Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 322 takie demotywatory

Kłamstwo ma krótkie nogi – Szkoda że tak wielu w nie wierzy Kolor - Profesor Philip Jenkins przeprowadził badania którewykazały że przypadki pedofilii wśród duchownych nieprzekraczają 290[1]. W 2001 Jan Paweł II wydał listSacramentorum sanctitapedofilię do wagi z grzechami przeciwko 2 najważniejszymsakramentom, nakazał też przekazywać informacje otakich przypadkach do Watykanu aby rozpocząć proces -blokowało to matactwa biskupów.[2]tis tutela który zrównywałKolor - Te ,,afery" to nawet nie jest afery. Paul CasimirMarcinkus został prezesem banku Watykańskiego [IOR]. Wwnym momencie za pośrednictwem prawnikapodatkowego Michele Sindony - wówczas uważanego zawybitnego eksperta - uzyskał akcje 5 banków włoskichktóre były powiązane z praniem brudnych pieniędzyNiedługo potem firma Sindony upadła, a Bank Watykańskistracił 30-50 mln $. Później Paul był w kręgu podejrzanych,miał kontakt z Michelem, ostatecznie stwierdzononak że nie miał z tym nic wspólnego i wrócit do USA. Potej sprawie Jan Pawet l zrestrukturyzowat IOR nastandardy międzynarodowel3]lor - Brak takich świętych, może chodzi o José deAnchiete, ale on nie stosował przymusu w nawracaniuIndian[4]KolorKolor Jakiś dowód? Nawet jeśli to te pieniądze szły nawalkę z komunizmem, który pochłonat 100 mln ofiarl5]Kolor Papież wypowiedziat prawdziwą wojnę mafii,nawrócit bossów neapolitańskiej kamorry po wizycie wSycylii w 1993, a do więzienia trafiło 400 mafiozów[6]Kolor -Jan Pawet II obalił setki dyktatorów, namawiałPinocheta aby porzucit urząd, pod jego wpływem obalonoBaby Doca czy Alfredo Stroessneral 7]
Źródło: [1] Monika Kacprzak, Pułapki Poprawności Politycznej, str. 160 [2] Szymon Hołownia, Monopol na zbawienie, str. 124-125 [3] Michael Hesemann, Ciemne Postacie w Historii Kościoła, str. 317-320 [4] Carlos C. Damaglio: Misja José de Anchiety, apostoła Brazyli

Kobieta umieściła na Instagramie swoje selfie, a nieco później pokazała inną stronę tej samej fotki "W zeszłym tygodniu umieściłam tego "idealnego" selfika na Instagramie (to małe zdjęcie w lewym, dolnym rogu). Dostałam mnóstwo lajków, przyjaciele pisali, że wyglądam seksownie i nawet ustawiłam to zdjęcie jako profilowe na FB

"W zeszłym tygodniu umieściłamtego "idealnego" selfika na Instagramie (to małe zdjęcie w lewym, dolnym rogu). Dostałam mnóstwo lajków, przyjaciele pisali, że wyglądam seksownie i nawet ustawiłamto zdjęcie jako profilowe na FB – A dziś pokażę wam, jak to wyglądało z drugiej strony. Jak naprawdę wyglądałam, kiedy je robiłam, bez 20 podejść, bez filtrów, bez retuszu. Bo wiecie, w weekend przeczytałam artykuł o tym, że coraz więcej ludzi wpada w depresję ponieważ codziennie widzą setki idealnie wyglądających ludzi na różnych stronach. I myślą, że ci ludzie naprawdę tak wyglądają. Powiem wam coś.TO ZDJĘCIE POKAZUJE PRAWDĘ.Mam wystający brzuszek, cellulit, babcine majty na tyłku i nie mam luki między udami!Moje ciało nie jest idealne ale jest świetne dlatego, że jest moje i jest prawdziwe.Gdy następnym razem zobaczysz idealnie wyglądającą osobę na zdjęciu na FB czy IG i poczujesz się brzydka i nieatrakcyjna pamiętaj o tym, że:Media to kupa gówna i kłamstwa.Jesteś piękna.Nie ma nic bardziej seksownego niż bycie sobą!"
Przestań gadać kłamstwa na mój temat, bo zacznę mówić prawdę o tobie –
Lepsze pół gorzkiej prawdy niż 0,7 słodkich kłamstw –
– Jaka jest różnica międzywariografem a żelazkiem? – – Wariograf to detektor kłamstwa, żelazko to detektor prawdy

