Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 70 takich demotywatorów

Ale nikt się nie zapyta, czy coś jadłem –
 –  Ponieważ nie mam Facebook-a,próbuję znaleźć sobie przyjaciółpoza nim, ale według tych samychpryncypii....Wychodzę więc codziennie na ulicę iopowiadam przechodniom, co jadłemjak się czuję, co robiłem wczorajwieczorem, co robię teraz i co będęrobił jutro. Daję im zdjęcia moichprzyjaciół i mojego chomika, jaknaprawiałam rower i jak wyglądałemjako dziecko. Przysłuchuję sięuważnie ich rozmowom i mówię:"Podoba mi się"I wiecie co, to funkcjonuje!!!Obecnie mam już pięć osób, któremnie śledzą:2 policjantów, 1 psychiatrę, 1psychologa i 1 opiekuna.Super!

W komentarzach czasem można się natknąć na krótkie, urocze wierszyki Oto rymowane komentarze naszych użytkowników - Melotte i rubberduck13 (część 2) (16 obrazków)

Całe życie jadłem złą czekoladę –  KindlerKinderSURPRISEJUUC
 –  W dzieciństwie moja mama robiła obrzydliwąsałatkę. Zmuszała mnie i ojca do jedzenia jej.Ojcu zawsze robiło się mnie żal i mówił, żesam wszystko zje, a ja mogę iść na dwór siępobawić, a mamie powie, że też ją jadłem.Byłem za to mega wdzięczny ojcu. Dopiero polatach dowiedziałem się prawdy. Mama robiłatę obrzydliwą sałatkę, tylko po to, żebym jawyszedł z domu, a oni w tym czasie mogli siępieprzyć w spokoju. Sałatka, oczywiście, zakażdym razem lądowała w koszu.Nie powiem, że jakoś przyjemnie mi byłoo tym się dowiedzieć, ale konieczniezapamiętam na przyszłość.
 –
 –  naD
 –  Ponieważ nie mam Facebook-a,próbuję znaleźć sobie przyjaciółpoza nim, ale według tych samychpryncypii....Wychodzę więc codziennie na ulicę iopowiadam przechodniom, co jadłemjak się czuję, co robiłem wczorajwieczorem, co robię teraz i co będęrobił jutro. Daję im zdjęcia moichprzyjaciół i mojego chomika, jaknaprawiałam rower i jak wyglądałemjako dziecko. Przysłuchuję sięuważnie ich rozmowom i mówię:"Podoba mi się"I wiecie co, to funkcjonuje!!!Obecnie mam już pięć osób, któremnie śledzą:2 policjantów, 1 psychiatrę, 1psychologa i 1 opiekuna.Super!
Dzisiaj dwulatek potrafi odblokować telefon czy tablet, a nawet wysłać wiadomość przez internet – A ja na przykład mając dwa lata jadłem piasek
Harland David Sanders, założyciel KFC, nie lubił kierunku, w którym poszły jego restauracje. Jedzenie w nich podawane określił jako "najgorszy smażony kurczak jakiego jadłem", a smak sosów "niczym klej do tapet" –
Całe życie źle jadłem chipsy nie wiedząc, że w komplecie mam sos –
Polacy dostali tego czego chcieli - a teraz przyszedł kelner i przyniósł rachunki za rozdawnictwo państwowe – Tylko czemu ja mam płacić ten rachunek, skoro ani nie zamawiałem ani nie jadłem? Średnio o niemal 18 proc. wrosły ceny w sklepach w porównaniu do sytuacji z ubiegłego roku - wynika z "Indeksu cen w sklepach detalicznych" obejmującego dane za czerwiec. Najbardziej zdrożały produkty tłuszczowe, a najmniej pieczywo.
 –  Kiedyś poszedłem na randkę  w ciemno. Weszła dziewczyna, usiadłanaprzeciwko mnie i nie odezwała sięani słowem przez cały wieczór,dokończyła kolację i równie cichowyszła. Później sprawdziłem swójtelefon, a tam była wiadomość oddziewczyny, z którą miałem sięspotkać, że nie da rady dziś przyjść... W takim razie z kim jadłem kolację?
Siedziałem na zewnątrz i jadłem ciastko i zobaczyłem 5 mrówek dreptającychna szczycie schodów – Zauważyłem, że tylko jedna nie niosła nic na plecach, reszta dźwigała jakieś okruszki czy coś w tym rodzaju i ta piąta mrówka wydawała się strasznie smutna, bo nawet nie szła w tym samym tempie, co pozostałe, więc położyłem przed nią okruszek ciastka, a ona wzięła go i szybko zaczęła dreptać tak szybko, jak pozostałe. Myślę, że zrobiłem tej małej mrówce dzień

