Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 111 takich demotywatorów

 –  Make life harder48 min  · W życiu występują różne związki. Związki chemiczne, związki zawodowe albo związki frazeologiczne. Jeszcze do niedawna najważniejszymi związkami były związki między ludźmi, a takim powszechnym modelem było znaleźć pracę w wieku 12 lat, zawrzeć małżeństwo w wieku 15 i do dwudziestki mieć czworo dzieci, troje wnucząt i osiem psów. Wszystko się zmieniło, kiedy we wrześniu 2020 pojawiła się w Polsce IDEOLOGIA SINGLI. Niestety Polacy wychowani w duchu katolickich wartości i kulcie tradycyjnego modelu rodziny mają problem ze zrozumieniem, o co dokładnie chodzi w byciu singlem. Dlatego dziś przedstawiamy dwa najpopularniejsze modele singla w Polsce. Singiel typu arcybiskup Jędraszewski. Rodzina i dzieci są przeszkodą w realizacji twoich planów zawodowych. Mimo to czasem chodzisz do parku i ukryty za „Gościem Niedzielnym” podglądasz dzieci bawiące się na placu zabaw. Co prawda twój ostatni związek zakończył się w drugiej klasie liceum, ale lubisz o sobie myśleć jako o ekspercie w sprawach damsko-męskich. W życiu kierujesz się miłością i empatią. Chyba że chodzi o lewaków, gejów, ekologów, muzułmanów, feministki, seksuologów, żydów, pachołków Brukseli, hippisów i ludzi chodzących w rurkach. Na co dzień żyjesz w celibacie, ale nie przeszkadza ci to w regularnym pierdoleniu głupot. Innym rodzajem singla jest singiel typu Jarosław Kaczyński. Jesteś wielkim miłośnikiem rodziny, ale nie na tyle, żeby założyć własną. Zamiast zmieniania pieluch i odwożenia dzieci do szkoły - wybrałeś drogę kariery. Czas, którego nie poświęcasz na bycie w związku, spędzasz na długich rozmowach o aborcji i agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy. Cenisz sobie wolność i niezależność. Ilekroć widzisz twarze kolegów wplątanych w matnię małżeństwa, rodziny i weekendowych wyjazdów pod domek - uśmiechasz się z politowaniem. Podczas gdy ty, wciąż nieusidlony, z kotem na kolanach i herbatą w koszyczku niczym dziki jastrząb robisz kolejne okrążenie na firmamencie nieba.
Holendrzy potrafili się zmobilizować i zrobić zbiórkę dla rodziny tego mężczyzny, mimo że ze sprawą nie mieli nic wspólnego oprócz tego, że sytuacja miała miejsce w ich kraju – Tymczasem rodziców dzieci nawet nie stać na podziękowanie. Takie sytuacje tylko potwierdzają, że stereotypy o poszczególnych narodach nie biorą się znikąd. Podobnie jak w przypadku zachowania niektórych Polaków.Takie zachowanie to zwykłe chamstwo. Komuś, kto ratował Twoje dzieci wypada podziękować. Tym bardziej jeśli sam stracił życie ratując innych. Ciężko w jakikolwiek sposób usprawiedliwić takie zachowanie. Prawdopodobnie znajdzie się fanatyk, który w każdym kto krytykuje tych rodziców będzie szukał zwolennika rządu. Ale to i tak nie usprawiedliwia takiego postępowania. Zwłaszcza, że każdy kto ma w sobie odrobinę przyzwoitości podziękowałby. Rozumiem szok po wypadku i w ogóle, ale nikt nie oczekuje jakichś długich przemówień. Wystarczyłoby jedno, zwykłe słowo "Dziękuję". Tym bardziej, że nawet Holendrzy, którzy nie mieli nic wspólnego ani z jego rodziną, ani tymi dziećmi wykazali się większą empatią Marcin oddał życie za niemieckie dzieci. Jak zachowali się ich rodzice?Tak bardzo chcieli ich poznać. Szczególnie tych troje dzieci, za które Marcin Kolczyński (†36 l.) oddał życie, ratując je z topieli. Zostawił żonę, osierocił własne dzieci, a jak zachowała się niemiecka rodzina, która tyle mu zawdzięcza? Której dzieci uratował w Holandii?
