Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 182 takie demotywatory

To prawda, w Szwecji jest coraz cieplej – Porównajcie sobie zdjęcia ze szwedzkich ulic sprzed 50 lat z obecnymi. Wychodzi na to, że Szwedzi mają dziś o wiele bardziej opaloną skórę Lawinowo przybywa gwałtów. Przyczyną są zmiany klimatu? Globalne ocieplenie wpływa na rozchwianie pogody, jednak coraz częściej tłumaczy się nim zjawiska, które z klimatem nie mają nic wspólnego, a są dziełem chociażby pogody. Kolumbijczycy błędnie przypisali mu zabójcze osunięcie ziemi, a Szwedzi... falę gwałtów.
W sobotę na Facebooku pojawiło się zdjęcie, które wywołało falę podziwu wśród internautów. Opublikowana na stronie "Spotted: Nowa Sól" fotografia przedstawia mężczyznę przeprowadzającego przez ulicę starszą panią – Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że kierowca wstrzymał ruch w centrum miasta, aby przeprowadzić kobietę, która miała problem z przejściem przez jezdnię
Bożyszcze i ulubieniec gimnazjalistów, niejako Reto, podobno raper został przyłapany na pracy – LEGALNEJ pracy. Wzbudziło to śmiech i falę hejtu wśród jego fanów. Pokazuje to tylko jak zatracone zostały przez ostatnie lata pewne wartości. Reto rapuje o niczym właściwie, w jego tekstach nie znajdziesz żadnego przekazu. Rapuje, że chleje, jara, rucha laski (jego słowa), za to jest uwielbiany, a za to, że poszedł do legalnej pracy jest wyśmiewany.A który z Was kochani gimnazjaliści zarobił już w swoim życiu legalny pieniądz? Smartfonik od mamusi, tablecik od babci, ciuszki od cioci i tylko - mamo daj na to, mamo daj na tamto. W wakacje tyle jest sezonowej pracy, ruszył ktoś z Was palcem?
No i to jest porządny basen –
Jedź na rejs statkiem, będzie fajnie... –
Możliwości współczesnej technologii –
Chciałbym zobaczyć jak olimpijczycy pływają w tym basenie –
A myślałem, że widziałem już wielkie fale –
Firma o nazwie "No more woof" pracuje nad urządzeniem, które będzie monitorować fale mózgowe psa i tłumaczyć je na stany mentalne, tak aby mogły nam powiedzieć, jak się czują –

Ta historia pokazuje, jak nie NIE traktować ludzi, żeby samemu nie czuć się najgorszym człowiekiem na świecie

