Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 82 takie demotywatory

Róża i Jan Zamoyscy uratowali podczas II wojny światowej przed zagładą ok. 400 polskich dzieci. – Przez całą wojnę, z narażeniem życia pomagali polskiej ludności na Zamojszczyźnie. Róża za swoje bezgraniczne poświęcenie i oddanie sprawie zyskała miano „Anioła Dobroci”. Małżonkowie działali w Radzie Głównej Opiekuńczej – legalnej organizacji charytatywnej. Jan równocześnie był żołnierzem AK. Zajmował się zaopatrzeniem lokalnych oddziałów partyzanckich oraz melinował w swoim ogromnym majątku zdekonspirowanych działaczy. Podczas akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie oboje nieśli pomoc wysiedlanym. Róża dowoziła codziennie żywność do jednego z obozów przejściowych w Zwierzyńcu, gdzie więziono dzieci przeznaczone do zagłady lub germanizacji. Widząc ich sytuację, próbowała znaleźć sposób, aby im pomóc.W lipcu 1943 r. udało jej się namówić męża, aby pojechał do Lublina i porozmawiał z dowódcą SS Odilo Globocnikiem. To śmiertelnie niebezpieczne dla Jana spotkanie zakończyło się sukcesem. Udało mu się przekonać gestapowca do wypuszczenia najmłodszych dzieci do lat 7, podkreślając, że w obozie może wybuchnąć epidemia, która dotknie również Niemców. Wkrótce wypuszczono 400 dzieci, które otoczono staranną opieką. Wiele z nich wróciło później do swoich rodzin. Za heroiczną postawę podczas wojny nie otrzymali żadnego odznaczenia. Nowe, komunistyczne władze Polski uznały ich za „wrogów ludu” i skonfiskowały ich wielki majątek. Jan odsiedział 8 lat w komunistycznym więzieniu, a Róża, żeby związać koniec z końcem pracowała jako pielęgniarka oraz prowadziła wraz z matką niewielki kiosk warzywny.Kiedy Jan wyszedł z więzienia nie wyjechali z Polski, lecz pozostali w ojczyźnie. „Moje miejsce jest w Polsce, jakakolwiek by ona była" – mówił Jan. W latach 60. znalazł pracę w szwajcarskich liniach lotniczych Swissair, gdzie pracował blisko 20 lat. Wychowywali czwórkę dzieci. W 1976 r. spadł na ich rodzinę bolesny cios - Róża zginęła tragicznie w wypadku autobusu miejskiego. Po 1989 r. Jan zaangażował się w życie polityczne – był m.in. senatorem II kadencji. Został odznaczony Orderem Orła Białego „w uznaniu znamienitych zasług położonych dla Rzeczypospolitej Polskiej” i tytułem honorowego obywatela Zamościa. Do końca życia walczył o odzyskanie nieprawnie skonfiskowanego majątku. Zmarł w 2002 r.
Piękny przykład ludzkiej życzliwości! – Pan Mariusz jest schorowanym rencistą, który z konieczności prowadzi nieduży osiedlowy kiosk z warzywami i owocami. Codziennie wstaje o 4:30, a do domu wraca o 20:00. Mimo oddanej pracy, Pan Mariusza utarg jest znikomy. Kiedy lokalni olsztynianie dowiedzieli się o o jego trudnej sytuacji, z chęcią pospieszyli z pomocą i w ciągu dwóch dni wykupili wszystko. Wraca wiara w ludzi!
 –
Kontrola najwyższą formą zaufania –
Źródło: akt.pl/pieniadze/finanse/alarm-w-kiosku-ruchu-jak-ruch-kontroluje-ajentow/
