Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 296 takich demotywatorów

Sieć supermarketów w Holandii ma zasadę, że jeśli wszystkie kolejki do kas mają co najmniej 4 osoby, a nie wszystkie kasy są jeszcze otwarte, bierzesz swoje zakupy za darmo –
Teraz już nawet kolejek nie ma, bo przez obecną władzę nie ma komu przyjmować pacjentów –
Chodzę do lekarza i nigdy nie czekam –
Tacy ludzie idą do nieba bez kolejki –
 –  Twój stary wraca po 18 latach nieobecności i daje ci kluczyki do tego. Co robisz?Ale te kolejki w sklepie potrafią się ciągnąć, witamy z powrotem!
 –  Jestem zasłużonym honorowym krwiodawcą. Po oddaniu 6 litrów krwi, czyli ponad 11 worków, zaczęły przysługiwać mi nieliczne prawa z tego tytułu, niniejszym wejście do lekarza pierwszego kontaktu bez kolejki, a do specjalisty w ciągu 7 dni. A teraz do sedna. Nigdy specjalnie nie wykorzystałem swoich praw, ale nadszedł dzień, kiedy rzeczywiście mocno gorączkowałem, dusił mnie kaszel, ogólnie lipa. Po wejściu do przychodni widzę tłum ludzi w podeszłym wieku, średnia 70+. Piguła naturalnie mnie zarejestrowała i przedstawiła zebranym, że z takiego i takiego powodu mam pierwszeństwo, więc wchodzę pierwszy do gabinetu. Takiej nienawiści nie spotkałem nawet na forum politycznym PiS vs PO. Zostałem nazwany: "kanalią", "oszustem", "chamem i prostakiem", "gnidą", "naciągaczem" i jakaś starsza pani w moherowym berecie i różańcem w dłoni odważyła się określić mnie nawet jako "ku*wę". Tyle. Oddałem tyle krwi i zastanawiam się, czy warto dla takich ludzi... rb Lubię to! L3 Komentarze 4. Udostępnij ••• 0.3"..? 1,4 tys. Najlepsze komentarze 4 udostępnień Sebastian Zdrajca narodu Polskiego! Wstyd i hańba! Pragnę dodać także, że jesteśmy coraz bliżej prawdy i już za kilka miesięcy ujawnimy komu oddawał Pan krew. Zapewne niemcom. Ale poczekajmy na ustalenia niezależnej komisji sejmowej!
Kiedy firma szuka pracowników i oferuje 10 tys. zł miesięcznie na rękę –
 –  OGLOSZENIESaą duże problemy ze sprzątaniem kościoła. Dużo ludziuchyla się od tego obowiaązku, przynosząc na plebanięzwolnienia. Od tej chwili ksiądz proboszcz nieprzyjmuje zadnych usprawiedliwień. W porozumieniu zradnym ustalono następująco: będą czytane numerydomów po kolei. Kto nie czuje się na siłach lub czujesię upokorzony sprzątaniem świątyni niech za drobnąopłatą wynajmie sobie zastępstwo.UWAGA! Prosimy mieszkanców Bagna, aby międzysobą rozstrzygali i pilnowali porządku kolejki, a nieobarczali problemem sprzątania księdza probosz
Wielkie ukłony dla brazylijskiego Chapecoense - klubu, którego w zeszłym roku spotkała ogromna tragedia – Chapecoense zaproponowano "ochronę" przed tegorocznymi rozgrywkami. Mieli mieć zagwarantowane utrzymanie, niezależnie od wyników. Klub odrzucił taką propozycję i na trzy kolejki przed końcem sezonu sami zagwarantowali sobie utrzymanie, co jest niebywałym osiągnięciem, zważywszy na to, że w ubiegłym roku stracili praktycznie cała drużynę w wyniku katastrofy lotniczej
