Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 35 takich demotywatorów

 –  Idę z kolegą, który palifajkę, a obok jedzie policjai się zatrzymuje. Jedenz policjantów mówi, żechce od niego dowód.Kolega na to: I don't speakpolish, a policjant na to:CO TY PIER**LISZ, PRZECIEŻWCZORAJ CIĘ SPISYWAŁEM
Okazało się, że ta zasada skłoniła wielu pracowników do całkowitego rzucenia palenia –  天然メンソール100%NEW0000FREE0000 60000もちもち焼のりば100%最高純度の英使へ。天然メンソール100%
Kiedy twórca Popeye'a poznał go, był emerytowanym marynarzem zatrudnionym przez tawernę Wiebuscha w mieście Chester w stanie Illinois do sprzątania i utrzymywania porządku. Miał reputację zabijaki zaangażowanego w walkę, więc miał zdeformowane oko. – Pokazał swoją siłę w tak wielu walkach, że stał się lokalną legendą. Zawsze palił fajkę, więc mówił tylko jedną stroną ust.Kiedy był z dziećmi, kącikiem ust trzymał fajkę i opowiadał im wybryki swojej młodości, często przechwalając się swoją siłą fizyczną i głośno twierdząc, że szpinak to pokarm, który czyni go niezwyciężonym.Twórca postaci Popeye'a, Elzie Crisler Segar, urodził się w Chester i był jednym z dzieci, które miały przywilej wysłuchania „na żywo” historii byłego marynarza. F©004
Kazimierz Kutz: Kiedyś z Kubą Morgensternem i Januszem Weychertem przegapiliśmy termin jednego z egzaminów u Antoniego Bohdziewicza – Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.
 –  Poznałem dziewczynę i umówiliśmy się na randkę.O ustalonej godzinie podchodzę na miejsce, a tamstoi jeszcze dwóch innych chłopaków i też na kogośczekają. Jeden zapytał czy mam fajkę. Kiedy już
Kazimierz Kutz: Kiedyś z Kubą Morgensternem i Januszem Weychertem przegapiliśmy termin jednego z egzaminów u ANTONIEGO BOHDZIEWICZA – Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość Dał nam szansę: mamy przyjść do niego w środę o szóstej. No tośmy poszli. W gabinecie swojego mieszkania miał nad biurkiem szafkę z szufladkami, w których na karteczkach miał posegregowane złote myśli - wspaniale przemawiał, a zawsze zaczynał od jakiegoś cytatu i kończył też cytatem.- Panowie napiją się herbaty? - pyta.My, że owszem, bardzo chętnie.Zanim nam ją podał, zrobił krótki wykład o herbatach. W końcu zaparzył, podał i mówi:- Będziecie uzasadniać, po co chcecie być reżyserami. Równocześnie. Ten, który pierwszy zamilknie, dostanie lufę.Po czym odwrócił się do nas dupą, skierował w stronę otwartego okna, nabił i zakurzył fajkę, a my jęliśmy gadać jeden przez drugiego. Zapierdalamy, zapierdalamy, rzecz nie ma końca, bredzimy, ale brniemy. W końcu się odwrócił i mówi:- Dobra, po trói macie. Wypierdalać.Taki gość.
Święta fajka pokoju Dakotów sprzedana na aukcji za 40 tys. dolarów - kupiec oddał ją plemieniu z Minnesoty – Fajka została wyrzeźbiona z katlinitu przez wodza Dakotów, Białego Psa w 1862 roku, kiedy przebywał w więzieniu po powstaniu Dakotów w Minnesocie. Fajkę Białemu Psu odebrał jeden z oficerów, a od lat 80. XIX wieku fajka znajdowała się w posiadaniu rodziny z Bostonu, która jakiś czas temu postanowiła przekazać ją na aukcję - mimo sprzeciwów środowisk Indiańskich
 –  Jakieś 12km do najbliższego sklepu, ćmie sobiećmika i podchodzi do mnie typ w koszulce zkorwinem:- cześć.- cześć.- czy mógłbym odkupić papierosa?- nie, mogę ci dać jednego.- ale ja chce kupić. - i mi kuc dwa złote próbujewcisnąć w prawicę.- stary, nie chcę kasy. Bierz fajkę i szerokiejdorogi.- wiem, że to kosztuje, odkupię. Nie ma nic zadarmo.- tego faja fostaniesz za darmo, albo wcale, bomam w dupie kapitalizm. (Tu kuc pięnie podrapałsię po głowie, uwielbienie wolnego rynku walczyłoze strasznym nałogiem nikotynowym, źrenice musię rozszerzały gdy patrzył na me pożułkłe palcetrzymające czerwonego westa, rozpinającejednicześnie bluzę z za której wyłoniła siękoszulka z ACK.Mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem, którymmierzą się kowboje na łesternach. Ja zwyciągniętą w jego stronę ramką westów zamiasttinczestera, on ze swą dwójką złotych celującą wpodniesioną pięść na mym podkoszulku.- ja naprawdę chcę zapłacić.- a ja mam to w dupie. Bierzesz za darmochę,przyznając, że kapitalizm chuj, albo nie palisz.Wziął jebany mrucząc dzięki.
