jego kochanką. Razem zaczynają grasować po okolicy. Porywają, zabijają, włamują się do bogatych domów. Zdobyte pieniądze oddają biednym. Zabijają gwałcicieli. Robią to seryjnie. Phoolan Devi kastruje swojego byłego męża. Wymusza na Majadinie zrzeczenie się majątku. Staje się nagle miejscową legendą. Kobiety są z niej dumne. Jej uosobieniem tej która na własną rękę odzyskała honor. Tej która karze zło.Kochanek uczy ją jak żyć, jak myśleć. Mówi jej coś, co ona zapamiętuje na całe życie: jeśli chcesz kogoś zabić, zabij 20 osób a nie jedną. Jak zabijesz 20 - będziesz sławna. Zabijesz jedną staniesz się morderczynią i po prostu cię powieszą.Vikram zostaje nagle zabity przez dwóch nowych członków bandy. To zemsta za zastrzelenie poprzedniego przywódcy. Phoolan Devi traci władzę. Zostaje uwięziona w wiosce o nazwie Behmai. Przez trzy tygodnie siedzi w ciemnej, brudnej chacie. Co wieczór o północy drzwi się otwierają i jest seryjnie gwałcona przez mężczyzn w wiosce, wchodzą jeden po drugim. Jeden z zabójców jej kochanka wyciąga Phoolan Devi za dnia z chaty i każe przynieść sobie wody ze studni. Kobieta odmawia. Mężczyzna zdziera z niej koc.Naga kobieta idzie przez wioskę do studni. Zgromadzeni licznie mężczyźni się z niej śmieją. Drwią. Zapamięta to wszystko. Nie będzie chciała później o tym mówić, ale zapamięta to wszystko. Uwalniają ją przyjaciele, zakłada własny gang. Siedemnaście miesięcy później w Walentynki wraca do Behmai.  Jej banda jest przebrana za policjantów. W zemście zabijają 22 mężczyzn z wioski. To wydarzenie później ma nazwę : masakra w dzień św. Walentego.Zaczyna się obława już prawdziwej policji. Królowa bandytów ukrywa się dwa lata. W końcu negocjuje z rządem swoje poddanie się. Jest popularna wśród biedoty.Kochanek miał rację, wyrok jest umiarkowany. Zostaje skazana tylko na 11 lat więzienia - bez procesu. Wychodzi w 1994 roku. Zakłada ruch walczący o prawa kobiet, zostaje nawet wybrana do indyjskiego parlamentu.  Gnie 25 lipca 2001 roku w zemście za maskarę w Behmai. Zabija ją trzech zamaskowanych mężczyzn. Miała 38 lat. Kółko się zamyka.
„Ten mężczyzna wygląda jak typowy tata kąpiący swoje dziecko. Jednak pozory mogą mylić, bo to policjant, który zatrzymał narkomankę, matkę tego dziecka. Dziecko było z nią w samochodzie, pokryte moczem, wymiocinami i odchodami. Czekając na pomoc społeczną, policjant próbował rozweselić płaczące dziecko, robiąc mu ciepłą kąpiel. Wiadomo, że dziecko trafiło później pod opiekę krewnego”. –
Ważne, że statystyki się zgadzają… –  Antyradio    /    NewsKraków: Uznany za zmarłego jednak żyje. Pełny "powrót do życia" zajmie mu wiele miesięcyDo przerażającej i jak się okazuje brzemiennej w następstwa pomyłki doszło w Krakowie. Uznany za zmarłego na COVID-19 mężczyzna żyje, jednak musi odzyskać swoją tożsamość.Jak poinformowała Interwencja Polsat News, 24 listopada 2020 roku mieszkanka Jeleniej Góry dowiedziała się, że jej bezdomny brat zmarł w szpitalu w Krakowie. Kobieta postanowiła zadbać o ostatnia drogę krewnego.Zleciła kremację brata. Okazało się, że mężczyzna żyjeOkazanie zwłok na miejscu okazało się niemożliwe, ponieważ pacjent miał potwierdzone zakażenie koronawirusa.      24 listopada pracownica MOPS-u w Jeleniej Górze przyszła z wiadomością, że brat nie żyje. Dostaliśmy informację, że brat został przywieziony do V Szpitala Wojskowego w Krakowie. Podjęto reanimację, ale niestety nie udało się go uratować. Nie poproszono nas o identyfikację, ponieważ pacjent miał COVID-19. Stwierdziłyśmy z mamą, że będziemy sprowadzać zwłoki brata do Jeleniej Góry. Była zlecona kremacja.- powiedziała przed kamerami Polsatu siostra zmarłego.