To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
To chyba jedna z najlepszych sytuacji, jakich byłem świadkiem – Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie Kojarzycie takich typów, kobiety o nich marzą, mężczyźni marzą, by być jak oni? Jak w starych filmach? Tym facetem z całą pewnością chciałbym być! Ale do brzegu.Jadłem kolację z moją ówczesną dziewczyną. Za nami siedzi para na pierwszej randce. Nie idzie najlepiej. Gość był dziwaczny i robił masę niewłaściwych komentarzy, a dziewczyna czuła się niezręcznie.Skończyła przystawkę dość szybko, obstawiam że chciała się ulotnić. Gość skomentował to tak: "Cóż, przynajmniej wiem, że umiesz połykać, co nie?" BARDZO GŁOŚNODziewczyna zrobiła się cała czerwona i powiedziała mu, że to niewłaściwe. Machnął ręką i skwitował: "Daj spokój, przecież i tak bym się dowiedział za parę godzin".Nie dosłyszałem jej odpowiedzi, bo przeszła do szeptu, ale obstawiam, że to było coś w stylu "dość, spie*dalaj, spie*dalam". Usłyszałem za to odpowiedź tego typa. "Skarbie, odbierałem cię spod domu, wiem, gdzie mieszkasz". Momentalnie straciła wszystkie kolory z twarzy i zamilkła.Nie. Nie. Nie umiem nie zareagować w pewnych sytuacjach i wtedy też nie zamierzałem. Więc się podniosłem. Nie miałem pojęcia, co zrobić, byłem 23-latkiem usiłującym złapać formę i z radością walnąłbym tym typem o ścianę. Pewnie byłem zbyt narwany. Nieważne.Byłem już w połowie wstania z krzesła, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem potężnego typa po 50, który powiedział: "Spokojnie. JA się tym zajmę, synu". Z absolutną pewnością siebie w głosie. Stwierdziłem, że to może nie był jednak dobry pomysł i usiadłem.Facet podszedł do stolika, wziął wolne krzesło i usiadł sobie pomiędzy tą parą. Po czym wyciągnął z kieszeni odznakę policyjną i rzucił ją na stół. Teraz to typek zrobił się trupioblady.Gliniarz: No więc siedzę sobie spokojnie, świętując z rodziną urodziny mojej córki, kiedy dotarło do moich uszu to, jak traktujesz tę młodą damę. Czy możesz się wytłumaczyć?Typek: No... wie pan...Gliniarz: Tak myślałem. Widzisz, bardzo poważnie traktujemy takie rzeczy i teraz się właśnie zastanawiam, czy mam wezwać moich kolegów, żeby po ciebie przyjechali.Typek: O nie, ni...Gliniarz: Ale to zakłóciłoby kolację innym gościom, więc może zrobimy tak. Podasz mi swój dokument, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, potem podejdziesz do stojącego tam kelnera i poprosisz o rachunek. Zapłacisz całość, bo ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego zachowania. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, decyzja należy do ciebie.Typek: Nie, nie! Doskonale! *podaje dowód, wstaje i bardzo szybko idzie do kelnerów*Gliniarz: *spisując dane* Przepraszam za to, mam nadzieję, że się nie przeszkodziłem, ale wydawało mi się, że potrzebuje pani pomocy. Och, bez obaw, jeśli chciałaby pani złożyć skargę, to zadzwonię po kolegów, a oni zgarną go, kiedy będzie wracał do domu.Dziewczyna: Nie, nie, bardzo dziękuję, chciałam uciec pół godziny temu, ale to on mnie tu przywiózł.Gliniarz: *w sekundę przemieniając się z surowego gliniarza w łagodnego ojca* Jestem tu z moją córką, jest chyba w pani wieku, może skończy pani kolację razem z nami? Możemy odwieźć panią do domu, jeśli pani chce, chyba że chciałaby pani zadzwonić po kogoś?Dziewczyna: Byłoby cudownie. Bardzo dziękuję.*wraca typek, tak jak surowy gliniarz*Typek: Zapłaciłem rachunek, czy mógłbym odzyskać mój dowód...Gliniarz: Proszę. Mam pana dane, więc SUGEROWAŁBYM nie kontaktować się już więcej z tą młodą damą.Typek: Tak, oczywiście. Przepraszam.Typek zwiał z restauracji, dziewczyna poszła z gliniarzem do stolika, a kiedy ja i moja dziewczyna wychodziliśmy z restauracji, ona jeszcze z nimi siedziała i śmiała się z jakichś żartów.Stary, mam nadzieję, że ten gliniarz ma cudowne życie
Colonel Saunders, założyciel KFC, nie lubił kierunku, w którym poszły jego restauracje. Jedzenie w nich podawane określił jako "najgorszy smażony kurczak jakiego jadłem", a smak sosów "niczym klej do tapet" –
Czasy zawsze się zmieniają –  28 LAT201918191019 B.C.NIE JESTEMGOTÓW NAMAM 14DZIECIPRZEŻYŁEM DOBREŻYCIE. 3 RAZYJADŁEM JAGODYIRAZ GRUSZKĘZWIĄZEKDEMOTYWATORY.PLCzasy zawsze się zmieniają
 –  Pewnego razu siedziałem sobie, jadłem kebsa i rozmyślałem o różnych rzeczach. I nagle uświadomiłem sobie, że zachwalana kuchnia francuska jest tak naprawdę kuchnią głodu i rozpaczy. Całe to ich jedzenie - żabie udka, ślimaki, małże, spleśniały lub wysuszony ser, zupa cebulowa, karczochy -balansuje na granicy głodu. Kiedy już zjesz wszystko, co da się przeżuć, wtedy przyjdzie czas na jedzenie skórzanych pasków.Kuchnia prawdziwej biedy, którą marketingowcy opakowali w piękną powłokę rzekomego "wyrafinowania
Zapytałem potem kim on jest, a on odpowiedział " tak naprawdę to go nie znam, ale nikt wcześniej nie wybrał go na urodzinowy lunch" i tak ogólnie, dzieci są lepsze od nas –