W internecie powstała lista 25. najbardziej irytujących zachowań na drodze. Brzmi znajomo? – 1. Jazda na zderzaku, bardzo blisko, co w przypadku nagłego hamowania oznacza kraksę.2. Nie używanie sygnalizatorów przy skręcaniu, zmianie pasa itp.3. Ludzie, którzy patrzą w telefon i jadą.4. Ludzie, którzy jadą na długich i ostrych światłach.5. Parkowanie na dwóch miejscach.6. Powolni kierowcy, zwłaszcza ci, którzy blokują pas szybszego ruchu.7. Kierowcy, którzy nie potrafią dziękować na drodze.8. Kierowcy, którzy jadą innym pasem na początek kolejki, a potem się wpychają.9. Ludzie, którzy wbiegają na pasy na kończących się światłach.10. Rowerzyści, którzy wybiórczo przestrzegają zasad ruchu drogowego.11. Roboty drogowe w szczycie poruszania się.12. Ludzie, którzy wyprzedzają, skaczą po pasach i zaraz hamują, bo i tak wszystkich trzymają światła.13. Kiedy jedne ciężarówki wyprzedzają drugie i blokują pasy.14. Rowerzyści, którzy jeżdżą po drodze, mimo że mają do dyspozycji ścieżkę rowerową lub szeroki i pusty chodnik.15. Niedzielni kierowcy, którzy wszystkiego się boją.16. Utkniecie za wielkim traktorem, ciężarówką lub czymś, co przewozi dziwne rzeczy i nie można tego minąć.17. Kierowcy, którzy mają słabe auta, ale próbują szarżować jak Hamilton.18. Kierowcy, którzy nie wpuszczają innych.19. Kierowcy, którzy rozpędzają auto i zaraz hamują, zamiast jechać równą prędkością.20. Kierowca, który nie potrafi płynnie wyprzedzić rowerzysty czy innego wolnego pojazdu i blokuje drogę.21. Kierowcy, którzy klaksonem popędzają innych, czy próbują rozładować takim zachowaniem korek.22. Kierowcy, którzy prawie zatrzymują się zanim skręcą.23. Kierowcy, którzy bardzo powoli parkują i blokują ruch.24. Kiedy zmienisz pas, bo szybciej jedzie, a on w tym momencie korkuje się na amen.25. Piesi bez odblasków z telefonami w dłoni, których nie widać na drogach
Pozdrawiam trzech panów, którzy dziś rano, gdy autobus zajechał na przystanek, podeszli do środkowych drzwi i próbowali je otworzyć – Może by nie było w tym nic specjalnego, gdyby nie to, że z uporem maniaka każdy kolejno (3 kolejki) wciskał przycisk "inwalidy"! W końcu kierowca się zlitował i sam otworzył. Naprawdę pozdrawiam Was!
 –  SKRÓCIMY RAZ NA ZAWSZE NIEDZIELNE KOLEJKI W SKLEPACH! W OBRONIE ŻYCIA, SKRÓCIMY KOLEJKI DO LEKARZY! KOLEJKI NA STOKACH NARCIARSKICH! SKRÓCIMY KULTURĘ, ZOSTAWIAJĄC TYLKO KULT! SKRÓCIMY TEŻ DRZEWA! ...Ą NA KONIEC SKRÓCIMY KOLEJKI DO URN WYBORCZYCH!PAWEŁ KRYŃSKI
Dramat Patryka Vegi. Przeziębił się, ale boi się iść do lekarza, bo co jeśli "Botoks" to prawda? – Świecowanie uszu, bioenergoterapia i pozytywna wizualizacja. To metody leczenia kataru, jakich desperacko chwycił się Patryk Vega. Znany reżyser nabawił się przeziębienia, ale odmawia wizyty u internisty w obawie przed śmiercią, gwałtem i zbezczeszczeniem jego zwłok – poinformowali zaniepokojeni bliscy Patryka Vegi.– Pozbył się saszetek Fervexu i mówi, że po cukier puder to może pójść najwyżej do "Biedronki" – alarmuje przyjaciel reżysera, który od dwóch dni usiłuje nakłonić go na wizytę u lekarza rodzinnego. – Zabarykadował się w mieszkaniu i bezskutecznie próbuje dociec, czy jego kaszel jest suchy czy mokry.Wszystko zaczęło się chwilę po zmontowaniu kinowej wersji filmu "Botoks". Reżyser i scenarzysta obejrzał swoje dzieło złożone z anegdotycznych historii i stwierdził, że "tak było".