Ta historia pokazuje, jak nie NIE traktować ludzi, żeby samemu nie czuć się najgorszym człowiekiem na świecie – Nikt nie lubi czekać, a życie nie szczędzi nam straconych na czekaniu godzin: u lekarza, na lotnisku, w korku... Szczególnie młodym zawsze gdzieś bardzo się spieszy i przez to nie zauważają tego, co ważne. Boleśnie przekonała się o tym pewna studentka, która była tak bardzo zapatrzona w samą siebie, że zrobiła wielką przykrość nieznajomej staruszce, a przy okazji bardzo ośmieszyła samą siebie.Antypatyczna dziewczyna czekała na lotnisku na swój lot. Miała jeszcze dobrą godzinę do odprawy, więc postanowiła kupić książkę. Przy okazji zobaczyła, że mają w sprzedaży ciastka i nie mogła się powstrzymać, kupiła paczkę. Wściekła na cały świat zaczęła przeciskać się przez tłum, żeby móc usiąść gdzieś spokojnie w kącie i poczytać. Wolne miejsce było tylko koło starszej pani, która też czytała.Młoda kobieta uznała, że staruszka będzie "bezpiecznym" towarzyszem - skoro czyta, to nie będzie jej przeszkadzać. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Wyjęła swoją książkę i zaczęła czytać. Po przeczytaniu kilku stron przypomniała sobie, że przecież kupiła ciastka. Rzeczywiście, leżały na krześle obok. Sięgnęła po paczkę i otworzyła ją zwracając tym na siebie uwagę starszej pani, która na nią spojrzała. Dziewczyna arogancko wzruszyła ramionami, wzięła ciastko i wróciła do lektury, ale to, co zrobiła starsza pani sprawiło, że o mało nie udławiła się ostatnim kawałkiem. Nieznajoma, jakby nigdy nic, sięgnęła po JEJ ciastka! Dziewczyna spojrzała na nią z osłupieniem, ale nic nie powiedziała. Za to swoje pomyślała... "Bezczelna starucha! Co ona sobie myśli?!" Czując narastającą falę złości, dziewczyna spróbowała skupić się na książce, ale irytacja narastała w niej za każdym razem, gdy brała ciastko, bo... starsza pani też wtedy brała kolejne. Dziewczyna była wściekła na siebie, że nie wie, co powiedzieć tej bezczelnej kobiecie. Nie wytrzymała, gdy zostało ostatnie ciastko, które starsza pani... podzieliła na pół i podała jej z miłym uśmiechem. Wyrwała jej ciastko z ręki i z furią powiedziała, że jest bezczelną naciągaczką, która mogłaby sobie kupić własne ciastka zamiast bez pytania częstować się tym, co ona sobie kupiła. Starsza kobieta spojrzała na nią zdziwiona, ale potem tylko spuściła głowę, zabrała swoje rzeczy i poszła sobie. A ona tam stała, czerwona ze złości, czując, że patrzą na nią ludzie. Zabrała swoją torbę i oddaliła się nie chcąc się rozpłakać ze złości przy tamtych ludziach. W samolocie kompletnie nie mogła skupić się na czytaniu, wciąż analizując tamtą sytuację i czując coraz większą złość na nieznajomą. Stwierdziła, że nie ma sensu dalej czytać, bo i tak nie może się skupić. Wściekła, otworzyła torebkę i... z poczucia wstydu aż zabrakło jej powietrza. W środku leżała jej paczka ciastek. W ogóle nie wyjęła ich z torebki, a pech chciał, że starsza pani wybrała to samo, co ona. To ona bezczelnie jadła ciastka tamtej pani, to tamta miała prawo oburzać się i robić aferę. A co zrobiła zamiast tego? Z uśmiechem podała jej połowę ostatniego ciastka, które ona ze złością odrzuciła. Nawet nie miała jak przeprosić, leciały różnymi samolotami w dwóch różnych kierunkach. A ile razy my wyciągamy pochopne wnioski, bo nie przeanalizujemy dobrze sytuacji? Ile razy najpierw coś zrobimy, a potem pomyślimy? Zanim powiemy coś głupiego, co sprawi innym przykrość, warto upewnić się, czy wyjęliśmy własną paczkę ciastek z torebki  Nikt nie lubi czekać, a życie nie szczędzi nam straconych na czekaniu godzin: u lekarza, na lotnisku, w korku... Szczególnie młodym zawsze gdzieś bardzo się spieszy i przez to nie zauważają tego, co ważne. Boleśnie przekonała się o tym pewna studentka, która była tak bardzo zapatrzona w samą siebie, że zrobiła wielką przykrość nieznajomej staruszce, a przy okazji bardzo ośmieszyła samą siebie.Antypatyczna dziewczyna czekała na lotnisku na swój lot. Miała jeszcze dobrą godzinę do odprawy, więc postanowiła kupić książkę. Przy okazji zobaczyła, że mają w sprzedaży ciastka i nie mogła się powstrzymać, kupiła paczkę. Wściekła na cały świat zaczęła przeciskać się przez tłum, żeby móc usiąść gdzieś spokojnie w kącie i poczytać. Wolne miejsce było tylko koło starszej pani, która też czytała.Młoda kobieta uznała, że staruszka będzie "bezpiecznym" towarzyszem - skoro czyta, to nie będzie jej przeszkadzać. