Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 43 takie demotywatory

Pracownicy firmy wywożącej śmieci z Łodzi uratowali kociaki. Teraz łączą siły z Fundacją Kocia Mama – - W ostatnim czasie mieliśmy sytuację, gdy pracownicy segregujący gabaryty w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych uratowali dwa nowonarodzone kociaki. Zwierzaki to nie śmieci. Jest wiele instytucji w naszych miastach czy gminach, które zaopiekują się nimi. Nowe grafiki na burtach śmieciarek, które dzisiaj prezentujemy, mają zachęcić społeczeństwo do refleksji nad tym, jak każdy z nas może przyczynić się do zmiany losu bezdomnych zwierząt - powiedział prezes MPO-Łódź Jan Zbroński.- Kocięta były bardzo małe i to wspaniałe, że społeczność MPO Łódź zaopiekowała się nimi. Daliśmy im na imiona Nadzieja i Zwiastun, bo mamy nadzieję, że taka sytuacja już się nigdy nie powtórzy, a zwiastować będą narodziny zwierzaków. Fundacja Kocia Mama zawsze chętnie przyjmiemy kocię życie. W ubiegłym roku uratowaliśmy ich 30. To ogromne wyzwanie, ale dzięki temu, że prowadzimy szeroko rozwinięty wolontariat, możemy to robić. Zachęcam, by nie odwracać głowy, tylko kontaktować się z nami - powiedziała, prezes Fundacji Kocia Mama Iza Milińska. www.cs.MPG1002Nie wyrzucajnas do śmieci,zadzwońdo Kociej Mamy!TWOJE1.5%KRS: 0000298342RENAULTTRUCKS1040MTOKARZ42▪
 –  Mam owczarka niemieckiego i huskiego. Mająswoje budy, ale zimą temperatura nikogo nierozpieszcza, więc wydzieliłem dla nich jednopomieszczenie gospodarcze, do któregowstawiłem piecyk i zrobiłem dla nich specjalnewejście. Moje psy raczej nigdy razem nie leżą,więc pewnego dnia, gdy przyszedłem do nichtrochę się zdziwiłem widząc ich przytulonychdo siebie, ale poznałem po ich oczach, że cośprzede mną ukrywają. Gdy odsunąłem psy,okazało się, że między nimi leży kotkaz sześcioma niedawno co urodzonymikociętami. Psy ogrzewały je i próbowałyprzede mną ukryć.Teraz kocięta mają dwa miesiące, skaczą popsach i nie dają im spać. A jeden z kociakównawet próbuje szczekać. I tak sobie właśniemieszkamy na tej wsi jako duża rodzinka.
 –  I justcame out to collecteggs for the day and I foundthis instead...
0:15
Trzeba je przykryć, żeby nie zmarzły –  Per RosPer RosPOTTESKIRSTCHOUR
0:06
 –  Dzisiaj dowiedziałem się, że moi bardzowierzący sąsiedzi, którzy chodzą na mszęod poniedziałku do niedzieli, zamordowalikocięta, bo "ludzie nie chcą ich brać". Noja pierdole... Nie rozumiem tego, jak ktośkto wierzy w Boga może z zimną krwiąpozbawić żywą istotę życia?! Sterylizacjakotki to koszt około 200 zł, a wiem, że napewno jest ich na to stać...Strasznie mi przykro, że w dzisiejszychczasach ludzie nadal odpierdalają takierzeczy...
