Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 327 takich demotywatorów

Szerszeń – Już po oczach widać, że to kawał sku*wysyna
0:02
Źródło: giphy.com
Na trzy dni przed atakiem koronawirusa dziadek poprosił kierowcę, niejakiego Winockiego... – Człowieka, którego widział po raz pierwszy w życiu - poprosił go o zawiezienie maseczki ochronnej jego maleńkiemu wnukowi, którego nie zdążył zobaczyć, bo zamknęli granice. Trzy dni później twój dziadek nie żył, ale Winocki dotrzymał słowa. Po tej sytuacji pojechał do domu twojej babci i wręczył twojemu tacie maseczkę jego ojca… Tę maseczkę ochronną twój tata miał na twarzy, kiedy go zamknęli na kwarantannie. Trafił potem do szpitala. Wiedział, że hieny na pewno skonfiskują mu tę maseczkę… że mu ją odbiorą. Ale wiedział też, że to ty powinieneś ją otrzymać. Nie mógł pozwolić, by obce łapska tknęły prezent dla jego synka. Więc zawinął tę maskę w folię i włożył ją do własnej dupy. To pewny schowek. Przez parę dni nosił maseczkę w dupie, a gdy cierpiał na koronawirusa przekazał ją mnie. I… przez kolejne dni to ja ukrywałem ten kawał maski we własnej dupie. Wreszcie, po czternastu dniach, odesłano mnie do domu. Mały człowieczku, przywożę ci maseczkę ochronną ojca
Aktor "Ojca Mateusza" przez epidemię koronawirusa musiał zmienić pracę. Został kurierem – Marcin Januszkiewicz, aktor znany m. in. z seriali „Ojciec Mateusz”, „Na dobre i na złe” czy „Na Wspólnej”, opublikował w sieci obszerny wpis:"Rozwożę paczki. 6-19. Jest ciężko, wiadomo. Ale mam tu fajnych ludzi obok, którzy od dawna już tak dzielnie tyrają. I nie, to nie jest tak, że wcześniej żyłem z głową w chmurach i zarabiałem bajońskie sumy na klepaniu wierszyków, śpiewaniu pioseneczek i nie miałem pojęcia, jak wygląda praca większości obywateli – bo mój wyuczony zawód to rzemiosło i naprawdę ciężki kawał chleba. Pracowałem w sumie już kiedyś na zmywaku, więc znam zapach pieniądza 8zł/h. Nie oceniam czy to fajnie, czy niefajnie.Ale ten mój post jest też o tym, a raczej przede wszystkim o tym, że – wybaczcie określenie – nie ma co pier…lić. Czas naprawdę wziąć się do roboty, ludziska, znaleźć w sobie siłę, zahartować się w tej sytuacji. Narzekanie na ten stan, czekanie na Bóg wie co czy instagramowe, pocieszające lamenty, naprawdę są aktualnie z du…y. Trzeba walczyć, ziomy!"
 –  Małgorzata Godlewska7 kwietnia o 07:15 · Proszę przeczytajcie ten post do końca. Jest długi ale może warto? Nie jestem celebrytką, nie jestem bohaterką, jestem zwykłą pielęgniarką, która niemal codziennie idzie do pracy. Widzę beztroskich ludzi, którzy myślą że pandemia ich nie dotyczy i jestem przerażona . Są młodzi, piękni i takie jest życie. Koronawirus jest gdzieś w Hiszpanii, Włoszech, Francji, ale nie u nas. U nas można się odwiedzać, organizować małe przyjęcia w ogrodach, a będąc na kwarantannie przyjmować gości, jeździć na zakupy, przecież chodzi głównie o to,żeby nie zostać złapany, a nie pozostać odizolowanym. Można jeździć na golfa, na ryby i robić dużo "fajnych" rzeczy, bo koronawirus nas nie dotyczy. Nieważne, że 80% chorych przechodzi zakażenie niemal bezobjawowo. Ty czujesz się zdrowy ale nie wiadomo jak przechoruje młoda, zmęczona i przerażona osoba, która siedzi na kasie w Biedronce i mówi mi, że właściwie chciałaby już zachorować bo jest wykończona psychicznie i fizycznie a najgorsze jest oczekiwanie! Idą święta, odwiedziny i przyjęcia jeszcze się nasilą, bo przecież was zagrożenie nie dotyczy, życie jest piękne. Ja nie odwiedzam mojej starej matki, żeby