Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 298 takich demotywatorów

Marzysz o byciu coachem?Oto krótki poradnik: – Coraz więcej osób skrycie marzy o tym, żeby zostać coachem. Wiadomo: pieniądze, podróże, samorozwój i ogromna satysfakcja z bycia chu***;1. Lanie wodyMusisz posiadać umiejętność pier*** bez kontaktowania się z mózgiem.Dlatego, jeśli czasami lubisz się zatrzymać i zapytać sam siebie: "Co ja właściwie pier*** i co znaczą słowa, które wypowiadam", to bycie coachem zdecydowanie nie jest dla ciebie.2. ArogancjaKażdy z nas czuje naturalny opór przed publicznym zabieraniem głosu w sprawach, o których nie ma pojęcia. To antyczne uczucie, zwane pokorą, całkowicie wyklucza cię z grona potencjalnych coachów.Prawdziwy coach pokorę czuje jedynie w sytuacji, kiedy po przyjściu na spotkanie okazuje się, że ktoś ma droższe buty od niego.Jako 22-latek z licencjatem z marketingu będziesz musiał doradzać ludziom, którzy przeżywają realne dylematy egzystencjalne. Jedynym ratunkiem dla twojego braku wiedzy i kompetencji będzie kategoryczny ton, bezczelne poczucie wyższości i podsumowywanie każdej wypowiedzi głupim uśmiechem na ryju.3. Brak skrupułówDobrego coacha powinna cechować przedsiębiorczość i głowa do interesów. Dlatego kiedy matka zapyta cię o to, jaką zupę zrobić na obiad, powinieneś wykorzystać tę okazję nie tylko po to, żeby jej doradzić, że pomidorową z ryżem, ale również przy okazji zrobić jej szybkie szkolenie z optymalizacji procesu podejmowania decyzji i jeszcze przed deserem wręczyć jej certyfikat po angielsku wraz z fakturą na 1500 zł.4. WyglądNiezależnie od tego, jak arogancki i chu*** będziesz, musisz pamiętać, że zatkane pory na nosie i resztki serka wiejskiego między zębami, zrujnowały niejedną świetnie zapowiadającą się karierę. Najlepszą wizytówką twojego sukcesu jesteś ty sam.Dlatego jeśli z twarzy bardziej niż Tomasza Kammela przypominasz Fiata Multiplę, to od razu sobie daruj i spróbuj kariery w sortowni na poczcie. Czysta cera, białe zęby i równo przystrzyżona broda nie tylko zagwarantują ci pełne sale na szkoleniach z technik wkładania ludziom gówna w głowę, ale przede wszystkim elegancko zamaskują twoje martwe, cyniczne wnętrze ch***, którym jesteś

CV Leonarda da Vinci z 1480 roku Jak widać najwybitniejsze umysły również muszą na początku kariery, zawalczyć o „stanowisko” pisząc listy, zachwalające swoje umiejętności