 –  Pani hrabina jest prawdziwą hrabiną. Mówiła mi otym moja nieżyjąca babcia. Zresztą nietrudnopoznać dobre wychowanie..Jest cudowniebezwiekowa i świetnie zakonserwowana,nienagannie umalowana,włos zawsze zrobiony, a styl ubierania gustowniewyważony. Przychodzi od zimy co niedzielapo gazety dla swojej przyjaciółki,którą odwiedza w szpitalu.Tym razem nie było jednego z czasopismi szukałyśmy jakiegoś zamiennika, kiedy do kioskuweszło kilku młodych chłopaków,głośno się śmiejąc, przekrzykując iokraszającwypowiedzi soczystymi przekleństwami.Spojrzałam na klientkę, która nic sobie nie robiła zich niewłaściwego zachowania,mimo to zareagowałam:- Można ciszej? I bez mięsa?Ucichli nieco, ale tylko na chwilę. Odezwałam sięznowu-Ale panowie, co jest? Ciszej i wyrażać się, proszę.-A co, boi się pani, że babcię brzydkich wyrazów nastarość nauczymy?Wtedy hrabina obróciła się i patrząc mu prosto woczy, z uśmiechem powiedziała:- Przed wojną papa miał koniuszych. Nie dość, żeśmierdzieli, to jeszcze używali wulgarnego języka,nawet w obecności dam. Dziadek by ich szpicrutkąprzećwiczył, ale papa miał miękkie serce.Kiedyś zapytałam go, dlaczego ważą się tak odzywaćw obecności mamy i moim, a papa powiedział:Bo pies ich matkijebał, córeczko i innego języka nieznają, jak szczekać.
Czekać czy przyjść później? –  ZARA BEDE LUP PUŹNIEJ
Taki paradoks –  TA PANI MIMO ŻE SIEDZICAŁY CZAS JEST W RUCHU
Zużycie materiału –
- Mógłby mi Pan dać fajki z innym nadrukiem?- Czy martwe dzieci mogą być? - O, super –
To mały gest, który możeodmienić ich życie – Pani Ola, która jest właścicielką jednego z kiosków w Szczecinie postanowiła pomóc bezdomnym."Kawa, herbata dla bezdomnych. Od 6.30 do 16. Zapraszam" – czytamy na zawieszonej karteczce.Pani Ola tłumaczy, że osoby bezdomne znalazły się w bardzo ciężkiej sytuacji i należy im pomóc"Ja to nazywam spotkaniami, bo to nie jest tylko kawa, herbata. Pytam o imię, o to, jak ktoś się czuje i jak przeżył noc..., może ten kubeczek kawy, herbaty zaowocuje nowym życiem""Mały wielki gest..."
Kiedy kupujesz diament za 3 miliony i możesz go sobie później odebrać w kiosku Ruchu –
- Tato, skąd się wziąłem na świecie?- Kiosk RUCHu był zamknięty... –
Tak wygląda kiosk, w którym Dawid Podsiadło sprzedawał swoją płytę –  Strefa Music Art.Wczoraj o 14:25 ·Dawid Podsiadło sprzedaje nową płytę „Małomiasteczkowy” w kiosku w WarszawiePrzed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie pojawił się zielony, mały kiosk, w którym Dawid sprzedaje swoją nową płytę .19 października 2018 ukazała się nowa płyta Dawida Podsiadły „Małomiasteczkowy”. Wydany na początku wakacji singel „Małomiasteczkowy” stał się przebojem polskiego lata 2018. Drugim singlem, zapowiadającym płytę jest utwór „Nie ma fal”.Zobaczcie jak wygląda Kiosk Dawida
Oby u nas tego nie wprowadzili –
 –
Najszczęśliwszy pracownik na ziemi –

Kilka autentycznych sytuacji z pewnego polskiego kiosku #7 (9 obrazków)

Źródło: autor: Sambojka Źródło: http://joemonster.org
Brawo dla pani z kiosku, że prawidłowo zareagowała na krzywdę dziecka –  Wymierzył sześciolatce cios w policzek, bo kupiła za drogą gazetę. Sprzedawczyni z kiosku zawiadomiła policję38-letni ojczym z Lubania (woj. dolnośląskie) ukarał swoją pasierbicę za to, że wydała dziesięć złotych na gazetę. Dostało się także kobiecie, która sprzedała pismo. Wszystko zarejestrowały sklepowe kamery. Krewki ojczym trafił w ręce policji i usłyszał zarzut.
Koci interes –  KIOSK