Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 181 takich demotywatorów

Mężczyzna wszedł do sklepu w Louisianie, położył 20 dolarów na blacie i poprosił by je rozmienić. Kiedy kasjerka otworzyła kasę, mężczyzna wyjął pistolet i zażądał wszystkich pieniędzy w kasie. Wziął pieniądze i uciekł zostawiając swoje 20 dolarów. W kasie było 15 dolarów – To się nazywa skok życia
Kiedy kasjerka pyta, czy może być winna grosika –
Co się z tymi ludźmi dzieje? – 7 kwietnia, koło godziny 18:00 poszliśmy z żoną i Piesełem na spacer. Taki normalny, 5 kilometrów, bo Pieseł lubi takie spacery. Przy okazji mieliśmy za zadanie kupić małemu boczku na grilla.Jeżdżę na wózku inwalidzkim, co będzie ważne w dalszej części historii. Odwiedziłem Lidla po drodze - masakra, pandemonium. Ludzi tłumy. Boczku, jak pani powiedziała, nie mają od 10 rano, bo promocję mieli i się ludzie rzucili.Poszliśmy dalej do Biedry. Ochroniarz powiedział, że to samo - zrobili promocję boczku na grill i ludzie rano po 10 paczek wynosili. Na szczęście były jeszcze 2 paczki boczku wędzonego, jakoś na grilla się nada.Wziąłem 1 paczkę i będziemy kombinować. Co się z tymi ludźmi dzieje? Wystarczy magiczne zdanie promocja i wybierają wszystko jak leci? Ale co z lodówkami, że takie puste? Aha, no tak. Wolna niedziela. Kolejki do kas sporawe.Pani kasjerka powiedziała mi, żebym pojechał do kasy obok z pierwszeństwem dla wózków inwalidzkich i szerszej, bo tu się mogę nie zmieścić, gdyż wąsko jest. Mówię, że dziękuję, postoję, bo już widziałem wzrok dwóch szalonych madek w kolejce obok i słyszałem ich komentarze, że wszyscy sprawiedliwie stoją. Kasjerka zadzwoniła po ochroniarza, ten mnie wziął do kasy obok i szybko uciszył dwie mocno plujące się panie w kolejce. Powiedział im "Nie chcecie stać w kolejce? Jazda po wózki inwalidzkie, nogi wam połamię gratis. Nie będziecie musiały stać". Przycichły w trymiga.
Źródło: Foto moje własne
Klienci sklepu narzekali, że starszy pan przy kasie jest zbyt powolny. Reakcja kasjerki zamknęła im usta – Staruszek chciał zapłacić za pieniądze, ale nie był w stanie doliczyć się monet. Gdy inni klienci zaczęli się niecierpliwić i narzekać na głos, mężczyzna jeszcze bardziej się zestresował. Zaczęły mu drżeć dłonie i musiał liczyć od początku. Wtedy kasjerka chwyciła go za ręce i położyła wszystkie pieniądze na taśmie, po czym powiedziała: "Nie ma żadnego problemu, policzymy to razem, proszę pana...". Po obsłużeniu klienta dodała: "Najgorsze w naszym świecie jest to, że zapomnieliśmy, jak się nawzajem kochać"

Kasjerka supermarketu upokorzyła klientkę. Odpowiedź młodej kobiety porusza do łez!