Apel Twojego Dziecka powstał w oparciu o słowa Janusza Korczaka. Jest przejmujący, mądry, prawdziwy i powinni go znać wszyscy rodzice:

Apel Twojego Dziecka powstał w oparciu o słowa Janusza Korczaka. Jest przejmujący, mądry, prawdziwy i powinni go znać wszyscy rodzice: – Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jeszcze jest możliwe.Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą, żeby udowodnić, że jestem duży.Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.Nie wmawiaj mi, że błędy które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to, by przyciągnąć Twoją uwagę.Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się głuchy.Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą swoją wiarę w ciebie.Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej Ci się nie śniło.Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.Nie bój się miłości. Nigdy.Wydrukuj Apel Twojego Dziecka i miej go zawsze pod ręką - w torebce, na lodówce. Warto na niego spojrzeć, gdy czujesz się niepewnie, gdy tracisz wiarę w to, że dobrze robisz.I pamiętaj - twoje dziecko nie potrzebuje idealnego rodzica! Potrzebuje kochającego, ciepłego, wspierającego!
Trzy największe kłamstwa kobiet:1. Po ślubie się nie zmienię.2. Wybaczam ci.3. Dobra znajomość pakietu Office –
Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie –
Źródło: Joseph Goebbels.
Dobra wiadomość dla kobiet, które katują się przy odchudzaniu, podczas gdy są całkowicie w normie – Zdecydowana większość mężczyzn uważa kobiety za atrakcyjne w granicach 21-29% tłuszczu w ciele. Biologicznie jest to uzasadnione, bowiem tłuszcz wydobywa duży kształt piersi, oraz w granicach normy podkreśla kształty pośladków, ud i łydek.Dlatego w pornografii w większości zatrudniane są kobiety o takich rozmiarach, bowiem osiągają dużą męską oglądalność. Z perspektywy macierzyństwa ma również znaczenie, ponieważ tłuszcz jest istotnym składnikiem mleka matki. Nie dajcie firmom wmówić sobie kłamstwa, producenci reklamują preparaty, bo chcą tylko na was zarobić.

9 kłamstw, które sami sobie wmawiamy i w tym roku musimy z nimi skończyć (10 obrazków)

 –  Gratulacje! Jesteś milionowym odwiedzającym!Twój mail został usunięty z listy subskrybentów.Tak, ukończyłem 18 lat.Przeczytałem warunki regulaminu.LOL

Dzisiejsze media

Dzisiejsze media –
 –  introwersjaJest grupka ludzi. którzy ponad wszystko cenią sobie szczerość i autentyczność. Nazywa się ich introwertykami. Popu-larny jest pogląd. że w przeciwieństwie do ekstrawertywnyczerpią oni energię z chwil. kiedy są sami. a tracą lą w m-pic. Mam inną teorię: zyskują energię. kiedy obcują z praw-dą i autentycznością. a tracą ią w obliczu fałszu. Nie mogąznieść grup społecznych. w których nie można być sobą.grup. w których trzeba udawać. Nie ma to nic wspólne-go z liczebnością. Nie chodzi o to. że introwertyk woli byćzamknięty w sobie. boi się ludzi l najlepiej się czuje w sa-motności. Nie. Najlepiej czule się. kiedy nie doświadczakłamstwa.
"Kłamstwa mogą wygrać sprint, ale to prawda wygrywa cały maraton" – ~ Michael Jackson
Źródło: internet

