Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 61 takich demotywatorów

W Polsce tak dobrze się wiedzie, że nawet kasjerki nigdy go nie widziały –
 –  Marlena Swiezaki powinny buc dla dzieci !!! Jestem zawiedziona waszymi usługami i śmieżakami!!!! Ostatnio w Gdańsku w sklepie biedronka wraz z moja córka przyszliśmy wymienić naklejki na borówke basie, córka bardzo sie cieszyła i na nią czekała. Niestety nie było ich już w koszu!!!! Wzięliśmy więc rzodkiewke zanete i poszliśmy do kasy a tam stał facet około 20 letni z borówka basia. Poszłam więc do niego i zapytalam czy wymieni za rzodkiewke, on powiedział że nie mimo że mu tłumaczyłam ze to dla mojej córki..poszlam więc do kasjerki i prosiłam żeby przekonała Pana żeby oddał borówke basie ale on nie chciał. Kazałam mu oddać ale to też nie pomogło a kasjerka powiedziala ze Pan był pierwszy" Przecież to dziecko powinno mieć pierwszeństwo,
Piękny gest mężczyzny w żółtej koszulce. Starsza pani miała problem z zapłaceniem za swoje zakupy. Drobnych nie miała wystarczająco, a terminal odrzucał jej kartę. Inni klienci już zaczynali się niecierpliwić – "Podszedłem do kasjerki, zapytałem, ile kosztują te zakupy. Gdy poznałem kwotę (44 dolary), wręczyłem starszej kobiecie 50 dolarów. Widziałem, że jest nieco zmieszana, ale powiedziałem, że to nic takiego i życzyłem jej miłego dnia."Piękny gest oczywiście został uchwycony na zdjęciu przez innego klienta. Ryan stał się internetowym bohaterem, który podbił serca ludzi. On sam nie widzi w tym nic nadzwyczajnego
Też tak macie czasami? –  DAJ KASJERCE KARTĘSCHOWAJ PORTFELODBIERZ OD KASJERKI KARTĘPO SEKUNDZIE WYCIĄGAJ ZNOWU PORTFEL ŻEBY SCHOWAĆ KARTĘPO CHOLERĘ CHOWAŁEM TEN PORTFEL?
Największy demotywator kasjerów – Nie miej konta w banku,odbieraj wypłatę w gotówce,a płacąc uczciwie za zakupypoczujesz się gorzej, niż złodziej! Bo 'nie masz drobniej', 'nie mają z czego wydać' i przychodzisz 'rano ze stówą'...Drodzy kasjerzy/kasjerki, nie robię tego złośliwie! Ale jakby coś to mam wazon pełen dwugroszówek
Ile razy zdarzyło wam się trafić na niemiłą sklepową obsługę? Zachowanie tej kasjerki przywraca wiarę w ludzi: – "Chciałabym ogromnie podziękować kobiecie ze zdjęcia, która pomogła mi dziś w Morrisons w Basingstoke" - rozpoczęła swój post mama Holly."Mam dwoje niewidomych i autystycznych dzieci. Jak możecie sobie wyobrazić, zakupy nie są dla mnie łatwą rzeczą do zrobienia. Przy kasie obie dziewczynki miały "załamanie", a ta bardzo miła kobieta postanowiła mi pomóc zamiast oceniać. To nie zdarza się często! Odwróciła uwagę mojej córki, pozwalając jej zeskanować wszystkie nasze zakupy. Holly spełniła swoje marzenie, gdyż kocha bawić się w sklep!""Mięknie mi serce, gdy trafiam na ludzi, którzy są gotowi pójść o krok dalej, a małe gesty dobroci sprawia ogromną różnicę w moim świecie. Mam nadzieję, że to wróci do niej i ona wie, jak bardzo doceniamy jej gest".