CV Leonarda da Vinci z 1480 rokuJak widać najwybitniejsze umysły również muszą na początku kariery, zawalczyć o „stanowisko” pisząc listy, zachwalające swoje umiejętności – Oto fragment listu napisanego do księcia Milanu, w którym artysta wylicza swoje liczne talenty i umiejętności.Poznawszy, dostojny Panie, i zbadawszy doświadczenia wszystkich tych, którzy mienią się być mistrzami w sztuce wynajdywania maszyn wojennych, i sprawdziwszy, że maszyny ich nie różnią się niczym od będących w powszechnym użyciu, postaram się, nie czyniąc nikomu krzywdy, odkryć Waszej Ekscelencji pewne tajemnice będące moją osobistą własnością i pokrótce tu wyliczone:1. Znam sposób budowania mostów bardzo lekkich, mocnych i łatwo przenośnych (…).2. W przypadku oblężenia miejsca wiem, jak odprowadzić wodę z fos i budować (…) drabiny i inne przyrządy do szturmu.3. Również, jeżeli z powodu wysokości lub mocy miejsce nie może być zbombardowane, znam sposób niszczenia zamków lub fortec, których posady nie są kamienne.4. Umiem sporządzić bombardy łatwo przenośne, które rzucają małe kamienie na kształt burzy (…).5. Również, za pomocą przejść podziemnych, ciasnych i krętych, drążonych bez hałasu, umiem prowadzić drogę nawet pod fosami i rzeką.6. Umiem budować wozy zakryte i niezniszczalne, które wioząc artylerię, przełamują szeregi nieprzyjacielskie i rozbijają najsilniejsze wojska, a infanteria może postępować za nimi bez trudności.7. Umiem sporządzać w potrzebie działa, moździerze, pociski ogniowe o kształcie praktycznym i pięknym i różne od będących w użyciu.8. Tam, gdzie nie można posługiwać się działem, mogę zastąpić je przez katapulty i inne narzędzia do rzucania pocisków, o skutku zadziwiającym i dotychczas nieznane; wreszcie w jakimkolwiek bądź wypadku umiem znaleźć niezliczone środki do ataku i do obrony.9. Jeśli chodzi o bitwę morską, to posiadam liczne maszyny o największej sile, tak dla ataku, jak i obrony, i statki, które opierają się najżywszemu ogniowi, i prochy, i pary.10. W czasie pokoju mogę dorównać, jak wierzę, komukolwiek bądź w architekturze, wznoszeniu pomników prywatnych czy publicznych i przeprowadzaniu wody z miejsca na miejsce. Umiem wykonywać rzeźby w marmurze, brązie, terakocie, w malarstwie umiem zrobić to, co zrobiłby inny, kimkolwiek by on był. Poza tym podjąłbym się wykonać konia z brązu na wieczną pamiątkę Waszego Ojca i dostojnego domu Sforzów.A jeśliby którakolwiek z powyżej wymienionych rzeczy wydawała się wam niemożliwą lub niewykonalną, jestem gotów uczynić próbę w waszym parku lub wszelkim innym miejscu wedle upodobania Waszej Ekscelencji, której polecam się z całą pokorą

Przez 75 lat naukowcy badali co naprawdę sprawia, że ludzie są zdrowi i szczęśliwi - wyniki badań przedstawił Robert Waldinger

