Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 396 takich demotywatorów

 –  Syn mojej koleżanki miał pójść do pierwszej klasy. Koleżanka wybrała mu jedną z najlepszych szkół i bała się, że go nie przyjmą. Kiedy egzamin się skończył i wszyscy wyszli z sali, egzaminator podszedł do mojej koleżanki i powiedział: „inteligentny chłopak. Bierzemy go".W drodze do domu koleżanka zaczęła oczywiście podpytywać syna o co pytali go na egzaminie.- O nic ciekawego mamo. Pokazali mi obrazek, na którym był parawan, spod którego wystawało 10 łap. Zapytali mnie ile kogutów stoi za parawanem.- A ty co na to?- Powiedziałem, że pewnie 5, ale jeśli wśród nich są kaleki, to warianty mogą być różne
 –  Moja babcia w dzieciństwie mówiła mi żeby nie brać pieniędzy z ulicy, bo mogą być one specjalnie pozostawione, żeby przenosić choroby.Kiedyś, w drugiej klasie podstawówki, gdy wracałyśmy z koleżanką ze szkoły do domu zobaczyłyśmy leżące na chodniku 50 zł, co jak na tamte czasy były sporą sumką. Ja, pamiętając słowa babci, nie podniosłam banknotu, ale moja koleżanka już tak.Kiedy wróciłam do domu i z dumą wszystkim o tym opowiedziałem, moja siostra i mama wyśmiały mnie, a babcia milczała i nie wiedziała, co powiedzieć.
Z czystej dobroci serca – Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam.Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła.Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam.Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję.Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam. Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła. Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam. Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję. Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień.
 –  Moja przyjaciółka ma córkę Zosię,która ma 3 lata. Pewnego dniaposzłyśmy na spacer, moja koleżankaweszła do sklepu, a mnie poprosiła,żebym postała z wózkiem na zewnątrz.
 –  Ja przy biurku obok:
 –  Zanim będziecie się denerwować na kogoś, że jest leniem, przypomnijcie sobie moją historię. Moja koleżanka poznała na Tinderze przystojnego i inteligentnego sportowca, który zaprosił ja na spacer, ale miała takiego lenia, że mu odmówiła i szybko przestali ze sobą pisać. Miesiąc później facet został aresztowany za zabójstwo, którego dopuścił się w lesie. Okazało się, że jest seryjnym zabójcąW
 –
 –  DENGO i delikatnie wsuń mu na palcu prezerwatywę     Facet dzień w dzień przychodził po pracy    zalany w trupa. Żona rozmawia z koleżanką        i żali się w związku z tym problemem: - Mój stary po pracy dzień w dzień pije z kolegami                                         RY.PL       i przychodzi do domu zalany w trupa.- Jak przyjdzie do domu pijany i będzie spał rozbierzDEN go i delikatnie wsuń mu na palcu prezerwatywę       w du...ę, ale tak żeby trochę wystawało                                         ORY              - I co - to pomoże?? DEMOTYWATORY.                 - Zobaczysz.                             ny PL
 –  Pamiętacie jak Ordo luris chciało zakazaćrozwodów?Na chwilę chyba odłożą swoje plany. Mają wswych szeregach rozłam spowodowany tym, żegłówny pomysłodawca tej idei, Tymoteusz Zych,zdradzał swoją żonę z koleżanką z pracy, równieżmężatką. Byl świadkiem na ich ślubie, oczywiściekościelnym.Gdy jego żona odkryła nagie fotki w telefoniepokazała je mężowi kochanki, który wpadł dobiura i na oczach całego Ordo luris tłukli się poryjach.Wygląda na to, że oboje kochanków czekarozwód, którego nie zdążyli zakazać. Sporo osóbodeszło z organizacji.Ordo luris prosi o uszanowanie prywatnościzaangażowanych w to postaci. Gdyby sami niewłazili z butami w życie innych, być może nawetbym się z tym zgodził.I choć ciężko mi znaleźć wystarczająco obelżywesłowa na takie postępowanie, a na ustach pojawiasię uśmieszek z satysfakcją - to smuci mnie fakt,że w tym kraju zamiast oglądać ich w cyrkumusimy pogodzić się z tym, że takich katolickichfanatyków traktuje się śmiertelnie poważnie.Tacy chcą uczyć Twoje dzieci.Jedyne co tutaj dobre - to memy.