Kasjerka supermarketu upokorzyła klientkę. Odpowiedź młodej kobiety porusza do łez! – Kobieta pracuje z pacjentami chorymi na Alzheimera i demencję. Po skończonej pracy robiła zakupy w supermarkecie. Przy kasie wdała się w rozmowę z kasjerką, która zauważywszy logo domu opieki na jej bluzce, zapytała czym się tam zajmuje.Gdy powiedziała, że jest pielęgniarką, kasjerka nie kryła oburzenia:„Ale jak to? Pracujesz w domu opieki? Z takim wyglądem? Co Twoi pacjenci myślą o Twoich kolorowych włosach i tatuażach?” – zapytała wyraźnie zdenerwowana kasjerka.Po czym zwróciła się do starszej kobiety stojącej w kolejce za nią i zapytała ją co sądzi o tym, że pielęgniarka pracująca ze starszymi ludźmi, wygląda w taki sposób. Ma tatuaże i kolorowe włosy.Starsza pani odpowiedziała, że dla niej to nie ma znaczenia. Ale kasjerka wciąż kręciła głową z niedowierzaniem i komentowała dalej, już bardziej do siebie, nie mogąc znaleźć poparcia dla swojego oburzenia.Poczuła się upokorzona. Zaniemówiła zaskoczona reakcją kasjerki. Nie umiała jednak przejść nad tym do porządku dziennego. Po powrocie do domu napisała na facebooku poniższy post: „Nie potrafię sobie przypomnieć sytuacji, by moje kolorowe włosy przeszkodziły mi w ratowaniu życia moich pacjentów. Moje tatuaże także nie przeszkadzały podopiecznym, gdy trzymani za rękę płakali albo byli przerażeni, że choroba zabiera im wspomnienia. Moje kolczyki nigdy nie przeszkodziły mi w wysłuchaniu historii życia oraz ostatnich życzeń umierających pacjentów. Kolczyk w języku nigdy nie przeszkodził mi w dodawaniu im otuchy, rozmowie z pacjentami, czy ich rodzinami. Dlatego proszę, powiedzcie mi, bo nie rozumiem, w jaki sposób mój wygląd, wraz z moim pozytywnym nastawieniem, wielkim sercem i szerokim uśmiechem, jest w stanie przeszkadzać mi w wykonywaniu mojej pracy?”Post pielęgniarki mocno dotknął serca ludzi, którzy przyłączyli się do popierania jej. Pisali, że jej kolorowy wygląd tylko rozjaśnia szare dni jej pacjentów i w niczym nie przeszkadza jeśli dobrze wykonuje swoją pracę. Zgadzacie się?
Niedziela bez handlu – Spotkali się w parku wśród traw wielkiej łąki, wykładacz z Kauflandu z kasjerką z Biedronki.Do obaw o przyszłość nie mają powodu, bo drogę im wskaże blask Słońca Narodu
 –  Podsłuchane w Biedrze 1 dzień temu • Koło godziny 12 poszłam zrobić zakupy do Biedronki. Przy wejściu minęłam dwóch chłopaków [Cl, C2] w garniturach i przeźroczystymi woreczkami (w środku kalkulatory, długopisy, linijki). 'Maturzyści" pomyślałam. Zrobiłam swoje zakupy i poszłam do kasy. Tak się złożyło, że stałam za nimi. Przychodzi ich kolej. Kasjerka [K] spojrzała na ich zakupy (2 piwa i 3 paczki czipsów), potem na nich i rzekła: [K] - Zaraz, zaraz... Egzamin gimnazjalny czy matura? , C2] - MATURA! - odpowiedzieli chórem. [K] - No to kasujemy! - zajęła się kasowaniem - No, a co to dzisiaj było? [Cl] - Matematyka... [K] - No i jak wam poszło? [C1]- Dobrze. [C2] - No mi też dobrze. [K] - A wczoraj polski? [Cl] - Nie najgorzej. [C2] - A mi tak średnio... [K] - To po maturze zapraszamy do pracy.. DO BIEDRONKI! , C2] zaskoczony wzrok, a kasjerka na to• [K] - No co, ja też myślałam, że mi poszło nie najgorzej! :)
Mąż motorniczy tramwaju jeździł cały dzień. Córka pielęgniarka miała dyżur. Syn, profesor wyższej uczelni, wrócił wieczorem. Synowa, pracownica Shella nadal w pracy. Zięć, pracownik ochrony, ma 24-godzinny dyżur od 12:00 – Grunt to niedziela z rodziną...
