Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 90 takich demotywatorów

 –  Ta aplikacja służy do seksu. Jeśli szukaszmęża to kłania się biblioteka, kantyna wTwoim korpo, zagadaj kuriera albo typa wbarze. Tutaj dobre chłopaki ćwiczą żebypotem dać to co najlepsze swoim żonom.
 –  Hej,Niedawno ciężko przechodzitem covid,stąd teżmiałem L4 i nie robitem jak większość zespołu i niepracowałem wtedy zdalnie. Na l4 nie mogłemnawet. Mój szef miał z tym ogromny problem iwedług niego torpedowałem projekt swoimzachowaniem.Jak byłem chory, to kolega z zespołu zadzwonit domnie na numer prywatny, że mają problemi czychociaż nie moge pomóc im go rozwiązać.Powiedziałem co należy zrobić, doradzitem.Wczoraj mój szef się ze mną spotkał i albo dziśpodpisze porozumienie stron, albo dostanędyscyplinarke za pracę podczas 14. Kolega tamtarozmowę nagrat i to ma być dowód dodyscyplinarki.Czy faktycznie mogą mnie zwolnić? Umowa naczas nieokreślony. Tylko doradzalerm, niepracowalem de facto
Można chociaż kokietować pięta. Tak wygląda regulamin ubioru dla kobiet z korpo z 2002 roku: – 1. "Krótkie włosy strzyżemy co 2-3 tygodnie, aby uniknąć efektu "odrastającej fryzury". Unikamy również tapiru, włosów nastroszonych i nienaturalnych kolorów. W pracy obowiązuje zasada "małej fryzury" czyli włosów nie odstających nadmiernie od głowy".Bo przecież nic tak nie zaburza wrażenia kompetencji jak nieostrzyżone od miesiąca włosy albo, nie daj boże, gęste loki.2. "Skóra twarzy powinna mieć jednolitą zdrową barwę (używamy transparentnych podkładów lub kremów koloryzujących, aby uniknąć wrażenia zbyt grubej warstwy make-upu na twarzy), sińce pod oczami likwidujemy za pomocą korektora. W makijażu do pracy podkreślamy oczy, które są bardzo ważne w kontakcie profesjonalnym (w przeciwieństwie do ust, które umalowane podkreślają zmysłowość, a nie kompetencje zawodowe) dlatego też w biurze zapominamy o czerwonej szmince".Biznes jest jak starożytny teatr południowej Azji: każdy element charakteryzacji ma znaczenie, dlatego bardzo ważne jest, by zwracać uwagę na to, czy chcemy być postrzegane jako czerwonouste uwodzicielki, czy jak czarnookie kobiety sukcesu.3. "Spódnica nigdy nie powinna być krótsza niż 1/3 długości powyżej kolana i nigdy dłuższa niż 2/3 poniżej kolana. Słowem bez radykalnego "mini" ani "maxi". Rajstopy (noszone zawsze, niezależnie od pogody) nie mogą być ciemniejsze od spódnicy i od pantofli)".W ubiorze znajdź złoty środek pomiędzy Maryją Panienką a Marią Magdaleną. Tylko w ten sposób masz szansę na to, że ktoś rozważy traktowanie cię poważnie.4. "Pantofle do biura powinny mieć mały obcas. Nie wysoką szpilę i na pewno nie platformę (zresztą już niemodne), tylko kilkucentymetrowy, delikatny obcas. Latem nie nosimy sandałów odsłaniających palce. Możemy za to kokietować piętą (oczywiście w rajstopach). Dopuszczalne klapki i pantofle z paskiem na pięcie".Pamiętaj, że jesteś ozdobą tego biura i bez względu na twoje kompetencje jesteś tu przede wszystkim od tego, aby cieszyć oko współpracowników. Nikogo nie obchodzi, że płaskie buty są dla ciebie wygodniejsze. Jesteś kobietą. Zakładaj obcas i nie dyskutuj. Możesz kokietować piętą.5. "Moda profesjonalna należy do stylu klasycznego, dlatego też nie powinny się w niej znaleźć elementy związane z subkulturą (np. granatowe lub zielone paznokcie w stylu techno) lub nowinki z najnowszych pokazów".Nie emanuj jakąś piwniczną subkulturą, do której – sądząc po lakierze na twoich paznokciach – pewnie należysz. Ubieraj się profesjonalnie, a nie modnie. Ale pamiętaj: butów na platformie nadal unikaj, bo są już niemodne.