 –  Co sprawia, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi?Gdybyś teraz miał zainwestować w najlepszą wersję siebie w przyszłości, w co włożyłbyś swój czas i energię?Niedawno przeprowadzono badanie wśród członków pokolenia Milenium, pytając, jakie są ich najważniejsze cele życiowe i ponad 80 procent odpowiedziało, że najważniejszym celem jest dla nich bogactwo. 50% uznało, że kolejnym ważnym celem jest sława.Ciągle wmawia się nam, że musimy się skupić na pracy, dawać z siebie więcej i więcej osiągać. Ulegamy wrażeniu, że to są cele, do których musimy dążyć, aby życie nazwać udanym. Spojrzenie na całość ludzkiego życia, na podejmowane w jego trakcie decyzje i ich rezultaty wydaje się praktycznie niemożliwe. Większość tego, co wiemy o życiu innych pochodzi z zadawania pytań o przeszłość, a pamięć bywa zawodna. Zapominamy większość z tego, co działo się w naszym życiu, a czasami nasza pamięć puszcza wodze fantazji.A co jeśli moglibyśmy obejrzeć, jak przez lata toczyło się czyjeś życie? Co jeśli moglibyśmy badać je od czasów młodzieńczych do starości i zobaczyć, co tak naprawdę czyni ludzi zdrowymi i szczęśliwymi?Zrobiliśmy to. The Harvard Study of Adult Development to prawdopodobnie najdłuższe w historii badanie życia dorosłych ludzi. Przez 75 lat śledziliśmy losy 724 mężczyzn, rok po roku pytając ich o pracę i rodzinę - nie wiedząc oczywiście, jak dalej potoczy się ich życie.Badania takie jak te są niezwykle rzadkie. Niemal wszystkie podobne projekty kończyły się w ciągu pierwszych 10 lat, ponieważ zbyt wielu ludzi z nich rezygnowało, kończyło się finansowanie, badacze zaczęli zajmować się czymś innym lub umierali i nie miał ich kto zastąpić. Ale dzięki szczęściu i uporowi kilku pokoleń badaczy ten projekt przetrwał. Około 60 z 724 osób biorących w nim udział wciąż żyje, większość ma ponad 90 lat. A teraz zaczynamy badać ponad 2000 dzieci tych ludzi. Ja jestem już czwartym kierownikiem tych badań.Od 1938 roku śledziliśmy losy dwóch grup. Pierwsza składała się z mężczyzn studiujących na drugim roku na Uniwersytecie Harvarda. Wszyscy ukończyli go w trakcie II wojny światowej i większość z nich poszła służyć w wojsku. Drugą grupę stanowili chłopcy z najbiedniejszych dzielnic Bostonu, wybrani specjalnie z rodzin, którym się nie wiodło. Większość żyła w kamienicach, wielu bez dostępu do bieżącej wody.Kiedy zaczynaliśmy ten projekt, rozmawialiśmy z każdym z tych nastolatków. Przebadaliśmy ich pod kątem zdrowotnym. Odwiedziliśmy ich domy i rozmawialiśmy z ich rodzicami. Ci chłopcy stali się z czasem mężczyznami, których życia potoczyły się różnie. Stali się pracownikami fabryk, adwokatami, murarzami, lekarzami, jeden został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Niektórzy popadli w alkoholizm. U kilku objawiła się schizofrenia. Część pięła się po drabince kariery na sam szczyt, innych czekała podróż w drugą stronę.Inicjatorzy tych badań w najśmielszych snach nie przypuszczali, że 75 lat później będę stał tutaj przed wami i opowiadał, że te badania wciąż są kontynuowane. Co dwa lata nasi cierpliwi i oddani ludzie dzwonią do tych mężczyzn i pytają, czy mogą jeszcze raz wypytać ich o sprawy związane z ich życiem.Wielu z tych, którzy wychowywali się w biedzie, pyta: "Czemu ciągle chcecie mnie badać? Moje życie nie jest zbyt interesujące". Ci po Harvardzie nigdy nie pytają.Aby mieć jak najlepszy obraz ich żyć, nie wysyłamy ankiety. Rozmawiamy z nimi w ich domach. Od ich lekarzy dostajemy wyniki badań. Pobieramy im krew, skanujemy mózgi, rozmawiamy z ich dziećmi. Nagrywamy ich rozmowy z żonami dotyczące największych zmartwień. A kiedy - jakieś 10 lat temu - spytaliśmy wreszcie ich żon, czy dołączyłyby do tych badań, wiele z nich odpowiedziało: "Najwyższy czas".Więc czego się dowiedzieliśmy? Jakie lekcje płyną z dziesiątek tysięcy stron z informacjami, które zebraliśmy na temat ich żyć? Cóż, lekcje te nie dotyczą bogactwa, sławy ani coraz cięższej pracy. Najprostszy przekaz, jaki wyłania się z tych 75 lat badań to: Dobre relacje z innymi ludźmi sprawiają, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi. Kropka.Nauczyliśmy się trzech bardzo ważnych rzeczy na temat relacji z innymi ludźmi. Pierwsza jest taka, że kontakt z innymi jest bardzo pożyteczny, a samotność zabija. Okazuje się, że ludzie, którzy są mocniej przywiązani do rodziny, znajomych czy wspólnot są szczęśliwsi, zdrowsi i żyją dłużej od tych, którzy nie są tak przywiązani. Samotność bywa zaś toksyczna. Ludzie odizolowani od innych bardziej