Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 77 takich demotywatorów

Najlepsze podsumowanie samorządowej afery ze Strzegomia:

 –  Radny ze Strzegomia wyjaśnia incydent. Od lat choruję na refluks i chorobę wrzodową żołądka. W nocy. podczas snu. w sposób niekontrolowany zrzuciłem treść żołądka, nie zdążywszy dojść do WC. Pobrudziła się pościel i wykładzina. Jest mi bardzo przykro. RigOu - Zbychu no powiem ci, że szeroko poleciałeś na tym afterku w Targau - No wiesz służbowe wyjazdy mają swoje prawa hehe, ale nie przesadzaj, aż tak pijany nie byłem! - Stary, postawiłeś klocka na środku pokoju hotelowego i powiedziałeś: "To za Westerplatte!", po czym go chwyciłeś i napisałeś na ścianie "Strzegom Pany!" - Serio hehe? No to grubo, ale swoją drogą to prawda. - Może i prawda, aczkolwiek cud, że nie wybuchł z tego jakiś międzynarodowy skandal. Oesu, nawet nie chcę sobie wyobrażać tej afery! NA TVP od razu zrobiliby materiał, że jesteśmy powiązani z Koalicją Obywatelską, więc niedość, że wstyd to jeszcze Grzegorz by nas tyrał - Oj tam oj tam, już nie takie akcje robiliśmy ze szwagrem na all inclusive w Egipcie hehe. Jak to się mówi: "Na przypale, albo wcale". Zobaczysz będzie z tego dobra anegdotka. >Miesiąc później< - Zbychu kurta, wydało się. Niemcy zerwali stosunki, media piszą o "aferze fekalnej", przypal na maksa. Co robimy? - O shiet!, tego się nie spodziewałem. Dobra spokój, wydamy oświadczenie, w którym po pierwsze primo powiemy, że to my z nimi zerwaliśmy, a po drugie primo, że te zabrudzenia, to dlatego, że od lat choruje na refluks i chorobę żołądka i jakoś tak wyszło, że w nocy, podczas snu, w sposób niekontrolowany zrzuciłem treść żołądka, nie zdążywszy dojść do WC. Może być? - Taaa, chyba refluks odbytu! Szczerze? Głupszej wymówki nie słyszałem - O proszę, mistrz pijaru się znalazł. Masz lepszy pomysł? - Nie - No to morda w kubeł i zwołuj konferencję prasową, a ja idę potrenować skruszoną minę
Członek komisji wyborczej przyszedł do lokalu... z bronią – Do zdarzenia doszło w Warszawie, jak się później okazało mężczyzna miał pozwolenie na broń. Komentarz policji w tej sprawie:Incydent w jednej z komisji wyborczych na Ursynowie. Jeden z członków komisji przyszedł uzbrojony w pistolet, bo czuł się zagrożony. Pan został odwołany przez przewodniczącego z funkcji, ale nie chciał opuścić lokalu, więc policja mu pomogła
Pionierska wycieczkowiczka Emma Gatewood, była pierwszą kobietą, która samotnie pokonała szlak Appalachów w jednym sezonie – W wieku 67 lat, po wychowaniu 11 dzieci, Gatewood rozpoczęła wędrówki, zainspirowana artykułem w National Geographic. Postanowiła pokonać szlak o długości 3,5 tys km. Ukończyła wędrówkę trzy razy, ostatni raz w wieku 75 lat, co czyni ją pierwszą osobą, która to zrobiła. Przeszła także 3,2 tys km Szlakiem Oregon, średnio ponad 35 km dziennie.W sumie przeszła sama przez 14 stanówImpuls jej maratonów jest zakorzeniony w jej doświadczeniu jako osoby, która przeżyła przemoc domową. Ostatni incydent przelał czarę goryczy, gdy jej mąż Percy tak mocno ją pobił, że złamał jej zęby, szczękę i połamał żebra, prawie ją zabijając. Zastępca szeryfa przybył do domu i aresztował Emmę, a nie jej męża. Spędziła noc w więzieniu, dopóki burmistrz małego miasteczka