 –  Powiedzieć wam świetny dowcip?? Dzisiaj doszłam do wniosku, te teby być przepuszczoną w kolejce. nie trzeba być w ciąży, a trzeba być piękna. Sytuacja dzisiaj w Lidlu. Kolejka w 3 dny. ja jut z dobrze widocznym brzuchem z jedną rzeczą. przede mną z 8 osób ale grzecznie staje w kolejce. za mną staje piękna blondynka, wielkie piersi na widoku w ręce trzyma folie spożywcza. Przede mną facet odwraca się, mierzy mnie wzrokiem, następnie wzrok przenosi na blondynkę - Pani tylko tą folię? To proszę przede mnie. I dziewczyna poszła. I wiecie co? Wszyscy ją przepuścili. Nawet kasjerka zwróciła uwagę innej kobiecie że przeciet jak ta ma tylko folie to chwila i już ją kasuje. Mnie widziała, zmierzyła wzrokiem ale nic się nie odezwała Ja stałam 20 minut a ta zrobiła zakupy w minute I nawet nie byłam zła, tylko śmiać mi się chciało. Wszyscy mnie widzieli ale nikt nie zwrócił uwagi es Drogi Lidlu, dlaczego nie pomyślicie o kasach dla większych brzuchem czy mam z maluchami w wózkach??
Kasjerka obraziła jej chorego syna. Reakcja matki jest perfekcyjna! – Pokazuje ona, jak silna jest miłość matki do dziecka i jak wiele może zrobić dla dobra swoich dzieci.Syn ma zespół Downa, ale jak sama mówi, często o tym zapomina. Jest uroczy i potrafi być uparty. Zachowuje się tak samo jak inne dzieci i właśnie tak go traktuje.Niestety, nie każdy ma tyle wyrozumiałości Kiedy wyszła z chłopcem na zakupy, usłyszała okropne słowa. Kasjerka, która ich obsługiwała wyszeptała:„Szkoda, że nie wiedziałaś, zanim się urodził. Teraz można to zbadać i sprawdzić…”Poczuła niewyobrażalną złość. Jej pierwszą myślą była chęć uderzenia bezczelnej kasjerki, ale na szczęście się powstrzymała. Za to pochyliła się nad ladą i powiedziała po cichu:„Sądzisz, że dobrze by było, gdybyśmy go zabili przed porodem? Doskonale wiedzieliśmy jaki się urodzi. Zawsze był i będzie naszym synem. Nie mogłabym skrzywdzić własnego dziecka.”
Klienci stojący w kolejce dziwili się czemu tak wolno to idzie. Zrozumieli dopiero, gdy zobaczyli napis przy kasie – Robienie zakupów w dużych supermarketach może być frustrujące. Zazwyczaj wolno przemieszczamy się między działami, bo wszędzie jest pełno ludzi z dużymi wózkami. Do tego przed nami najgorsze - czekanie w kolejce do kasy. Niestety, wielu z nas nie potrafi wykazać się cierpliwością i zrozumieniem na widok matki próbującej równocześnie wyłożyć zakupy i przypilnować dzieci albo staruszka, który zapomniał, gdzie włożył portfel. To właśnie z myślą o tego typu klientach powstała specjalna kasa w supermarkecie Tesco w Forres w Szkocji!"Wolna kasa" we wspomnianym supermarkecie jest dedykowana wszystkim tym, którzy zawsze denerwują się, że blokują kolejkę. Początkowo miało to być ułatwieniem tylko dla chorych na Alzheimera, dla których robienie zakupów naprawdę jest kłopotliwe i stresujące. W międzyczasie jednak okazało się, że to świetna alternatywa także dla rodziców z małymi dziećmi czy osób niepełnosprawnych - nie muszą się nigdzie spieszyć i nikt nie patrzy na nich krzywym okiem, ponieważ kasjerka musi poświęcić im więcej czasu niż innym klientom.Pracownicy sklepu nazywają innowacyjny pomysł "relaksującą kolejką". Są też specjalnie przeszkoleni, by umieć pomóc osobom z demencją. Mamy nadzieję, że pomysł ze Szkocji przyjmie się w supermarketach na całym świecie. Każdy ma prawo do robienia zakupów w swoim tempie, bez nerwów i poczucia, że komuś marnuje się czas. To doskonały pomysł, by osoby z demencją poczuły się równoprawnymi obywatelami nawet w tak prozaicznej kwestii, jak płacenie za zakupy