Z pewnością kasjerki z Biedronki strasznie współczują tym wszystkim modelkom –
Oddając 100 zł w jednogroszówkachna złom dostaniemy 160 zł – Już wiem dlaczego kasjerki nie wydają reszty i pytają:"Mogę być winna grosika?" - od dziś kurwa nie!
Nigdy nie wiesz gdzie cię strollują –  Hipermarket.... kolejka do kas.... w kolejce klient - młody facet ze 25 lat -kupił mrożonego kurczaka i tradycyjnie przed zapłatą położył go na taśmie. Kurczak się już lekko rozmrażał i cała taśma była mokra.... Gdy przyszło do płacenia i taśma przesunęła się w kierunku kasjerki, miła ekspedientka zauważyła tę nieapetyczną plamę na swoim stanowisku pracy. Nie zastanawiając się zbyt długo, włączyła mikrofon i woła: Ekipa sprzątająca proszona do kasy nr 5. Panu z ptaka pociekło!
Gdzieś na Bahamach, Seszelachalbo innym Bora-Bora – Siedzi sobie i śmieje się jak czyta,że policja nie wie kogo właściwie szuka Skok na kasę w Swarzędzu. Konwojent mógł ukraść nawet 8 mln zł w gotówce Zuchwała kradzież w Swarzędzu. Konwojent, który od kilku miesięcy pracował pod skradzioną tożsamością, zabrał nawet 8 mln zł i zniknął. Pieniądze miały trafić do bankomatów O sprawie jako pierwszy poinformował "Głos Wielkopolski". - Wygląda to na bardzo dobrze przygotowany skok, a sprawca mógł mieć wspólników - mówi nam, zastrzegając anonimowość, jedna z osób znających ustalenia śledztwa. Sprawę bada prokuratura. Złodziej od kilku miesięcy pracował w firmie ochroniarskiej. W piątek razem z innymi ochroniarzami rozwoził gotówkę do bankomatów. Pierwszy postój mieli w Swarzędzu. To wtedy doszło do skoku. Dwóch pracowników wysiadło z samochodu i wkładało pieniądze do kasetki w bankomacie. Wtedy złodziej, który został w pojeździe, po prostu odjechał. Pozostali ochroniarze natychmiast zawiadomili swoją firmę i policję. Samochód miał GPS pozwalający go namierzyć. Ale złodziej też był przygotowany. Według naszych informacji włączył urządzenie zakłócające sygnał. Porzucony pod lasem samochód odnalazł dopiero... grzybiarz. Policja chciała zabezpieczyć ślady: odciski palców, ślady biologiczne. Ale złodziej oblał całe auto substancją chemiczną, dzięki której zatarł ślady. Pieniądze w samochodzie Mimo że skok był profesjonalnie przygotowany, w samochodzie firmy ochroniarskiej pozostała część pieniędzy. Dlatego śledczy podejrzewają, że złodziej bardzo się spieszył albo nie miał więcej miejsca w swoim samochodzie. Ile pieniędzy przewozili ochroniarze? Policja nie ma pewności, bo złodziej zabrał też dokumenty. Śledczy opierają się tylko na oświadczeniu pracowników firmy ochroniarskiej - według nich było to ok. 8 mln zł. Nasi informatorzy nie chcą mówić, ile pieniędzy udało się odzyskać. Kim jest poszukiwany mężczyzna? Na razie policja, według naszych informacji, nie bardzo wie, kogo szukać. Złodziej posługiwał się bowiem fałszywym nazwiskiem i dokumentami. Nikt w agencji ochroniarskiej go dokładnie nie zweryfikował. Tożsamość skradł jednemu z mieszkańców spod Poznania, do którego policja oczywiście natychmiast dotarła. Został przesłuchany jako świadek - nie miał pojęcia o kradzieży. Skok stulecia w Wielkopolsce - powtórka z 1993 roku? Piątkowa kradzież może przejść do historii jako