Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 302 takie demotywatory

Bajka o orle, który wierzył, że jest kogutem.. – Pewien człowiek znalazł jajko orła. Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie. Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi. Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka, myśląc, że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi szukając glist i robaków. Piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu. No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty?Minęły lata i orzeł zestarzał się. Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka. Płynął elegancko i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami. Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony.– Co to jest? – zapytał kurę stojącą obok.– To jest orzeł, król ptaków – odrzekła kura. – Ale nie myśl o tym, ty i ja jesteśmy inni niż on.Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał. I umarł, wierząc, że jest kogutem w zagrodzie.
Powinno się je tworzyć z levelem 'hard' i kazać grać gimnazjalistkom – Może wtedy byłoby mniej ciąż
Takie są temperatury w samochodzie zaparkowanym w słońcu! – Wczoraj rano włożyłem do swojego samochodu termometr elektroniczny*, który co 1 min robił zapis zmierzonej wartości w swojej pamięci. Samochód początkowo stał w cieniu, ale około godziny 10:00 przesunęło się na niego słońce.Proszę zwrócić uwagę jak szybko i do jakich wartości wzrosła temperatura!Przekaż dalej, zwłaszcza tym, którzy mają w zwyczaju zostawiać w samochodzie zwierzęta i dzieci! 60°C to temperatura, która może być też zabójcza dla baterii w laptopie lub telefonie - możliwy jest nawet wybuch. W takiej temperaturze można sobie też ugotować jajko idealnie na miękko.* Termometr znajdował się na zagłówku, więc słońce nie mogło na niego bezpośrednio świecić
Jest Wielkanoc, muszą być króliki. I jajka. A właściwie jedno jajko. – Pytanie tylko, gdzie ono jest?
Nowy pomysł na Wielkanoc: – Dzielenie się jajkiem
Chleb w jajku – Do tej pory sobie robisz?
Król Julian – Prawdziwa kopalnia mądrości • Tak śmierdzą tylko pingwiny i niektóre zakonnice. • Twa opowieść mnie znudziła, albowiem nie była o Mnie. Kumasz zależność? • Ale ja nie chcę kolejnej ofiary.. okeeeeej? • NO JAK TO CO?! Doskonale pytanie... • Tak! Albowiem jest to genialne tak jak jaa... a teraz wywinduj Mnie. •Mourice! Hańba Ci! Ledwie się gibiesz... • Na słońcu jest rzeczywiście znacznie mniej cienia, wiesz? • Pchaj mocniej nogami! Od czego masz nogi jak nie pchasz? • Hańca Ci... nie uchwyciłeś mojego szlachetnego profilu. • No rozejść się wszyscy, bo naprawdę... • yh, musimy podjąć kroki! Niestety nie mogę wrzucać się w wir zdarzeń na gfodniaka... •Strasznie spociły mi się królewskie podpachy. Podkręć klimę Mourice. • Patrz! Oczy na mnie! Oba oczy proszę Cię... •Milcz głupcze, mam na myśli, że wali im dorszem z dzioba. No idź otwórz okno. • Mourice... a gdzie jest mój plan? Zwymiotuj mi jakiś plan. I zrób coś w końcu z tym smro-dem! • Nie tylko nie przegram, ale nawet przeciwnie! Niee.. nie twierdzę, że wygram.. ja jestem pewien, że wygram! • Ha, ha! Tylko ja Król Julian mam klucze do tej tajemniczej.. ee.. yy.. tajemnicy. • To jest popcorn w jajkach! Należy go wysiedzieć pod własnym zadkiem... •Jeszcze zobaczymy kto jest beznadziejny.. kiedy zacznę strzelać popcornem z zadka! • 5 Mourice, S. A