Takie talenty rodzą się w Polsce i niestety muszą wyjeżdżać by móc dalej się rozwijać. Poznajcie Joannę Jurek

Takie talenty rodzą się w Polsce i niestety muszą wyjeżdżać by móc dalej się rozwijać. Poznajcie Joannę Jurek – "W wieku 17 lat opracowała unikalną metodę leczenia raka trzustki! Jako najmłodsza w historii Europy trafiła na listę New Europe 100 - najważniejsze zestawienie młodych innowatorów UE. Tak zaczęła się jedna z najpiękniejszych polskich naukowych historii, jakie w życiu słyszałem. Joanna Jurek mając 17 lat, chodząc w Piotrkowie Trybunalskim do liceum i marząc o dokonaniu przełomu w medycynie opracowała terapię z wykorzystaniem nanotechnologii, która pozwala bezpośrednio dostarczyć lek do zaatakowanego nowotworem miejsca trzustki! W ten sposób podjęła jako nastolatka walkę z jedną z najgorszych, najtrudniejszych do pokonania chorób świata. Mając 17 lat! Forma bohaterstwa. Za swój wielofunkcyjny nanosystem dostarczania leków przeciwnowotworowych w wieku 17 lat została laureatem chyba najważniejszego na świecie konkursu młodych naukowców Intel International Science and Engineering Fair w San Francisco. Pokonała nieprawdopodobną konkurencję. Wykazano wtedy, że dzięki zastosowaniu jej nano-systemu rokowania w terapii nowotworowej wzrastają 2-3 krotnie!!To był jednak dopiero początek. Kolejnym celem Joanny było stworzenie w wieku 19 lat bioimplantu, który po umieszczeniu w organizmie rozłoży się jak origami, lecząc tym samym złożone dolegliwości kostne. Nazwała go wtedy Origami BioBandage. Na początku podjęła próbę wytworzenia bioimplantu, czyli maty pokrytej komórkami macierzystymi. Później wraz z koleżanką skupiła się na oprogramowaniu do symulowania tego, co się dzieje z bioimplantem i z samym organizmem pacjenta. Projekt ten znów zdobył nie tylko prestiżowe nagrody w Polsce, ale zapewnił Joannie drugie miejsce w finałach najważniejszego konkursu projektów młodych naukowców w Europie EUCYS 2015 w Mediolanie!Kolejnym krokiem było zrealizowanie przez Joannę marzenia studiowania na Uniwerstecie Ulster w Wielkiej Brytanii. W wieku 21 lat rozpoczęła prace nad stworzeniem komputerowego narzędzie predyktywnego na bazie miRNA. Rodzaju małego RNA, które może regulować ekspresję genów. Połączone z uczeniem maszynowym w swoim założeniu miało przyczynić się do analizy postępowania choroby nowotworowej w organizmie. Google razem z Financial Times i Funduszem Wyszehradzkim tworzą co roku listę New Europe 100, honorującą największych młodych innowatorów z Europy. Joanna została najmłodszą w historii osobą, która trafiła do tego prestiżowego zestawienia!Dzisiaj? W 2021 roku Joanna uzyskała tytuł doktora w Wielkiej Brytanii. Specjalizuje się w immunologii. Niebawem będę miał okazję odsłuchać jej wykładu na temat dietetycznego leczenia syndromu przewlekłego zmęczenia po chorobie COVID19. Uważam, że o historiach takich ludzi trzeba krzyczeć. Joanna pokazała światu nie tylko najpiękniejszą możliwą stronę technologii. Wyjeżdżając z Polski obiecała, że do niej wróci. Wczoraj rozmawialiśmy. Dotrzymała słowa. Wraca za parę tygodni do kraju. Polska powinna być dumna, że ma w Tobie Joasiu takiego ambasadora. Życzę Ci z całego serca wiatru w żagle. Dalej zmieniaj świat tak pięknie, jak robisz to dotychczas. Tylko z Polski!"