jej nie narażać i bardzo za nią tęsknię a przecież mogłabym bo wydaje się że jestem zdrowa! Ludzie pamiętajcie się, najgorsze jeszcze przed nami. Nie ma co się oszukiwać, choroba dotknie każdą rodzinę oby nie śmiertelnie. Widziałam już różne rodzaje śmierci, ale wydaje mi się, że umieranie na koronawirusa jest obdarte z godności jaką niesie śmierć. Nie zdjecie sobie sprawy jakie procedury trzeba spełnić, po stwierdzeniu zgonu a pamiętajcie, że z czasem może to dotyczyć waszego znajomego, przyjaciela matki, ojca męża, żony czy dziecka! Nie będziecie się mogli z nimi pożegnać, w każdy otwór zmarlego trzeba wepchnąć gazik nasączony chloraminą a ciało owinąć nasączonym prześcieradlem jak kawał zepsutego mięsa! Może to wami wstrząśnie, a może w dalszym ciągu uważacie, że to was nie dotyczy? Nie patrzcie na mnie jak na dziwadło, kiedy wychodzę w masce na twarzy. Wolę zarazić się niosąc pomoc choremu a nie w głupich okolicznościach bo ktoś wyłączył myślenie. Pracując w szpitalu jestem w stanie się zabezpieczyć bo wiem, że pacjent potencjalnie może być chory, ale u sąsiadów, czy przypadkowo mijanej osoby choroby nie widać. Ludzie opamiętajcie się, jak nie zrozumiecie, że to dopiero początek to choroba będzie się rozwijała LAWINOWO! Mamy już chorych w Kołobrzegu, Mrzeżynie, Grzybowie, Dygowie a część osób z kwarantanny może wymyka się do sklepu i właśnie wstałeś za nim w kolejce?
Może by tak pójść dalej? – Niech wytną jeszcze parę hektarów na parkingi, dojazd z centrum miasta, miejsce na ognisko, garaże, chłodnię na zwłoki zabitej zwierzyny i postrzelonych kolegów, no jeszcze miejsce na sklep monopolowy 24h i rowy przeciwdzikowe. No i nie może zabraknąć kaplicy i muzeum wypchanego truchła Lasy Państwowe wycięły w Szczecinie kawał lasu, żeby postawić tam swoją nową siedzibę za 37 mln zł
Zabawni faceci są niebezpieczni.Powodują, że się śmiejesz, śmiejesz, śmiejesz, śmiejesz, śmiejesz, śmiejesz i śmiejesz, i nagle BUM Jesteś naga! –
Piotr Fronczewski opowiada dowcip o snajperze –
- Dawaj 50 zł!- A ma pan wydać z 200? –
Naga dziewczyna opala się na trawce – Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się, patrzy w wiadome miejsce i pyta:Jeżyk...?Cisza, więc podchodzi bliżej i powtarza: Jeżyk?!Brak odpowiedzi.Podchodzi więc jeszcze bliżej, wącha i pyta: Jeżyk, żyjesz??
Kawał świeżego chleba, smalec ze skwarkami, na to ogórek kiszony i na podwórko... Pamiętacie te czasy? –
Patriotą być – Traktować Polaków w swoim wieku jak braci i siostry, starszych jak matki i ojców, młodszych jak synów i córki. Wierzyć w siłę i potencjał narodu. Dobrze mówić o swoim kraju zagranicą. Wzmacniać zalety, zmieniać wady. Patrzeć na kraj produkcji robiąc zakupy. Uczyć młodszych tego, co najlepsze w starszych. Brać od innych kultur ich skuteczne strategie i integrować ze swoimi, by rozwijać własną tożsamość bez jej utraty. Wyciągać wnioski z historii, żyć teraźniejszością, planować lepszą przyszłość. Zwalczać kompleksy i uwalniać się od nich. Bardziej ufać ludziom, myśleć pozytywniej, wspierać swoich i gratulować im sukcesów. Mieć z tyłu głowy kim byli Kopernik, Konopnicka, Skłodowska-Curie, Hermaszewski, Wojtyła, Popiełuszko, Szopen i Wajda. Kibicować naszym, gratulować lepszym i zawsze pamiętać, że Lewandowski jest najlepszy. Żyć tak, by być przykładem dla innych nacji. Odwiedzić Bieszczady, Tatry, wydmy w Łebie, Puszczę Białowieską, stare rynki w różnych miastach, Wieliczkę, Mazury, Wawel, kilka parków narodowych i zamków. Nie czekać, aż dzisiejsi bohaterowie