teraz japa. • Zasada numer pierwsza... • Ho, ho! Obraziłeś się i nie będziesz się do mnie odzywać.. tak? Myślisz, że taa.. zmowa milczenia, może mnie złamać? Nic z tego Mourice... Ja nawet bardziej, mogę się do Ciebie nie odzywać! Nie, nie, nie.. wcale nie rozmawiam. • No sprawdź mnie, sprawdź mnie! No sprowokuj mnie jak śmiesz... • Proszę Mourice... żeby przekonać Cię, że naprawdę Cię przewyższam... nie mówię tu o wzroście w kilogramach, ale fe się tak wyrażę.. wymierze moralnym.. masz tu banana! • Przestań tak na mnie patrzeć.. słyszysz! Jeśli myślisz, że się do Ciebie odezwę, b000ll Otóż nie odezwę się, gdyż nadal poddaję Cię męce tss, milczenia. • Zrobiłbym wszystko, żeby odzyskać Ciebie i ten Twój łeb Jak baniak!!! • Trochę bardziej w lewo. Jasne, że w moje.. jestem Królem, wszystkie lewo jest moje, durny jeden! • Taaak.. TAAAAK... wyraźnie czuję jak mi rośnie słupek popularności mojej! • Co, co ty głupia jesteś?! Patrz na mnie! Patrz na mnie, jestem drapieżny żółw! • Czy ty nie widzisz, że Twój Król.. czyli ja.. przed tym.. incydentem.. jestem nagi?! • Chciałbym oglądać zwierzęta na komputerze. A raczej chciałbym oglądać SIĘ na komputerze. ee.. co to jest komputer? • Czarne są myśli me... • Istotne, bardzo przystojna... • Najlepsza jest bezkrwawa erekcja. • Przez Ciebie nadal śmierdzą mi oczyl • Mourice, kup różowe stroje z marszczonymi rękawkami, aby podkreślić naszą męskość. "Witaaajcieeee olbrzymieeeee mięczaki! Pozwólcie, że zaleję Was blaskiem mej chwaty. • Hańba Ci Mourice... nie wolno naśmiewać się z dziwolągów. heeeheee... a skoro o tym mowa, skąd wy jesteście za jedni? • Jakby to ładnie powiedzieć.. dałeś ciała wielka ciapo!!! • Który tak dybie na moją cnotę? • - To ty obrzuciłeś Nas skunksim tajnem? - To są bardzo poważne zarzuty! - Oh, czyli to nie ty? O Nie, ja, ja. Tylko mówię, że to są bardzo poważne zarzuty. - Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek pótglupstwa. - Mourice? Skąd on ma dostęp do moich wyników badań? • Nie! A nawet TAK! E.. odpowiedz Mourice. • Po długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie, postanowiłem Wam podziękować. • Niezbyt ruchawe, ale zawsze. Nie? • Patrzcie jak się dyndal Dawaj Stefan, dawaj! • Szybciej, ty leniwa małpo ty... • Kto chce chrupka? • E tam.. co znaczy jedno ugryzienie w tyłek wśród przyjaciół? Masz, gryf se na zdrowie. • Mordy w kubeł jeśli można. • Opamiętać się! Nie będziesz mi tu przebywał obok stopy! • Musisz się wznieść ponad swą słabość! Wydostań się! Pójdziesz prosto do swojej kobiety, a potem staniesz z nią twarzą w twarz, spoglniesz i powiesz: Mala! Polubiłem Cię!!! Taaaaak. • Mamrotałem do siebie, nie do was.. głupie pingwiny! • Kowalski: Zniosłeś to jajko? To wysoce nieprawdopodobne, chyba, że jesteś kryptodziobakiem. Julian: Wef! Sam jesteś krypciakiem! • Daruj, ale czy mógłbyś stąd wyjść, bo to jest business klasa? • A teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bezsensu. • •• nie wiem Jak się pisze "Moris" ;)
W środku każdej Kinder niespodzianki... – ...znajdziesz jednego, martwego minionka

Babcia tej dziewczyny znała doskonały sposób, by pocieszyć swoją wnuczkę