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Wyjęła swoją książkę i zaczęła czytać. Po przeczytaniu kilku stron przypomniała sobie, że przecież kupiła ciastka. Rzeczywiście, leżały na krześle obok. Sięgnęła po paczkę i otworzyła ją zwracając tym na siebie uwagę starszej pani, która na nią spojrzała. Dziewczyna arogancko wzruszyła ramionami, wzięła ciastko i wróciła do lektury, ale to, co zrobiła starsza pani sprawiło, że o mało nie udławiła się ostatnim kawałkiem. Nieznajoma, jakby nigdy nic, sięgnęła po JEJ ciastka! Dziewczyna spojrzała na nią z osłupieniem, ale nic nie powiedziała. Za to swoje pomyślała... "Bezczelna starucha! Co ona sobie myśli?!" Czując narastającą falę złości, dziewczyna spróbowała skupić się na książce, ale irytacja narastała w niej za każdym razem, gdy brała ciastko, bo... starsza pani też wtedy brała kolejne. Dziewczyna była wściekła na siebie, że nie wie, co powiedzieć tej bezczelnej kobiecie. Nie wytrzymała, gdy zostało ostatnie ciastko, które starsza pani... podzieliła na pół i podała jej z miłym uśmiechem. Wyrwała jej ciastko z ręki i z furią powiedziała, że jest bezczelną naciągaczką, która mogłaby sobie kupić własne ciastka zamiast bez pytania częstować się tym, co ona sobie kupiła. Starsza kobieta spojrzała na nią zdziwiona, ale potem tylko spuściła głowę, zabrała swoje rzeczy i poszła sobie. A ona tam stała, czerwona ze złości, czując, że patrzą na nią ludzie. Zabrała swoją torbę i oddaliła się nie chcąc się rozpłakać ze złości przy tamtych ludziach. W samolocie kompletnie nie mogła skupić się na czytaniu, wciąż analizując tamtą sytuację i czując coraz większą złość na nieznajomą. Stwierdziła, że nie ma sensu dalej czytać, bo i tak nie może się skupić. Wściekła, otworzyła torebkę i... z poczucia wstydu aż zabrakło jej powietrza. W środku leżała jej paczka ciastek. W ogóle nie wyjęła ich z torebki, a pech chciał, że starsza pani wybrała to samo, co ona. To ona bezczelnie jadła ciastka tamtej pani, to tamta miała prawo oburzać się i robić aferę. A co zrobiła zamiast tego? Z uśmiechem podała jej połowę ostatniego ciastka, które ona ze złością odrzuciła. Nawet nie miała jak przeprosić, leciały różnymi samolotami w dwóch różnych kierunkach. A ile razy my wyciągamy pochopne wnioski, bo nie przeanalizujemy dobrze sytuacji? Ile razy najpierw coś zrobimy, a potem pomyślimy? Zanim powiemy coś głupiego, co sprawi innym przykrość, warto upewnić się, czy wyjęliśmy własną paczkę ciastek z torebki
Było to w miejscowości Ascoli Piceno. Przy jednej z trumien, które były wystawione w sali gimnastycznej tamtejszego gimnazjum leżał pies rasy cocker spaniel. – Zwierzę należało do mężczyzny, który zginał podczas trzęsienia ziemi. Pupil nie chciał opuścić swojego pana.
Ostateczne pozbycie się Kuby przez Borussię Dortmund wywołało falę oburzenia wśród fanów niemieckiej drużyny. Oto wybrane komentarze z fanpagu BVB – Miło widzieć jakim szacunkiem cieszą się polscy piłkarze Jak można kupić Goetze, który nas zdradził, a pozwolićodejść Kubie, który był nam wierny od 2007 roku!? Jakmożna być tak głupim? Nie rozumiem mojego klubupytają Cagatay i Marc.Ta decyzja to wstyd! Chciałbym kiedyś spotkaćThomasa Tuchela i Michaela Zorca iż nimi pogadać.Kuba jest dla nas zasłużonym graczem, który na boiskuzostawiał swoje serce. To, co dla Borussii jest wartością,dla Tuchela jest nic nie warte. Niestety - oceniaDominik.Jest mi przykro. Serce boli, ale nie martw się Kuba.Nigdy cię nie zapomnę. Wszystkiego najlepszego wprzyszłości ~ pisze Christian.To, dlaczego Tuchel nie chce Kuby w zespole, będziedla mnie wieczną tajemnicą, ale my, kibice, na zawszebędziemy mieć go w sercach - dodaje Jens.
Włoska marynarka wojenna –
Sprawdź czy twoja mikrofalówka jest bezpieczna! Wystarczy komórka, żeby wykonać szybki test – Kuchenka mikrofalowa powinna być szczelna i nie przepuszczać promieni. Na drzwiach kuchenki jest specjalna siatka, która odbija mikrofale do wewnątrz. Jednak nie wszystkie kuchenki są szczelne i zatrzymują promieniowanie w środku. Aby sprawdzić czy nasza mikrofala jest bezpieczna wystarczy wsadzić do środka komórkę i zadzwonić na nią z drugiego telefonu. W solidnych kuchenkach nie powinno ci się udać nawiązać połączenia. Jeśli jednak telefon w mikrofali zaczął dzwonić, to znaczy, że fale przedostają się do wewnątrz, a co za tym idzie - podczas gotowania potraw twoja kuchenka emituje mikrofale.Jednak nie martw się - międzynarodowe organizacje ustaliły dopuszczalny limit wyciekającego promieniowania i nie wyrządzi ono nam żadnej krzywdy
Czy ktoś mógłby przekazać Posejdonowi... – ...że znów mu spierniczył kot?