w zachodniej Wirginii, w którym mieszkali, nie interweniował, gdy zobaczył jej posiniaczone oczy i zakrwawioną twarz.Udzielił Emmie rozwodu - niespotykanego w tamtych czasach - a ona sama wychowała swoje ostatnie troje dzieci. Jej najmłodsza córka, która była świadkiem brutalnej przemocy, pokazała swojej mamie artykuł National Geographic i zachęciła ją do wyruszenia w tą przygodę. Wędrówka była aktem dbałości o siebie, uzdrowieniem, uporem, niezależnością i sposobem na odzyskanie wewnętrznej i zewnętrznej siły i powrót do życia. Zapytana dlaczego wędruje, powiedziała po prostu „Ponieważ chciałam”
Najgorszy z incydentów basenowych –  TVNWARSZAWA TVN24.PLZamknięty brodzik w Powsinie. "Wystapił incydent kałowy"-WilanówDEMOTYWATORY.PLNajgorszy z incydentów basenowych
 –
 –  FISKALNY hotetowa dopŁata za bachoraGreen Mountain Hotel Pani Agnieszko, najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wydruk to wynik niefrasobliwego i nietaktownego komentarza jednego z naszych pracowników i wypadek poniżej wszelkiej krytyki, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. Jesteśmy kompleksem nastawionym na rodzinne pobyty, a dzieci to nasi goście VIP, dlatego zależy nam, by czuły się u nas jak najlepiej —potwierdzają to liczne pozytywne opinie i wysokie noty wystawiane przez naszych gości po pobycie. Zapewniamy, że niestosowny komentarz, który pojawił się na wydruku w najmniejszym stopniu nie licuje z polityką i ofertą Green Mountain Hotel***** oraz Green Apartments, zaś w stosunku do autora wyciągniemy stosowne konsekwencje, aby taki incydent nie miał szans ponownie wydarzyć

Właśnie tak działają służby ratownicze w naszym kraju:

 –  Wyobraź sobie, że jesteś kobietą i widzisz kobietę w takim stanie jak ja na zdjęciu powyżej, która przez łzy mówi Ci, że przed chwilą nieznany mężczyzna ją pobił i że walił ją po głowie i mówił, że jak będzie krzyczeć to ją zabije. Jak zareagujesz? Bo Pani Policjantka przez radio informowała, ze dziewczyna czuje się dobrze (mimo, ze wrzeszczałam żeby mi pomogli), a Pan Policjant krzyczał na mnie, ze zamiast robić sceny to może lepiej bym się wychyliła przez okno i wyglądała za sprawcą. To zdjęcie i ten opis dodaje dla wszystkich moich koleżanek z akademika, które mogły być na moim miejscu dla wszystkich kobiet i mężczyzn, którzy mają matki, siostry, dziewczyny etc. Zdarzenie miało miejsce w Łodzi w poniedziałek o godzinie ok 5:30 kiedy wracałam ze szkolnej transmisji Oskarów do akademika. Jest to trasa, która pokonuje codziennie. Dosłownie minutę po tym jak rozmawiałam z moją koleżanką o tym, że za 5 minut będę w domu i wyszłam wcześniej bo chce się wyspać na zajęcia. Nie zauważyłam jak w ciągu kilkudziesięciu sekund podszedł do mnie mężczyzna, który krzyknął do mnie „o ty kurwo” i zaczął mnie szarpać. Pierwsza rekcją ucieczka- niestety udaremniona, widzę przejeżdzające auto to wyskakuje przed nie i zatrzymuje krzycząc pomocy bo już wiem, że coś jest nie tak. Samochód mnie mija, ot normalny łódzki incydent w poniedziałkowy poranek. Zaczynam krzyczeć i wtedy mężczyzna zaczyna do szarpania i ściskania dodaje okłady pięścią w twarz i głowę i informuje mnie, że mam mu cytuje „ojebać galę”. W życiu nie spotkało mnie coś równie obrzydliwego, coś na tyle