Ratownik tłumaczy dlaczego to mocno głupi pomysł trzymać nogi na desce rozdzielczej - nawiązując do wciąż świeżej wpadki Doroty Gardias – Jak śpiewała Sanah - "Jazda. Pełny bak. Szyby w dół i zniknął po nas ślad."No i jest pięknie. Wreszcie upragnione wakacje. Jadą. Artłostrada. Słoneczko przygrzewa. 35 st. w cieniu. Ich hotel All Inclusive już czeka. Basen się grzeje. Drinki się chłodzą.Facet za kierownicą testuje osiągi nowej furki wziętej w leasing 3 m-ce temu. Trasa prawie pusta. Silnik mruczy aż miło. Jeszcze tylko kilka godzin i będą u celu.Kobitka siedzi wygodnie obok. Pełen relaks. Wszystkie sprawy korpo zostawiła daleko za sobą. Piękna pogoda i piękna droga. Baseny, spa i masaże czekoladą wzywają.Już kilka godzin jazdy za nimi. Ciężko usiedzieć w miejscu. Kobitka jak to ma w zwyczaju w takich trasach wyrzuca nogi na deskę rozdzielczą. Och, jaka wygoda! Jaki komfort! Tego jej było trzeba. To nowoczesne obicie kokpitu z eko skóry robi robotę. Delikatne niczym welur. Chwilo trwaj! A nie, jeszcze fotka na IG z odpowiednimi #.Facet tylko co chwila zerka zachwycony tym pięknym widokiem. Co jakiś czas puszcza oczko. Wszyscy piękni, młodzi, zdrowi, bogaci i szczęśliwi.A tu nagle JEBUDU, BUM, KRACH i HAKYSZSZ! Pan z prawego pasa, który wyjeżdża swoim autem kilka razy do roku (w tym zawsze na Wszystkich Świętych i zawsze na wakacje do Stegny), stwierdził, że akurat ten moment będzie idealny na wyprzedzenie tira, za którym jechał od 15 min. Zapomniał tylko upewnić się czy nie jest właśnie wyprzedzany lewym pasem. Był.Na szczęście siła uderzenia po hamowaniu nie była aż tak duża. Była natomiast wystarczająca, żeby odpalić poduszki powietrzne (tak, te umieszczone w desce rozdzielczej pasażera również).-----Ta historia miałaby szansę skończyć się happy endem, gdyby nie nogi naszej bohaterki, z których zrobił się kołowrotek i połamały się w czterech miejscach. Czy będzie jeszcze kiedyś chodziła normalnie? Jest taka szansa, ale na pewno nie obejdzie się bez bólu, łez, wielu miesięcy rehabilitacji, blizn i wyrzeczeń.Także drogie panie, sugeruję - nogi z deski. Piękne je macie i niech tak zostanie.
Ostatnio w mediach dopatrzyłem się kwiku malkontentów jacy to kontrolerzy ruchu lotniczego źli i pazerni na kasę – Padały kwoty zarobków rzędu 30-45 tys. zł. Duża kasa, co nie? W tym problem, że to już jest inny próg podatkowy, a Nowy Wał raczej takim kwotom przyjazny nie jest. Praktyka pokazała, że te kwoty jednak wzięto z sufitu bo na paskach było dużo mniej. Zastanawiające jest też dlaczego pracownicy marketów czy korpo-biur masowo nie rzucają dotychczasowej pracy i nie uczestniczą w rekrutacji (a ostatnio był nabór na kontrolerów). Może czasem trzeba spojrzeć na inne aspekty pracy, nim zacznie się pluć jadem na innych?
Pokolenie obecnych 30-40 latków urodziło się: – - za późno żeby załapać się na deale transformacji Polski- za wcześnie by zostać gwiazdami Insta i TikToka- w sam raz by przeżyć Czarnobyl, sto reform edukacji, robotę w korpo i brak możliwości kupna mieszkania po założeniu rodziny
Prasa śmiała się z ekip, które w Łodzi budują jeden tor z dwóch stroni się im „nie zeszło".To nie błąd dokumentacji (tak się tłumaczą), a kultury zarządzania – Nie tylko w PKP ludzie boją się kwestionować plany,zasady, albo decyzje szefa. Także w niejednym korpo.Ryzyko, Winny, Kwestionować, Inni (Oni) - jeśli te cztery słowa w jakiejś kulturze organizacyjnej są postrzegane negatywnie, to ludzie raczej zbudują taki tor jak na fotografii, niż zrobią to co nakazuje zdrowy rozsądek.