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu

W końcu ktoś napisał całą prawdę o walce KODu i rządach PiSu –  Mój ruch oporuSzóstego września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz umieścił na twitterze dość bezradny wpis: „Stało się #MKIDN łączy od 1grudnia muzeum IIWś i Muzeum Westerplatte, to nie jest #dobrazmiana :(”. Odpowiedziało mu kilka kwęknięć w rodzaju „To niech zapłacą za działkę w takim razie” i to wszystko. Protest. Nikt nie napisał (sorki, ja w końcu napisałem) „Nie ma co biadolić tylko zapowiedzieć ponowne rozdzielenie, gdy stracą władzę. Połączenie nazwać chwilowym.” Kropka.PIS okłada Polskę bejzbolem propagandy, Kukiz tańczy mu w rytm jak pajacyk na sznurkach, a opozycja bezradnie rozkłada ręce. Za chwilę Macierewicz każe odczytać apel „poległych w Smoleńsku” u wrót krematorium w Auschwitz – i nie będzie żadnej mocnej reakcji, poza wyrażonym niesmakiem na ekranach telewizji. Wkurza mnie to od wielu tygodni. Chyba od chwili nocnego gwałtu na sejmie w wykonaniu komunisty Piotrowicza, który nie obcyndalając się zbytnio rechotał, olewał głosy opozycji, rozdawał klapsy, manipulował pracami, odmawiał prawa wygłaszania zastrzeżeń, a gdy padały pytania o wyjaśnienie, mówił „Koniec dyskusji, przechodzimy do głosowania”. Tyle. Gdy raz głosowanie wyśliznęło mu się z rąk, uznał je za sfałszowane i wbrew prawu je powtórzył, a posłowie opozycji karnie wzięli w nim udział. Jak te biedne owce w „Milczeniu owiec”, które nie kwękając szły na rzeź. Nikt nie powiedział: „To, co robicie, jest nielegalne” i nie odmówił wzięcia udziału w farsie. Odwrotnie – wszyscy obecni ją przyklepali.Opozycja kwili. Nie walczy. Nie ma programu. Nie szturmuje. Ba, nawet nie ma odpowiedzi, ani utalentowanych mówców-specjalistów od ripost, ani wspaniałych nośnych argumentów, które popłynęłyby samodzielnie w stronę społeczeństwa i stanowiły zasiew pod ruch oporu. Opozycja jest obijanym workiem bokserskim, w który wali byle kto, w rękawicach lub bez, a ona tylko dynda na sznurze i czasem się bujnie z wgniecionym nosem. Obita wydusza z siebie niczym wągra żałosne hasło „Zasługujecie na więcej”, po czym wyśmiana chowa je pod fartuszkiem (i słusznie, bo denne).Walka to jest walka, a nie pokorne przyjmowanie wszystkich ciosów i akceptowanie fauli. To, że pisiści chcą strącić sędziów z boiska i zmienić przepisy gry, wymaga twardego odporu, a tu okazuje się, że tylko Nadzwyczajny Kongres Sędziów i niezmordowani prezesi – Pani Gersdorf, Panowie Stępień, Zoll, Safjan i Rzepliński – go okazali. Bezwzględny, mądry, taktowny, nie do obalenia. A teraz, gdy zaczyna się ich kompromitowanie – opozycja milczy. Żadna partia nie podjęła uchwały stającej naprzeciw szkalowaniu sędziów. Tak, jakby losy Trybunału były zadaniem tych paru sędziów, a nie członków opozycji i jakby nie chodziło o obronę demokracji w Polsce. Nikt nie wydał komunikatu: „Gdy dojdziemy do władzy, odwrócimy wszystkie nielegalnie podjęte przez PIS uchwały i ustawy, przywrócimy godność sponiewieranym ludziom. Unieważnimy podejmowane dziś decyzje, ich autorów postawimy przed sądem, przywrócimy prawdę i szacunek.” W uroczystościach rocznicy Sierpnia Szydło nie wspomina ani słowem nazwiska Lecha Wałęsy. Dlaczego opozycja nie zorganizowała masowych pokazów filmu „Robotnicy ‘80”, gdzie z ekranu bije prawda o przebiegu strajku w 1980? Tam widać rolę Wałęsy, znakomite wystąpienia Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz, Bogdana Lisa – i nie widać Kaczyńskich, bo ich tam nie było. Nie macie sal w miastach? Gdy zalinkowałem ten film w internecie, obejrzało go półtora tysiąca ludzi w dwa dni, z czego większość była zszokowana – są tak młodzi, że o jego istnieniu nie wiedzieli. A