A kiedy Pfizer wprowadzał Viagrę, która ma bardzo wiele możliwych skutków ubocznych, to jakoś jeden z drugim nie płakał, że "nie wiadomo, nie wiadomo" –  Minimalistyczna Satyra Ahmeda Goldsteina4 godz. OW Polsce to żyją dziwni ludzie. Zeżre taki parówkę z Orlenu, opierdolidzika z włośniem, zapali fajkę z przemytu, wciągnie kreskę od randomaw klubie, otworzy dziwnego linka z wiadomości na fejsie, aleSzczepionkom nie ufa, bo NIE WIADOMO CO W NICH JEST.2,8 tys.147 komentarzy 295 udostępnieńO Lubię to!KomentarzA Udostępnij
Spotted istniało,zanim wynaleziono internet –  PAN, który we wtorek11 lipca, 10.30 wieczorem,w tramwaju 25 przyglą-dał mi się, paląo fajkęproszonyI. K. C., Warszawa,Krakowskie Przedmieście9, pod Trafjestnapisaó1325 W.MALOPOLSKABELIOTEKACIYEROMA
Źródło: Facebook
Nietypowa atrakcja turystyczna Świdnicy - "Srający chłopek". Turyści coraz częściej wyrażają zainteresowanie tą nietuzinkową rzeźbą – Mężczyzna, a dokładnie chyba pracownik ówczesnej oczyszczalni ścieków, jest ubrany w fartuch ochronny, ma czapkę z daszkiem i jak się bliżej przyjrzeć, szczególnie od drugiej strony, opuszczony spodnie. W ręku trzyma fajkę, która z całą pewnością uatrakcyjnia tę prozaiczną czynność życiową. – opisuje figurę Witold Tomkiewicz ze świdnickich spółek miejskich.– Wersje są różne. Ja szczególnie lubię tę, która mówi, że mieszkańcy w podzięce dla władz miasta za skanalizowanie miasta ufundowali taką figurę – powiedział Mariusz Pacek z informacji turystycznej ze Świdnicy. Inną wersję przedstawia Witold Tomkiewicz:– Pracownicy dla żartu, a może z nudów, podczas przerwy śniadaniowej postanowili zrobić rzeźbę człowieka, który załatwia potrzebę fizjologiczną, a  oni, pracownicy ówczesnej, jeszcze niemieckiej oczyszczalni ścieków doprowadzają do stanu zdatnego do wypuszczenia do rzeki.
 –
Tylko krótka przerwana fajkę w pracy –
0:36
YouTuber Chikichu nagrał wideo, w którym zapalił fajkę i przebiegł kilometr w 10 maskach w temperaturze powyżej 30'C, żeby udowodnić, że maski nie duszą – Zakupy w masce to przy tym pikuś
Facet kupił świętą fajkę Indian za 40ki zwrócił ją właściwemu plemieniu,bo tak chciał –
 –  Było sobie trzech Japończyków: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni. Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rampamponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rampamponi. Pokochali i pobrali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rampamponi. Mieli dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szarszaracha, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rampamponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę. Kto powtórzy całą bajkę?
 –
Policjanci z Krakowa zatrzymali nietypowo zachowującego się mężczyznę w piżamie. Okazało się, że miał przy sobie 1,5 grama marihuany, a do palenia suszu używał poroża renifera, które znalazł w norweskim lesie, a następnie przerobił na fajkę wodną – Chłopak odpowie teraz za posiadanie środków odurzających
Kilka słów prawdy o samochodach elektrycznych – Mam dla Was świetną ofertę: samochody droższe od tych, które mamy obecnie mniej więcej 2-3 krotnie. Za to na jednym tankowaniu przejeżdżają 2-3 razy mniejszą odległość. Wtedy wystarczy je zatankować, co potrwa całą noc, a nie 15 minut wliczając w to hotdoga i fajkę. Do tego co roku, w styczniu, ogłaszane będą podwyżki ceny paliwa - np. o 50%. Ustawiajcie się w kolejkach!
Koniec pracy, zbieramysię do wyjścia – Kumpel proponuje, żebyśmy jeszcze stanęli przed firmą na fajkę. Wychodzi szef, staje obok nas, zapala papierosa i nerwowo spogląda na kolegę, który ma długie blond włosy. Po czym mówi:- Tylko nie zbliżaj się do mnie, ok?Rzucamy w stronę szefa pytające spojrzenie, a on po chwili wyjaśnia:- Wczoraj moja żona znalazła twojego długiego blond włosa na moim płaszczu. Cały wieczór była obrażona i podejrzliwie na mnie patrzyła. Co prawda powiedziałem jej, że mam pracownika z długimi włosami i niby zrozumiała, ale wiesz... nie pogarszajmy sprawy