 –  Największego rozczarowania w moim życiu doświadczyłem, gdy w piątej klasie zacząłem odkładać sobie pieniądze. Chowałem je pod globusem (a dokładniej, pod jego podstawką), który stał w samym rogu na górnej podstawie szafy. Odkładałem pieniądze ponad rok i uzbierałem całkiem pokaźną jak na dziecko sumę - coś koło 300 złotych.Pewnego dnia, wchodzę do domu po szkole, a mama mówi, że kupiła mi fajne ciuchy - nową bluzkę, dżinsy i jeszcze coś tam. Na moje „dziękuję" odpowiedziała: „nie ma za co, w końcu sam sobie na te rzeczy odłożyłeś". Kurtyna.A ja mając 14 lat bardzo lubiłam czytać książki. Moim marzeniem było dostać na urodziny najnowszą książkę0 przygodach Harry'ego Pottera. Chciałam, żeby była ona naprawdę MOJA, a nie, żebym musiała czekać w kolejce aż pożyczy mi ją koleżanka z klasy.1 oto nadszedł długo wyczekiwany dzień urodzin,a rodzice dają mi jako prezent złote kolczyki z rybkami. A ja nawet nie miałam przebitych uszu. Ciężko ubrać w słowa to jak bardzo byłam zawiedziona, ale mojej mamie udało się zwiększyć rozmiar mojego rozczarowania, gdy powiedziała, że skoro prezent mi się nie podoba, to ona sama będzie go nosić. I nosiła
Dziś po raz pierwszy napisał wszystkie imiona swoich wnuków –
Jeżeli byłeś pewny, że już nic cię nie zaskoczy –  Wszystkiego dobrego w Nowym Roku sąsiedzi Ja tam wszystko rozumiem, że są promocje noworoczne, że ludzie czekają pod sklepami od 5.30 na otwarcie, że później wchodzą jakby to był wyścig, wszystko spoko normalne rzeczy, natomiast nie rozumiem dlaczego osoba prywatna , bierze i wykupuje praktycznie 60% asortymentu , pewnie za kwotę okolo 3 tys zł, gdzie limit na karte jest 300z1, pozbawiając przy tym możliwości kupna innym osobom jakiejś zabawki dla dziecka czy nawet dla siebie . Mało tego , kasjerka "kolezanka" otwiera specjalnie osobną kasę dla tej osoby i nic nie mówi widząc, że osoba ma 30+ numerów kart "moja biedronka" . Po zwróceniu uwagi takiej osobie można było usłyszeć "bo moge" . Wydaje mi się, że biedronka powinna jakoś ograniczyć Sprzedaż dla takich osób, bądź po prostu karać personel , który świadomie to robi. Rozumiem jeszcze użyć dwóch kart , ale nie 30+ ... skarga oczywiscie napisana do biedronki natomiast raczej to nic nie da, chyba że dostaną wiecej takich zgloszen. Biedronka ul.lubelska dzis o godz 6 rano. Nie pozdrawiam tej że Pani
 –
 –
0:14
 –  Spotted Radzyń Chełmiński •••id-0Od spotterki:Nie pozdrawiam młodego kierowcy czarnego BMW z rejestracjąCGR który na parkingu biedronki zrzucił na ziemię moje zakupyktóre położyłam na dachu jego samochodu, a chulajnogemojego synka opartą również o jego samochód wyrzucił natrawnik zwracając mi uwagę słowami:"jak już z koleżanką pier**lisz to zakupy połóż na jej samochodziei swojego dzieciaka plinuj wielka mamusiu''.Trochę szacunku do starszych ty chamski gówniarzu...