niż by tego chcieli są mniej szczęśliwi, podupadają szybciej na zdrowiu, ich umysł pracuje gorzej i żyją krócej od tych, którzy nie są samotni. Smutne jest to, że obecnie ponad 1/5 Amerykanów określa się mianem samotnych.I wiemy o tym, że samotnym można być wśród tłumu, tak samo jak samotnym można być w małżeństwie, dlatego druga ważna lekcja, jaką wyciągnęliśmy, jest taka, że nie liczy się tylko liczba twoich znajomych czy wierność w związku, ale przede wszystkim jakość bliskich relacji z innymi. Życie w cieniu jakiegoś konfliktu bardzo źle wpływa na nasze zdrowie. Na przykład małżeństwa, w których często dochodzi do kłótni, okazują się bardzo złe dla stanu zdrowia, gorsze niż rozwód. Natomiast życie w zgodzie, w przyjaznych związkach nas chroni.Kiedy prześledziliśmy losy naszych mężczyzn do momentu, w którym mieli osiemdziesiątkę na karku, postanowiliśmy spojrzeć na nich w wieku średnim i sprawdzić, czy jesteśmy w stanie przewidzieć, kto będzie szczęśliwym, zdrowym osiemdziesięciolatkiem, a kto nie. I kiedy przeanalizowaliśmy wszystkie dane o nich zebrane do pięćdziesiątki, okazało się, że to nie poziom ich cholesterolu wpłynie na to, jak będą się starzeć. To poziom ich zadowolenia ze związków. Ci, którzy byli z nich najbardziej zadowoleni w wieku 50 lat, byli też najzdrowsi w wieku 80. Dobre związki potrafią też uchronić przed problemami związanymi ze starzeniem się. Nasza najszczęśliwsza para po osiemdziesiątce przyznała, że kiedy odczuwała większy ból fizyczny, miała nadal pogodny nastrój. Natomiast ludzie w nieszczęśliwych związkach podczas dni wzmożonego bólu fizycznego odczuwali go jeszcze mocniej przez ból emocjonalny.A trzecią lekcją, jakiej nauczyliśmy się o związkach i naszym zdrowiu, było to, że udane związki nie chronią tylko naszych ciał, ale też umysły. Okazało się, że poczucie bezpieczeństwa w związku po osiemdziesiątce działa protekcyjnie, że jeśli ludzie wiedzą, że mogą zawsze liczyć na swoją drugą połowę, ich pamięć i wspomnienia są wyraźniejsze przez dłuższy czas. Natomiast ci, którzy czują, że mogą liczyć jedynie na siebie, doświadczają szybszego zaniku pamięci. W dodatku te udane związki nie muszą być bez przerwy idealne. Niektóre z naszych par osiemdziesięciolatków mogły się między sobą sprzeczać dzień i noc, ale dopóki czuły, że w razie cięższych chwil jedno może polegać na drugim, te kłótnie nie miały wpływu na ich pamięć.Ta wiadomość, że udane związki są dobre dla naszego zdrowia i samopoczucia, to wiedza stara jak świat. Czemu jest to tak trudne do osiągnięcia, a tak łatwe do ignorowania? Cóż, jesteśmy ludźmi. Lubimy szybkie rozwiązania, coś, co uczyni życie lepszym i takim już ono pozostanie. Związki są trudne i skomplikowane, zwrócenie się w stronę rodziny i znajomych to ciężka praca, nie tak czarująca i seksowna. W dodatku trwa całe życie. Nigdy się nie kończy. Z badanych przez nas osób najszczęśliwsi na emeryturze byli ci, którzy potrafili znaleźć sobie nowych znajomych po utracie tych z pracy. Wielu, tak jak ci z pokolenia Milenium w niedawno przeprowadzonych badaniach, zaczynało jako młodzi ludzie, wierzący, że potrzebują bogactwa, sławy i wielkich osiągnięć, aby być w życiu szczęśliwym. Ale minęło 75 lat, podczas których nasze badania wykazały, że ci, którzy zwrócili się w stronę związków, rodziny, przyjaciół czy wspólnot zaszli najdalej.A co z tobą? Powiedzmy, że masz 25 lat, a może 40, a może nawet 60. Jak takie zwrócenie się w kierunku relacji z innymi ma w ogóle wyglądać?Możliwości są nieograniczone. Może to być wstanie sprzed komputera i spędzenie czasu z innymi ludźmi, albo ożywienie nieco skostniałego związku przez wspólne robienie czegoś, np. chodzenie na spacery, albo odnowienie kontaktu z tym członkiem rodziny, z którym od lat nie rozmawiałeś, bo rodzinne sprzeczki mają bardzo zły wpływ na tych, którzy długo trzymają urazę.Chciałbym zakończyć cytatem z Marka Twaina. Ponad 100 lat temu, spoglądając na swoje życie, napisał: "Nie ma czasu - tak krótkie jest życie - na sprzeczki, przeprosiny, zawiść, wyjaśnienia. Jest tylko czas na kochanie, i to w tej chwili, że się tak wyrażę".Dobre życie oparte jest na dobrych związkach
Postać Scully z Archiwum X miała duży wpływ na zwiększenie liczby kobiet zaczynających kariery w służbach mundurowych i medycynie – Powstał nawet specjalny termin znany jako "Efekt Scully"
Wymagamy od 18-latków poważnych decyzji dotyczących ich kariery i przyszłości – Kiedy jeszcze przed chwilą wymagaliśmy, aby pytali się, czy mogą skorzystać z toalety

