Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 140 takich demotywatorów

Kiedy jesteś informatykiem, lecz posiadasz niezbyt rozgarniętą dziewczynę –
Kiedy szef przyoszczędził kilka złotych na kolorowych kablach –
Bartek w podrywaniu może nie był skuteczny, ale na pewno wytrwały –
- Pożyczysz mi stówę? – - Dobra, weź 128 dla równego rachunku.
Tacy ludzie powinnizostać miliarderami – Jacek Karpiński (św. pamięci) - był genialnym polskim informatykiem, który tworzył w złym czasie PRL-u. Jego komputery (szczególnie K-202), wyprzedzały nowoczesnością amerykańskie (IBM), nawet o 10 lat ! Niestety idiotyczne wówczas władze nie pozwoliły mu na produkcję jego komputerów. Do Ameryki nie wyjechał bo był zagorzałym patriotą (służył w powstaniu). W przeciwieństwie do dzisiejszych "miliarderów" nie chciał sprzedawać produktów za granicą tylko służyć Polakom. Zmarł we Wrocławiu  w 2010 roku. Aż płakać się chce, że sprawiedliwi i genialni wynalazcy mieli trudno w tamtych czasach

Informatyk zawodowo...

Informatyk zawodowo... –  Przychodzi informatyk do drogerii : - ...Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia /wyjścia. - ...że co? - Pfu - pastę do zębów i papier toaletowy
Informatycy żyją swoim życiem,ale są spoko – Za to ich lubię

Informatyk

Informatyk –
Czasami trzeba na siłę pokazać innym swoją wartość –  Nie wiem kto w tej historii był bardziej piekielny, mój kolega czy nasz pracodawca.Ja i mój kolega (nazwę go roboczo Andrzej), pracowaliśmy w pewnej firmie IT. Andrzej był spokojnym człowiekiem, sumiennym, ale miał jedna wadę, nie potrafił upominać się o swoje. Nie był on jakimś pracownikiem roku, ale ze względu na ponad 3-letni staż, radził sobie bardzo dobrze. Jego zadanie polegało na wdrażaniu systemów informatycznych w kilku dużych firmach. Kiedyś przy piwie zeszliśmy na temat zarobków i tu mnie lekko zszokował. Zarabiał znacznie mniej od mnie, a ja kokosów jako specjalista także tu nie dostawałem. Żeby bardziej przybliżyć obraz warunków jakie miał, opiszę jak wygląda obecny rynek. Miasto duże, wdrożeniowiec systemów IT z 3-letnim stażem może liczyć na jakieś 5/6 na rękę w średnim firmach i nawet do 10 w jakiś korporacjach. Andrzej dostawał 2.5. Nie raz później mu mówiłem, że jak nie pójdzie po podwyżkę, to nikt mu jej nie da. Kolejną drzazgą w oku było to, że taką stawkę dostawali nowe chłopaki co przychodzili świeżo po studiach. Niestety Andrzej nie miał siły przebicia. Raz czy 2 był u szefa ale zawsze kończyło się, że pogadają później, że po kwartale itd. Nie potrafił walczyć o swoje.Zmiana nastąpiła kiedy ze swoją kobietą zaczęli szukać mieszkania. Miasto duże to i mieszkania drogie. On ze swoim 2.5 i jego dziewczyna z min. krajową, mieli nędzną zdolność kredytową. Starczyłoby na jakieś mieszkanko na zadupiu ze słabym dojazdem. To był ten moment kiedy Andrzej postanowił coś zrobić. Co? Ano poszedł do szefa i mówiąc mu, jak sprawa wygląda. Szuka mieszkania i potrzebuje podwyżki. Odpowiedzią było że pogadają na koniec jego umowy (2 miesiące do jej końca). Bezkonfliktowy Andrzej się zgodził. Mijały dni i nadszedł koniec umowy 30 Czerwca. Jak się można było spodziewać temat podwyżki nie został poruszony. 1 Lipca, Andrzeja nie ma w pracy. Kilka wdrożeń w drodze telefony, maile, a jego nie ma. Telefon do niego czemu go nie ma, odpowiedź prosta: Nie ma umowy, to po co ma przychodzić. Szef nabuzowany, że musi się ściemniać przed klientami, wypala żeby jutro wpadał i przestał pieprzył głupot, umowa z rana będzie. 2 Lipca Andrzej zjawia się w pracy, ale nic nie robi. Siedzi przegląda sobie YouTube i neta. Czekał aż szef przyjdzie z umową. Zrobił to, jak klienci dalej mu narzekali, że nie mogą się do Andrzeja dodzwonić. Szef wezwał go na dywanik, po której Andrzej wyszedł z biura. Co się wydarzyło dowiedziałem się wieczorem. Nowa umowa była taka sama jak poprzednia czyli 2.5, po której zobaczeniu przypomniał szefowi, że miała być podwyżka. Szef zaczął kręcić, że firma ma problemy etc. może dać mu 500 pln dodatkowo. Andrzej powiedział, że nie bardzo, wszyscy wokół dają 5 i tyle on by chciał. Szef łaskawie dorzucił 250. Na co mój kolega, że czas na negocjacje to był 2 miesiące temu, ewentualnie przed zakończeniem umowy.Po czym wyszedł. Nie miał tak naprawdę po co negocjować, bo od najbliższego poniedziałku zaczynał nową robotę na warunkach, które były mu potrzebne.Teraz wisienka na torcie. Andrzej odchodząc zostawił wiele projektów w trakcie, nie przekazując nikomu wiedzy/kontaktów do ich dalszego prowadzenia. Ponoć szef proponował mu wynajem jego osoby by poprzekazywał projekty, na co oczywiście się nie zgodził. Po jego odejściu Szef wiele razy powtarzał, że to nie był poważny człowiek etc. zostawiając "NAS" na takim lodzie i w tak czarnej przysłowiowej :). I jakoś samoistnie zaczęły się tematy podwyżek...
Nigdy nie ufaj chudemu kucharzowi, czystemu mechanikowi – ...oraz informatykowi, który ma dziewczynę
Kiedy informatyk ma gorączkę... –
Przedstawiciel PSL: jeśli informatyk nie może znaleźć pracy, to być może nie wie do czego służy internet – Najłatwiej krytykować innych, gdy samemuma się robotę po znajomości
Rozmawiam 10 językami – Po polsku i binarnie
Jakie sny ma informatyk?! – Na Javie
Prawdziwy informatyk kładzie się spać o 1:28. Czasem o 2:56. W skrajnym przypadku o 5:12 – A wstaje o 10:24. W skrajnym przypadku o 20:48
Przychodzi informatyk 9 maja do domu i mówi żonie:- Wybory prezydenckie 10 maja wygrał w pierwszej turze Bronisław Komorowski.- Jak to? Przecież dzisiaj jest dopiero 9 maja? – - Włamałem się na rosyjskie serwery
Z cyklu: – Najbardziej znane przysłowia informatyków
25 powodów, dla których warto być z informatykiem – Dziewczyno, daj szansę informatykowi!
Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią. – - Informatyk - pomyślała studentka- Studentka - pomyślał bezdomny
Gry zniszczyły mi życie – Na szczęście mam jeszcze dwa
Źródło: net