 –  W latach 2015-2019 spółka Orange Polska zapłaciła 77 mln zł podatku CIT, równocześnie otrzymując pomoc publiczną wartą 766 mln zł. Beka bo Orange (dawnej Idea) kiedyś była de facto państwową firmą należąca w 51 procentach do TPSA . Następnie sprywatyzowaliśmy TPSA za grosze wraz z krytyczna infrastruktura bezpieczeństwa. Oczywiście możemy się domyślać jak to wyglądało i jakie były prowizje za cała transakcje dla naszych polityków. To historia na osobny serial. Dzisiaj Orange należy do kapitału francuskiego i nie tylko transferuje zyski do Paryża ale jeszcze mu dopłacamy do działalności xD Podatki i pomoc publiczna dla zagranicznych inwestycji w latach 2016-2020 Przychody Podatek Pomoc publiczna Volkswagen Motor Polska 31 962 199 970 535 305 924 684 6% FCA Powertrain Poland 14 107 704 162 63 484 159 455 365 023 LG Electronics Mlewa 43 735 155 311 146 963 064 313 839 588 ZF Automotiye Systems Poland 18 934 791 350 50 435 896 208 632 141 biscno rkn,siesN, Volkswagen prawie miliard złotych z naszych podatków w 4 lata.
Źródło: Jan Śpiewak
 –  Polski Instytut Ekonomiczny:Na danychPoleki PolakówFacebooki Googlezarabiają 6 mld złrocznie.Razem obie te firmy w 2020 roku wpłaciłydo polskiego budżetu 24 mln zł podatkudochodowego.To cztery promile tej kwoty.Dymek.substack.com
 –
 –
12-latek w szkole słyszy:- Dzwonek jest dla nauczyciela, nie dla was!29-latek w korpo słyszy:- Koledzy, długi weekend was nie dotyczy... –
 –  Gdzie byłeś? Szukałem cię cały ranek! Dobrego pracownika trudno znaleźć
Podsumujmy to, co ostatnio działo się u nas w polityce: – 1. Ryszard Terlecki napisał list do Swiatłany Cichanouskiej, w którym spłakał się, że jak ona śmie w ogóle pokazywać się z Trzaskowskim, bo jak wiadomo, białoruska opozycja jest dobra tylko wtedy, gdy spotyka się z przedstawicielami polskiego rządu. Jak dobrze, że politycy partii rządzącej potrafią dla dobra wspólnego wybić się ponad partyjny interes!2. Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS, spytany o konflikt z Czechami w sprawie kopalni Turów odpowiedział: ,,dobrze, że pozywają nas tylko na 5 milionów euro, a nie 5 milionów bitcoinów". Trudno się nie zgodzić, to tylko 5 milionów w tę czy w tamtą, zawsze mogło być gorzej!3. Jakby tego było mało, australijska firma Prairie Mining pozywa nas na kwotę o trzy rzędy wielkości większą, bo na 4,18 miliardów złotych. Kolejny sukces polskiego rządu, bo jeszcze we wrześniu mówiło się o 10 miliardach złotych.4. Ale to jeszcze nie koniec sukcesów, bo szef KPRM Michał Dworczyk padł ofiarą ataku hakerskiego i po rosyjskich serwerach latają skany jego dowodu i prawa jazdy. Ciekawe, że w każdym szanującym się korpo mówi się o cyberbezpieczeństwie, tylko jakoś nie na szczytach PiSowskiej władzy.Czyli podsumowując:Mamy już zatargi nawet z jedynymi prawdziwymi sojusznikami z V4. Przez problemy z praworządnością coraz mniej krajów Zachodu patrzy na nas poważnie. Za to przed białoruską opozycją sami się ośmieszamy.Chcielibyśmy coś jeszcze napisać o państwie z dykty, ale to chyba byłby dla tego państwa komplement.