Babcia tej dziewczyny znała doskonały sposób, by pocieszyć swoją wnuczkę – Pomyśl o tej historii gdy twoje problemy zaczną cię przerastać Młoda kobieta wpadła w odwiedziny do babci. Widać, że jest zestresowana i niezadowolona ze swojego życia – nic nie idzie tak jak powinno. Zawsze, gdy wydaje jej się, że jeden problem znika, zaraz pojawia się następny i tak w kółko. Wnuczka wszystko powiedziała seniorcei zdradziła, że nie ma już siły. Bez słowa staruszka poszła do kuchni. Napełniła trzy garnki wodą i postawiła je na kuchence. Gdy woda zaczęła wrzeć włożyła do jednego naczynia marchew, w drugim umieściła jajka, a do trzeciego wrzuciła ziarenka kawy. Po 20 minutach babcia wyłączyła kuchenkę. Marchew i jajka wyciągnęła na talerze, a kawę nalała do kubka. Zwróciła się do wnuczki: „Co widzisz?”. „Marchew, jajka i kawę” – usłyszała. „Dotknij marchewkę, rozbij jajko i weź łyk kawy” – seniorka poinstruowała. Wnuczka zrobiła wszystko, co jej kazano. Zdziwiła się jednak, dlaczego ma to robić. Babcia powiedziała: „Wszystkie te 3 rzeczy zostały poddane tej samej przeciwności – wrzącej wodzie. Marchew przed włożeniem do garnka była twarda i silna, ale po tym, jak włożyłam ją do wrzącej wody stała się miękka i słaba. Jajko na początku było kruche. Cienka skorupka chroniła płynne wnętrze, ale po ugotowaniu we wrzącej wodzie, jego wnętrze stwardniało. Ziarna kawy są unikalne. Po włożeniu do wrzącej wody spowodowały, że to woda się zmieniła.” „I co Ty na to moja kochana? Czym jesteś? Marchewką? Jajkiem czy kawą?” – pyta babcia. Babcia zaczęła głośno myśleć: „Czy jesteś jak marchew, która wydaje się być mocna, ale w bólu i przeciwnościach słabnie, staje się miękka i traci siły?” „A może jesteś jak jajko, które ma miękkie wnętrze, a po wpływem gorąca twardnieje? Czy masz takie serce, które po czyjejś śmierci, nieudanym związku i innych trudnościach staje się twarde i sztywne? Czy na zewnątrz jesteś inna niż w środku? „A może jesteś jak ziarenko kawy? Gdy woda staje się coraz bardziej gorąca, uwalnia się jego smak? Gdy dzieje się coraz gorzej, masz lepiej?” Przetwarzasz problemy i idziesz dalej?”
Źródło: popularnie.pl
Podczas wakacji w USA wszedłem z synem do Wal-martu i zapytałem czy kupię u nich jajka niespodzianki – Sprzedawca powiedział, że z powodu niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia dzieciaków są one u nich zabronione. Odpowiedziałem: "Spoko, wezmę tylko te dwa shotguny"
Oszczędny cwaniakpłaci dwa razy –  Pomocy! wmurowali mi jajka w ścianęWitam serdecznie wszystkich! Ostatnio miałam w domu glazurnika który wykonywał mi łazienkę, po kilki dniach (mniej więcej po polowie prac)chciał ode mnie zaliczkę ale mu nie dałam bo obawiałam się tego, że nie przyjdzie więcej i mi tej Lezienie nie skończy. Ugadałam się z nim na paczą., że zrobi wszystko za 5 tyś zł ale zrobił tak szybko (przez 3 tygodnie) że doszliśmy wspólnie z mężem do wniosku, że zapłacimy mu tylko 4 tyś i tak zrobiliśmy. Następnego dnia po tym jak pożegnaliśmy się z glazurnikiem odebrałam telefon od niego i powiedział, że zostawi, nam niespodziankę i będę żałowała tego że mu nie zapłaciłam i się rozłączył. Minęło kilka tygodni i w łazience zaczęło dziwnie śmierdzieć. Na początku myśleliśmy, ze to coś z kanalizacją ale smród stal się Me do zniesienia, znajomi przyszli I powiedzieli, że to na 100, glazurnik zamurował nam pod płytkami jajka :( teraz nie wiem co mam zrobi, bo tylko on wie gdzie to jest a jak dzwonie do niego od kilku dni to cały czas ma wyłączony telefon :( płytki w mojej łazience kosztowały 28021 za metr kwadratowy a podobno jedynym rozwiązaniem jest wszystko zrywać i szuka, w tynku :( pomóżcie mi co mam teraz zrobić ? Karolina