staną się legendami po śmierci, ale już teraz im pomagać. Wytłumaczyć obcokrajowcom, co to znaczy, że „Polak potrafi”, na czym polega „szukanie dziury w całym”, „dmuchanie na zimne” i „takiego wała”. Opowiedzieć kawał o diable, który złapawszy Francuza, Anglika i Polaka zmusił ich do popełnienia samobójstwa w wybrany przez siebie sposób, a następnie robił sobie z ich skóry czółno. Francuz wybrał szpadę i się nią przebił, Anglik strzelił sobie w głowę z pistoletu, a Polak wziąwszy widelec zaczął go sobie wbijać w różne miejsca w ciele krzycząc do diabła: „Gówno będziesz miał, nie czółno”. I wytłumaczyć, że wcale nie jest w tym kawale śmieszne, że diabeł będzie miał dziurawe czółno, że polska broń narodowa to nie widelec, ale to, że Polak jest dumny, że zrobił diabła w konia. A jeśli w konia, to na pewno z Janowa Podlaskiego
Cwany psiak wszystko sobie przemyślał i zaplanował –
0:30
Regulamin pracy typowego Janusza –
0:30
Najgorsza i najkrótsza randka w życiu – Kobieta wybrała się na randkę z mężczyzną, którego spotkała już na żywo około 4 tygodnie wcześniej. Para poznała się na Tinderze. Podróż trwała 3,5 godziny, na same bilety wydała 93 funty, czyli około 450 zł. Spotkanie trwało około pięciu minut. Dotarłam na stację kolejową, z której miał mnie odebrać. Gdy mnie zobaczył powiedział: Cholera, trochę przytyłaś, co nie?“Powiedziałam, że zachowuje się jak zwyczajny cham. Odpowiedział, że przyprawiłam go o zły nastrój”.“Zaoferował mi 90 funtów za zwrot kosztu biletów. A kiedy się zgodziłam, zwyczajnie mnie zablokował. Chcę po prostu odzyskać swoje pieniądze, żeby kupić butelkę wina i kawał boczku”
 –  KAROLA"Też kiedyś próbowałam byćwegetarianką! Jadłam tylko ryby i drób.""Naprawdę szkoda mi tych wszystkichzwierząt, ale nie potrafię sobie odmówićwypadu do Maca"rigólnie to kocham wszystkie zwierzęta,ale niejedzenie ich jest dla mnie zbytekstremalne""Ale przecież ryba to chyba nie jest zmięsa?"STUDENCIAK-Natychmiastowy ekspert dietetyki iantropologii po usłyszeniu słowa"wegetarianizm".-Człowiek to urodzony myśliwy i musijeść mięso - dlatego większość mojejdiety stanowią zupki chińskiezagryzione kajzerką, parówki i kebabod turka."A słyszeliście ten żart? Dzisiaj wege.jutro homo! hahahaha w ogóle to roślinymają uczucia haha"JANUSZ"Ja ci dam zaraz wegetarianizmy!Chłop to musi jeść mięso, bezmięsa nie będziesz miał siły""Obiad bez schabowego? To ja sienie najem!""Hummus hujmus. smalcem seposmaruj jak normalny człowiek!""Tatuś całe życie mięso jadł izobacz jak wygląda! Kawałchłopa!"

35 najlepszych kawałów na poprawę humoru (36 obrazków)

Kawał żółwia –
0:36
Współlokator zrobił mi kawał i schował papier toaletowy, gdy go naprawdę potrzebowałem – Przestał się śmiać dopiero następnego rankapodczas mycia zębów
Czarny humor –  Co robisz? - Krzesło dla teściowej majstruję. - 0, dużo jeszcze zostało do zrobienia? - Nie, tylko elektryka.
- Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?- Słucham.- Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę, a kocica papierosa, przypaliła sobie kawał nosa, prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora, a pan doktor był pijany i przylepił się do ściany, – a ta ściana była mokra, więc przylepił się do okna, a to okno było duże, więc wyleciał na podwórze, a z podwórza na ulicę, tam zobaczył czarownicę, czarownica była straszna, doktorowi pękła czaszka...- No i...?- No powiedz mi, skoro pamiętam ten wierszyk - jeszcze z przedszkola, to czemu nie pamiętam, gdzie położyłem klucze od mieszkania?