"Z zawodu jestem programistą. Sporym problemem w naszej branży jest wypalenie zawodowe. Nie da się ukryć, ze po kilkunastu latach kodowania, praca nie daje już takiej satysfakcji jak kiedyś – Ludzie radzą sobie z tym problemem na różne sposoby, dla mnie ciekawym rozwiązaniem jest zamieszczanie w aplikacjach tzw. easter eggów - zabawnych niespodzianek dla użytkowników.Jednym z moich ulubionych pomysłów jest wyświetlanie użytkownikom raz na kilka miesięcy ogromnego, czarnego kutasa. Każdy tego kutasa widzi, ale trwa to ułamek sekundy i nijak nie daje się zreprodukować. Dlatego ludziom wydaje się, że to przywidzenie. Nikt nie zgłasza to jako buga, ani nawet nie dzieli się spostrzeżeniami ze współpracownikami, bo każdy boi się oskarżenia, że w trakcie pracy z excelem przywidują się mu kutasy.Tym sposobem całe korpo ogląda w pracy kutasy, ale nikt nic z tym nie robi, bo każdy boi się przyznać."
 –  Dział HR naszej firmy to fanatycy Harry'ego Pottera. Ostatnio rozesłali do części pracowników listem poleconym pojedyncze skarpety. Kiedy się upewnili, że wszyscy odebrali, zorganizowali wspólnego calla. Puścili scenę z Harry'ego Pottera, jak Harry podstępem wręcza Zgredkowi skarpetę, żeby go uwolnić, a Zgredek się ucieszył że jest wreszcie wolny.Po tym wzruszającym wstępie oznajmili, że pracownicy, którzy dostali skarpety mogą się na dniach spodziewać wypowiedzenia, i że są wreszcie wolni w związku z restrukturyzacją w naszym korpo.Co sądzicie o takiej metodzie informowania pracowników o zwolnieniach grupowych?
To taki korpo-standard –  Gwarantujemy pracewmiędzynarodowymśrodowiskuA pensja?Pensja jest polskaJOE MONSTER
Wspólny sen w godzinach pracy wzmacnia ducha korporacji –
- Tato, kiedy będzie coś do jedzenia?- Nie będzie, pracuję nad pełnym wyzwań projektem w młodym, ambitnym zespole –
 –  Ballada o plecaczkuKiedy zaczynasz pracę w kopro dostajesz mały plecaczek. I później w miarę upływu czasu ktoś Ci do tego plecaczka usiłuje załadować kolejne rzeczy.Jak jesteś nie daj Bóg w miarę bystry albo bystra, poukładany i obowiązkowy ((a na domiar złego gdzieś wewnątrz trzymasz niskie mniemanie o sobie – za dużo szarpania za warkocze w podstawówce, zbyt wiele przegranych walk na pięści na podwórku, zbyt wiele razy twój tornister ginął spod drzwi klasy i znajdował się powieszony na oknie) pozwalasz do tego plecaczka wkładać więcej i więcej.I w pewnym momencie obserwujesz, że kiedy wszyscy idą do domu ty zostajesz w pracy.Że zamiast jak inni radośnie popierdalać po korytarzach kopro ze swoim lekkim plecaczkiem ty zginasz się po jego ciężarem i wleczesz ociężale.Zaczynasz źle spać.Zaczynasz więcej pić.Zaczynasz oddawać się promiskuitycznemu, (albo jak wolisz okazjonalnemu) seksowi, bo na nic więcej nie starcza ci czasu.Ba, nawet w pracy zaczynasz mieć problemy. Bo twój plecaczek jest już tak ciężki, że zaczynasz nie wyrabiać.W kopro pojawia się zdziwienie. Ależ on/ona nie wyrabia? Jak kto możliwe??? Przecież do tej pory radził sobie radziła ze wszystkim?Zaciskasz więc zęby, bo nie dopuszczasz do siebie myśli, że nie dajesz sobie z czymś rady. A zwłaszcza z czymś takim jak plecaczek. Co jak co, ale wydaje ci się , że jego strukturę to znasz na pamięć.Z innymi rzeczami możesz nie dawać sobie rady. Ale z plecaczkiem??Pracujesz więc jeszcze więcej. I jeszcze więcej.Nie rozumiesz po prostu jednego.Awansują nie ci którzy dali sobie wrzucić najwięcej.Awansują ci którzy jak najszybciej potrafią rzeczy z niego wyrzucać i przerzucać do innych plecaczków. Oni też zarabiają najwięcej.Występując z pozycji osoby która niesie wykurwiście ciężki plecak poradzę wam jedno. Czasami nie warto wszystkiego robić na 100 proc. Czasami wystarczy po prostu 80 proc.Oczywiście i tak zignorujecie tę radę. Ale pomyślcie o tym.Piotr C. pokolenieikea.com@www.facebook.com/pokolenieikea