Próbka moralności chrześcijańskiej w praktyce. W Olsztynie 37-letnia zakonnica spowodowała kolizję. Miała w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Prowadząc fiata nie ustąpiła pierwszeństwa, doszło do zderzenia z innym autem – Zakonnica uciekła z miejsca kolizji, po czym wróciła ze starszą koleżanką. Obie próbowały oszukać policję – koleżanka twierdziła, że to ona kierowała fiatem. Gdy jednak policjanci poinformowali ją, że może stracić prawo jazdy, kobieta przyznała, że za kierownicą siedziała młodsza zakonnica. Sprawczyni straciła prawo jazdy, a za przestępstwo odpowie przed sądem.Olsztyńscy dziennikarze chcieli dowiedzieć się, jakie kościelne konsekwencje grożą zakonnicy, jednak nie powiodły się podjęte przez nich próby telefonicznego kontaktu z rzecznikiem Archidiecezji Warmińskiej. Wysłali więc maila w tej sprawie. Odpowiedzi na razie nie ma DWA PROMILE ALKOHOLUPijana zakonnica spowodowała kolizje w Olsztynie
Wyszła z tatą na miasto, gdyż ten chciał wypłacić pieniądze z bankomatu. Nie mogła się powstrzymać i zaciekawiona zapytała: – - Tato, dlaczego nie chcesz mieć konta internetowego? Zrobienie przelewu zajmuje dosłownie chwilę. Nie musiałbyś wychodzić z domu i tracić czasu. Nawet zakupy mógłbyś zrobić przez internet.- To jak będę miał takie konto, to nie będę musiał wychodzić z domu, tak? – zapytał zaciekawiony tata.- Oczywiście! Mógłbyś zrobić i kupić WSZYSTKO! – odparła podekscytowana nastolatka.Jednak jego odpowiedź sprawiła, że dziewczyna w sekundę zaniemówiła.- Córuś, od momentu wyjścia z domu spotkałem trzech dobrych znajomych, z którymi dawno nie rozmawiałem. Na poczcie i w sklepie, pośmiałem się też z osobami, których nie znałem. Wiesz, że mieszkam sam i nie mam żadnego towarzystwa. Lubię się ogolić, wyprasować białą koszulę i wyjść na miasto. Dwa lata temu zachorowałem i wiesz, że w szpitalu odwiedził mnie Pan, u którego kupuję owoce? Kiedy żyła Twoja mama, to na tej ulicy skręciła kostkę – tutaj obok pasmanterii, gdzie pracowała jej koleżanka z dawnych lat. Ta Pani w momencie zorganizowała transport i odwiozła nas do mieszkania, bo pamiętała, gdzie mieszkała twoja mama.Teraz mi odpowiedz.Czy miałbym w swoim życiu tych ludzi, gdybym siedział w domu – w internecie, twierdząc, że na nic nie mam czasu? Dlaczego miałbym liczyć na ludzi, którzy są online? Ilu ze starych znajomych odezwało się do Ciebie w ostatnim miesiącu? Ilu ludzi z dawnej pracy, dzieciństwa czy nawet bliższych znajomych?Wychodzę ponieważ lubię poznawać ludzi – nie „sprzedawców”. Buduje relację, rozmawiam, uśmiecham się, żartuję, rozmawiam o życiu, jestem życzliwy – na prawdę, a nie w wirtualnym świecie, który się Tobą nie przejmuje. Czy dostaniesz to wszystko na tym Twoim Instagramie i Facebooku? Czy znajdziesz tam ludzi?Technologia to nie życie. Spędzaj czas z ludźmi, a nie urządzeniami, to będziesz szczęśliwsza. Życie jest tutaj, gdzie oddychasz powietrzem, czujesz wiosenny wiatr na policzku i cieszysz się słońcem. Gdzie ściskasz dłoń życzliwym i życzliwym Tobie ludziom. Dziś życie młodych ludzi umiera z powodu aplikacji i urządzeń… notabene stworzonych przez równie nieszczęśliwych i niepotrzebnie skomplikowanych, zagubionych ludzi, którzy siedzą w domu lub pracują przed komputerem w korporacji…
 –  Matka mojej przyjaciółki żyła zrozrusznikiem serca, który pewnego dniaz nie wiadomo jakiego powodu przestałdziałać. Kobieta upadła nieprzytomnaw swoim pokoju. Ich wielki, tłusty kotcudem wdrapał się na szafę i wrzeszczącjak wariat, z całej siły skoczył na jej klatkępiersiową, dzięki czemu serce zaczęłodziałać. Na dźwięk tego wrzasku, mojakoleżanka ze swoją córką zerwały sięz salonu i pobiegły zobaczyć co się stało.W pokoju zastały leżacą matkęi kota, ktory już "udzielił jej pierwszejpomocy" - i wezwały od razu pogotowie.To jest prawdziwy przypadek, cud,w sumie nie wiem jak to nazwać. Ten kotto prawdziwy bohater domu.
 –
0:06