przerażającego, że dosłownie się zsikałam pod siebie. Potem pamietam już tylko okładanie mojej głowy, krzyki „nie krzycz bo Cię zajebę” i moje histerycznie wrzeszczenie w niebogłosy o pomoc. Na koniec sprowadzenie do pozycji klęczącej i kilka kopniaków w głowę i w bok ciała. Potem pojawili się ludzie i oprawca spokojnie oddalił się w stronę ulicy Kilińskiego. Ja po tym wszystkim nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet słów gońcie go! Jedyne co krzyczałam to „boże co on mi zrobił” i sama musiałam zadzwonić o pomoc. Po 25 minutowym oczekiwaniu podjeżdża radiowóz, z którego policjanci nawet nie raczą wysiąść tylko mówią: „wsiada poszkodowana i jeden świadek. Czy zna go Pani? Nie. Czy zabrał coś Pani? Nie nic nie zabrał, tylko chciał mnie zgwałcić, kopał po głowie i groził śmiercią.”- funkcjonariusze zamiast udzielić mi pomocy zajmowali się jeżdżeniem w koło jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic. Jak to szczegółowo wyglądało opisywałam na początku. W końcu po kilku telefonach od dyspozytorki, która wysłała do mnie karetkę łaskawie odstawiono mnie na miejsce ZDARZENIA aby udzielono mi pomocy medycznej. Pan w karetce na miejscu wyjaśnił mi, ze to moja wina bo miałam słuchawki w uszach. Nadal w mokrych od uryny ubraniach, przewieziono mnie do szpitala, a tam dopiero po kilku razach upominania się dano mi jakieś jednorazowe ubrania. Lekarz stwierdził, że brak objawów neurologicznych obliguje mój wypis. Po wyjściu ze szpitala jadę na komisariat i dowiaduje się, że funkcjonariusze zostawili notakę, że zostałam pouczona. Ja ofiara, zostałam przekazana do karetki bez jakichkolwiek instrukcji co dalej i oni mi mówią, że zostaje pouczona. Okazuje się, że sprawy nie ma i jeżeli chce aby sprawca był ścigany muszę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci mówią mi, że nie ma śladów biologicznych więc jedyne co mi dolega to uszczerbek na zdrowiu poniżej 7 dni co jest wykroczeniem. To co usłyszałam „Jak mi nie ojebiesz gały to Cię zabije” „zamknij się bo Cię zabije” i okładanie mnie po głowie nie jest wystarczające. Coraz to nowym policjantom muszę opowiadać ze szczegółami jak i gdzie mnie dotknął, złapał, szarpnął , uderzył ze wszelkimi szczegółami. W efekcie przesłuchuje mnie prokurator. Sprawca będzie ścigany. Tylko dlatego, że powiedziałam sobie, że nie odpuszczę, ze ten człowiek pewnie mieszka obok nas i nie zrobił tego pierwszy raz i że nie narażę na to piekło innych kobiet.I teraz możemy przejść do meritum czyli tego, że będąc w takiej sytuacji w ogóle się nie dziwie kobietą, które nie zgłaszają takich przestępstw skoro to tak wyglada. Że 3 dni temu mówiłam, ze kocham swoją szkole, Łódź, Polskę, a dzisiaj myśle, że nienawidzę tego kraju, w którym żadna ze służb nie potrafiła udzielić mi pomocy i wsparcia. Że biurokracja jakoś przegapiła ten incydent. Od dzisiaj boje się chodzić po ulicy i pewne w ogóle będę jakoś inaczej zachowywała.Moja wdzięczność dla rodziny oraz przyjaciół w tej sytuacji jest nieopisana. Bez tych osób nie dożyłabym chyba końca tego dnia.I proszę nie zadawajcie mi więcej pytań bo nie po to wszystko. Tylko po to żebyście kupiły gaz, udostępniły post, zwiększyły świadomość problemu tego przyzwolenia służb na takie przestępstwa na kobietach.