Jakiś czas temu, przy wejściu na siłownię, można było zobaczyć zdjęcie dziewczyny z napisem: "Tego lata, chcesz być syreną czy wielorybem?" Pewna kobieta odpowiedziała: – Wieloryby są zawsze otoczone przez przyjaciół (delfiny, foki, ludzkie ludzie), mają bardzo aktywne życie seksualne i wychowują swoje dzieci z dużą czułością. Bawią się jak szalone z delfinami i jedzą tyle krewetek ile dusza zapragnie. Pływają przez cały dzień i podróżują w niesamowitych miejscach. Są to niesamowite i bardzo kochane zwierzęta, które każdy broni i podziwia.Syreny nie istnieją... ale gdyby istniały, stały by w kolejce do psychologa po pomoc w ustaleniu, czy są kobietą czy rybą? Nie miałyby życia seksualnego i nie mogłyby mieć dzieci. W czasach, gdy media ostrzegają nas, że tylko małe jest piękne, wolę jeść lody z moimi dziećmi, obiad z moim mężem, jeść i pić i bawić się z moimi przyjaciółmi... nie osądzajmy innych w/g tuszy, ważna jest osobowość, serce, empatia i szacunek
Najbardziej w nowym filmie uderzyła mnie reakcja zakonnicy na informacje o molestowaniu. Automatyczna postawa defensywna i traktowanie ofiary jak problemu. Cóż za katolicka empatia... –  - No i co chcesz?- Co chcę?
Źródło: Zabawa w chowanego
Przykra prawda –  Wojciech Kussowski @Vojtekus Niechęć na pograniczu agresji wobec pracowników służby zdrowia, "bo mogą nas zakazić", obelgi pod adresem osób starszych, "bo pałętają się po sklepach". Wciąż dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy jako społeczeństwo. I nie jest to wiedza, która napawa optymizmem.
 –  mam ciasteczko duży dom i modne ciuchy ja mam sportowy samochód a masz ciasteczko?to trzymaj...

30 sposobów na lepsze życie w 2020 roku

30 sposobów na lepsze życie w 2020 roku – Pij dużo wody.Jedz śniadanie jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak.Jedz więcej pożywienia, która rośnie na drzewach i roślinach, i jedz mniej żywności z nadmiarem cukrów.Żyj z 3 E – Energią, Entuzjazmem i Empatią.Codziennie znajdź czas na refleksję.Kup jakieś inspirujące gry i graj w nie, ciesząc się towarzystwem innych ludzi.Czytaj więcej książek niż w 2019 roku.Siedź w ciszy przez co najmniej 10 minut każdego dnia.Śpij przez co najmniej 7 godzin.Codziennie spaceruj 10-30 minut – a spacerując, uśmiechaj się.Nie porównuj swojego życia z życiem innych. Nie masz pojęcia, o co chodzi w ich podróży.Nie miej negatywnych myśli lub rzeczy, których nie możesz kontrolować. Zamiast tego zainwestuj swoją energię w pozytywny moment teraźniejszy.Nie przesadzaj; pielęgnuj swoje granice.Nie bierz siebie tak poważnie; nikt inny tego nie robi.Nie marnuj swojej cennej energii na plotki.Śnij więcej, gdy nie śpisz.Zazdrość jest stratą czasu. Masz już wszystko, czego potrzebujesz.Zapomnij o przeszłości. Nie przypominaj partnerowi o jego błędach z przeszłości. To zrujnuje twoje obecne szczęście.Życie jest zbyt krótkie, aby tracić czas na nienawidzenie kogokolwiek. Nie nienawidź innych.Zawrzyj pokój ze swoją przeszłością, żeby nie zepsuła ci teraźniejszości.Nikt oprócz ciebie nie odpowiada za twoje szczęście.Uświadom sobie, że życie jest szkołą i jesteś tutaj, żeby się uczyć. Problemy są po prostu częścią programu nauczania, który pojawia się i zanika jak lekcja algebry, ale lekcje, których się uczysz, będą trwać przez całe życie.Uśmiechnij się i śmiej więcej na co dzień.Nie musisz wygrywać każdego argumentu. Zgadzaj się nie zgadzać.Często dzwoń do rodziny.Każdego dnia dawaj coś dobrego innym.Wybacz wszystko wszystkim.Spędzaj czas z osobami w wieku powyżej 70 lat i poniżej 6 lat.Staraj się, żeby co najmniej trzy osoby uśmiechały się każdego dnia z twojego powodu.Co inni ludzie myślą o tobie, to nie twoja sprawa.
W każdym z nas walczą dwa wilki. Jeden jest zły, to gniew, zazdrość, chciwość, pretensja, kłamstwo, pogarda i ego. Drugi jest dobry, to radość, pokój, miłość, nadzieja, uprzejmość, pokora, empatia i prawda. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz –
Źródło: ~ Indiańskie powiedzenie
W Danii każde dziecko od 6 do 16 roku życia, raz w tygodniu uczęszcza na lekcje empatii. Według Duńczyków, empatia jest niemniej ważna niż matematyka i potem przydaje się w przyszłej karierze – A może by tak u nas zamiast religii?