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (17 obrazków)

Żeby upamiętnić śmierć swojej matki, mężczyzna zrobił sobie tatuaż – Są to fale dźwiękowe ostatniej poczty głosowej, którą od niej otrzymał
To nie fotoszop. Daniel Brennan zrobił  zdjęcie tym niezwykłym chmurom w górach w Colorado –
Stabilizowany stół bilardowyna statku wycieczkowym –

Słowa, która uderzają w samo serce

Słowa, która uderzają w samo serce – Nikt nie powie ci więcej o życiu niż osoba, która tyle przeżyła Mój przyjaciel zmarł i nie wiem, co mam ze sobą zrobić. To zdanie umieścił anonimowy użytkownik na forum internetowym. Nikt nie wie kim jest ta osoba. Pewne jest tylko to, że przeżywa ogromne cierpienie z powodu śmierci bliskiej mu osoby. Niektórzy próbują wspierać go, doradzać, polecają poradnie i sposoby na wyciszenie. Wśród tej grupy znalazł się pewien starszy człowiek, który także postanowił dodać od siebie parę zdań. Jego teoria sprawi, że zmienisz swój sposób patrzenia na życie i śmierć. Jestem stary, co oznacza, że przeżyłem wiele osób, które coś dla mnie znaczyły. Straciłem najlepszych przyjaciół, krewnych, dziadków, matkę, studentów, sąsiadów i wiele innych osób. Nie mam dzieci i nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo musi boleć, gdy umiera dziecko. Jednak przez tyle lat mojego życia zdążyłem się czegoś nauczyć: Chciałbym móc powiedzieć, że można się przyzwyczaić do tego, że ludzie umierają, ale tego nie powiem. Za każdym razem, gdy ktoś bliski umiera (nieważne w jakich okolicznościach) tworzy się we mnie ogromna pustka. Moje blizny są moim świadectwem miłości i relacji, które miałem z tą osobą. A jeśli blizna jest głęboka, to była miłość. Blizny są świadectwem życia. Są dowodem na to, że kocham, żyję i czuję. Blizny są brzydkie tylko dla ludzi, którzy tego wszystkiego nie rozumieją. Sam zauważysz, że smutek i tęsknota przychodzą falami. Jeżeli statek idzie w dół, unoszą się rzeczy dookoła niego na wodzie. Piękne obrazy, materiały czy biżuteria. Tak samo jest ze śmiercią bliskiej Ci osoby, która jest właśnie jak ten statek. Odchodzi i nie ma, ale rzeczy, które pływają obok Ciebie przypominają Ci o jej pięknie. Wszystko, co możesz zrobić to dać się unosić na wodzie. Możesz znaleźć kawałek wraku, na którym możesz przez chwilę dryfować. Być może to będzie jakaś książka po zmarłej osobie, jej zdjęcie czy ubranie. A może to ktoś, kto po prostu Ci przypomina zmarłego. Przez jakiś czas właśnie dzięki temu możesz jakoś funkcjonować... Na początku fale są bardzo wysokie, bezlitosne i dają Ci tylko kilka chwil na odpoczynek. Na tym etapie po prostu musisz tylko utrzymać się na powierzchni. Po jakimś okresie, może to być kilka tygodni lub miesięcy, fale są jeszcze bardzo wysokie, ale występują coraz rzadziej. I w takich odstępach czasu można oddychać, jeść i pracować. Ale nadal nie wiesz, co sprawi, że przypomnisz sobie o swojej tragedii. Może to być piosenka, obraz, ulica czy zapach kawy. To może być cokolwiek... I fala znów w Ciebie uderza, ale pamiętaj, że między nimi jest życie. Twoje życie. W międzyczasie zdasz sobie sprawę, że fale są słabsze. Owszem, wciąż przychodzą, ale przerwy między nimi są większe i zaczynasz powoli zauważać świat. Zdajesz sobie sprawę, że są czyjeś urodziny, Boże Narodzenie i inne uroczystości. Jesteś w stanie sam się przygotować do wyjścia. Nadal znajdujesz się na powierzchni wody, ale fale uderzają w Ciebie coraz rzadziej. Uwierz w to, co pisze Ci stary człowiek. Fale nie odejdą nigdy, ale można nauczyć się z nimi żyć. Nawet nie chciałbyś, aby one odeszły, bo gdyby tak było to oznaczałoby, że zapomniałeś. Pamiętaj, że ich intensywność będzie się zmieniać. Wszystko to przetrwasz.