wielkopolski skok stulecia. Wcześniej nazywano tak brawurową kradzież wypłaty dla pracowników Swarzędzkich Fabryk Mebli. W 1993 r złodzieje udający konwojentów przejęli ponad 5 mld zł, czyli dzisiejsze pól miliona złotych. Choć ta suma miała wtedy większą wartość - były to 1302 przeciętne miesięczne wynagrodzenia. Pomysłowość rabusiów była wielka. Przecięli linię telefoniczną między Poznaniem a Swarzędzem, odwołali prawdziwych ochroniarzy, a potem sami ich udawali. Towarzyszące im kasjerki związali i porzucili w lesie, a samochód dla zatarcia śladów - spalili. Na trop złodziei udało się trafić dzięki drobiazgowej analizie wraku samochodu, ustalono, kiedy go sprawdzono, gdzie parkował. Złodzieje wpadli 23 dni po napadzie. Tamto śledztwo prowadził Maciej Szuba, wtedy naczelnik wydziału kryminalnego, potem szef poznańskiej policji. - Jedyny trop, jakim dysponuje w tej sprawie policja, to wizerunek złodzieja. Ale skoro cały skok był tak dobrze przygotowany, to nie można wykluczyć, że złodziej zadbał też o zmianę wyglądu. Mógł przefarbować, zapuścić lub zgolić włosy, wąsy, brodę - mówi Maciej Szuba, dziś prywatny detektyw. Były policjant Maciej Szuba przypuszcza, że w przypadku poniedziałkowego rabunku złodziej jeszcze przed zatrudnieniem się w firmie ochroniarskiej musiał wiedzieć, jak takie firmy działają. - Albo więc obserwował bankomaty podczas uzupełniania gotówki, albo sam wcześniej pracował w takiej firmie. To może być dla policji trop -podpowiada Maciej Szuba. Jego zdaniem w takich sprawach policja musi też zwrócić uwagę na osoby, które nagle zaczęły wydawać dużo gotówki. - Takie pieniądze swędzą, jest pokusa, by je wydawać. Pamięta pan, jak wpadli sprawcy najsłynniejszego w PRL skoku na bank w Wołowie? Żona jednego z nich po prostu poszła na zakupy - mówi Szuba. Ale dodaje też, że dziś sytuacja jest inna: - Złodziej mógł wyjechać za granicę. Nie ma przestępstwa doskonałego, każdy popełnia jakiś błąd. Teraz zadaniem policji jest ten błąd znaleźć.
Klient do kasjerki: Nie sądzi pani, że należałoby wycofać 1, 2 i 5 groszówki?- Tak? A czym by nam wtedy płacili? –
Oddając 100 zł w jednogroszówkach na złom dostaniemy 160 zł.Już wiem, dlaczego kasjerki nie wydają reszty i pytają:"Mogę być winna grosika?" – Od dziś ku*wa nie
Muszę dorwać te wszystkie kasjerki, które mówiły "Będę panu winna grosik" –
Internet ma jednak wielką moc –
A jednak boją się nas! – Market  "Zachęta"  dziś kaja się przed "nami - internautami" za artykuły w gazecie demota pt: "Internauci - robimy coś z tym ?"- link do pisma niby to "wyjaśniającego" fakt zakazu siedzenia kasjerek przy kasach w źródle...i to nawet dali na swojej głównej stronie...hmmm pismo podpisali: "Właściciele P.H.U. ZACHĘTA"  hmmm fajnie...żadnego nazwiska...A z tym to już pojechali ostro ---> "Największym priorytetem Firmy ZACHĘTA jest wypłata wynagrodzeń na czas" - łaskę robią czy co? !
Protestuj przeciwko łamaniu praw pracowniczych – Dowal kasjerkom, na których te prawa są łamane
I tak oto kasjerki – przestaną być winne grosika
Tymczasem – ...w domu kasjerki
Zakupiłem już chyba wszystkie najmodniejsze ciuchy – ...ale jedyne kobiety, które były dla mnie miłe to kasjerki w sklepach