Uratował siedmioro kociąt – 10-letni kot o imieniu Julek, pomimo swojej wrodzonej strachliwości, dokonał bohaterskiego czynu. Nocą 8 września wybuchł pożar w schronisku dla zwierząt, w którym mieszkał. Julek dostrzegł w budynku płaczące małe kocięta i nie zważając na niebezpieczeństwo postanowił je uratować.Maluchy podążały za Julkiem gęsiego, dzięki czemu wszystkim udało się przeżyćJulek po wyjściu ze schroniska zaprowadził kocięta w bezpieczne miejsce i nie opuszczał ich, dopóki nie otrząsnęły się z pierwszego szoku 10-letni kot o imieniu Julek, pomimo swojej wrodzonej strachliwości, dokonał bohaterskiego czynu. Nocą 8 września wybuchł pożar w schronisku dla zwierząt, w którym mieszkał. Julek dostrzegł w budynku płaczące małe kocięta i nie zważając na niebezpieczeństwo postanowił je uratować. Maluchy podążały za Julkiem gęsiego, dzięki czemu wszystkim udało sięprzeżyć. Julek po wyjściu ze schroniska zaprowadził kocięta w bezpieczne miejsce i nie opuszczał ich, dopóki nie otrząsnęły się z pierwszego szoku
Mężczyzna znalazł naturalniezielonego kota – Mieszkaniec Grodna, stał się właścicielem bardzo nietypowego kota o zielonej sierści.Jego matka to zwykły, rudawy kot podwórkowy, który urodził trzy kocięta: jedno białe, jedno czarne i to właśnie jedno zielone. Po nabyciu kota odwiedził z nim weterynarza, który stwierdził, że zwierzę jest zdrowe i że jego sierść jest naturalnie zielona, choć nie mógł tego dokładnie wyjaśnić HorWY
Widzę, że przerabiacie zasłonki na firanki... – Jaki wzorek dzisiaj?
Źródło: krzemowe zakamarki
 –
0:09
 –
Ma silny instynkt macierzyński –
0:30
 –
Zasługuje na wszystkie pochwały –
Wygląda to tak, jakby kotka się rozpadła na elementy, z których się składa –
Pies czuwał przy kratce ściekowej – Pewien pies rasy wilczur nie bez powodu czuwał przy kratce ściekowej.Pewna kobieta podczas codziennej drogi do pracy zauważyła bezdomnego psa. Zwierzak siedział nieruchomo przy sklepie mięsnym i nie bardzo chciał odejść. Myśląc, że pies jest głodny weszła do sklepu i kupiła mu kość. Z początku pies był nieufny i nie chciał wziąć jedzenia, ale po dłuższej chwili zaufał kobiecie.Kolejnego dnia znowu zobaczyła psa w tym samym miejscu. Tym razem kupiła mu jakąś wędlinę, ale zwierzę, zamiast chwycić smakowite kąski, rzuciło je do kratki ściekowej. I wyglądało, że zrobiło to celowo!Zajrzała do kratki ściekowej i natychmiast zadzwoniła po pomoc. Na miejsce przyjechała straż pożarna i otworzyła kratę. Jak się okazało, w ścieku znajdowało się pięcioro malutkich kociąt. Trudno powiedzieć, jak się tam dostały, a ten bezdomny pies, jakby wiedząc, że kocięta nie dadzą sobie rady bez pomocy, dzielił się z nimi jedzeniem i czuwał.Internauci nie wychodzą z zachwytu nad tym wspaniałym psem. Jeden z użytkowników YouTube’a napisał:''Smutne w tym jest to, że ludzie nie mogą się ze sobą dogadać, ale bezpański pies i kocięta lepiej rozumieją swoje potrzeby i pragnienia. Bezinteresowność tego psa, bycie głodnym i mimo to podzielenie się swoim posiłkiem (nie wiedząc, czy to będzie ostatni, czy nie) była piękna'' Pewien pies rasy wilczur nie bez powodu czuwał przy kratce ściekowej.Pewna kobieta podczas codziennej drogi do pracy zauważyła bezdomnego psa. Zwierzak siedział nieruchomo przy sklepie mięsnym i nie bardzo chciał odejść. Myśląc, że pies jest głodny weszła do sklepu i kupiła mu kość. Z początku pies był nieufny i nie chciał wziąć jedzenia, ale po dłuższej chwili zaufał kobiecie.
 –
0:12
Bezdomne psy i kocięta włóczą się po kampusie, są adoptowane jako zwierzęta domowe i są pielęgnowane przez wszystkich! –
Potem okazało się coś niezwykłego – Ich matka niestety zmarła. Obecnie zwierzęta są pod opieką weterynarzy, którzy, gdy je pierwszy raz zobaczyli, ustalili coś niesamowitego.Okazało się, że to przedstawiciele zagrożonego gatunku - żbika europejskiego. Lekarze planują w przyszłości wypuścić je na wolność, choć zaznaczają, że do tego daleka droga
 –
0:41
Kiedy ta kotka potrzebuje chwili spokoju, przynosi kocięta psu –
0:13