Kolacja mojego dzieciństwa! –
Dziś dowiedziałem się, że całe życie źle robiłem jajecznicę –
Ten mały kameleon nie wie, że już wykluł się z jajka –
Tak się zachowuje jajko otwarte pod wodą –
XXI wiek, a nawet robienie jajecznicy jest niebezpieczne –  Historia z jajem.Na moim osiedlu znajduje się niewielki sklepik, pół-samoobsługowy. Większość produktów podają ekspedientki, ale jest też chłodziarka, z której bierze się do koszyka rzeczy samemu. Są tam różne serki, twarożki, mleko, soki „jednodniowe” i różne takie. Są też jajka.Robię tam zakupy praktycznie codziennie, zawsze wszystko świeże, w miłej atmosferze, z dziewczynami za ladą jesteśmy praktycznie na „ty”, z właścicielem też nieraz udało mi się pogadać. Miło, przyjemnie, wygodnie, bo blisko z siatami do domu. A ostatnio w tych siatach, między innymi pół tuzina jajek w kartonowym pudełku, coby sobie jajecznicę na śniadanie zrobić.Następnego dnia zabieram się za robienie jajecznicy. Boczek pokrojony, szczypiorek pokrojony, patelnia się grzeje – czas wbić jajka do szklanki i śniadanie zaraz będzie „podano”. Biorę jajko, uderzam w nie nożem i... jajo eksploduje. Eksploduje na wszystkie strony zielonkawą galaretą, fragmentami skorupki i niesamowitym smrodem. Ja w szlamie, kuchnia w szlamie, fetor taki, że ledwo powstrzymałem wymioty. Po pierwszym szoku – szybka akcja ratunkowa: ściągnąć ciuchy i cisnąć je na balkon, pootwierać wszystkie możliwe drzwi i okna, a potem, na golasa, na wdechu, zacząć zmywać tę przypominającą smarki, śmierdzącą maź. Jak najszybciej, bo gdy zaschnie, to będę miał poważniejszy problem.Uff... Posprzątane. Ciuchy w pralce, ja w wannie. Wietrzenie trwało dobrych kilka godzin.Jeszcze tego samego dnia skoczyłem z resztą jajek do mojego sklepiku, trzymając pudełko jakby to była nitrogliceryna (wydrukowany na pudełku okres przydatności do spożycia twierdził, że jajka są ok) i opowiedziałem ekspedientce, co się wydarzyło, że może powinni sprawdzić partię, czy coś. Ta zrobiła wielkie oczy i skoczyła po właściciela, który akurat był na zapleczu. Szef szybko przyszedł, wysłuchał, oddał pieniądze i w głębokiej zadumie powiedział: „Dziwne, to już drugi taki przypadek w tym tygodniu”...Minął jakiś czas. Robiłem kolejne zakupy, gdy zagadnęła mnie ekspedientka: „A pamięta Pan tę historię z jajkami? Jeszcze kilka osób przyszło z identycznym problemem. Szef przejrzał monitoring. I co zauważył? Jakiś gnojek podmieniał jajka, wyjmował jedno z kieszeni i wkładał do pudełka!”. Wszyscy w sklepie zaczaili się na chłopaczka (15 lat) i w końcu go dorwali. Była policja, szybkie zapoznanie się ze sprawą, chłopaczek przyznał się na miejscu rzucając w pewnym momencie (obrona doskonała), „Bo te k***y nie chciały mi sprzedać piwa!”Wróżę dzieciakowi świetlaną przyszłość: ambitny, zawzięty i przede wszystkim cierpliwy. Kupił jajka, odczekał, aż się popsują i przeprowadził swój „Mały Sabotaż”. Szacun. A ja wciąż czuję lekki dreszczyk emocji, gdy rozbijam jajko.
Źródło: http://piekielni.pl/ - ejbisidii
Dziewczyny, które są gotowe na założenie rodziny – Zaczynają dawać niebezpiecznie sygnały
Nie tylko pomorskie boryka sięz "nowoczesnością" –
Wielkanocne dzielenie się jajkiem – Polewają... wróć polecają Rosjanie
A ja po prostu marzę, aby zrobić jajecznicę bez skorupek od jajka –