Kiedy stoisz w kolejce do kasy, ale baba przed tobą kłóci się z kasjerką, że cena jogurtu na półce była niższa o 7 groszy –
Starszy mężczyzna wstydził się swojej powolności. Komentarz kasjerki poruszył całą kolejkę – Kobieta robiła zakupy w sklepie, jej uwagę przykuła scena, która wywołała ciepło pod sercem.W kasie nadeszła kolej na staruszka, który miał same monety. W dodatku, z racji wieku odliczanie potrzebnej sumy szło mu wolno. Wyraźnie krępowała go ta sytuacja, która bardzo spowalniała kolejkę i niecierpliwiła stojących za nim ludzi.Stała tuż za staruszkiem i tak opisała potem zdarzenie na facebooku:“Zrobiło mi się cieplej na sercu, gdy odwiedziłam sklep około południa. Kasjerka skanowała zakupy starszego pana i podała mu kwotę do zapłaty. On spojrzał na mnie przepraszająco i wyjął z kieszeni garść monet. Źle policzył i zaczął się denerwować. Mówił: „Przepraszam”. Jego ręce i głos drżały.Ta cudowna kasjerka wzięła z jego rąk monety, położyła na taśmie i powiedziała, „Nic się nie stało! Razem to zrobimy.” On dalej przepraszał nas obie, a my zapewniałyśmy go, że wszystko jest w porządku. Zapłacił i wyszedł.Kasjerka podziękowała kobiecie:„Dziękuję, że jesteś taka cierpliwa.” Ona potrząsnęła głową i odpowiedziała: Nie musisz mi dziękować.Co jest nie tak z naszym światem, że zapominamy, jak to jest kochać i rozumieć innych?
Po lewej stronie: kasjerka w biedronce, będzie miała wolną niedzielę.Po prawej stronie: kasjer na stacji paliw, nie będzie mieć wolnej niedzieli – Pytanie do zwolenników zakazu handlu w niedzielę: czym różni się praca kasjerki po lewej stronie, od kasjera po prawej stronie, że zasłużyła sobie na ustawowo dzień wolny od pracy w niedzielę?
Kiedy stoisz w kolejce do kasy w biedrze, a przed tobą jakaś baba zaczyna się kłócić z kasjerką o naklejki... –
 –  Marlena Swiezaki powinny buc dla dzieci !!! Jestem zawiedziona waszymi usługami i śmieżakami!!!! Ostatnio w Gdańsku w sklepie biedronka wraz z moja córka przyszliśmy wymienić naklejki na borówke basie, córka bardzo sie cieszyła i na nią czekała. Niestety nie było ich już w koszu!!!! Wzięliśmy więc rzodkiewke zanete i poszliśmy do kasy a tam stał facet około 20 letni z borówka basia. Poszłam więc do niego i zapytalam czy wymieni za rzodkiewke, on powiedział że nie mimo że mu tłumaczyłam ze to dla mojej córki..poszlam więc do kasjerki i prosiłam żeby przekonała Pana żeby oddał borówke basie ale on nie chciał. Kazałam mu oddać ale to też nie pomogło a kasjerka powiedziala ze Pan był pierwszy" Przecież to dziecko powinno mieć pierwszeństwo,
Bądź grzeczny dla kasjerek. Post tej kobiety wyjaśnia dlaczego: – "Pracuję w sklepie. Kiedy klient jest dla mnie chamski, wydaję mu resztę w jak najdrobniejszym nominale jaki mam w kasie. Nawet mnie to nie obudzi, że później mogę nie mieć drobnych (nazbiera się), ale patrzenie jak uśmiech spełza z buraczanej mordki przy zbieraniu 90 złotych w monetach z lady jest tego wart"

Kasjerka zwróciła uwagę starszemu mężczyźnie, że jego pokolenie nie myślało o środowisku. Ten szybko ją zgasił:

 –  Płaciłem ostatnio za zakupy w sklepie spożywczym i młoda kasjerka zasugerowała, że powinien mieć własną torbę za zakupy ponieważ plastikowe jednorazówki nie są dobre dla środowiska. Przeprosiłem i wytłumaczyłem, że w Naszych Czasach nie mieliśmy takiego Myślenia o Środowisku. Kasjerka powiedziała, że problemem jest właśnie to że "wasze pokolenie nie dbało wystarczająco dobrze o środowisko dla przyszłych pokoleń". Oczywiście miała rację w jednym przypadku. Za naszych czasów nie było takiego Myślenia o Środowisku. Ale co za to mieliśmy w naszych czasach? Po dłuższym zastanowieniu i zajrzeniu głęboko we wspomnienia zrozumiałem, że...Mieliśmy butelki na mleko, które oddawaliśmy do sklepu. Sklep odsyłał je z powrotem do wytwórcy mleka, który mył je i używał ponownie. Więc te butelki były używane wielokrotnie. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Wdrapywaliśmy się po schodach ponieważ nie było wind we wszystkich sklepach, szkołach i biurowcach. Gdy szliśmy do sklepu nie jechaliśmy samochodem by przejechać paręset metrów. Ale faktycznie kasjerka miała rację. Nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Musieliśmy prać pieluchy za każdym razem, bo nie było jednorazowych. Wieszaliśmy nasze pranie na sznurkach, a nie suszyliśmy ich w suszarkach konsumujących prąd. Energia słoneczna i wietrzna wystarczyła by osuszyć nasze pranie w naszych czasach.Nasze dzieci dostawały ubrania po starszym rodzeństwie, nie były to ubrania markowe. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.W naszych domach był jeden telewizor i jedno radio. Nie mieliśmy telewizora w każdym pokoju. A ekran był wielkości chusteczki, a nie był ogromny jak pół Gotlandii. W kuchni wszystko mieszaliśmy ręcznie, nie mieliśmy sprzętu który by to zrobił za nas. Gdy pakowaliśmy delikatne rzeczy używaliśmy starych gazet, nie mieliśmy folii bąbelkowej. W naszych czasach nie musieliśmy zużywać benzyny by zasilić naszą kosiarkę, wystarczyło koszenie ręczne. Ćwiczyliśmy fizycznie pracując, więc nie musieliśmy chodzić do siłowni i korzystać ze wszystkich tych przyrządów, takich jak bieżnie, które konsumują energię elektryczną. Ale kasjerka miała racje, nie mieliśmy Myślenia o Środowisku.Piliśmy wodę z kranu zamiast kupować kolejne butelki z wodą. Napełnialiśmy nasze pióra atramentem, zamiast kupować nowy długopis. Wymienialiśmy żyletki w maszynkach do golenia gdy się stępiły zamiast wyrzucać całą maszynkę. Ale nie mieliśmy Myślenia o Środowisku. W naszych czasach ludzie jeździli autobusami, dzieci jeździły do szkoły na rowerze lub chodziły pieszo. Nie korzystaliśmy z taksówek. Mieliśmy gniazdka elektryczne w każdym pokoju zamiast sieci przedłużaczy. Nie potrzebowaliśmy sprzętu elektronicznego wysyłającego sygnał na 3000 kilometrów w górę tylko po to by dowiedzieć się gdzie w pobliżu jest pizzeria. Czy to nie jest przykre jak współczesne pokolenie twierdzi, że nasze pokolenie marnotrawiło zasoby naturalne tylko dlatego że nie mieliśmy Myślenia o Środowisku?Podziel się tym postem ze wszystkimi starszymi osobami, które potrzebuje lekcji dbania o środowisko, a także ze wszystkimi młodymi osobami które są zbyt głupie by zrozumieć pewne rzeczy.
Tak naprawdę nie potrzebowałem chleba, ale miałem w wózku tylko korek do wanny i toster. Nie chciałem, żeby kasjerka się o mnie martwiła –
Właśnie przyleciałem do Polski, wchodzę do McDonalda i proszę o dużą kawę. Kasjerka do mnie: 8 złotych – Ja pie*dolę! Serio tu trzeba j*bać godzinę za minimalną krajową, żeby napić się kawy?!