Skrzep krwi z zatoru płucnego, który został wykrztuszony przez 36-letniego pacjenta w szpitalu – Po tym zdarzeniu pacjent leżał zaintubowany przez dwa dni, a po usunięciu rurki intubacyjnej okazało się, że incydent nie spowodował żadnych trwałych uszkodzeń.Niestety tydzień później pacjent zmarł z powodu choroby serca
Aktualizacja Windows 10 zrestartowała komputer podczas badania pod narkozą – Do zdarzenia doszło w szpitalu Østfold w Norwegii.  "To było całkowicie nieoczekiwane i zaskakujące dla zespołu przeprowadzającego badanie pacjenta" - powiedział Jostein Vist, szef komisji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo pacjentów w szpitalu Østfold. "Całe zdarzenie miało miejsce w najgorszym dla pacjenta momencie, który musiał ponownie zostać poddany narkozie. Incydent nie był bezpośrednim zagrożeniem dla pacjenta, jednak narkoza powodowała niepotrzebne obciążenie organizmu". Szpital wprowadza już odpowiednie procedury, by mieć pewność, że podobna sytuacja się nie powtórzy. Tak ważne komputery nie powinny być więcej w stanie automatycznie dokonać aktualizacji i zrestartować się bez manualnego udziału pracownika. Zresztą Windows nie powinien w ogóle samoczynnie mieć możliwości zrestartować komputera bez wiedzy i zgody użytkownika
Turysta zabity przez hipopotama.Chciał zrobić mu zdjęcie – Kolejny tragiczny incydent. Kilka dni temu doszło do ataku hipopotama na chińskiego turystę. Mężczyzna został zaatakowany, gdy próbował sfotografować zwierzę na brzegu jeziora.Nie przeżył.Wbrew świadomości ludzi te zwierzęta bywają bardzo niebezpieczne. Ważą do 3 ton, mają ostre zęby i mogą być agresywne.Głupota nie zwalnia od myślenia...
Wszedł z aligatorem do sklepu w USA. Zaskakująca reakcja klientów – Mężczyzna wszedł do sklepu na trzymając pod pachą żywego aligatora, którego szczęki były związane zwykłą taśmą.Zwierzę zasiało panikę wśród części klientów. Byli jednak i tacy, którzy uznali incydent za dobry żartMężczyzna wszedł do sklepu z jasno sprecyzowanym celem. Chciał kupić piwo"Czy on zabiera ostatnie?" - pytał, szarżując na klienta z aligatorem.Ze sklepu wyszedł z 12 puszkami trunku w dłoniTo chyba nasz rodak, szwagier od forfitera...