To jest właśnie to, czego potrzebuje popadająca w recesję polska gospodarka i ludzie tracący pracę – Ciekawe, który minister ma krewnego, którego firma zajmuje się stawianiem takich masztów.
Stany Zjednoczone ograniczają wizy dla kobiet w ciąży w celu zakończenia "turystyki porodowej". Wiele kobiet z całego świata przylatuje do USA, żeby urodzić dziecko i w ten sposób zapewnić mu amerykańskie obywatelstwo – Brzemienne kobiety otrzymają wizę od urzędnika konsularnego, jeśli podadzą przekonujący powód do wyjazdu m.in. odwiedzając chorego krewnego lub uczestnicząc w spotkaniu biznesowym albo konferencji.Przepisy mają na celu zmniejszenie liczby cudzoziemców, którzy korzystają z przepisu konstytucyjnego, który przyznaje "obywatelstwo wynikające z urodzenia" każdemu, kto urodził się w Stanach Zjednoczonych
Mężczyzna z Korei Północnej macha ręką do swojego południowo-koreańskiego krewnego, po spotkaniu w trakcie koreańskich spotkań rodzinnych w ośrodku w Kumgang, 31 października 2010 r. – 436 mieszkańców Korei Południowej mogło spędzić trzy dni na północy, by odwiedzić swoich bliskich
W Indonezji obchodzi się święto, podczas którego wyjmuje się zmarłych z grobów, ubiera się ich, a następnie urządza się z nimi imprezę – Święto o nazwie Ma’nene obchodzi się raz na trzy lata. Obchodzi je indonezyjska grupa etniczna - Toradżowie. Pogrzeb jest najważniejszą ceremonią w ich życiu. Wielu z nich przez całe życie oszczędza, by wyprawić swoim najbliższym wystawną ceremonię pochówku. Tym, którym nie udaje się uzbierać wystarczającej ilości pieniędzy przechowują zmarłych w domach nawet przez kilka lat, przez ten czas zbierając brakującą sumę. Przed pochówkiem zwłoki są owijane w kilka warstw materiału, by zapobiec ich rozkładowi. Wszystko po to, by później, raz na trzy lata, móc wykopać z grobu ciało zmarłego krewnego i razem z nim obchodzić święto Ma'nene
Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością! –

9 wrednych zagrań, którymi ludzie wkurzają nas w internecie

9 wrednych zagrań, którymi ludzie wkurzają nas w internecie –  Jak obrażać i ranić innych pod pozorem wyrażania swojej opinii?1. Pisz „Nie znam“ oraz „A kto to w ogóle jest?“ pod wywiadami. Oczywiście – bez względu na to, czy faktycznie nie znasz bohatera/bohaterkę wywiadu. W końcu nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby tej osobie zrobiło się przykro. Przy okazji – dwie pieczenie na jednym ogniu! – pokażesz jak bardzo masz wyjebane na zupełnie nieistotne sprawy i kompletnie nieważnych ludzi. Jest szansa, że przykro zrobi się jeszcze paru osobom, które znają/cenią bohatera/bohaterkę wywiadu! 2. Wytykaj innym błędy ortograficzne i literówki kiedy się tylko da. Profesor fizyki publikuje teorię strun, w 45 milionach znaków tłumaczącą sens istnienia świata? Przywróć do pionu tego przygłupa, który w jednym miejscu napisał „strunn“ zamiast „strun“! I takim analfabetom dają tytuły naukowe? Nic dziwnego, że normalny człowiek nic nie może osiągnąć!     3. Wytykaj innym, że nie ogarniają Całości. Klasyk, o którym nie można nie wspomnieć. Znajomy wkleja sobie na ścianę efektownego gola z Ligi Mistrzów? Zarzuć mu niezrozumienie, że współczesna piłka nożna to przeżarty komercją i korupcją biznes a nie żaden sport. „No może tak, ale mi się po prostu spodobał ten gol…“ Tak? A nie ogarniasz, że piłka nożna to atawistycznie plemienne zapasy spoconych samców i naprawdę trzeba być tępym, niewrażliwym idiotą, żeby wklejać jakieś kretyńskie gole? Serio, współczuję twojej dziewczynie. Miłego oglądania drugiej połowy! 