Kobieta myśli: "Zaraz spadnę! Nie mogę się wspiąć, ponieważ wąż mnie ugryzie! Dlaczego ten facet mnie po prostu nie wciągnie?!"Mężczyzna myśli: "Tak strasznie boli! Jednak podciągam ją tak bardzo jak mogę! Dlaczego nie spróbuje się sama wspiąć trochę wyżej?! – Morał z tej historii jest następujący: Nie możesz zobaczyć presji pod którą jest druga osoba, a ona nie może zobaczyć bólu, który odczuwasz. Jednak to, że czegoś nie widzimy, nie znaczy, że tego nie ma.Tak wygląda życie. Nie ma znaczenia czy chodzi o rodzinę, pracę czy przyjaciół, warto mieć wobec siebie nieco więcej wyrozumiałości, bo nigdy nie znamy pełnej historii. Warto też że sobą po prostu rozmawiać.Nauczmy się myśleć trochę inaczej, możliwe, że trochę wyraźniej i porozumiewać ze sobą lepiej, zamiast ciągle opierać się na tym, co nam się tylko wydaje.Czasami nawet niewielka troska i empatia może wiele zmienić
Zabijanie w dzieciach empatii i ich niewinności powinno być przestępstwem –
 –  STRASZNIE ROZWYDRZONY TEN TWÓJ JACUŚ OSTATNIONIE ZAWRACAJ NA NIEGO UWAGI PRZECHODZI TAKĄ FAZĘJEST PRÓŻNY, KRNĄBRNY, KŁÓTLIWY I NABURMUSZONY. NIE SŁUCHA , NIE ZNOSI SPRZECIWU I ZAWSZE MUSI MIEĆ OSTATNIE SŁOWO! UWAŻA SIĘ ZA PĘPEK ŚWIATA I KOMPLETNIE NIE WIE CO TO EMPATIAZUPEŁNIE JAK EPISKOPAT POLSKI
Empatia tego człowieka mnie przytłoczyła –
 –  ŚWIADECTWO ŻYCZLIWOŚĆ - 5 EMPATIA - 5 KREATYWNOŚĆ - 5 UŚMIECH - 5 WIARA W SIEBIE - 6 CZUŁOŚĆ - 5 DOBROĆ - 5 MIŁOŚĆ - 6 DROGI RODZICU, OCENY NIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE DLA TWOJEGO DZIECKA. NAJWAŻNIEJSZE, BY CZUŁO SIĘ KOCHANE I UMIAŁO KOCHAĆ. WTEDY JEGO ŚWIADECTWO ŻYCIA BĘDZIE Z CZERWONYM PASKIEM MIŁOŚCI
Takie jak szacunek, lojalność, miłość, uprzejmość i empatia –
Turysto! My krakowianie apelujemy:Nie dokarmiaj gołębi! – Ty pojedziesz, a gołębie zostaną. Nasze miasto wydaje miliony na zabezpieczenie budynków i sprzątanie odchodów. Nie chcemy żyć w zafajdanym mieście, gdzie nie można nawet zaleźć czystej ławki, aby usiąść. Prosimy, wykaż się empatią i szacunkiem dla mieszkańców Krakowa!
Pies woli się najpierw podzielić z kolegami –
0:11

Empatia - czyli coś, co czyni nas ludźmi (15 obrazków)

To niesamowite, jak jedno zwierzęmoże dbać o drugie! – Pies zaczyna karmić swoich mniejszych kolegów. Stoi dumnie, trzymając w pyszczku marchewkę i czeka, aż króliki i prosięta będą najedzone.Chyba nikt nie zaprzeczy temu, że psy jak mało które istoty, potrafią się o innych troszczyć, współczuć im i pomagać. Potrafią wykazywać się ogromną empatią wobec ludzi oraz zwierząt, z którymi mają do czynienia
0:03
 –  Matina Bocheńska Zostałam wyrzucona z pracy. Pierwszy raz w życiu. Bo przez kontuzje CHWILOWO chodzę o kulach. Bo ktoś, kto porusza się w taki sposób na planie reklamy prestiżowej marki nie wpasowuje się w ogólny fashion look. krępuje. A teraz opowiem Wam coś. Kiedy byłam dzieckiem mama powtarzała mi: „jesteś wyjątkowa. A wyjątkowych ludzi się nie akceptuje. Pamiętaj, ze musisz stąpać po ziemi twardo, nie potykać się. Nawet tam gdzie są wyboiste kamienie o które każdy się potyka. Każdy się potknie. Ciebie wskażą palcem bo się wyróżniasz." Nauczyłam się chodzić z podniesiona głową i patrzeć pod nogi. Z biegiem lat okazało się, że nie jestem tak wyjątkowa. Nie muszę mierzyć się z takimi trudnościami jakie zapewne znała z autopsji moja Mama. Nie przypuszczałam nawet, ze kiedyś przypomnę sobie te przyjacielskie rady. A jednak. Stało się. Wystarczyła zwykła kontuzja, na