– Wiecie jaka jest różnica między koncernem farmaceutycznym a mafią? Mafia ma na tyle litości, że do podrzynania gardeł wrogom nie używa drewnianych szpatułek – czytamy na profilu Patryka Vegi na Facebooku. – W zeszłym roku 17% procent pacjentów, którzy otworzyli buzię szeroko i powiedzieli "aaaaa", nie zdążyło powiedzieć "bbbbb" – utrzymuje Vega.Jak dowiedział się Vega ze scenariusza który napisał, leczenie w Polsce grozi śmiercią. Reżyser woli cierpieć z zatkanym nosem niż ryzykować wstrzyknięcie botoksu pod postacią kropel do nosa, reakcję alergiczną organizmu, zatrucie, złamanie kręgosłupa, gwałt, śpiączkę, śmierć, zbezczeszczenie zwłok w szpitalnej kostnicy i skończenie jako żywy obiekt, na którym młodzi adepci medycyny w Białymstoku testować będą swoje pierwsze pociągnięcia skalpelem. Niekoniecznie w tej kolejności.Dramat reżysera trwa, a zza drzwi jego mieszkania sąsiedzi słyszą tylko coraz głośniejsze pociąganie nosem.– Obawiam się, że to dla niego ostatni dzwonek – złowieszczo ostrzega jeden z warszawskich internistów, z którym rozmawiał ASZdziennik.Jak tłumaczy bowiem lekarz, Polacy po obejrzeniu "Botoksu" masowo rezygnują z umówionych wizyt, operacji i zabiegów, kolejki do specjalistów zniknęły, i nigdy nie będzie w Polsce lepszego czasu na chorowanie, niż dziś.
Źródło: ASZdziennik
Kiedy oddajesz swoje naklejki na świeżaki komuś z kolejki do kasy –  i am a generous god
Wtedy rzuciło się na mnie kilka kobiet z kolejki. "Pani mnie poratuje, brakuje mi jeszcze kilku punktów!", "Proszę, moja córcia tak bardzo chce mieć Kalafiora Krzysia!", "Niech mi pani odda swoje punkty, zbieram na Groszka Grzesia!". Wiecie, co zrobiłam? – Wzięłam te punkty. I zjadłam na ich oczach. A wszystkie miały takie miny, jakby ktoś im zabił dziecko. Na litość boską, ludzie! Opamiętajcie się!
"Gra o Tron" w wersji polskiej –  Szczerba z immunitetem do toalety bez kolejkiPoseł PO Michał Szczerba, który bierze udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy, naraził się uczestnikom. Omijając długą kolejkę skorzystał z toalety. Na uwagę dziennikarza, że tak się nie robi, rzucił: Ja pana zapamiętam.
To nagranie kolejki do wozów nad Morskie Oko wywołało falę oburzenia wśród internautów – Temat wykorzystywania koni w drodze do Morskiego Oka wraca non stop. Tego dnia – nagranie pochodzi z ubiegłej środy – był upał, temperatura sięgnęła 32 stopno C. "Z dołu na górę wyjechało około 160 wozów. Wniosek z tego taki, że konie musiały zrobić przynajmniej po 2 kursy" – podsumowuje Kampania przeciwko Transportowi i Ubojowi Koni. "To jest inwalidztwo mentalne, brak serca i empatii. A osoby niepełnosprawne widzimy wielokrotnie jak z pomocą przyjaciół zdobywają Morskie Oko bez zamęczania koni". Pisze też, że ostatnio jej członkowie schodzili z Morskiego Oka 45 minut, a tu stania w kolejce było na 2 godziny. To dopiero jest szczyt lenistwa
 –

Nie wszystko leczy czas

Nie wszystko leczy czas –  No i masz! Coś niesamowitego! 20 lat w zawodzie i pierwszy taki przypadek! pan jest naprawdę chory! To niewiarygodne!A bo to ludzie po 3 lata czekają na wizytę do pana doktora, to im w międzyczasie przechodzi. A ja się wepchnąłem bez kolejki...