przecież to dokument historyczny! Dlaczego opozycja nie zawalczyła o prawdę przy pomocy tak bezdyskusyjnego i ośmieszającego pisowskich propagandystów dowodu? Po premierze filmu „Smoleńsk” ministerka, która nie wie gdzie leży Jedwabne, zapowiada, że film powinna obejrzeć młodzież szkolna. Czytaj „należy jej wbić do głów, że był zamach i że Tusk maczał w tym palce”. Dlaczego opozycja nie zorganizuje w całej Polsce otwartych pokazów filmu „National Geographic” o katastrofie smoleńskiej, gdzie są pokazane dowody na jej przebieg? Dlaczego nie ustanowi Dnia Filmów Prawdy? Dyskusji nad nimi?Przygotowywany jest program reformy edukacji, który nie ma nóg i rąk, chwilami zahacza o szaleństwo indoktrynacyjne, jego zapowiedzi demolują intelektualną siłę nowego pokolenia, wszczepia się jakieś nieokreślone idee patriotyczne, za którymi kryje się kłamstwo; tysiące nauczycieli wylecą na bruk, ci co zostaną, nie wiedzą czego będą uczyć i pod jaką polityczną presją. Co będzie teraz lekturą obowiązkową w szkołach? Książki Wildsteina? Czym będzie Okrągły Stół? Stołem zdrady? Dlaczego opozycja miauczy i biernie się przygląda skutkom tej mentalnej dintojry? Dlaczego jedynie odwarkuje, że "to jest nieprzygotowane"? Dlaczego nie podejmuje uchwały i deklaracji w brzmieniu: „Gdy dojdziemy do władzy przywrócimy z powrotem właściwy system edukacyjny, a ten narzucany dziś siłą chory eksperyment zlikwidujemy na pewno. Damy szansę młodzieży, by dołączyła szybko do reszty świata”KOD był nadzieją wielu ludzi. Wędruje ulicami coraz mniejszymi grupami, niekiedy w niejasnym celu, dla samego protestu bez tytułu, ktoś przemawia na placach o konieczności obrony demokracji, chwilami wydaje się, że ruch KOD jest coraz bardziej wątły, a na pewno nie ma żadnej projekcji na przyszłość. Obrona demokracji to dość ogólne hasło. Dla niektórych aktywność w tym względzie sprowadza się do klikania lajków w internecie, dla innych zaledwie do czytania tam treści, śmielsi coś wystukają na twitterze. Tyle. Kiedy ma miejsce protest w Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdzie zachodzi podejrzenie poważnego naruszenia zasad demokracji – nie słychać, żeby zjawił się tam obserwator KOD, który by przyjrzał się protestowi, zbadał atmosferę, przekazywał obiektywne raporty reszcie społeczeństwa i ewentualnie zaapelował do centrali KOD o wsparcie. Żeby aktorzy wiedzieli, że mają to wsparcie, żeby społeczeństwo wiedziało, że KOD wykonuje pracę na jego rzecz. Że w ramach obrony demokracji broni praw pracowniczych i twórczych innych ludzi, a nie jedynie zaprasza ich na kolejne manifestacje. Kiedy powstał praojciec KOD-u, KOR (Komitet Obrony Robotników), jego wysłannicy jeździli na procesy protestujących robotników Radomia i Ursusa, obserwowali je, zdawali stamtąd relacje (ryzykując aresztowania), na tej podstawie wysyłano znakomitych adwokatów-społeczników, zbierano fundusze na zapomogi dla rodzin ludzi osadzonych w więzieniach. Tak zaczynał Ludwik Dorn, świeżo upieczony długowłosy maturzysta czy 25-letni instruktor harcerstwa Andrzej Celiński. Wydawano biuletyny o prześladowaniach, ludzie je sobie przekazywali z rąk do rąk. Nawet dziś chętnie bym dostał zadrukowaną kartkę papieru z opisami tego, co się w Polsce złego dzieje i co KOD dobrego robi, internet jest zbyt rozproszony, a na dodatek natychmiast jest kontrowany zniewagami, zarzutami o kłamstwo. Papier to papier. Dziś jedynie frunie komunikat „Spotykamy się pod siedzibą Trybunału w niedzielę” - to wszystko. To nie jest praca u podstaw. Nie tak ją sobie wyobrażałem. Nie chodzę na marsze KOD. Podczas spotkania z młodymi ludźmi KOD zachęcałem ich do stworzenia występu parateatralnego, który by całą Polskę rzucił na