jakiś czas kule i... Wyróżniam się. -Nie tym, że cierpię (nic mnie nie boli i nie cierpię). -nie tym, ze potrzebuje pomocy (nie potrzebuje) -nie tym, że sobie nie radzę (Radzę sobie. NORMALNIE PRACUJĘ. Taka różnica, że wolno przenoszę herbatę i uczę się nie zapominać) Wyróżniam się, bo przez jakiś czas muszę chodzić o kulach. Wyróżniam się tym, że ludzie nie radzą sobie ze swoją wyobraźnią i empatią. I żeby było jasne. Na plan na wszelki wypadek, gdyby okazało się, ze nie jestem sprawna tj zwykle wzięłam ze sobą asystentkę, z którą rozliczam się OSOBIŚCIE w razie gdyby okazało się, że w CZYMKOLWIEK moja praca odstawała od tego, co potrafię z siebie dać na codzień bez kontuzji. Kto mnie zna ten wie, że jestem wysportowana, gibka. I tak jest tu. Daje rade, ogarniam. Mimo, że jestem absolutnie zadowolona ze swojej pracy i nie odbiega ona od normy, mimo to, ze Ewa Drobiec (główna charakteryzatorka, której bardzo dziękuje za odwagę i LUDZKIE zachowanie) nie ma do mojej pracy zastrzeżeń na kolejne dni postanowiłam nadal pracować z zatrudnionym asystentem. Tym razem nie dlatego, ze czuję się niepewnie ale dlatego, ze ludzie patrzą mi czujnie na ręce i wyczekują pretekstu, błędu. (Tak jak w radzie mojej Mamy do ludzi wyjątkowych). Wiem, że jakikolwiek (nawet nieznaczący nic na planie) by się wydarzył: będzie wina. Winę poniesie to, że chodzę o kulach. Na początku zasugerowano głównemu charakteryzatorowi (do mnie ciężko się było zwrócić) żebym nie poprawiała aktorów (podchodziłam z asystentka, która przytrzymywała kijki gdy robiłam poprawki). Nie było uzasadnienia. Ale „Ok" pomyślałam. Martwią się. Niech będzie. Kable itp, wyobraźnia pracuje: Forma średnia, ale da się zrozumieć. Przestałam podchodzić do aktorów. Pilnowałam planu przy podglądzie mówiąc asystentce co jest do zrobienia. Okazało się, że nadal jest to passe. Po co kaleka przyszła i siedzi na planie? Następnego dnia powiedziano mi, żebym nie przychodziła na plan. Nie było uzasadnienia. Po prostu, mam się nie pokazywać ludziom. To dla nich niesmaczny widok. Było to już mniej zrozumiałe, ale starając się nie rodzić konfliktów (mimo dyskomfortu gdy nie wiem, ze wszystko jest ok w kadrze-dziewczyna ucząca się nie musi wszystkiego umieć) zgodziłam się. To za mało. Przeszkadzam nawet pracując w makeup busie. Kaleka tu po prostu nie pasuje. Nadal widać coś, co jest brzydkie. jedząc obiad tam gdzie wszyscy, wychodząc do toalety, przed autobus. TRĘDOWATA. Zostałam zwolniona. Nikt nie rozmawiał o tym ze mną bezpośrednio. W sposób nieprzyjemny zostałam poinformowana o tym i zrozumiałam, że reklama to nie jest miejsce dla ludzi brzydkich. I może nie pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że nagle poczułam się niezaradna, koślawa, kulawa. Zaczęłam się wstydzić siebie. Chować za samochodami. Bo przecież „nikt nie chce patrzeć na coś takiego". To uczucie było kurwa straszne. Pomyślałam o ludziach (sprawnie działających ludziach), którzy maja kule czy wyróżnia ich coś innego na codzień. Powiedzcie mi. Jak mogę milczeć. Tu nie chodzi o kasę. Tu nie chodzi też o pieprzone kule. Dla mnie są tylko na jakiś czas. Tu chodzi o zwykła przyzwoitość ludzką. Jak mogłabym to przemilczeć w świecie w którym wszystkie wielkie marki popisują się tym jakie zwierzątka i ludzi wspierają robiąc sobie z tego kampanie. Gdy tak w modzie jest być „ludzkim" na ekranie jednocześnie na zapleczu gardząc i brzydząc się tym, który WYDAJE SIĘ SŁABSZY.