Chciał zostać chrzestnym, ksiądz ma wątpliwości. "Należy do SLD" – - Chciałem być... ojcem chrzestnym, chciałem mieć ślub kościelny... - napisał pan Błażej na Facebooku i zamieścił zdjęcie zaświadczenia o o sakramencie bierzmowania. Teoretycznie standardowa procedura uzyskania z parafii tego typu potwierdzenia stała się okazją do wydania opinii na temat samego interesanta.- Obecnie nie mieszka na terenie Parafii. Najprawdopodobniej na terenie Warszawy, należy do SLD i często wypowiadał się przeciw Kościołowi i księżom - czytamy w treści dokumentu.Autor zaświadczenia, którego podpis widnieje na dokumencie, wcześniej już pojawiał się w doniesieniach medialnych.Jak ustalili dziennikarze portalu, ten sam ksiądz miał być posądzany o spoliczkowanie dziecka podczas komunii. Incydent wydarzył się w maju tego roku
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Belgijka rozsierdziła Żydów. Pozowała nago na tle Ściany Płaczu – 26-letnia belgijska modelka sławę zawdzięcza pozowaniu nago. Niedawno rozwścieczyła religijnych Żydów, pozując nago przy Ścianie Płaczu - miejscu uznawanym w judaizmie za święte.Na zdjęciu opala się na dachu, na tle rozmodlonych Żydów. Sama artystka przekonuje, że zrobiła to, by "przełamać mury".We wpisie zatytułowanym "Ściana Wstydu" czytamy:"Po eskapadzie do Egiptu wiedziałam, że chcę przesunąć granice religii i polityki jeszcze dalej. Przełamać mury zbudowane, by zatrzymać nasze wędrujące dusze pod kontrolą.""To zawstydzający incydent. Jest obrazą świętości tego miejsca i uczuć pielgrzymów, którzy je odwiedzają" - grzmi rabin
Incydent na lotnisku w Gdańsku. "Bohaterem" Norweg – 22-letni Norweg oddał mocz w salonie z prasą na gdańskim lotnisku im. Lecha Wałęsy. Był pijany. Straty wyceniono na 4 tys.Nie chciał zbytnio nabałaganić. W gazety dobrze wsiąka
Szokujący atak Szkotek na polskiego kierowcę autobusu. Wyzywały Polaka od nazisty – Na trasie z Edynburga do Dunfermline, w wyniku robót drogowych, kierowany przez Polaka pojazd został skierowany na objazd i nie mógł jechać normalną trasą.Właśnie wtedy 61-letnia Frances Duggan z Rosyth oraz 52-letnia Annette Hay z Burntisland bez pardonu zaczęły "jechać" po naszym rodaku. "To Polak, nie wie gdzie jedzie", "jest pie***onym nazistą", "nie jest stąd" - to tylko kilka z obraźliwych i ksenofobicznych uwag, które zostały skierowane do Polaka. Cały incydent został nagrany przez innego z pasażerów za pomocą telefonu komórkowego.Według ustaleń sądu określenie "nazista", które szczególnie musiało zaboleć przedstawiciela narodu, który tak wiele wycierpiał z rąk prawdziwych nazistów, padło z ich ust kilkakrotnie. Szkocki sąd uznał, że obie kobiety są winne zarzucanych im czynów. Wymierzył karę w wysokości 150 godzin prac społecznych.Brawa dla szkockiego sądu! Może ten wyrok nauczy niektórych Brytyjczyków szacunku dla uczciwie pracujących na wyspach Polaków. Swoją drogą lekcja historii również by im się przydała
Amerykański okręt podwodny zamarzł w lodzie, ćwicząc "ataki na Rosję" – Okręt flagowy amerykańskiej floty podwodnej Hartford utknął w lodzie. Incydent miał miejsce w zeszłym tygodniu, ale zyskał szeroką popularność dopiero teraz. Okręt podwodny podczas ćwiczeń miał przerobić ewentualne "ataki przeciwko Rosji". Jednak nie mógł wypłynąć na powierzchnię w celu startu rakiet, ponieważ został uwięziony w lodzie. Rosja używa teraz nawet lodu arktycznego do celów obronnych...