Stephen Wilkes prezentuje kolejną odsłonę zjawiskowych zdjęć łączących dzień i noc (9 obrazków)

Aleksander Kwaśniewski podbija internet jako król wódeczki (32 obrazki)

Jeżeli pogodzisz się z przegraną i odpuścisz sobie spełnianie marzeń, to twoje serce ulegnie złamaniu, lecz w konsekwencji poczujesz ulgę. Później, jeżeli dzięki ciężkiej pracy przyjdzie sukces, to powiesz po prostu „ok, nie spodziewałem się tego, fajnie” – - Marc Maron, który przez długi czas swojej kariery scenicznej kojarzony był z porażką
Często odnoszę wrażenie, że na mojej ścieżce kariery śpi jakiś żul –
Były koszykarz NBA Vin Baker musi pracować w Starbucksie, bo stracił całyswój majątek – Prawie 100 milionów dolarów, które zarobił w trakcie kariery wydał na nałóg alkoholowy i nieudane decyzje finansowe.Teraz stara odbić się od dna
Jeden z najsmutniejszych momentów w historii piłki nożnej – W przerwie finału Ligi Mistrzów, w którym Bayern mierzył się z Valencią, golkiper 'Nietoperzy' Santiago Canizares dowiedział się o śmierci matki. Mimo to wyszedł na drugą połowę by walczyć dla niej o zwycięstwo.Mecz ostatecznie zakończył się wygraną Bayernu w karnych 5:4. Na zdjęciu widzimy golkipera Bawarczyków, Olivera Kahna który pociesza swojego vis-a-vis.Po spotkaniu Santiago Canizares myślał o zakończeniu kariery, jednak jak stwierdził w jednym z wywiadów, Kahn pokazał mu, że futbol jest czymś więcej niż tylko grą. Całą swoją karierę Hiszpan zadedykował rodzinie oraz... Olivierowi Kahnowi
Ścieżka kariery –
Źródło: Rosyjskie demotywatory

Cenię ludzi, którzy mimo wielkiej kariery i popularności

Cenię ludzi, którzy mimo wielkiej kariery i popularności – Pozostali sobą i nie zapomnieli o swoich najbliższych
Planowanie mojej kariery – Było znacznie bardziej pasjonujące w wieku 5 lat
Niestety, tak żyje większość – Dojmujący, przeszywający strach i wewnętrzna pustka, którą wypełnia alkoholizm i narkomania nazywane stylem życia, chorobliwy pracoholizm nazywany robieniem kariery i płytkie, nieprzemyślane relacje, nazywane związkami.Pobądź 30 minut w samotności i całkowitej ciszy, bez żadnych "wypełniaczy" typu radio, TV, internet itp. Wtedy zrozumiesz, że mam rację
W Polsce kariery by nie zrobiła – Vladislava Hujova, radna Pragi
Rozumiem chłopaka miałem podobny plan, ale z przeszkodziło mi nieoczekiwanie wręcz niespodziewane zaginiecie... – ...pieniążków zebranych podczas uroczystości komunijnej. Sprawa do dzisiaj nie została wyjaśniona, a ja nie zrobiłem kariery muzycznej

Tak wyglądały gwiazdy filmów porno przed rozpoczęciem swojej "kariery" (21 obrazków)

Popieram postulat feministek, aby więcej kobiet zajmowało stanowiska kierownicze – W końcu faceci też powinni mieć szansę robienia kariery przez łóżko
Źródło: img128.imageshack.us
Jej drabina do kariery – miała cztery litery