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle"

Dzisiaj mija 20 lat od największego horroru w historii ligi polskiej, czyli Legia - Widzew 2:3. "Byłem w niebie, a skończyłem w piekle" – Starcie Legii Warszawa z Widzewem Łódź po raz drugi z rzędu decydowało o mistrzostwie kraju. Obie drużyny, naszpikowane reprezentantami Polski, na dwie kolejki przed końcem sezonu dzielił tylko punkt różnicy."Legia pragnie tytułu i rewanżu za ubiegły rok" - grzmiały warszawskie gazety. Aby zdobyć mistrzostwo Polski, warszawiacy musieli wygrać. Łodzianom wystarczał remis. - Jeśli wygramy, Widzew prawdopodobnie się rozpadnie. A my przez parę sezonów będziemy mieli patent na mistrzostwo Polski - twierdził Jacek Zieliński.Do 87. minuty po golach Cezarego Kucharskiego i Sylwestra Czereszewskiego Legia prowadziła 2:0. Na stadionie przy ul. Łazienkowskiej kibice zaczęli świętować mistrzostwo. Za kilka chwil miała się rozpocząć wielka feta z hucznym finałem na Starym Mieście. Ale zamiast radości były łzy smutku, niedowierzanie, a w sektorze gości zapanowało totalne szaleństwo.W pięć minut widzewiacy strzelili trzy gole i obronili tytuł. Najpierw sygnał do kolejnych ataków dał gol Sławomira Majaka, zaraz potem wyrównał po uderzeniu głową Dariusz Gęsior, a w samej końcówce rywali dobił Andrzej Michalczuk. Takiego meczu w polskiej ekstraklasie jeszcze nie było i nigdy już nie będzie. Przełomowym momentem meczu była kontuzja głównego sędziego Andrzeja Czyżniewskiego pod koniec meczu. Arbitra na kilka minut złapały bolesne skurcze. Nie był w stanie prowadzić meczu. Szybko podbiegli do niego lekarze obu drużyn i postawili na nogi. Legioniści prowadzili 2:0, przybijali między sobą piątki, podbiegali do kibiców i zaczynali powoli świętować. Wydawało się, że nic złego w tym meczu im się nie przytrafi. - To był ten moment, w którym najbardziej zwątpiłem, że uda nam się cokolwiek jeszcze zrobić i odwrócić wynik - mówi Szczęsny.  Po końcowym gwizdku piłkarze Widzewa uklękli na murawie. Maciej Szczęsny, były piłkarz Legii, a wtedy Widzewa, robił fikołki. Kilkuset kibiców Widzewa rozpoczęło fiestę. - Mistrzem Polski jest Widzew, Widzew najlepszy jest. Widzew to jest potęga, Widzew nasz RTS - rozległo się na stadionie w Warszawie."Gazeta Wyborcza" tak opisywała radość ze zwycięstwa w Łodzi:"W klubie "Siódemki" na ul. Piotrkowskiej spotkanie transmitowane w Canal+ oglądało ponad 500 kibiców. Po bramce Majaka wszyscy oglądali już mecz na stojąco. Trzeciego gola widziało niewielu, bo ludzie skakali i rzucali się sobie w ramiona. Kilku mężczyzn z radości rozebrało się do majtek. Czerwono-biały pochód kibiców na głównej ulicy miasta łodzianie pozdrawiali z okien i balkonów. Do rana rozbrzmiewały okrzyki kibiców, w pubach i ogródkach. Samochodami ustrojonymi w barwy Widzewa podróżowało po Łodzi kilkaset osób. Kilkunastu mężczyzn na olbrzymich harleyach przywiązało do motocykli flagi łódzkiego klubu."Cezary Kucharski, który pod koniec spotkania opuścił boisko, opowiadał: - Schodziłem z przekonaniem, że jestem w niebie, a po meczu znalazłem się w piekle.Jak wspomina ten mecz po 20 latach? - W Łodzi panowała euforia, a w naszej szatni grobowa cisza. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co się stało - opowiada Kucharski, obecnie agent piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego. - Mistrzostwo mieliśmy na wyciągnięcie ręki i daliśmy je sobie wydrzeć. Szkoda, bo trzeba pamiętać, że przed sezonem mało kto w nas wierzył. Z poprzedniej drużyny odeszło dziewięciu podstawowych piłkarzy, w tym dwóch do naszego największego rywala, czyli Widzewa: Radosław Michalski i Szczęsny. Niektórzy nawet wieszczyli degradację i koniec Legii, a my do końca walczyliśmy o mistrzostwo.I dodaje: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że od tamtego meczu minęło już 20 lat. Może dlatego, że wcale nie chcę o nim pamiętać...