Zapytała go: "Po ile sprzedajesz jajka?"Stary sprzedawca odpowiedział: - "0,50 zł jajko, proszę pani".Powiedziała do niego: "Wezmę 6 jajek za 2,50 - albo sobie pójdę" – Stary sprzedawca odpowiedział: - "Weź je po cenie, jaką chcesz. Być może, to dobry początek, ponieważ nie byłem w stanie sprzedać nawet jednego jajka dzisiaj".Wzięła jajka i odeszła, czując, że wygrała. Dostała się do swojego eleganckiego samochodu i poszła do eleganckiej restauracji ze swoją przyjaciółką. Tam, ona i jej przyjaciel, zamówili, co im się podobało. Zjedli trochę i zostawili dużo z tego, co zamówili. Potem poszła zapłacić rachunek. Należało się 140 zł, dała 150 zł i poprosiła właściciela restauracji o zatrzymanie reszty. Ten incydent mógł być całkiem normalny dla właściciela, ale bardzo bolesny dla biednego sprzedawcy jajek.Chodzi o to, że dlaczego zawsze pokazujemy, że mamy moc, kiedy kupujemy od potrzebujących?!!... I dlaczego jesteśmy hojni dla tych, którzy nawet nie potrzebują naszej hojności?Kiedyś czytałem gdzieś:Mój ojciec kupował proste rzeczy od biednych ludzi po wysokich cenach, mimo, że ich nie potrzebował. Czasami nawet płacił za nie ekstra. Martwiłem się tym aktem i zapytałem go dlaczego on to robi?Wtedy mój ojciec odpowiedział: ..."to jest miłosierdzie pełne godności, moje dziecko"
 –  Pracownica jednego z lokali gastronomicznych w stolicy nie chciała obsłużyć zagranicznego klienta tłumacząc, że "jest czarnuchem". Kobieta dodała również, że powinien zwracać się do niej w języku polskim, bo "tu jest Polska". Zdjęcie z opisem historii wywołało oburzenie w sieci, a właściciele restauracji szybko i stanowczo potępili zachowanie swojej pracownicy.
Tak amerykanie ugrzęźli w polskim błocie. Nawet ciągnik nie dał rady – Dziwny incydent drogowy z udziałem sprzętu US Army miał miejsce w sobotę rano. Jadący przez Lubiń zestaw ciężkich pojazdów ugrzązł w przydrożnym rowie. A potem było tylko gorzej
Na jednej z ulic Buenos Aires dziewczynka została zaczepiona prawdopodobnie przez gwałciciela. Przed tragedią uchroniły ją bezdomne psy – Ten wstrząsający incydent miał miejsce w stolicy Argentyny, Buenos Aires. Według amerykańskich mediów 12-letnia dziewczynka szła w odwiedziny do ciotki. Było wcześnie rano, jednak na ulicy już pojawiali się ludzie. Co prawda nie całe tłumy, ale pojedyncze osoby, które zmierzały rano do pracy. Wszyscy się spieszyli i nie zwracali uwagi na dziecko, które potrzebuje ich pomocy.Z ciemnego zaułku wyszedł postawny człowiek. W kilka sekund zbliżył się do dziewczynki, złapał ją za usta i zaciągnął w ciemną uliczkę. Był wielki i silny. Nastolatka próbowała się wyrwać, ale nie była w stanie. Jedyne co zrobiła, to ugryzła go w rękę i zaczęła rozpaczliwie wzywać pomocy. Odwróciło się kilka osób, jednak nikt nie zareagował tak, jakby chciała. Nikt nie przeciwstawił się napastnikowi ani nie zadzwonił po policję. Wszyscy patrzyli bezradnie, a po chwili szybko się oddalili.Wydawało się, że już nikt nie pomoże 12-latce, która prawdopodobnie wpadła w łapy gwałciciela. Wtedy usłyszała warczenie psów. Zwierzęta obstąpiły mężczyznę z wszystkich stron i zaczęły gryźć go po nogach. Dziewczynki nawet nie tknęły. Robiły to dotąd, dopóki nie poluzował uścisku i nie puścił dziecka wolno. Wystraszony i pogryziony uciekł, gdzie pieprz rośnie. Niedoszła ofiara została na ulicy w towarzystwie bezpańskich psów, ale nie musiała obawiać się agresji z ich strony.Po chwili czworonogi się rozeszły i zostawili ją samą. Natychmiast udała się do ciotki i opowiedziała jej o całym zdarzeniu. Następnego dnia poszła w to samo miejsce ze starszą siostrą, aby podziękować swoim wybawcom. Kupiła im kilka smakowitych przekąsek, chleb i trochę mięsa."Jestem bardzo wdzięczna tym zwierzętom. Nie rozumiem, dlaczego ludzie mi nie pomogli, przecież widzieli, że zaatakował mnie ten człowiek?" – powiedziała z zakłopotaniem dziewczyna