kolana. Jak kiedyś Kaczmarski czy Kleyff czy dzisiejszy ruch „Black Live Matters” (Czarne Życie Ma Znaczenie). Jęknęli z podziwu (pokazałem im jak protestuje młodzież w USA) i… wymiękli. Nie oddzwonili, woleli stanąć obok Mateusza na manifestacji i pomachać chorągiewką. Tak wygląda ich praca od postaw. Włożyć nieco trudu, stworzyć wiersz, pieśń, pantomimę, zgrabne hasło, wybębnić je i zaśpiewać je tak, by wzbudzić podziw milionów innych młodych Polaków - to wszystsko okazało się za trudne. Instruktorów w ich otoczeniu zabrakło. A to jest właśnie praca u podstaw. A wyzwanie dla młodych - postawienie nowej sceny na manifie i pokazanie jak walczy Generacja Y.KOR i jego otoczenie stworzyło tzw. Latający Uniwersytet, a potem Towarzystwo Kursów Naukowych, przenoszone z mieszkania do mieszkania wykłady z rożnych dziedzin, spotkania z autorytetami na tematy merytoryczne; coś, co w jakimś sensie i ogromnej skali powtórzyłem jako Akademia Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Na wykłady ASP przybywają tysiące – tak są spragnieni prawdy i wymiany myśli. Swoje niby „ASP” miał PIS w postaci Klubu Ronina, gdzie brednie i jad gromadziły tysiące ludzi – i tak tworzyły się kręgi aktywistów tej partii. Gdzie mają się spotkać dzisiejsi zagubieni? Nikt się nimi nie interesuje. Kto ich poprowadzi? Tych, co się nie godzą na PISowską ideologię kłamstwa, poszukiwaczy prawdy i sprzeczności? Przywódców stada nie ma. Ani wykładowców, ani miejsca, choć tyle kawiarni powstało… Mógłbym tak klepać bez końca, ale nie chodzi o to, bym tu wrzucił katalog bezczynności – chodzi o to, by partie polityczne i ruchy protestu skumały, że klepanie treści w internecie to nie jest ruch oporu. Polityka i służba narodowi to nie jest udzielanie wywiadów. Udział w programie Olejnik czy Lisa to nie jest aktywność polityczna i działalność społeczna. Aktywność polityczna Kuronia zgodna była z jego hasłem „stawiajmy własne komitety”, wraz z przyjaciółmi tworzył świetnie zorganizowaną siatkę pomocy wszelkiej (był harcerzem, może tu tkwi przyczyna?), prawnej, informacyjnej, finansowej, organizacyjnej. Z tą wiedzą wspierali ludzi doraźnie, edukowali młodych robotników, którzy potem stanęli na czele strajków, a kiedy trzeba było zjechali do Stoczni Gdańskiej doradcy z kręgu KOR i świata nauki, tytani wiedzy – to oni uczynili protest robotników jednym najbardziej efektownych i efektywnych wydarzeń w historii ruchów oporu XX wieku. Dziś w Polsce indoktrynacja ruszyła pełną parą. Żadna z grup opozycyjnych nie ma swoich oddziałów szybkiego reagowania. Od kilku miesięcy jesteśmy pojeni nową historią Polski. To takie zjawisko, jak przy oraniu ciężkimi pługami płytkiej gleby, gdzie pozostałości upraw, korzenie, resztki łodyg i rżyska po wywróceniu znajdują się pół metra pod ziemią, zmieszane z gliną i przestają być naturalnym nawozem. Tak powstaje ugór. Jeśli się go nie obsieje choćby łubinem, nic z tej ziemi nie zostanie i nic na niej nie urośnie. A chętnych do orki i siania nie ma. Kreacji - zero. Trwa ślizganie się od studia do studia. Opozycja jest chętna do zebrania plonów, ale nie do pracy od podstaw.Zbigniew Hołdys

10 największych kłamstw filmowych, w które niektórzy nadal wierzą (11 obrazków)

Źródło: JoeMonster.org
Wierzę, że wszystko dzieje sięz jakiegoś powodu – Sprawy przyjmują zły obrót, po to byś mógł docenić je kiedy wszystko jest dobrze. Wierzymy w kłamstwa po to, by w końcu nauczyć się ufać tylko sobie.A czasami bywa tak, że dobre rzeczy rozpadają się po to, aby jeszcze lepsze mogły powstać

12 kłamstw, które popełnia każdy z nas (13 obrazków)

Przede wszystkim trzeba unikać kłamstwa, wszelkiego kłamstwa, zwłaszcza okłamywania siebie –
Źródło: Fiodor Dostojewski.