4. Pisz „Chce się wam?“/“Serio?“ kiedy znajomi pochwalą się jakimś wspólnym przedsięwzięciem. Załóżmy, że to sesja fotograficzna. Jest duża szansa, że znajomi są niepewni jej efektu, zdygani czy to ma sens, pełni lęku, że robią to gorzej niż trzeba, zmęczeni pracą, wrażliwi na krytykę. „Chce się wam?“ – to idealny sztych, który przebije miękką skórę, dochodząc aż do trzewi. To komentarz idealnie, laboratoryjnie wręcz chu*owy: nie ma w nim nawet ułamka procenta opinii/ciekawości/polemiki – czegokolwiek poza czystą chęcią, żeby komuś zrobiło się przykro. Kto wie, może ten ktoś wpadnie w depresję i przestanie robić cokolwiek twórczego przez następnych 20 lat? Ach, jaka słodka wizja, och, jak wielki triumf! 5. Sprowadzaj innych do funkcji rozrodczych. Wiadomo: „ruchałbym“ pod wywiadem z noblistką i „pewnie dawno nie ruchał“ pod wywiadem z noblistą.  6. Czytaj wszystko bardzo nieżyczliwie. W wywiadzie z pisarzem natrafiasz na zdanie: „Jednym z moich absolutnych literackich bogów jest Franz Kafka“. Zareaguj natychmiast, odkęcając na fejsbuku kurek z flejmem: „LOL czytaliście, że X porównuje się z Kafką? Żenada!“ Nie będzie trudno: masowa nienawiść do ludzi, którzy mają czelność pisać (i wydawać!) książki zagwarantuje pod takim postem 56896 nienawistnych komentarzy. 7. Wepchnij się z dobrą beką do poważnej wymiany zdań. Znajomi wymieniają empatyczne komentarze na temat, powiedzmy, śmierci krewnego jednego z nich? Dołącz do dyskusji, przekłuwając ten balon zabawnym memem. Niech smutasy wiedzą, że nie ma takiej powagi na fejsiku! 8. Wepchnij się z patetyczną grozą do zabawnej wymiany zdań. Odwrotność sposobu poprzedniego. Znajomi dowcipkują sobie beztrosko na temat, powiedzmy, swoich snów z ostatniej nocy? Napisz: „Tak się składa że we śnie umarł parę lat temu mój ojciec. Współczuję jeśli was to śmieszy. Nie pozdrawiam“. Niech błazny wiedzą, że nie ma takiego bezkarnego śmiania się na fejsie! 9. Formułuj komplementy tak, żeby robiło się od nich przykro. To zaawansowane bycie chu*em, bycie chu*em level 8. Na stronie z zabawnymi obrazkami napisz pod jednym z nich: „No, nareszcie obrazek na poziomie ;)“ Oczywiście jedyny sens takiego komentarza to komunikat, że pozostałe obrazki były nie na poziomie, w związku z czym autorowi powinno zrobić się przykro. Czujesz się przy tym ze sobą bardzo spoko – przecież napisałeś komplement! Końcowy protip: stosując powyższe sposoby, możesz spotkać się z zarzutem, że jesteś chu*em. Jak sobie z nim poradzić? To proste: odpowiadaj, że po prostu wyrażasz swoją OPINIĘ. To magiczne słowo spowije twoją toksyczną aktywność bezpiecznym ochronnym kokonem. „Opinia“. Nieprawda! Ty wcale nie zatruwasz świata kilogramami duchowego azbestu, ty po prostu wyrażasz swoją opinię! Jak to, chcecie zabronić mi wyrażać swoje opinie?! Jak to, kasujecie komentarze??? Macie kompleksy a może po prostu jesteście faszystami?Przykład:X (status): Właśnie wróciłem z kina, Birdman <3, bardzo polecam!Y (komentarz): Ta, widziałem, trzeba być ludzką wszą, idiotą i gnojem żeby to polecać ;)X (komentarz): Co? Nie życzę sobie, żebyś mnie obrażałY (komentarz): Ale ból dupy, ja po prostu wyraziłem swoją opinię Końcowy test: rzuć jeszcze raz okiem na sposoby opisane w tekście. Jeśli korzystasz z nich w swojej codziennej internetowej aktywności, to wcale nie wyrażasz swojej opinii, tylko po prostu jesteś chu*em.

1